„Zarzewie buntu" to jedna z najlepszych książek Fantasy, jakie czytałam. Pierwsza część też bardzo mi się podobała. Polecam zarówno młodszym, jak i starszym czytelnikom.

„Zarzewie buntu" to jedna z najlepszych książek Fantasy, jakie czytałam. Pierwsza część też bardzo mi się podobała. Polecam zarówno młodszym, jak i starszym czytelnikom.

„Zarzewie buntu” to drugi tom serii „Pozaświatowcy” autorstwa Brandona Mulla. Jest to ostatnia seria tego autora, której nie miałam jeszcze okazji czytać i jest w mojej opinii trochę słabsza niż wszystkie inne jego cykle, z których część znalazła miejsce w moich ulubieńcach życiowych, jednak jest to nadal naprawdę dobra seria.

Drugi tom trzyma poziom pierwszego. Jason i Rachel razem z innymi bohaterami, których już poznaliśmy na kartach poprzedniego tomu, muszą wykonać szereg różnych misji, które na celu mają odnalezienie i zjednoczenie jak największej liczby sprzymierzeńców, którzy będą mogli wyruszyć na pokonanie złego cesarza Maldora.

Jest to z pewnością najbardziej rozwinięta z serii fantastycznych tego autora pod względem polityki świata. Przeróżne strategie polityczne są tutaj dość głęboko omawiane, więc myślę, że staje się dzięki temu serią dla trochę starszej młodzieży. Głównych bohaterów bardzo lubię i bardzo chętnie razem z nimi przemierzam ten świat, który zaskakuje z każdej strony czymś nowym. Dzieje się tu naprawdę wiele, więc zachęcam do poznania tej serii, jeśli znacie już styl autora z innych jego wspaniałych powieści!
https://www.instagram.com/p/C1H5f_4NcCO/

„Zarzewie buntu” to drugi tom serii „Pozaświatowcy” autorstwa Brandona Mulla. Jest to ostatnia seria tego autora, której nie miałam jeszcze okazji czytać i jest w mojej opinii trochę słabsza niż wszystkie inne jego cykle, z których część znalazła miejsce w moich ulubieńcach życiowych, jednak jest to nadal naprawdę dobra seria.

Drugi tom trzyma poziom pierwszego. Jason i...

Książka w samej sobie spoko ale nie jest to na pewno najlepsza książka Brandona.

Książka w samej sobie spoko ale nie jest to na pewno najlepsza książka Brandona.

Uwielbiam, jak większość od Brandona Mulla.

Uwielbiam, jak większość od Brandona Mulla.

dużo lepsza niż pierwsza część; widać, że autor czuje się coraz pewniej w tym świecie

dużo lepsza niż pierwsza część; widać, że autor czuje się coraz pewniej w tym świecie

"Zarzewie buntu" autorstwa Brandona Mulla będzie niezwykłą podróżą do tajemniczego świata Lyrianu, pełnego niebezpieczeństw i przygód. Przygotujcie się na emocje, napięcie i odkrycia, gdy ponownie wyruszymy na misję razem z Jasonem i Rachel.

"Zarzewie buntu" kontynuuje historię Jasona Walkera, który musi wrócić do Lyrianu, aby odnaleźć Rachel i przekazać ważne informacje swoim przyjaciołom. Po powrocie do tego tajemniczego i niebezpiecznego świata, Jason wpada w nowe kłopoty, stając się najbardziej poszukiwanym zbiegiem na kontynencie. Tymczasem Rachel odkrywa nowe umiejętności, które mogą okazać się kluczowe w walce przeciwko tyranii cesarza Maldora. Ich celem staje się zgromadzenie pozostałych bohaterów Lyrianu, aby zorganizować desperackie powstanie przeciwko władzy Maldora.

Plusy:

- Ekscytujące tempo akcji. "Zarzewie buntu" trzyma czytelnika w napięciu dzięki dynamicznym i pełnym akcji scenom. Autor doskonale buduje tempo narracji, nie dając czytelnikowi chwili wytchnienia.
- Wielowymiarowe postacie. Jason i Rachel rozwijają się jako bohaterowie, ale również poznajemy nowe postacie, które wnoszą nowe elementy do historii. Każda postać ma swoje cechy, motywacje i tajemnice, co sprawia, że czytanie staje się bardziej interesujące.
- Bogactwo świata Lyrianu. Brandon Mull nadal rozwija świat Lyrianu, wprowadzając nowe miejsca, stworzenia i zagadki. Czytelnicy mają okazję zgłębiać coraz to bardziej fascynujące aspekty tego fantastycznego świata.

Minusy:

- Brak głębszego rozwoju niektórych wątków. Choć tempo akcji jest ekscytujące, czasami niektóre wątki mogłyby być lepiej rozwinięte, aby zapewnić większe zrozumienie pewnych wydarzeń i motywacji postaci.
- Powtarzające się schematy. W pewnym momencie narracji można zauważyć pewne powtarzające się schematy i konwencje typowe dla gatunku literatury dla młodzieży, co może być nieco monotonne dla doświadczonych czytelników.
- Zbytnie skupienie na akcji kosztem głębi emocjonalnej. Mimo że akcja jest ekscytująca, niektóre sceny odczuwa się jako bardziej powierzchowne, z mniejszym skupieniem na emocjach i relacjach między bohaterami.

Podsumowując, "Zarzewie buntu" jest kolejnym emocjonującym rozdziałem w serii Brandona Mulla. Choć nie jest wolny od pewnych niedociągnięć, książka wciąż oferuje fascynujący świat, pełen przygód i bohaterów, których polubimy. Ocena 6/10 odzwierciedla to, że jest to nadal warta uwagi lektura dla miłośników fantastyki, choć może nie dostarczyć takiej głębi i oryginalności jak pierwszy tom serii.

"Zarzewie buntu" autorstwa Brandona Mulla będzie niezwykłą podróżą do tajemniczego świata Lyrianu, pełnego niebezpieczeństw i przygód. Przygotujcie się na emocje, napięcie i odkrycia, gdy ponownie wyruszymy na misję razem z Jasonem i Rachel.

"Zarzewie buntu" kontynuuje historię Jasona Walkera, który musi wrócić do Lyrianu, aby odnaleźć Rachel i przekazać ważne informacje...

Drugi tom czytało mi się lepiej niż pierwszy. Bardzo lubię styl Brandona i super czyta mi się jego książki. Nie mogę się doczekać kolejnej :)

Fabuła się rozwija. Mamy nowe przygody, nowych bohaterów, nowe rasy i całość zmierza ku wielkiemu finałowi :) Zabieram się za ostatni tom i nie mogę się doczekać jakie zakończenie wymyślił autor :)

Drugi tom czytało mi się lepiej niż pierwszy. Bardzo lubię styl Brandona i super czyta mi się jego książki. Nie mogę się doczekać kolejnej :)

Fabuła się rozwija. Mamy nowe przygody, nowych bohaterów, nowe rasy i całość zmierza ku wielkiemu finałowi :) Zabieram się za ostatni tom i nie mogę się doczekać jakie zakończenie wymyślił autor :)

To chyba nie mój czas na tą książkę. Nie pociągnęła mnie za sobą jak pierwszy tom, ale od razu zaznaczę że wcale nie jest słabą. Tak jak napisałam na początku, poprostu druga część przypadła na mój gorszy czas.
A sama fabuła, to niezmiennie akcja, w której niemal co rozdział mamy zwrot. Pojawiają się nowi bohaterzy, zarówno po "jasnej" jak i "ciemnej strony mocy".
Wydaje mi się że drugi tom jest naprawdę świetny, ale wymaga większej uwagi ze względu na mnogość nazw bohaterów. I przy małym rozkojarzeniu, czy też przy nieco dłuższej, niezamierzonej przerwie od bohaterów, trzeba ponownie się skupić kto jest kim, gdzie, jak, po co jest przy Pozaświatowcach.
Generalnie oceniam książkę bardzo pozytywnie.
Chętnie sięgnę po kolejny tom.

To chyba nie mój czas na tą książkę. Nie pociągnęła mnie za sobą jak pierwszy tom, ale od razu zaznaczę że wcale nie jest słabą. Tak jak napisałam na początku, poprostu druga część przypadła na mój gorszy czas.
A sama fabuła, to niezmiennie akcja, w której niemal co rozdział mamy zwrot. Pojawiają się nowi bohaterzy, zarówno po "jasnej" jak i "ciemnej strony mocy".
Wydaje...

Bardzo mocno przejściowy tom. Bohaterowie błądzą jak we mgle przez co miałam wrażenie, że nic nowego do fabuły ta część nie wnosi. Nudziłam się i zniechęciłam do tej serii niestety. Przeczytam ostatni tom, ale pewnie bez jakiegoś szczególnego entuzjazmu.

Bardzo mocno przejściowy tom. Bohaterowie błądzą jak we mgle przez co miałam wrażenie, że nic nowego do fabuły ta część nie wnosi. Nudziłam się i zniechęciłam do tej serii niestety. Przeczytam ostatni tom, ale pewnie bez jakiegoś szczególnego entuzjazmu.

Przeczytałam ją w dwa dni, dzięki dynamicznej fabule i stylowi pisania autora. Choć bawiłam się bardzo dobrze, miałam kilka zgrzytów fabularnych. Nie rozumiem, jaki był sens w podróży do świątyni (nie pamiętam jej dokładnej nazwy). Najpierw czytam o tym, że muszą się spieszyć, a potem pozwalają sobie na taką podróż. Wg mnie to nie było konieczne. Za absurdalne uważam również to, że żołnierze Maldora nie zrobili NIC, gdy zaatakował ich Galloran. Nie podobały mi się również opisy walk Gallorana. Cały czas miałam wrażenie, że nie mógłby on tak się wysilać. O jego walce z Conradem nie wspomnę. Dosłownie dwa zdania opisu i tyle. Mam uwierzyć na słowo, że Conrad tak słabo walczył. Na szczęście nie rzucało się to aż tak bardzo w oczy. Bohaterowie nadal są spoko, miałam może trzy krótkie momenty, w których ich zachowanie mnie irytowało. No i postać Ferrina : //. Jego wątek ze zmianą stron i przyjaźnią z głównymi bohaterami - identyczny jak wątek innej postaci z Baśnioboru. Zresztą fakt, że Rachel ma ten dar również uważam za zbyt mocno zainspirowany Baśnioborem. No i mam podejrzenia, że w kolejnym tomie Jason również zdobędzie jakieś moce, a wtedy to już w ogóle będą jak Kendra i Seth. To po prostu dobra rozrywka, która nie będzie moją miłością, stąd ocena 7/10. Podczas czytania tej książki postanowiłam również, że dokończę Pozaśwtatowców i Smoczą Strać i na tym zakończę moją przygodę z Brandonem Mullem, bo nie ma on już wiele do zaoferowania dla mnie.

Przeczytałam ją w dwa dni, dzięki dynamicznej fabule i stylowi pisania autora. Choć bawiłam się bardzo dobrze, miałam kilka zgrzytów fabularnych. Nie rozumiem, jaki był sens w podróży do świątyni (nie pamiętam jej dokładnej nazwy). Najpierw czytam o tym, że muszą się spieszyć, a potem pozwalają sobie na taką podróż. Wg mnie to nie było konieczne. Za absurdalne uważam...