To co najbardziej mi się podoba u tej autorki , to bez wątpienia umiejętnie zbudowane psychologicznie postacie . Są one bardzo dokładne i plastycznie wyraziste . Ja oczami wyobraźni od razu wyraźnie '' widzę '' postać której opis właśnie czytam . A kiedy '' ujrzałam '' biednego małego chłopca , nazwanego kpiarsko i prześmiewczo Niktosiem prawie miałam łzy w oczach . Niktoś to nikomu niepotrzebne dziecko , które przypadkiem trafia do pewnej rodziny , na farmę położoną na angielskiej wsi . Przeraziło mnie potraktowanie tego chłopca . Dziecko które i tak los już dostatecznie skrzywdził , doznaje od ludzi tylko zła , a w najlepszym wypadku obojętności . Oczywiście prócz bardzo dobrej historii obyczajowej , tradycyjnie u pani Link mamy i morderstwa i tradycyjnie mordercą jest nie ta osoba na którą wszystko wskazuje . Przyznaję się też bez bicia że bohaterka kobieca w osobie sfrustrowanej komisarz Valerie Almond niesamowicie mnie irytowała . Miejscami miałam ochotę potrząsnąć nią i powiedzieć , aby się w końcu wzięła do roboty , a nie tylko liczyła na swojego młodego podwładnego . Reasumując mój podziw dla książek tej autorki utrzymuje się wciąż na wysokim poziomie i cieszę się że jeszcze sporo ich przede mną do przeczytania .

To co najbardziej mi się podoba u tej autorki , to bez wątpienia umiejętnie zbudowane psychologicznie postacie . Są one bardzo dokładne i plastycznie wyraziste . Ja oczami wyobraźni od razu wyraźnie '' widzę '' postać której opis właśnie czytam . A kiedy '' ujrzałam '' biednego małego chłopca , nazwanego kpiarsko i prześmiewczo Niktosiem prawie miałam łzy w oczach . Niktoś...