Arkadia

Okładka książki Arkadia
Iwona Michałowska Wydawnictwo: Videograf fantasy, science fiction
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Videograf
Data wydania:
2013-07-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-07-01
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378352051
Tagi:
SF science fiction
Średnia ocen

                6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nowa Fantastyka 399 (12/2015) Anna Kańtoch, Geoffrey A. Landis, Iwona Michałowska, K.J. Parker, Adam Podlewski, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Anna Starobiniec
Ocena 6,6
Nowa Fantastyk... Anna Kańtoch, Geoff...
Okładka książki Nowa fantastyka 389 (2/2015) Jędrzej Burszta, Cory Doctorow, Mike Gelprin, Tomasz Kaczmarek, Iwona Michałowska, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Jarosław Urbaniuk, Charles Yu
Ocena 6,4
Nowa fantastyk... Jędrzej Burszta, Co...
Okładka książki Wizje alternatywne  6 Marek Baraniecki, Maciej Guzek, Krzysztof Kochański, Maja Lidia Kossakowska, Joanna Kułakowska, Piotr Witold Lech, Iwona Michałowska, Łukasz Orbitowski, Jerzy Rzymowski, Wojciech Sedeńko, Izabela Szolc, Wojciech Szyda, Andrzej Zimniak
Ocena 6,1
Wizje alternat... Marek Baraniecki, M...
Okładka książki Nowa Fantastyka 270 (3/2005) Neal Barrett Jr., Agnieszka Hałas, Nina Kiriki Hoffman, Anna Kozak, Iwona Michałowska, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Douglas Smith, Szczepan Twardoch
Ocena 7,0
Nowa Fantastyk... Neal Barrett Jr., A...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Tabula rasa?



1720 52 39

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
77 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
6397
221

Na półkach: , , ,

Raj to nie miejsce, a stan umysłu

Łukasz Orbitowski o „Czarnym piasku” Iwony Michałowskiej, książce opublikowanej rok temu w sieci, pisał tak: "(...) autorkę stać na więcej. Pisze ostrożnie, zbyt ostrożnie, jakby bała się powiedzieć za dużo."*
Hmm... „Czarny piasek” przeczytałam, stwierdziłam pewną oględność pióra autorki, co akurat uznaję za zaletę. Rzecz w tym, by autorowi udało się pobudzić czytelnika do współpracy, trącić tę czułą strunę, wyzwolić czasem głęboko zagrzebane wspomnienia, ulotne wrażenia, pobudzić powstanie nowych skojarzeń tak, by wyzwolić rezonans, by lektura stała się nie tylko prostym poznaniem tekstu, ale osobistym przeżyciem. I w prozie Iwony Michałowskiej jest właśnie to coś: dobór słów na tyle sugestywny, by poruszyć, a jednocześnie na tyle powściągliwy, by pozostawić miejsce dla wyobraźni/pamięci czytelnika. Autorka wstrzymuje pióro bynajmniej nie ze strachu. Moim zdaniem to immanentna cecha jej stylu, sprawdzająca się bardzo dobrze w pisaniu o emocjach. Fragmenty „Czarnego piasku” wywarły na mnie na tyle duże wrażenie, że nazwisko autorki trafiło z miejsca na moją prywatną krótką listę. I bardzo się cieszę, że mam teraz okazję napisać słów kilka o jej papierowym debiucie, „Arkadii”, która głównie o emocjach traktuje.
Akcja powieści toczy się w postapokaliptycznym świecie, który powoli umiera. Zamiast jednego oślepiającego błysku zagłady, katastrofa jest rozłożona na lata. Stopniowo podnosi się poziom mórz, ludzkość cofa się na wyżej położone tereny, kontynenty zamieniają się w wyspy. Niektóre państwa zniknęły z mapy, powstały nowe, na jednych terenach panuje anarchia, na innych ludzie desperacko walczą o zachowanie status quo. Na ocalałe obszary trafili uchodźcy. Zapasy paliw zostały wyczerpane, zamarł transport lądowy, na morza powróciły parowce opalane drewnem. Nie działa internet, łączność międzykontynentalna nie istnieje. Gospodarka towarowa niknie w oczach, ludzie ponownie odkrywają handel wymienny.
Powieściowa Arkadia to nazwa organizmu państwowego, który jeszcze działa: posiada jeden ośrodek władzy, funkcjonującą opiekę zdrowotną, szkoły, policję i sądy, działające więzienie, zorganizowany system poboru podatków (w postaci kontyngentów żywności z okolicznych farm), energię elektryczną dzięki elektrowniom wiatrowym otaczającym główne miasto – także Arkadię. Wydaje się, że Arkadia-państwo jest oazą prawa i porządku na gruzach cywilizacji. Jednak spojrzenie pod powierzchnię zjawisk ujawnia oznaki rozpadu: coraz rzadziej przypływające statki handlowe, gangi „ochroniarzy” terroryzujące poszczególne dzielnice, rozszerzające się slumsy pełne głodujących ludzi, wzrastającą przestępczość. Chociaż powieściowa Arkadia coraz bardziej oddala się od swej symbolicznej imienniczki, to jednak życie w niej, wobec postępującej wokół zagłady, wciąż ma posmak raju.
Bohaterką i narratorką powieści jest więźniarka, Helena, skazana za popełnienie zabójstwa. Ale Helena nie zna okoliczności zbrodni, nie pamięta ofiary, nie wie nawet, kim jest, bowiem wymazywanie pamięci u wszystkich osadzonych stanowi element eksperymentalnej terapii, której celem jest usunięcie złego, szkodliwego społecznie, warunkowania. Przejście przez ciemnię, bo tak określany jest ten zabieg, nie powoduje jednak całkowitej amnezji – więźniarki zachowują szkolny zasób wiedzy i wiedzą, że odbywają karę. Czasem fragmenty zatartych wspomnień powracają w snach, czasem jakieś słowa przywołują obrazy z przeszłości. Helena, z takich właśnie okruchów, usiłuje mozolnie poskładać własną tożsamość, zrekonstruować przeszłość.
Interesująco, choć nieco egzotycznie prezentuje się ten pomysł resocjalizacji. Skoro więźniarki nie wiedzą, jakie przestępstwo popełniły, mało tego – nie wiedzą na jak długo zostały odizolowane, to oznacza, że w Arkadii zrezygnowano z odpłaty w bardzo wybiórczy sposób: po przekroczeniu bram więzienia żadna skazana nie zna szczegółów swojej sprawy – jedynie kolory tunik odróżniają sprawczynie lżejszych przestępstw od morderczyń i zabójczyń. Czy taka niewiedza może okazać się pomocna w przywróceniu ich społeczeństwu? Problem frapujący, niestety nie do rozstrzygnięcia bez specjalisty. Jednak nie niuanse reedukacji – jak sądzę – leżą u podstaw zaimplementowania tego pomysłu w książce. Celem podstawowym było stworzenie bohaterki całkowicie wyobcowanej, w pełni oderwanej od korzeni, swoistego rodzaju tabula rasa, którą można zapisać de novo.
Helena tworzy na powrót samą siebie (a raczej odtwarza, bo wrażenia szczególnie silnych wspomnień, choć bezładnie, powracają), między innymi dzięki kulturze. Jak można się łatwo domyślić, w obliczu postępującej zagłady świata, kultura staje się pierwszą ofiarą: nikt już nie tworzy filmów, nie powstają nowe dzieła literackie, ba – prawie nikt już nie czyta. Za wyjątkiem więźniarek, które mają dostęp do niewielkiego księgozbioru. Ten wątek jest wykorzystany bardzo zręcznie: niektóre lektury Heleny uchylają zatrzaśnięte drzwi jej pamięci, inne – budzą nadzieję i pomagają przetrwać. No i jest jeszcze wątek miłosny i tu należy się autorce szczególna pochwała: już dawno nie czytałam opisu sceny erotycznej napisanej z takim taktem i wyczuciem. Przedstawione zbliżenie nie ma nic wspólnego z instrukcją obsługi czy epatowaniem seksem – przeciwnie, jest w nim delikatność i emocje, stanowiące fizyczne dopełnienie żywionych uczuć.
Może więc to nie Arkadia-państwo, ani Arkadia-miasto, jest tym wymarzonym rajem? Może dla Heleny jest nim więzienie – miejsce o znanych regułach (nawet jeśli arbitralnie narzuconych z zewnątrz), miejsce, w którym – przy uwzględnieniu panujących na zewnątrz warunków – przeżycie kolejnego dnia jest łatwiejsze. A może prawdziwą Arkadią jest stan umysłu: pogodzenia się ze sobą, zaakceptowanie własnych wad i zalet, odnalezienie własnej tożsamości? Absolutna wolność jest wszak niemożliwa – wszędzie natrafiamy na jakieś zasady, a postapokaliptyczny świat powieści ma w zanadrzu cały ich zestaw. Może zatem prawdziwa Arkadia może zostać stworzona tylko wewnątrz, przez nas samych?
Cóż... polecam lekturę „Arkadii” i samodzielne rozstrzygnięcie tego dylematu.

* Blog autorki: http://mutant12.wordpress.com/proza-2/czarny-piasek-fragmenty-recenzji/

Recenzja ukazała się 2013-08-07 na portalu katedra.nast.pl

Raj to nie miejsce, a stan umysłu

Łukasz Orbitowski o „Czarnym piasku” Iwony Michałowskiej, książce opublikowanej rok temu w sieci, pisał tak: "(...) autorkę stać na więcej. Pisze ostrożnie, zbyt ostrożnie, jakby bała się powiedzieć za dużo."*
Hmm... „Czarny piasek” przeczytałam, stwierdziłam pewną oględność pióra autorki, co akurat uznaję za zaletę. Rzecz w tym, by...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    109
  • Przeczytane
    96
  • Posiadam
    51
  • Fantastyka
    9
  • Ulubione
    4
  • Teraz czytam
    3
  • Wypożyczone z biblioteki
    2
  • Domowa biblioteczka
    2
  • 2014
    2
  • 2018
    2

Cytaty

Więcej
Iwona Michałowska Arkadia Zobacz więcej
Iwona Michałowska Arkadia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także