rozwińzwiń

Pruska zagadka

Okładka książki Pruska zagadka Piotr Schmandt
Okładka książki Pruska zagadka
Piotr Schmandt Wydawnictwo: Oficynka Cykl: Sprawy inspektora Brauna (tom 1) Seria: Zbrodnia w Bibliotece kryminał, sensacja, thriller
584 str. 9 godz. 44 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Sprawy inspektora Brauna (tom 1)
Seria:
Zbrodnia w Bibliotece
Wydawnictwo:
Oficynka
Data wydania:
2014-03-24
Data 1. wyd. pol.:
2010-02-01
Liczba stron:
584
Czas czytania
9 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364307119
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
154 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
782
383

Na półkach: ,

Książka napisana bardzo ładnym językiem, w starym stylu, z klasycznym finałem, kiedy śledczy zbiera wszystkich w jednym miejscu i w długim monologu wyjaśnia jak doszło do zbrodni. Tyle, że fabuła jest wymyślona bardzo średnio, po książce dość dużej objętości na koniec przychodzi spory zawod, autor nie do końca to wszystko przemyślał. Mimo wszystko lektura dość przyjemna.

Książka napisana bardzo ładnym językiem, w starym stylu, z klasycznym finałem, kiedy śledczy zbiera wszystkich w jednym miejscu i w długim monologu wyjaśnia jak doszło do zbrodni. Tyle, że fabuła jest wymyślona bardzo średnio, po książce dość dużej objętości na koniec przychodzi spory zawod, autor nie do końca to wszystko przemyślał. Mimo wszystko lektura dość przyjemna.

Pokaż mimo to

avatar
542
34

Na półkach:

Osoby, które szukają wyłącznie zagadki i jej rozwiązania mogą być zawiedzione, bo to nie jest banalny kryminał. Zachwycający jest obraz społeczno-historyczny, autor stworzył świetny klimat książki. Nie zabrakło też głębokiej analizy charakteru, motywów bohaterów oraz refleksji dotyczących ludzkich losów. Do tego jeszcze główny bohater, którego nie sposób nie polubić. Rewelacyjny retro kryminał!

Osoby, które szukają wyłącznie zagadki i jej rozwiązania mogą być zawiedzione, bo to nie jest banalny kryminał. Zachwycający jest obraz społeczno-historyczny, autor stworzył świetny klimat książki. Nie zabrakło też głębokiej analizy charakteru, motywów bohaterów oraz refleksji dotyczących ludzkich losów. Do tego jeszcze główny bohater, którego nie sposób nie polubić....

więcej Pokaż mimo to

avatar
174
22

Na półkach:

Podobało mi się. Ciekawa historia w stylu retro.

Podobało mi się. Ciekawa historia w stylu retro.

Pokaż mimo to

avatar
44
28

Na półkach:

Cóż mogę powiedzieć. Jest to jeden z pierwszych kryminałów w stylu retro jaki czytałam od dawna. Fabuła nie jest nudna, jednak co bardzo mnie irytowało to to, iż wszystko było za bardzo rozwleczone w czasie. Książka liczy 580 stron i zdecydowania mogłaby liczyć o połowę mniej.
Sama książka nie jest najwyższych lotów, jednak jedno co pewne to to, że można za sympatyzować z głównym bohaterem, który wręcz dodaje uroku tej powieści.
Daje tej książce mocne 5/10, jednak zachęcam do sięgnięcia do niej gdybyście szukali jakiejś lekkiej lektury na niedzielne po południe. :)

Cóż mogę powiedzieć. Jest to jeden z pierwszych kryminałów w stylu retro jaki czytałam od dawna. Fabuła nie jest nudna, jednak co bardzo mnie irytowało to to, iż wszystko było za bardzo rozwleczone w czasie. Książka liczy 580 stron i zdecydowania mogłaby liczyć o połowę mniej.
Sama książka nie jest najwyższych lotów, jednak jedno co pewne to to, że można za sympatyzować z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
743
668

Na półkach:

Skończyłam, jedynie z powodu pruskiej skrupulatności. Rozwleczone, przegadane, nudne...

Skończyłam, jedynie z powodu pruskiej skrupulatności. Rozwleczone, przegadane, nudne...

Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

A mi się bardzo podoba. Nie jest to rzecz dla miłośników współczesnych kryminałów, akcja dzieje się powoli, jest pogłębiona historycznie i obyczajowo. I umiejscowiona w tamtych czasach. Uwielbiam to, że jest taka staromodna, że wszyscy są grzeczni, szarmanccy, gościnni i w starym stylu. Jakby się oglądało "W Starym Kinie". Wspaniały oddech od współczesnego chamstwa i pogoni. Świetna relaksująca pozycja.

A mi się bardzo podoba. Nie jest to rzecz dla miłośników współczesnych kryminałów, akcja dzieje się powoli, jest pogłębiona historycznie i obyczajowo. I umiejscowiona w tamtych czasach. Uwielbiam to, że jest taka staromodna, że wszyscy są grzeczni, szarmanccy, gościnni i w starym stylu. Jakby się oglądało "W Starym Kinie". Wspaniały oddech od współczesnego chamstwa i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
95
18

Na półkach:

Bardzo lubię kryminały retro, ten mógłby być dobry, jednak wszystko jest tak bardzo rozwleczone, mogłoby być o połowę mniej tej książki, przeskakiwałam po kilka stron żeby tylko zobaczyć kto jest tym mordercą. Jedyny bohater, który wzbudził moją sympatię i zainteresowanie to diakonisa ze szpitala. Reszta flaki z olejem.

Bardzo lubię kryminały retro, ten mógłby być dobry, jednak wszystko jest tak bardzo rozwleczone, mogłoby być o połowę mniej tej książki, przeskakiwałam po kilka stron żeby tylko zobaczyć kto jest tym mordercą. Jedyny bohater, który wzbudził moją sympatię i zainteresowanie to diakonisa ze szpitala. Reszta flaki z olejem.

Pokaż mimo to

avatar
1002
359

Na półkach: , ,

Dobry kryminał retro.
Jak dla mnie mogło by być mniej opisów obrzędów wielkanocnych i przedstawień sytuacji w kraju, ale dla wielbicieli historii i obyczajowości tamtych czasów opisy te będą zaletą.
Podobał mi się śledczy - inteligentny, normalny człowiek.
Polecam.

Dobry kryminał retro.
Jak dla mnie mogło by być mniej opisów obrzędów wielkanocnych i przedstawień sytuacji w kraju, ale dla wielbicieli historii i obyczajowości tamtych czasów opisy te będą zaletą.
Podobał mi się śledczy - inteligentny, normalny człowiek.
Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
1561
913

Na półkach:

Kryminał w modnej ostatnio tonacji retro. Wejherowo, wczesny początek XX wieku, pod panowaniem Wilhelma II Hohenzollerna. Zaginął gimnazjalista. Okoliczności okazują się dość makabryczne, ciało bowiem odnajdywane jest stopniowo, we fragmentach, w różnych miejscach. Do wyjaśnienia sprawy z którą miejscowe siły policyjne nie dają sobie rady, oddelegowany zostaje z Berlina inspektor Ignaz Braun.

Fabuła kryminalna jest mierna. Inspektor spotyka świadków, zbiera szczątkowe informacje. Wiemy z kim rozmawia i czego się dowiaduje. Jednak dzieje się również mnóstwo rzeczy o których nie mamy żadnego pojęcia. Braun znika i wyjeżdża do Gdańska albo gdzieś, bada archiwa i być może robi coś tam jeszcze, chyba z kimś rozmawia. Czytelnik niczego się na ten temat nie dowiaduje, aż do momentu, gdy na ostatnich stronach inspektor w teatralnej scenie wyjawia rozwiązanie zagadki. W efekcie nie ma więc możliwości prowadzenia "własnego śledztwa", co powoduje, że całość jest raczej mało emocjonująca. Poza nijakimi rozmowami nic się specjalnie nie dzieje, by w końcowej scenie po prostu pojawiło jakieś tam wyjaśnienie.

Nie zachwyca też specjalnie narracja. Trochę to wygląda jak LARP i rozmowy z npc-ami. Kolejne sceny to przystrojone w stylizowane formułki, naiwne rozmowy stereotypowo budowanych postaci. Często przywoływane prawidła psychologiczne, są raczej amatorskiej proweniencji. Karykaturalnie brzmią nieustanne nawiązania inspektora do kiedyś rozwiązanych spraw. Całość przybiera tonację pastiszu.

Głównym bohaterem tej powieści jest zachwyt nad epoką (La belle époque) i małomiasteczkową stabilizacją, gdzie każdy ma przypisane role w dawno ustalonej hierarchii społecznej, czas płynie powoli a ludziom żyje się dostatnio. Ów dobrostan wynika z dwóch źródeł. Z jednej strony z łaski spływającej z oka dobrodusznie spoglądającego na poddanych monarchy, a z drugiej z chrześcijańskiego porządku (Autor używa tu dość zabawnych instrumentów. Np. na co dzień mamy mróz, pluchę i mrok ołowianych chmur, a z nastaniem Wielkanocy słońce, wiosnę i błękitne niebo. Oczywiście po jej zakończeniu znów pogoda staje się nędzna i dołująca). Cały ów ład wynika naturalnie z faktu zmartwychwstania Chrystusa, a całe zaś kryminalne nieszczęście, z próby wyrwania się z przypisanych ról i folgowania własnej oryginalności. Dopełnia to obrazu naiwności dzieła.

Językowo rzecz jakoś tam daje radę, choć nie jest to pierwsza liga. Zdarzają się rozmaite kwiatki w rodzaju "posiadał gwałtowny charakter", itp. Ot, takie, w miarę smaczne, kluski z serem z baru mlecznego.

Raczej banalna, wakacyjno-plażowa produkcja dla niewymagającego wielbiciela retro-kryminałów.
4,5/10

Kryminał w modnej ostatnio tonacji retro. Wejherowo, wczesny początek XX wieku, pod panowaniem Wilhelma II Hohenzollerna. Zaginął gimnazjalista. Okoliczności okazują się dość makabryczne, ciało bowiem odnajdywane jest stopniowo, we fragmentach, w różnych miejscach. Do wyjaśnienia sprawy z którą miejscowe siły policyjne nie dają sobie rady, oddelegowany zostaje z Berlina...

więcej Pokaż mimo to

avatar
125
48

Na półkach: , , , ,

Fabuła wolno się "rozkręca", jeśli tak można nazwać dosyć jałowe rozmowy z poszczególnymi mieszkańcami Wejherowa. Motyw zbrodni i dowody jej popełnienia są strasznie słabo nakreślone czytelnikowi, przez co nie ma szansy na swoje własne śledztwo podczas czytania powieści. Mało tego, dużo istotnych wątków pojawia się dopiero na ostatnich 60 stronach, gdzie to Inspektor Braun tłumaczy motyw i przedstawia dowody. Nagle czytelnik dowiaduje się o kilku istotnych sytuacjach, które nie były podczas śledztwa wspominane. Tego się czytelnikowi nie robi...

Jednak nie sam sposób prowadzenia fabuły jest w tym najgorszy. Radość z czytania książki strasznie psują nagminne błędy interpunkcyjne (przecinki zamiast kropek na końcu zdania, brak myślnika przy kontynuacji wypowiedzi postaci),a także w odpowiednim nazewnictwie postaci - skoro autor dosyć skrupulatnie rozróżnia stanowisko inspektora od komisarza to zakładam, że nazwy nadkomisarza i nadinspektora nie są wymienne. No i nie wiem, czy można nazwać błędem ortograficznym zupełną zmianę liter - "tłum" pisany jako "tłurn" - bo pierwszy raz chyba spotykam się w książce i nie mam pojęcia, jak to mogło zostać niezauważone podczas korekty, o ile taka była.

Podsumowując, książka niestety mało ciekawa, lepiej poczytać Agatę Christie, na których to powieściach o Herkulesie Poirocie wzorowany był chyba Inspektor Braun.

Po

Fabuła wolno się "rozkręca", jeśli tak można nazwać dosyć jałowe rozmowy z poszczególnymi mieszkańcami Wejherowa. Motyw zbrodni i dowody jej popełnienia są strasznie słabo nakreślone czytelnikowi, przez co nie ma szansy na swoje własne śledztwo podczas czytania powieści. Mało tego, dużo istotnych wątków pojawia się dopiero na ostatnich 60 stronach, gdzie to Inspektor Braun...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    205
  • Przeczytane
    205
  • Posiadam
    65
  • Ulubione
    5
  • E-book
    5
  • 2018
    4
  • Ebooki
    4
  • Kryminały
    4
  • Legimi
    4
  • 2012
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pruska zagadka


Podobne książki

Przeczytaj także