Jedynym minusem książek Tess Gerritsen jest fakt, że są wydawane pod różnymi tytułami. Powoduje to, przynajmniej u mnie, frustrację... czy ja to już czytałam, czy nie. Dopóki po nią nie sięgnę i nie przeczytam opisu to do końca nie wiem. Strasznie to denerwujące.
Tą książkę akurat pożyczyłam od koleżanki, bo tego tytułu jeszcze w ręce nie miałam. No i masz.. miałam. Tylko nazywało się toto inaczej.
Pomimo tego ze Tess Gerritsen bardzo lubię - w każdej wersji - to jednak denerwuje mnie, że z 30 książek mniej więcej 10 jest zdublowana, tylko wydana pod innym tytułem.
Zazwyczaj są to takie książki, które miło się czyta, szybko i przyjemnie, ale nie wraca się do nich. Są dobre na raz. A potem trzeba leciec do koleżanki, biblioteki i oddawać - i zostajemy bez książki na wieczór...
A teraz o ksiażce - opinia skopiowana z dawniej przeczytanego romansu (bo jest to romans)

*****

Bardzo sympatyczny romansik z aferą w tle... podobnie jak poprzedniczki - zaskoczył mnie ton i tematyka tej książki. W świetle treści nie dziwi mnie fakt, ze kiedy szukałam książek Tess Gerritsen (zafascynowana Żniwem) nie znalazłam tej książki na półce jej dedykowanej.
Nie zmienia to faktu, że książka jest łatwa, miła i przyjemna. Tak jakby Harlequin z wyższej (dużo wyższej) półki.
Przy okazji - to jednak świadczy o klasie pisarza, kiedy potrafi napisać równie ciekawą powieść sensacyjną (Autopsja), przerażający thiller (żniwo), łagodny i miły romans (Złodzieje serc) jak i społeczno-obyczajowy romans z hisotrią w tle (Ogród kości).
Różnorodność pióra Tess Gerritsen za każdym razem mnie fascynuje.

Jedynym minusem książek Tess Gerritsen jest fakt, że są wydawane pod różnymi tytułami. Powoduje to, przynajmniej u mnie, frustrację... czy ja to już czytałam, czy nie. Dopóki po nią nie sięgnę i nie przeczytam opisu to do końca nie wiem. Strasznie to denerwujące.
Tą książkę akurat pożyczyłam od koleżanki, bo tego tytułu jeszcze w ręce nie miałam. No i masz.. miałam. Tylko...