Przypływy nocy
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Malazańska Księga Poległych (tom 5)
- Tytuł oryginału:
- Midnight Tides
- Wydawnictwo:
- Mag
- Data wydania:
- 2013-03-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-03-06
- Liczba stron:
- 806
- Czas czytania
- 13 godz. 26 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374802888
- Tłumacz:
- Michał Jakuszewski
- Tagi:
- magia literatura amerykańska walka
Po dziesięcioleciach wojny plemiona Tiste Edur zjednoczyły się wreszcie pod nieubłaganą władzą króla czarnoksiężnika Hirothów. Ale za pokój trzeba było zapłacić straszliwą cenę – pakt zawarty z tajemniczą mocą, której motywy są w najlepszym razie podejrzane, a w najgorszym śmiertelnie groźne.
Na południu ekspansjonistyczne królestwo Letheru pożarło już wszystkich mniej cywilizowanych sąsiadów. Jego głód jest zimny i nienasycony. Pożarło wszystkich oprócz Tiste Edur. W Letherze ma nastąpić od dawna przepowiadany renesans. Przekształci się on z królestwa i zagubionej kolonii Pierwszego Imperium w odrodzone imperium. Dlatego jego mieszkańcy skierowali chciwe spojrzenia na północ, ku bogatym i żyznym ziemiom oraz wybrzeżom Tiste Edur. Wszystko wskazuje na to, że Tiste Edur muszą upaść – albo pod przygniatającym ciężarem złota, albo pod ciosami mieczów. Takie jest przeznaczenie.
Na spotkaniu, na którym miał być podpisany wiekopomny traktat między tymi dwoma sąsiadami, przebudziły się starożytne siły. Albowiem starcie między tymi dwiema cywilizacjami jest jedynie bladym odbiciem znacznie starszej i bardziej pamiętnej walki – konfrontacji, w której sercu leży niezasklepiona jeszcze rana po dawnej zdradzie oraz pragnienie zemsty.
Tiste Edur – rodacy Trulla Sengara – wierzą, że najmroczniejsze pragnienia ducha przynoszą przypływy z południa, przypływy, które nadchodzą w środku nocy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 872
- 1 843
- 624
- 135
- 78
- 60
- 59
- 32
- 21
- 17
Opinia
Kiedy mówimy o "klasyce fantasy, którą każdy znać i przeczytać powinien", pewnie z miejsca większość krzyknie: Tolkien i Sapkowski! A ja krzyknę: "ERICKSON!". Bo dla mnie to on jest KLASYKIEM przez olbrzymie "K" ;)
Zachwyt nad twórczością Ericksona trwa u mnie niezmiennie od jakiś czternastu lat. Plus minus rok. Wówczas, będąc jeszcze smarkaczem uczęszczającym do szkoły, dorwałam w swoje łapki pierwszy tom jego cudnego cyklu "Malazańskiej Księgi Poległych"... i poległam na całej linii, przepadłam, zakochałam się... Po prostu Kagi mówi kagusiowo, i doprowadziwszy do faktu, że cały ten cykl ma u siebie na półce, stopniowo zagłębia się coraz bardziej i na nowo odkrywa wszystkie cuda i dziwy tego monumentalnego dzieła. Ale do rzeczy.
Piąty tom cyklu to... zgoła odmienna historia, którą autor wprowadził pierwotnie spory zamęt w czytelniczych kręgach. Ale potem wszystko się wyjaśnia... Dla mnie zresztą jest to olbrzymi plus, że pozornie mało znaczące informacje o Tiste Edur, znanych nam z poprzednich częsci, nagle stają się osią wydarzeń rozgrywających się w "przypływach Nocy". Mity i legendy, opowiadane półsłówkami informacje - nagle nabierają olbrzymiego znaczenia, stają się punktem zwrotnym. Zawirowań jest tu całe mnóstwo, jak to zwykle u Ericksona bywa. Początkowe, trudne strony szybko przeradzają się w płynność, wciągająca niczym ruchome piaski fabuła nie pozwala się oderwać, a intryga i wielowątkowość ostatecznie nie dość, że zaskakują, to jeszcze obrazują zgoła inne kwestie, niż myśli się początkowo. Ja to kupuję!
Dużym plusem są dwie postacie: Tehol i Bugg. Ich rozmowy, sposób życia... No nie, to musicie sami przeczytać. mnie bawiło do łez, ale i intrygowało - zwłaszcza Bugg. Co kryje się pod tym płaszczykiem...? Kim jest tak po prawdzie? liczę, że w kolejnych tomach się tego dowiem.
A co z samymi Tiste Edur? Żyjący w kłamstwie, zamknięci w sztywnych ramach swego świata... nie spodziewają się tego, co nastąpi. Że drobne działania, drobne powody, dla których jest jak jest - staną się przyczyną nieoczekiwanej odmiany losu. Że Okaleczony Bóg (tak, ten sam, o którym od 4 poprzednich tomów wciąz słyszymy) zamierz wykorzystać ten fakt. Równocześnie Imperium Lether szykuje się do wielkiej fety - pierwszego odrodzenia imperium, mającego miejsce przed stkami lat. I choć wszyscy oczekują podniosłego i pełnego radości święta... jak to bywa u Ericksona, nic nie jest takie, jak można oczekiwać. Starcie tych dwóch frakcji staje się czymś jednocześnie oczywistym, ale i nieoczekiwanym. Choć wydaje się, że wszystko stracone, że prowadzeni przez Okaleczonego Boga, wykorzystującego młodego i niedoświadczonego wojownika (spojler aletr? Nie. Poczytacie, dowiecie się, mi osobiście szczena spadła na kolana i niedowierzałam w to, co czytam, co Okaleczony Bóg wykombinował!).
Fabuła obrazuje pozornie niewiele: ot konflikt, ot, dwa społeczeństwa. Ale pod tym wszystkim czai się o wiele głębsza i solidniejsza treść, i nie trzeba za bardzo pamiętać fabuły poprzednich tomów, by szybko się zorientować, co i jak. Przynajmniej ogólnikowo, bo wiadomo: Dupy Kaptura nieczytający poprzednich tomów nie rozpoznają ;) Dość jednak powiedzieć, że konsekwentnie rozwijany jest wątek Ascendentów, Okaleczonego Boga, historia powstania, walki i upadku. Skąpe informacje powoli układają się w całość, a nieoczekiwany zwrot fabularny i skupienie uwagi czytelnika na czymś pozornie tylko zupełnie odbiegającym od "kanonu" poprzednich tomów... ma sens. Olbrzymi sens, moim zdaniem, i sprawia, że poznajemy pewne kwestie z "drugiej strony" i zaczynamy zauważać misterny plan całości...
Na oklaski jak zawsze zasługuje cała plejada postaci, nie tylko te, które wspomniałam wcześniej. jest ich mnogość, a przedstawione są tak dobrze, że praktycznie każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego. Wróć - nie coś. kogoś, kogo losy będzie śledził z uwagą i zainteresowaniem. I to kolejny plus autora, mimo wielu, dość nieprzychylnych opinii - Erickson bowiem potrafi niesamowicie barwnie i interesująco oddać nawet żebraka, który zmarł w zaułku, w dziwnej pozycji (czytający książkę pewnie pamiętają ten akapit?;)). Ale czego się spodziewać po mistrzu, jak nie właśnie czegoś takiego? Jasne, przyznaję - momentami trafiało się wodolejstwo. Bo się trafiało. Ale w pełni wynagradzały to kolejne strony, nieoczekiwane akcje i sytuacje.
A sam koniuszek, te ostatnie 200 stron... majstersztyk, creme de la creme!
Ale nie ma co zdradzać mi więcej. Zainteresowani? bierzcie się do czytania "Przypływu Nocy" i niech was nie zwiedzie ta grubość! Bo wsiąkniecie bez reszty... ;)
//Opinia do przeczytania również na: http://kaginbooks.blogspot.com/2016/10/przypywy-nocy-steven-erikson.html
Kiedy mówimy o "klasyce fantasy, którą każdy znać i przeczytać powinien", pewnie z miejsca większość krzyknie: Tolkien i Sapkowski! A ja krzyknę: "ERICKSON!". Bo dla mnie to on jest KLASYKIEM przez olbrzymie "K" ;)
więcej Pokaż mimo toZachwyt nad twórczością Ericksona trwa u mnie niezmiennie od jakiś czternastu lat. Plus minus rok. Wówczas, będąc jeszcze smarkaczem uczęszczającym do szkoły,...