Sołdat

Okładka książki Sołdat
Nikołaj Nikulin Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN Seria: Literatura faktu PWN reportaż
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Literatura faktu PWN
Tytuł oryginału:
Vospominaniâ o vojne
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania:
2013-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2013-01-01
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377052310
Tłumacz:
Agnieszka Knyt
Tagi:
wojna II wojna światowa Rosja ZSRR armia czerwona wspomnienia karty historii

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
895 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
627
82

Na półkach: , , ,

Chętnie sięgam po książki o II wojnie światowej. Jej obrazy, oceny i przemyślenia podane przez jej bezpośrednich uczestników - nie będące jedynie wytworem pisarskiej fantazji, ale także rezultatem głębokiego przeżycia i życiowego doświadczenia – cenię sobie w szczególności. Przyznam jednak, że relacji pochodzących ze strony rosyjskiej – czy to w książkowej, czy filmowej formie – dotykam rzadko, podejrzliwie, zakładając gumowe rękawiczki i łykając Rutinoscorbin na wzmocnienie odporności. Coś w nich wywołuje moją organiczną niechęć – chyba to szczególnie, ze ten ogromny kraj cierpi na zadawnione (w skutek dziesiątków lat trwania w otępieniu) kłopoty z pojęciem prawdy jako zgodności opisu z rzeczywistością, i wyprodukować zdążył tyle jej wariantów i ulepszeń, ile kilometrów kwadratowych ma jego powierzchnia. Co zaś się tyczy rosyjskiej wizji historii, spisywanej od upadku ZSRR, to nawet jeśli nominalnie nie mamy do czynienia z fałszem, niestety nieraz bywa tak, że prawda, poprzez swoje sąsiedztwo z dziesiątkami przemilczeń, wydziela podobny do kłamstwa swąd i trudno zmusić się, aby podejść bliżej. Irytować potrafi również częste przywiązanie emocjonalne autorów wspomnień do dawnego ustroju oraz amnezja, która, miast historię relacjonować, wyświetla nam raczej hologram historii, w której ZSRR nie miał z wojną nic wspólnego aż do roku 1941, kiedy to okrutny faszystowski wilk kłapnął zębiskami na bezbronną rosyjską owieczkę (w 1939 roku Ribbentrop sam ze sobą podpisał pewien pakt, podczas gdy Mołotow dłubał w nosie i z tego powodu nie mógł nic paragrafować). Jaskrawym jak ichni czerwony sztandar przykładem i zarazem symbolem uporu sowieckiej (i post-sowieckiej) historiografii przy tendencji do zauważania wyłącznie własnych krzywd niech będzie to, że nie było innego narodu spośród dziesiątków biorących udział i ciężko doświadczonych w II wojnie światowej, który próbowałby zawłaszczać ją sobie poprzez skurczenie do wymiaru lokalnego, jak to uczynili nasi wschodni sąsiedzi ukuwając termin „Wielka Wojna Ojczyźniana” do dziś dnia odmieniany przez wszystkie martyrologiczne przypadki. Co tam „wojna światowa”... czymże jest świat przy Rosji?!

To by było na tyle tytułem [przydługiego] wstępu. Książka „Sołdat” Nikołaja Nikulina płynie zdecydowanie pod prąd nurtu streszczonego wyżej. Kłamstwu dostało się w niej to, na co zasłużyło – zostało obnażone, wyśmiane, i, co sens tego dopełnia – zastąpione wiarygodnym opisem realiów. Autor wprawdzie przyznaje się do stosowania wygładzeń, autocenzury wymuszonej strachem – strachem skądinąd uzasadnionym przez wzgląd na datę spisania wspomnień, a były to lata 70-te – lecz nawet jeśli temu wierzyć, sporządzony przez niego zapis w takiej formie, w jakiej ostatecznie zaistniał i został oddany w ręce czytelników, zawiera w sobie niekwestionowaną siłę pozbawiania złudzeń i prostowania wielu wykoślawionych wyobrażeń – a takie prostowanie ani przyjemne, ani bezbolesne nie bywa, podobnie jak nastawianie źle się zrastającej, złamanej kości.

Jest to także szczera opowieść człowieka uczciwego, którego sumienie uchroniło przed ugrzęźnięciem i zastygnięciem w błocie, jakie oblepiało zewsząd go na froncie i które dręcząc go po latach, wymusiło na autorze swe przelanie na papier. Staranny sposób opowiadania Nikunina momentami wręcz zachwyca jego wrażliwością na drobiny piękna i człowieczeństwa we wszechogarniającym zepsuciu i zezwierzęceniu, a opisy niewyobrażalnej grozy przeplatane są gorzkim humorem i ironią. Ironia ta jednak nie brudzi się szyderstwem, a ton niewiary w mity i ośmieszanie sztucznie nadmuchanego patosu w żadnym razie nie graniczy z dekadencką kontestacją, która próbowałaby umniejszać ważność, trud i ogrom poświęcenia żołnierzy i ofiar tamtej wojny. Przeciwnie, w „Sołdacie” ofiara ta, w jej wymiarze ludzkim, pozostaje z najwyższym szacunkiem podkreślona – stanowcze przekreślenie dotyczy tymczasem machinalnego sposobu jej wykorzystania przez system, który tenże ludzki wymiar cierpienia milionów zredukował do poziomu cokołu pod swoje bezduszne, spiżowe pomniki o wyidealizowanych, tytanicznych rysach.

„[...] ta wojna różniła się od wszystkich naszych poprzednich wojen nie sposobem jej prowadzenia, a jedynie rozmachem. Uwidoczniła się nasza cecha narodowa: wykonywać wszystko maksymalnie źle przy maksymalnej utracie sił i środków”.

Relacja zawarta w„Sołdacie” bardzo obrazowo przedstawia nam wojną jako tragedię szczególnego, najgorszego rodzaju. Bo wojna nie jest kataklizmem – nigdy nie bywa masą bezosobowego, pędzącego na oślep żywiołu, który kończąc się, w naturalny sposób obumiera również w pamięci potomków ofiar, które sobą zmiótł. Jest splotem zła, w którym początek każdego poszczególnego sznurka daje się wyśledzić w dłoni kogoś noszącego imię i nazwisko. Na szczęście upływ czasu, który wiele rzeczy obiektywizuje i częstokroć wreszcie odkrywa je takimi, jakimi są w istocie, wymywa fałszywe proporcje, pomagając skurczyć się pomnikom i urosnąć temu wszystkiemu, co owe sobą gniotły albo zasłaniały. Tym sposobem okazuje się, że większym – a przynajmniej trwalszym – wrogiem od Niemców, stojących ówcześnie po drugiej stronie barykad, byli dla nieszczęsnych bezimiennych czerwonoarmistów ich właśni dowódcy: zastępy marszałków, generałów i niższych rangą oficerów, których niewiarygodna głupota, horrendalna niekompetencja, oburzające pijaństwo, a częstokroć najzwyklejsza podłość i pogarda dla życia ludzkiego uczyniły zbrodniarzami. Nigdy jednak takim określeniem jawnie nie napiętnowali, w większości doczekali oni, żyjąc zdrowo i dostatnio, późnej śmierci we własnych łóżkach, do samego końca ukrywając diabelskie rogi pod laurem ciasno owiniętym na skroniach.

Świadectwo Nikołaja Nikulina przypomina rzecz wprawdzie znaną i wielokroć powtarzaną, ale przecież ważką i nieodmiennie świeżą – na tym świecie nie istnieje sprawiedliwość, ale na pociechę tym, którzy szukali jej na próżno, pozostaje przynajmniej prawda. Książka to zatem przygnębiająca, ale nie mroczna – pozostaje jasna miarą swojej uczciwości, która niczego nie ukrywa ani nic nie przejaskrawia, a jedynie oddaje każdemu, co mu się należy. Dobroć ludzi prawych zostaje zauważona, a nazywanie po imieniu podłości tych złych zrywa im z piersi niezasłużone medale, którym kolor nadała bezmyślnie i nieodpowiedzialnie przelewana krew tych pierwszych. „Sołdata”, nie tylko miłośnikom historii, z całym przekonaniem polecam.

Chętnie sięgam po książki o II wojnie światowej. Jej obrazy, oceny i przemyślenia podane przez jej bezpośrednich uczestników - nie będące jedynie wytworem pisarskiej fantazji, ale także rezultatem głębokiego przeżycia i życiowego doświadczenia – cenię sobie w szczególności. Przyznam jednak, że relacji pochodzących ze strony rosyjskiej – czy to w książkowej, czy filmowej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 147
  • Chcę przeczytać
    823
  • Posiadam
    202
  • Historia
    36
  • Ulubione
    25
  • Audiobook
    22
  • Teraz czytam
    19
  • 2021
    10
  • II wojna światowa
    9
  • 2019
    9

Cytaty

Więcej
Nikołaj Nikulin Sołdat Zobacz więcej
Nikołaj Nikulin Sołdat Zobacz więcej
Nikołaj Nikulin Sołdat Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także