Bóg zasnął?

Okładka książki Bóg zasnął? Olga Schmandt, Piotr Schmandt
Okładka książki Bóg zasnął?
Olga SchmandtPiotr Schmandt Wydawnictwo: Oficynka literatura piękna
236 str. 3 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Oficynka
Data wydania:
2014-01-13
Data 1. wyd. pol.:
2014-01-13
Liczba stron:
236
Czas czytania
3 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362465743
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

4,9 4,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
4,9 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
350
350

Na półkach: ,

Przyznam się, że miałem spory problem z początkiem tej opowieści. Piszę początkiem, gdyż Gdański depozyt stanowi początek historii, którą domyka powieść, Bóg zasnął?.

W konsekwencji pierwsza nieukończona trafiła na półkę, a do lektury trafiła druga. I dobrze się stało, bo jakbym czytał powieści pisane przez dwie różne osoby, (choć w pewien sposób tak właśnie jest),a przecież rzecz ma się zgoła odmiennie. Wtrącenie w nawiasie znajdzie swoje poniższe odniesienie. Można potraktować książkę Bóg zasnął? jako zupełnie niezależną od poprzedniczki, choć pewne nawiązania nie są bez znaczenia.

Wystarczyło kilkanaście stron, aby powojenna historia trzech kobiet zassała mnie bez reszty, bez chwili na swobodny oddech. Z coraz większym zainteresowaniem odkrywałem losy Wandy i Marii, a także Marty, córki jednej z kobiet.

Wojna doświadczyła boleśnie wielu ludzi. Wojna na długo pozostawia w traumie tych wszystkich, dla których los nie był łaskawy. Wreszcie wojna napiętnowała wiele kobiet, zarówno Marię, jak też Wandę. W konsekwencji w pierwszych przebłyskach powojennej wolności na świat przyszła Marta. Ta wyrazista i wyjątkowo plastyczna okładka bardzo obrazowo odzwierciedla kobietę, w którą przeistoczyła się młoda dziewczyna wychowująca się w szarej rzeczywistości Wejherowa. (...)

Pełna treść recenzji książki dostępna w poniższym linku:
https://internetowacela.blogspot.com/2020/04/olga-podolska-schmandt-piotr-schmandt.html

Przyznam się, że miałem spory problem z początkiem tej opowieści. Piszę początkiem, gdyż Gdański depozyt stanowi początek historii, którą domyka powieść, Bóg zasnął?.

W konsekwencji pierwsza nieukończona trafiła na półkę, a do lektury trafiła druga. I dobrze się stało, bo jakbym czytał powieści pisane przez dwie różne osoby, (choć w pewien sposób tak właśnie jest),a...

więcej Pokaż mimo to

avatar
14
6

Na półkach:

Książka zepsuła mi smak życia, zwłaszcza po swojej poprzedniczce - Gdańskim Depozycie.

Książka zepsuła mi smak życia, zwłaszcza po swojej poprzedniczce - Gdańskim Depozycie.

Pokaż mimo to

avatar
878
760

Na półkach:

Maria i Wanda odnajdują po wojnie zakopane wcześniej kosztowności, dzieląc się nimi sprawiedliwie z Wicusiem, młodym mężczyzną pomagającym w odkopaniu skrzyni. Obie kobiety postanowiły bardzo oszczędnie upłynniać znalezione precjoza. Przyjaciółki po dramatycznych wydarzeniach wojennych i powojennych postanawiają zamieszkać razem. Niestety Maria pewnego dnia zostaje zgwałcona, przez mniemanego przyjaciela, zachodzi w ciążę, której oczywiście nie chce. Ciężar opieki nad dzieckiem bierze na siebie Wanda, dając córce Marii nie tylko matczyne uczucie. Maria nie mogąc pogodzić się z trudną sytuacją materialną w powojennej Polsce, postanawia wykorzystać swoje niemieckie nazwisko i wyjeżdża z kraju. Po latach córka Marii, decyduje się na poznanie swojej biologicznej matki i podąża za nią do kraju „mlekiem i miodem płynącego”. Czy tajemniczy zachód zachwyci młodą Polkę, i postanowi zostać w Niemczech, czy jednak tęsknota za „matką” i polskim miasteczkiem zwycięży? Co wspólnego będzie miała Maria z przemytem kradzionych dzieł sztuki?

Muszę przyznać, że pierwsza część - „Gdański depozyt”, nie zachwyciła mnie tak, jak druga. Może dlatego, że losy bohaterek były mi bliższe czasowo, niż rzeczywistość lat trzydziestych ubiegłego wieku.

Zaskakująco realistycznie przedstawione dramatyczne losy ludzi mieszkających na Pomorzu i Wejherowo ukazane na przełomie lat czterdziestych, pięćdziesiątych, siedemdziesiątych aż do współczesności, to z dla mnie ciekawy temat. Jako czytelniczka miałam okazję na spacer po tym pięknym mieście, chociaż spacer ten prowadził bolesnymi wspomnieniami bohaterek.

Autorzy opowiadając o losach Marii i Marty, zafundowali czytelnikom również piękny spacer po niemieckim miasteczku Ludinghausen, oraz jego okolicach. Malowniczo opisane miejsca, zarówno te o walorach historycznych jak i współczesnych dla tamtego okresu lat 80-tych, mnie zaciekawiły do tego stopnia, że po skończonej lekturze musiałam zasięgnąć nieco więcej informacji o tym miasteczku.

Szokujący kontrast między tym co było w Polsce, a tym co było w powojennych zachodnich Niemczech, to dla wielu młodych czytelników z pewnością trudne do zrozumienia fakty. Wielu nadal pewnie się zastanawia nad tym, jakim cudem Niemcy, chociaż przegrali wojnę, tak szybko „stanęli na nogi” i to z takim efektem. Długo trudno było wówczas wielu osobom uwierzyć w ten zachodni luksus kontrastujący z szarą polską rzeczywistością.

Ciekawie zaprezentowane osobowości dwóch kobiet, Marii i Wandy to dowód na to, jak silnym, lub jak słabym potrafi być człowiek. Jedni przyjmują los jakim jest, a inni dążą do tego, aby się mu przeciwstawić. Często człowiek musi walczyć o to, kim chce być, a wszystko zależy od podejścia do życia i pochodzenia społecznego, które nie zawsze ułatwia osiągnięcie zaplanowanych celów.

(…) Boże – myślała – czy wszystko musi być takie trudne? Czy mam tłumaczyć, jak niewielki wpływ mamy na własne życie, począwszy od tego, kiedy i gdzie przychodzimy na ten najlepszy ze światów, bo jedyny, jaki znamy, a skończywszy na tym, że analogicznie nie wiemy, kiedy i gdzie będziemy go opuszczać. (…)

Intrygującymi wątkami w tej powieści są wplatane w fabułę informacje zmian zachodzących w Polsce. Dla osób nieinteresujących się historią, z całą pewnością będą to autentyczne ciekawostki.

Przedstawione na przykładzie jednej z bohaterek zadowolenie z życia w luksusie, antagonistycznie nastawione było do tęsknoty za krajem, za bliskimi osobami pozostawionymi jakby w innym świecie.

(…) Uroda lata przemijała zmiennym rytmem, przekwitaniem pachnących kwiatów, blednącą zielenią drzew, cichnącym zmierzchem. Marta czuła, że tłumi w sobie żal niewykrzyczany, łzy, które gromadzą się w duszy, nie mogąc wypłynąć strumieniem ulgi. Smutną bezradnością sąsiadującą z nadzieją. (…)

Ciekawym dodatkiem do fabuły jest również wątek kryminalny i chociaż początkowo trudno jest go powiązać z fabułą dotyczącą losów polskich kobiet, to w końcówce książki, w zaskakujący sposób wyjaśnione zostaje wszystko.

Ta książka to kawał mocnej historii zmian postępujących w Polsce po wojnie, chociaż przedstawiony minimalistycznie, to również portret psychologiczny polskiego społeczeństwa, które dorastało na przełomie tych zmian. Piękna opowieść o rodzinnej miłości, wpleciona w emocje wywołane żalem, strachem i poczuciem specyficznego odrzucenia.

Polecam tę książkę całym sercem. Mnie ona pozwoliła spojrzeć na pewne sprawy z innej perspektywy niż dotychczas je widziałam. Intrygujące połączenie historii, kryminału i psychologicznego podejścia do życia człowieka, to z pewnością mieszanka godna polecenia. Wrażliwym czytelnikom, zapewne i łza zakręci się w oku, ja przyznam szczerze, że kilkakrotnie się wzruszyłam.

Maria i Wanda odnajdują po wojnie zakopane wcześniej kosztowności, dzieląc się nimi sprawiedliwie z Wicusiem, młodym mężczyzną pomagającym w odkopaniu skrzyni. Obie kobiety postanowiły bardzo oszczędnie upłynniać znalezione precjoza. Przyjaciółki po dramatycznych wydarzeniach wojennych i powojennych postanawiają zamieszkać razem. Niestety Maria pewnego dnia zostaje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
402
323

Na półkach: , ,

Ta książka to trochę lepiej niż szkolne wypracowanie, a wiele poziomów niżej niż "Pruska zagadka", "Fotografia" czy nawet "Gdański depozyt" Piotra Schmandta. Wiele wątków, niektóre pieczołowicie rozwijane, inne zaś schowane w dwóch, może trzech zdaniach.

Naprawdę bardzo cenię pióro P. Schmandta, ale ten tytuł autorstwa jego wraz z małżonką - p. Olgą Podolską-Schmandt, to naprawdę słabizna.

Ta książka to trochę lepiej niż szkolne wypracowanie, a wiele poziomów niżej niż "Pruska zagadka", "Fotografia" czy nawet "Gdański depozyt" Piotra Schmandta. Wiele wątków, niektóre pieczołowicie rozwijane, inne zaś schowane w dwóch, może trzech zdaniach.

Naprawdę bardzo cenię pióro P. Schmandta, ale ten tytuł autorstwa jego wraz z małżonką - p. Olgą Podolską-Schmandt, to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
417
247

Na półkach: ,

Kolejny błąd popełniony przeze mnie -zakup kota w worku tylko i wyłącznie pod wpływem sugestii nazwiska autora. Generalnie brak ładu, brak składu, kontynuacja słabego "Gdańskiego depozytu". Mam wrażenie, że autor uległ, albo źle odczytanej wenie, albo chęci zatarcia złego wrażenia, niestety jeszcze gorszym, albo naciskom małżonki, która chciała zobaczyć swoje imię na okładce. Osobiście stawiałabym na tą ostatnią opcję. Niestety, przykład tej książki wyraźnie wskazuje, iż są sytuacje, kiedy należy się sprzeciwić żonie. Niby można przeczytać, tylko po co?

Kolejny błąd popełniony przeze mnie -zakup kota w worku tylko i wyłącznie pod wpływem sugestii nazwiska autora. Generalnie brak ładu, brak składu, kontynuacja słabego "Gdańskiego depozytu". Mam wrażenie, że autor uległ, albo źle odczytanej wenie, albo chęci zatarcia złego wrażenia, niestety jeszcze gorszym, albo naciskom małżonki, która chciała zobaczyć swoje imię na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
566
518

Na półkach:

Piotr Schmandt jest autorem znakomitej trylogii kryminalnej „Sprawy inspektora Brauna”, której akcja rozgrywa się w pierwszych latach ubiegłego wieku w Wejherowie. W 2011 r. ukazała się inna powieść autora „Gdański depozyt”, której fabuła osnuta jest wokół poszukiwań skrzyni z kosztownościami ukrytej w pałacowym parku. Tłem tej książki jest Wolne Miasto Gdańsk, a wydarzenia w niej przedstawione nie pozostają bez związku z nieuchronnie zbliżającym się wybuchem II wojny światowej. Po czterech latach autor wraz z małżonką Olgą Podolską-Schmandt postanowili dać drugie życie niektórym z bohaterów „Gdańskiego depozytu”. Owocem ich wspólnej pracy jest powieść „Bóg zasnął?”

Więcej na:
http://www.zapomnianabiblioteka.pl/2016/01/bog-zasna.html

Piotr Schmandt jest autorem znakomitej trylogii kryminalnej „Sprawy inspektora Brauna”, której akcja rozgrywa się w pierwszych latach ubiegłego wieku w Wejherowie. W 2011 r. ukazała się inna powieść autora „Gdański depozyt”, której fabuła osnuta jest wokół poszukiwań skrzyni z kosztownościami ukrytej w pałacowym parku. Tłem tej książki jest Wolne Miasto Gdańsk, a wydarzenia...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    38
  • Przeczytane
    22
  • Posiadam
    4
  • Z biblioteki
    1
  • Literatura Piękna
    1
  • Z antykwariatu
    1
  • 2020
    1
  • 03 Literatura Popularna
    1
  • E-BOOKI WYMIANA (wersje oficjal. mobi)
    1
  • W bibliotece
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bóg zasnął?


Podobne książki

Przeczytaj także