Śmierciowisko
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Videograf II
- Data wydania:
- 2012-10-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-10-01
- Liczba stron:
- 289
- Czas czytania
- 4 godz. 49 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378351207
- Tagi:
- Powieść polska 21 w.
Minęło trzydzieści lat od epidemii, w której niemal całkowicie zginął gatunek ludzki. Nieliczni ocaleni mieszkają wśród odradzającej się dzikiej przyrody. W niewielkiej osadzie, w której mieszka Dorota, zaczynają w niewyjaśnionych okolicznościach ginąć ludzie. Dziewczyna musi podjąć wyzwanie i rozwikłać zagadkę. Aby znaleźć odpowiedzi, decyduje się wyruszyć w podróż do serca pradawnej puszczy. Ale w gęstwinie lasów czają się nie tylko wilki i niedźwiedzie; razem z nimi przybyły stworzenia z dawno zapomnianych mitów i legend…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
To, co uśpiliśmy
Z debiutantami różnie bywa. Czasem pomysły niby dobre, ale umiejętności jeszcze brak, innym znów razem warsztat przyzwoity, za to koncepcje albo wtórne, albo takie, które początkującego twórcę najwyraźniej przerosły. Do której kategorii można zaliczyć Annę Głomb? Nie tak łatwo odpowiedzieć na to pytanie. Styl owszem, kuleje czasem i trąci szkolnym wypracowaniem, a oś fabularna opleciona jest elementami, które w literaturze obecne są nie od dziś, ale to wszystko właściwie nie przeszkadza w pozytywnym odbiorze książki. Wygląda więc na to, że „Śmierciowisko” jest po prostu całkiem dobrym debiutem.
Epidemia przyszła nagle i po cichu zabrała ze sobą większą część populacji ludzkiej. Jaką dokładnie, nie wiadomo. Na tyle jednak dużą, że nikt z ocalałych nie zawracał sobie głowy statystykami, kiedy trzeba było zająć się kwestią własnego przetrwania. Na tyle dużą, że wraz z nią umarła także większość zdobyczy współczesnej cywilizacji.
Teraz, trzydzieści lat później, nieliczne społeczności żyjące na gruzach dawnego świata nie mówią zbyt wiele o tym, co się wtedy wydarzyło. Tak przynajmniej wygląda to w wiosce, w której urodziła się i wychowała Dorota – Epidemia stanowi temat tabu. Stojąca u progu dorosłości dziewczyna nie ma prawa pamiętać tamtych czasów, jej światem jest więc te kilka domów, blisko stu pięćdziesięciu mieszkańców, uprawne pola i hodowlane zwierzęta zapewniające przetrwanie, pojawiający się z rzadka wędrowni handlarze i ich opowieści. A także, może przede wszystkim, las. Las, o którym najstarsi mieszkańcy Bukowska mówią, że rozrasta się stanowczo zbyt szybko i bujnie. W którym można skryć się przed całym światem, lecz który nocą zagląda w okna.
Dorota żyje samotnie, na skraju wsi, za przyjaciół mając psa Figaro, nieco już zdziwaczałego Pszczelarza, a także wspomnienia i pamiątki z czasów, które zostawiła za sobą, związane z osobami, których już nie ma lub co do których chciałaby, żeby ich nie było. Życie płynie leniwie, wpisane w rytm siewów i zbiorów, zmieniających się pór roku. Ten cykliczny porządek zostaje jednak zburzony, gdy Dorota staje się świadkiem morderstwa. A potem kolejnego, czym ściąga na siebie cienie podejrzeń, jako ta samotna dziwaczka, co mieszka na uboczu.
Las ożywa wszystkim tym, co rozwijająca się i rozrastająca ponad miarę ludzka cywilizacja zdawała się zdusić – mitami, legendami, pierwotnym strachem. I wszystko to, wciąż i wciąż, uparcie wciąga Dorotę wprost do wnętrza tych niewytłumaczalnych wydarzeń.
Chcąc poznać tajemnicę lasu, dziewczyna musi odbyć swego rodzaju podróż w głąb siebie, rozliczyć się z przeszłością i uporać z wszystkim tym, co czyni ją samotną i zgorzkniałą dalece ponad wiek. Bohaterka „Śmierciowiska” jest bowiem postacią niejednoznaczną. Obserwując świat jej oczyma, postępowanie dziewczyny wydaje się oczywiste i zrozumiałe. Kiedy jednak perspektywa się zmienia, Dorota niejednokrotnie jawi się jako osoba małostkowa, lubująca się w kontemplacji własnego żalu i doznanych krzywd. Myślę jednak, że jest przede wszystkim zagubiona, wewnętrznie rozdarta, co udało się Annie Głomb odmalować w sposób wielopłaszczyznowy i pozbawiony banału.
W podobnie zgrabny i trafny sposób autorka poradziła sobie z kreacją innego bardzo ważnego dla powieści bohatera – lasu, wraz ze wszystkim, co go zamieszkuje. Osnuty atmosferą ludowych podań, żywy i oddychający, z pewnością wyda się znajomy wszystkim, którzy czytali „Las ożywionego mitu” Roberta Holdstocka.
Jak słusznie zauważyła Anna Kańtoch w notce, którą znajdziemy na odwrocie, „Śmierciowisko” to książka z pogranicza gatunków. Elementy powieści grozy przeplatają się tu z motywami fantastycznymi, tu i ówdzie zatonąć można w atmosferze baśni w ich pierwotnych, nieugładzonych formach, nie brak i klasycznych wątków obyczajowych. Że wszędzie pełno powtórzeń i osoba odpowiedzialna za korektę się nie popisała, a autorce brak jeszcze szlifu – to naprawdę mało istotne. Na pierwszy plan wysuwa się bowiem pomysł, meandrująca fabuła, umiejętnie wykreowane i obdarzone charakterem postaci i to nieuchwytne coś, co w największym stopniu odpowiada za specyfikę tej książki. Jakaś nienazwana tęsknota, ciąg ulotnych wrażeń, niespodziewany dreszcz.
Z niecierpliwością czekać będę na kolejne książki Anny Głomb, bo „Śmierciowisko”, jako naprawdę udany debiut, jest także swego rodzaju obietnicą. Oby została spełniona.
Agata Rugor
Oceny
Książka na półkach
- 585
- 247
- 101
- 16
- 11
- 9
- 7
- 6
- 5
- 4
Opinia
"Kiedy zniknęli ludzie, a lasu wyrosłego na ich kościach zrodziło się to, co dotychczas istniało w ich baśniach i strachu"
Przed trzydziestu laty nieznana, mordercza Epidemia doprowadziła do niemal doszczętnej zagłady gatunku ludzkiego i upadku cywilizacji. Na jej ruinach pozostałe przy życiu ludzkie niedobitki próbują zaadaptować się do nowych, surowych warunków; niespieszna, jałowa, pozbawiona przyszłości egzystencja nacechowana pierwotnym, zabobonnym lękiem, nieumiejętność odbudowania dawnej kultury i korzystania z jej dobrodziejstw sprawia, że ludzie, pozbawieni zaplecza tysięcy lat cywilizacji i wynikającego z tego faktu poczucia kontroli nad otaczającym ich światem, cofnęli się w rozwoju do czasów, gdy żyli skupieni w niewielkich gromadach, nieufni wobec tego, co przyczajone poza bezpiecznym kręgiem osady, ogarnięci przesądnym lękiem przed nieznanym i tym, co czai się w ciemnościach. Tym samym dali przyzwolenie, by lęk stał się rzeczywisty i zawładnął ich życiem.
Akcja powieści toczy się w jednej z niewielkich, odizolowanych osad, do której coraz śmielej wdziera się rosnący w nienaturalnym tempie las - tak, jakby przyroda chciała odebrać człowiekowi to, co jej wcześniej zabrał. W lesie czai się niebezpieczeństwo - nie tylko dzikie hordy Barbarzyńców, lecz również coś budzącego o wiele większą grozę, nienazwane zło. Życie mieszkańców Bukowska zostało zakłócone tajemniczą i gwałtowną śmiercią kilku osób. Podczas, gdy w osadzie narasta panika, jedna z jej mieszkanek, Dorota, uświadamia sobie, że tragiczne wydarzenia mają związek z jej osobą, a dokładnie - z wyimaginowaną skrzyneczką ze śmiercią, wytworem jej umysłu, któremu niezwykle intensywne, negatywne emocje nadały złowrogo realny kształt. Dorota postanawia rozwikłać zagadkę niewyjaśnionych wypadków i przy okazji poznać tożsamość demonicznego Człowieka ze skraju lasu, którego cicha obecność jest dla dziewczyny intuicyjnie wyczuwalna od najmłodszych lat.
Autorkę "Śmierciowiska", choć debiutantkę na polu literackim, trudno posądzić o brak oryginalności czy wtórność. Koncepcja powieści jest zdecydowanie niebanalna, jej niezwykłość zasadza się na pomysłowej mieszance konwencji tworzących logiczną i spójną kompozycję pozbawioną wrażenia przypadkowości. Na pierwszy plan wysuwa się dystopijna, postapokaliptyczna wizja świata trzydzieści lat po tajemniczej Epidemii i spowodowany nią upadek cywilizacji ze wszystkimi jego przerażającymi skutkami. Z tego zrębu wyrasta rasowa powieść grozy mocno podkręcona elementami horroru, która z kolei stanowi punkt wyjścia dla mrocznego fantasy wzbogaconego o motywy charakterystyczne dla thrillera psychologicznego. Wszystkie te warstwy są ze sobą ściśle powiązane w przemyślany, logiczny sposób. Już samo zgrabne i harmonijne wymieszanie konwencji jest osiągnięciem godnym podziwu, lecz autorka na tym nie poprzestała; prowadzi fabułę w całkiem niezłym stylu prezentując zamysł głębszy, niż początkowo mogłoby się nam zdawać.
Realia powieści są specyficzne: świat po kataklizmie niejako się resetuje, wraca do swych mrocznych początków; to, co oswojone ukazuje wreszcie swą prawdziwą naturę, ludzkość cofa się w rozwoju zaprzepaszczając zdobycze cywilizacyjne - materialne i duchowe. Logiczne myślenie zastąpił zabobon, naukę - magia, baśń, pierwotne lęki. Ludźmi na powrót zawładnął atawistyczny strach przed tym, co czai się w cieniu, za granicą wsi, co nieznane. Sami wyhodowali las, który coraz głębiej wdziera się w granice osady, a zamieszkują go zagrażające człowiekowi istoty z baśni i mitów. Konkretnych kształtów nabierają koszmarne sny, silne, negatywne emocje, magia miesza się z rzeczywistością, światy się przenikają.
Taka wizja świata postapo jest tyleż fascynująca, co przerażająca, a przede wszystkim - oryginalna, świeża i atrakcyjna. Szczerze mówiąc, nie trafiłam dotąd na koncepcję, która bardziej przypadłaby mi do gustu!
Taki obraz świata potrzebuje odpowiedniej oprawy - i autorka o nią zadbała. Choć narracja toczy się leniwie, a akcję nieraz spowalniają głębsze psychologiczne wynurzenia, groza wisząca nad osadą i jej mieszkańcami jest wyraźnie wyczuwalna, a potęguje ją uczucie odizolowania i klaustrofobii spowodowane wizją rozrastającego się lasu i kurczącej się przestrzeni życiowej. Wrażenie sytuacji bez wyjścia, smętnego trwania w zniszczonym świecie i egzystencji bez przyszłości jest przytłaczające i przygnębiające. Jakby dla kontrastu w te ponure realia wdziera się bujny, różnorodny, ale i groźny świat rodem z baśni i legend wraz z zamieszkującymi go istotami. Kolejna pochwała dla autorki: wprowadzenie na scenę takich postaci, jak południca, wilkołak, wodnik i Baba Jaga, a więc wykorzystanie znanych i popularnych motywów, nie skończyło się w sposób przewidywalny, lecz nowatorski i oryginalny! Zapewniam Was, że tylko wydaje Wam się, że w tym temacie wszystko już było! Wizja Anny Głomb z pewnością pozytywnie Was zaskoczy.
Największą niespodziankę zostawiłam sobie na koniec, a dotyczy ona głównej bohaterki. Dorota jest postacią wybitnie antypatyczną, nie budzącą w czytelniku żadnych cieplejszych uczuć, a stworzyć taką postać i powierzyć jej główną rolę to prawdziwa sztuka. Można ją określić kilkoma dosadnymi, ale adekwatnymi słowami: introwertyczka, egoistka, mściwa, o charakterze wykazującym cechy socjopatii. Uważa się za bardziej wartościową i lepszą od innych. Nie jest w stanie nawiązać normalnych, serdecznych relacji nawet z własną matką, przyjaciółką czy opiekującym się nią starszym człowiekiem zwanym Pszczelarzem. Jest samowystarczalna - tak jej się przynajmniej wydaje. Do czasu... Zakończenie powieści rzuci nieco więcej światła na tę postać, być może ociepli Wasze uczucia do bohaterki, a już bez wątpienia okaże się sporym zaskoczeniem.
"Śmierciowisko" to pomysłowa, oryginalna, niepokojąca powieść. Stanowi ciekawą mieszankę konwencji i brawurowo wykorzystanych motywów składających się na intrygującą wizję świata postapo. Fabuła, która tylko z pozoru jest przewidywalna, interesująca koncepcja, mocny finał to największe zalety debiutanckiej powieści Anny Głomb. Stylowi autorki niczego zarzucić nie można, choć czasem tempo akcji i napięcie traciły impet w zderzeniu z przydługimi opisami stanów emocjonalnych i psychicznych bohaterów. Generalnie jednak bez wahania zaliczam "Śmierciowisko" do grona najbardziej udanych debiutów - warto przekonać się samemu, że jest to pozycja godna uwagi, oryginalna i nietuzinkowa.
"Kiedy zniknęli ludzie, a lasu wyrosłego na ich kościach zrodziło się to, co dotychczas istniało w ich baśniach i strachu"
więcej Pokaż mimo toPrzed trzydziestu laty nieznana, mordercza Epidemia doprowadziła do niemal doszczętnej zagłady gatunku ludzkiego i upadku cywilizacji. Na jej ruinach pozostałe przy życiu ludzkie niedobitki próbują zaadaptować się do nowych, surowych warunków;...