Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Niezwykle poruszająca książka. Czyta się ją z zapartym tchem. Na początku trzeba przyzwyczaić się do tego iż każdy rozdział opowiadany jest z perspektywy innego bohatera. I tak na przykład: poznajemy Claudię, która czeka na narodziny swego upragnionego dziecka. Wydaje się być kobietą spełnioną, szczęśliwą (pomimo tego, że często zostaje w domu sama - jej mąż należy do załogi łodzi podwodnej i często wyjeżdża na tajne misje). Pod nieobecność męża zajmuje się dwójką jego dzieci z pierwszego małżeństwa. Pracuje w opiece społecznej zajmując się problemami rodzin patologicznych. Często od jej decyzji zależy czy dziecko pozostanie przy rodzicach, czy też zostanie im zabrane. Na jej przeszłości ciąży osobista tragedia - Claudia wielokrotnie doświadczała poronień, martwych porodów i już prawie straciła nadzieję na zostanie matką... Inne rozdziały natomiast opowiedziane są z perspektywy Zoe. Tak naprawdę nie wiemy do końca kim ona jest i co kieruje jej działaniami. Zatrudnia się u Claudii i Jamesa jako opiekunka dla dwójki chłopców, a wkrótce także maleństwa, które nosi pod sercem Claudia. Mamy do niej na początku mieszane uczucia. Wydaje się, że skrywa jakąś tajemnicę. Pod nieobecność właścicieli myszkuje po ich domu, a ponadto wydaje się być dziwnie zainteresowana dzieckiem, które ma przyjść na świat... W tle tych wydarzeń dowiadujemy się o serii brutalnych zabójstw kobiet w ciąży. Poznajemy parę detektywów, którzy prowadzą w tej sprawie dochodzenie. Są oni małżeństwem, a w ich związku ostatnio nie najlepiej się układa... Wkrótce okazuje się, że losy wszystkich tych bohaterów są ze sobą w jakiś sposób powiązane... Kto jest kim? Kto dopuszcza się tych straszliwych morderstw? Który z bohaterów skrywa najmroczniejszą tajemnicę? Mnie ta książka po prostu powaliła z nóg. Gdy już wydawało mi się, że znam rozwiązanie (a teorii miałam wiele) - nastąpił całkowity zwrot akcji i okazało się, że niestety zaufałam niewłaściwej osobie... Gorąco polecam!