Na początku stwierdziłam, że jest to książka z fajnym pomysłem ale brakiem talentu pisarskiego. Ale im dalej tym lepiej, historia mnie zaciekawiła i nawet wzruszyła. Jedyne co to nie rozumiem zakończenia.

Na początku stwierdziłam, że jest to książka z fajnym pomysłem ale brakiem talentu pisarskiego. Ale im dalej tym lepiej, historia mnie zaciekawiła i nawet wzruszyła. Jedyne co to nie rozumiem zakończenia.

Muszę się przyznać, że miałam ogromy problem oceniając powieść "Data Ważności", bowiem dawno już nie czytałam tak nierównej książki.
Początek powieści jest niezwykle ciekawy i wciągający, akcja sprawnie prze naprzód, po to by w pewnym momencie wystopować a następnie wlec się niemiłosiernie, by z kolei zaskoczyć nas i porwać na końcówce.
Na początku więc poznajemy główną bohaterkę, jedenastoletnią Tanyę, poprzez pisany przez nią pamiętnik. Tanya żyje w świecie przyszłości, w którym dzieci już praktycznie się nie rodzą, a większość z nich to wynajmowane na 18 lat teknoidy (androidy). Teknoidy w większości same nie wiedzą o tym, że nie są ludźmi i właściwie z zasady zachowują się jak ich ludzkie odpowiedniki. Tanya początkowo lekko pogardza teknoidami aż do czasu, gdy dowiaduje się, że sama jest jednym z nich.
Dalsza część powieści skupia się na wpisach codziennego życia głównej bohaterki, okresu dojrzewania, pierwszego zainteresowania chłopakiem, wszystko to osadzone w klimacie lekkiego sci-fi i tą część również przyjemnie się czyta. Moim zdaniem ta część książki zasługuje na ocenę mocnej 7/10, ponieważ jest nietuzinkowa i wciągająca.
Niestety w pewnym momencie wpisy do dziennika stają się coraz nudniejsze, o dziwo dzieje się to w wieku nastoletnim głównej bohaterki, kiedy to w realnym życiu właśnie ten okres jest najbardziej burzliwy i szalony. Wpisy oscylują głównie wokół koncertowania czy pisania przez Tanyę poezji i z ręką na sercu przyznam się, że w pewnym momencie zaczęłam pomijać wiersze nawet nie czytając. Całe szczęście ten kawałek powieści nie był zbyt obszerny, jednak mi dłużył się niemiłosiernie, do tego stopnia, że zastanawiałam się nad porzuceniem "Daty Ważności". Ten wątek nie zasługuje na więcej niż ocenę 5/10. I kiedy już myślałam, że nie ma ratunku, rozpoczął się najciekawszy chyba wątek rozprawy sądowej i zakończenia w mocnym stylu sci-fi, który znów przywrócił mi wiarę w sens czytania tej książki i pochłonął na tyle mocno, że przeczytałam tą część jednym tchem. Za końcówkę należy się autorowi mocne 8/10.
Reasumując oceniłam "Datę Ważności" na 7/10, biorąc pod uwagę całokształt powieści, pomysł na nią oraz sprawną realizację a także naprawdę satysfakcjonujące zakończenie poprzedzone nagłą zmianą akcji.

Muszę się przyznać, że miałam ogromy problem oceniając powieść "Data Ważności", bowiem dawno już nie czytałam tak nierównej książki.
Początek powieści jest niezwykle ciekawy i wciągający, akcja sprawnie prze naprzód, po to by w pewnym momencie wystopować a następnie wlec się niemiłosiernie, by z kolei zaskoczyć nas i porwać na końcówce.
Na początku więc poznajemy główną...

Ciekawa książka warta polecenia. Science-fiction w trochę innym stylu. Skłania do refleksji.

Ciekawa książka warta polecenia. Science-fiction w trochę innym stylu. Skłania do refleksji.

Przyszłość. Świat, w którym dzieci są rzadkim przywilejem. Rodziny w celu spełnienia instynku rodzicielskiego "wypożyczają" sztuczne dzieci, roboty. Ale czy rzeczywiście tylko roboty? Co się dzieje z wypożyczonym "sprzętem" (czyt.dzieckiem) po upływie czasu trwania umowy z producentem? Ciekawe podejście do tematu. Narracja z perspektywy dorastającej dziewczyny żyjącej w dziwnym świecie, gdzie nie wiesz do ostatniej chwili, czy Twój przyjaciel/sąsiad jest robotem czy człowiekiem. Przy tym wydarzenia, dylematy i emocje towarzyszące dorastającej nastolatce. Dobrze się czyta, krok po kroku razem z bohaterką odliczamy czas do jej 18tych urodzin... Co będzie potem?

Przyszłość. Świat, w którym dzieci są rzadkim przywilejem. Rodziny w celu spełnienia instynku rodzicielskiego "wypożyczają" sztuczne dzieci, roboty. Ale czy rzeczywiście tylko roboty? Co się dzieje z wypożyczonym "sprzętem" (czyt.dzieckiem) po upływie czasu trwania umowy z producentem? Ciekawe podejście do tematu. Narracja z perspektywy dorastającej dziewczyny żyjącej w...

Bardzo ciekawa historia i ciekawe podejście do strony robotów.... czy aby napewno robotów? Polecam

Bardzo ciekawa historia i ciekawe podejście do strony robotów.... czy aby napewno robotów? Polecam

Myślę, że w tym przypadku potrzebne jest pytanie: o czym jest ta książka? Cóż, mimo tego, że powieść klasyfikuje się jako sci-fi to nie uświadczymy tutaj żadnych pościgów czy wybuchów, a jedynie powolne, żmudne dorastanie nastolatki. Czy będzie nudno? Dla kogoś kto nie lubi tego rodzaju książek z pewnością, ale dla mnie było to w porządku. Świat na krawędzi upadku, ogarnięty masową bezpłodnością kobiet, gdzie ludzie decydują się adoptować roboty byle, by tylko móc się spełniać pod postacią rodzica. Nie będzie tutaj co prawda wybitnie niesamowitych przemyśleń, ale pozwala nam się to w pewien sposób zastanowić nad naszym człowieczeństwem, sztuczną inteligencją, rodzicielstwem, dojrzewaniem czy odpowiednim wychowaniem naszych dzieci.

Większość powieści jest "w porządku", nie ma tutaj nic wyjątkowego. Co prawda, poziom podbija dość dobry styl autora, a przynajmniej umiejętne ogranie motywu pamiętnika, oraz główna bohaterka, ale większość elementów jest po prostu w porządku. Mamy rozterki nastolatki, pierwsze miłostki, zwyczajnych, ludzkich bohaterów i tyle. Jedyną rzeczą, która byłaby w stanie wyróżnić tę powieść, był motyw niedalekiej przyszłości i powolnego upadku świata, ale dla wszystkich, którzy na niego liczyli - książka poświęca mu może 50 stron. Myślę, że rozwinięcie tego wątku podniosłoby moją ocenę, ale bez tego jest to ledwie 6,5 bo nie męczyłam się podczas lektury.

Myślę, że w tym przypadku potrzebne jest pytanie: o czym jest ta książka? Cóż, mimo tego, że powieść klasyfikuje się jako sci-fi to nie uświadczymy tutaj żadnych pościgów czy wybuchów, a jedynie powolne, żmudne dorastanie nastolatki. Czy będzie nudno? Dla kogoś kto nie lubi tego rodzaju książek z pewnością, ale dla mnie było to w porządku. Świat na krawędzi upadku,...

Spodziewałam się znacznie mocnej książki sf z robotami i tak dalej a tutaj codzienne życie od 11roku do 18 wyłączona ta książka przeze mnie była przez kilka miesięcy

Spodziewałam się znacznie mocnej książki sf z robotami i tak dalej a tutaj codzienne życie od 11roku do 18 wyłączona ta książka przeze mnie była przez kilka miesięcy

Jest to bardzo lekko napisana dość mocna książka o stracie, braku wyboru i człowieczeństwie. Naprawdę wzbudza mocne emocje i cieszę się, że mogłam ją przeczytać. Postacie są naprawdę złożone i fajnie było mieć nastolatkę za główną bohaterkę, która nie denerwuje :D
Postać Zoga była dla mnie totalnie zbędna i końcówka jak często za krótka. Wolałabym dowiedzieć się więcej co stało się z innymi. Szczególnie z Shią - uważam, że należał jej się inny koniec.
Naprawdę polecam przeczytać.

Jest to bardzo lekko napisana dość mocna książka o stracie, braku wyboru i człowieczeństwie. Naprawdę wzbudza mocne emocje i cieszę się, że mogłam ją przeczytać. Postacie są naprawdę złożone i fajnie było mieć nastolatkę za główną bohaterkę, która nie denerwuje :D
Postać Zoga była dla mnie totalnie zbędna i końcówka jak często za krótka. Wolałabym dowiedzieć się więcej co...

świetna opowieść - opis świata czy postaci przykuwa uwagę, "wciąga" podczas czytania i zawiera parę naprawdę zaskakujących zmian w akcji. PS. opis bycia muzykiem i jej emocji - świetny oraz plus za tłumaczenie (minus - w części powieści miałem wrażenie, że bohaterka jest bardziej dojrzała językowo niż "metrykalnie", tak w połowie powieści język "dogania" jej wiek) I prośba - czy można z opisu na serwisie usunąć największy spojler - że Tanya jest androidem?

świetna opowieść - opis świata czy postaci przykuwa uwagę, "wciąga" podczas czytania i zawiera parę naprawdę zaskakujących zmian w akcji. PS. opis bycia muzykiem i jej emocji - świetny oraz plus za tłumaczenie (minus - w części powieści miałem wrażenie, że bohaterka jest bardziej dojrzała językowo niż "metrykalnie", tak w połowie powieści język "dogania" jej wiek) ...

Książka ciekawa, momentami ciężka, ale w ogólnym rozrachunku dająca do myślenia nad pędzącą technologią.

Książka ciekawa, momentami ciężka, ale w ogólnym rozrachunku dająca do myślenia nad pędzącą technologią.