Kalahari
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- ...archipelagi...
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2012-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2003-01-01
- Liczba stron:
- 368
- Czas czytania
- 6 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7747-715-1
- Inne
Kalahari, tytułowe opowiadanie całego tomu, to historia mężczyzny, który jedzie przez południowoafrykański busz w poszukiwaniu syna, ciężko chorego na malarię. Oczywiście to nie tropikalna choroba wysuwa się w opowiadaniu na pierwszy plan, ale obcy, dziki i nieprzyjazny świat. Jest jeszcze druga Afryka - zmodernizowana. Wielkie miasto Johannesburg z wysokimi biurowcami stojącymi tuż obok dzielnic biedy, w którym apartheid nadal pozostał żywy. Ta niezbyt udana kopia bogatej Ameryki - przeszczep sztuczny, ale trwający już wiele dziesięcioleci - jest obecna m.in. w opowiadaniach Stanley i Syndile, Strzały na Hillbrow czy Hotel Carlton. Oba światy istnieją równolegle, ale nie ma między nimi porozumienia. Warto tę rzeczywistość poznać, żeby ją choć trochę zrozumieć. Świetnie napisane opowiadania Albińskiego czyta się jednym tchem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 104
- 72
- 32
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Trochę mam problem z oceną tej książki. Niektóre opowiadania podobały mi się bardzo, inne mniej. Pozostawiały miejsce na refleksję, kończyły się niedopowiedzeniami, jednakże liczyłam na więcej informacji o samej Afryce. Mimo małego niedosytu, książkę polecam z czystym sumieniem.
Trochę mam problem z oceną tej książki. Niektóre opowiadania podobały mi się bardzo, inne mniej. Pozostawiały miejsce na refleksję, kończyły się niedopowiedzeniami, jednakże liczyłam na więcej informacji o samej Afryce. Mimo małego niedosytu, książkę polecam z czystym sumieniem.
Pokaż mimo toDoczytałem do końca, choć prawie rozbolały mnie zęby od tej lektury.
Otóż to jest dobra proza, warta czytania i smakowania, dobra dla tych, których ten idiom narracyjny pociąga, którym taka proza w smak. Taka, tzn. na poły reportażowa, pisana krótkimi zdaniami, prawie zupełnie pomijająca wewnętrzne światy bohaterów, jedynie chłodno i rzeczowo relacjonująca obrazy i wydarzenia (w ten sposób pisze Mariusz Szczygieł, a ja, mimo szczerej sympatii dla mego imiennika, nie jestem w stanie czytać jego książek).
Co więcej, tytuł i okładka obiecują opowiadania o Afryce, a dostajemy głównie epizody z życia białych kolonistów, którzy tak rozumieją Afrykę jak ja fizykę kwantową. Nie chcę czytać o belgijskich czy jakichkolwiek biznesmenach w Afryce, nie obchodzą mnie banki, fabryki i inne takie. Natomiast prawdziwej Afryki w tych tekstach niewiele, strzępy tu i tam. Rzadko pojawiają się takie perełki, jak np. w opowiadaniu o księdzu, w którym mowa o kontraście między mentalnością białego, a rozumieniem świata przez czarnych: Dobre spotkanie powinno zakończyć się niczym, bez żadnych ustaleń i decyzji, mówi przywódca wioski. I tego właśnie, tego innego, tego spoza naszego rozumienia, bardzo mi tu brakowało...
Doczytałem do końca, choć prawie rozbolały mnie zęby od tej lektury.
więcej Pokaż mimo toOtóż to jest dobra proza, warta czytania i smakowania, dobra dla tych, których ten idiom narracyjny pociąga, którym taka proza w smak. Taka, tzn. na poły reportażowa, pisana krótkimi zdaniami, prawie zupełnie pomijająca wewnętrzne światy bohaterów, jedynie chłodno i rzeczowo relacjonująca obrazy i...
Podoba mi się spojrzenie pana Albińskiego na Afrykę. Wiele z jego obserwacji brzmi dla mnie znajomo, a afrykański klimat (dosłownie i w przenośni) też jest mi dobrze znany z autopsji :-) Więcej na blogu: http://poludniowoafrykanskie-impresje.blogspot.co.za/2015/11/wojciech-albinski-kalahari.html
Podoba mi się spojrzenie pana Albińskiego na Afrykę. Wiele z jego obserwacji brzmi dla mnie znajomo, a afrykański klimat (dosłownie i w przenośni) też jest mi dobrze znany z autopsji :-) Więcej na blogu: http://poludniowoafrykanskie-impresje.blogspot.co.za/2015/11/wojciech-albinski-kalahari.html
Pokaż mimo toAlbiński pokazuje nam nieco znaną twarz Afryki, gdzie oprócz biedy i głodu powstają wielomilionowe fortuny oraz istnieją niezwykle zyskowne przedsięwzięcia w rolnictwie i kopalnictwie. Pośród szybko rodzących się bogactw, nie brak również spektakularnych krachów, a zmieniająca się jak w kalejdoskopie sytuacja polityczna nie pozwala się ani na chwilę nudzić. Ta lektura wymaga cierpliwości, ponieważ autor nie przygotował, żadnych literackich fajerwerków, ale warto się w niej pogrążyć, ze względu na unikalny klimat i wiele interesujących historii, dających do myślenia.
Albiński pokazuje nam nieco znaną twarz Afryki, gdzie oprócz biedy i głodu powstają wielomilionowe fortuny oraz istnieją niezwykle zyskowne przedsięwzięcia w rolnictwie i kopalnictwie. Pośród szybko rodzących się bogactw, nie brak również spektakularnych krachów, a zmieniająca się jak w kalejdoskopie sytuacja polityczna nie pozwala się ani na chwilę nudzić. Ta lektura...
więcej Pokaż mimo toNiestety, nie udało się Panu Wojciechowi zaczarować mnie Afryką widzianą jego oczami. Książka okazała się nad wyraz nudna i zwyczajnie smętna :(
Niestety, nie udało się Panu Wojciechowi zaczarować mnie Afryką widzianą jego oczami. Książka okazała się nad wyraz nudna i zwyczajnie smętna :(
Pokaż mimo toZa barwy panafrykańskie uznawane są często dwa różne zestawy barw, każdy zawierający po trzy barwy. Pierwszy z nich obejmuje kolory: zielony, żółty (złoty) i czerwony. Drugi zestaw zawiera barwy: czerwoną, czarną i zieloną. Kolor czerwony oznacza tu szlachetną krew, która jednoczy wszystkich ludzi pochodzenia afrykańskiego, czarny - kolor ludzi czarnych, a zielony – obfite bogactwa przyrody ich ojczyzny – Afryki. Kolory te, uznane za oficjalne barwy „rasy afrykańskiej". Patrząc na okładkę i czytając wznowione opowiadania Wojciecha Albińskiego można wymienić by jeszcze inne kolory.
Przede wszystkim kolor pomarańczowy, który można przypisać ziemi pomieszanej z gliną, która zostawia ślady na ubraniach i butach. Piaskowy - to kolor fantastycznych form pustynnych, złotawe są wysokie trawy na sawannie, ciemnogranatowe lub ciemnografitowe bywa niebo podczas zbliżania się burzy, błękit - to kolor okalający wybrzeża Oceanu Indyjskiego i Atlantyckiego. Mówiąc inaczej Afryka to kraina jaskrawa z żywymi, ostrymi kolorami i soczystą zielenią. Ale to nie tylko kontynent z bogactwem pięknych kolorów. To kontynent sprzeczności, gdzie na tych soczystych, jaskrawych barwach pojawiają się ciemne, a czasem krwawe smugi.
Trudno się dziwić, żeby tak ogromy i różnorodny obszar nie trawiły żadne konflikty, choroby czy kataklizmy. Reportaże Albińskiego zmuszają Czytelnika do weryfikacji naszych wyobrażeń, aby spojrzeć na Czarny Ląd obiektywnym okiem, pozbawionym złudzeń i fałszywej mitologii.
Afryka zawsze zadziwia, zaskakiwała, fascynowała i przerażała zarazem. Bulwersujące zjawiska i zaskakujące obyczaje. Okrucieństwo i umiejętność czerpania radości z życia. Wojciech Albiński w swoich reporterskich opowiadaniach ukazuje problemy z jakimi Czarny Ląd ciągle się zmaga. Mamy więc 'zakorzenienie' się białego człowieka i próbę opanowania (zapanowania) nad afrykańskimi obszarami, mamy problem apartheidu - który mimo formalnego zniesienia mocno zakorzeniony jest w mentalności Afrykańczyków. Kolejną plagą są choroby, a tutaj medycyna kontra zabobony i wierzenia, dodać jeszcze trzeba przestępczość (handel diamentami, bronią, kobietami, dziećmi) i oczywiście walki między plemionami. Taką Afrykę widzi Albiński, ale widzi również ogrom przyrody, tudzież przestrzenie, które potrafią zachwycić i zabić.
Komary przecież napływają tu falami, słychać tylko ich brzęczenie i nie wiadomo, które zarażają malarią, tą zwykłą i tą gorszą odmianą - mózgową. Rozlewiska, na których brzegach krokodyle potrafią zaciągać na dno, a nocami hipopotamy ryczą, że spać nie można. Ponadto głosy ptactwa, mieszające się z odgłosami lwów rozdzierających ranną antylopę. A z drugiej strony - Czarny Ląd to jeszcze nie do końca odkryta dzika przyroda, uroki niezapomnianych krajobrazów, niebezpiecznych, ale przez to pięknych.
Narrator w reportażach nie ujawnia się tu do końca. Nigdy nie moralizuje, niczego nie narzuca, tylko bacznie obserwuje. W niektórych opowiadaniach jest to narrator pierwszoosobowy (takie porte-parole autora),w niektórych trzecioosobowy (wnikliwy obserwator). Opowieści nakładają się na siebie, chociaż z pozoru mówią o innych problemach, ludziach, miejscach. W kulminacyjnym opowiadaniu "Kto z państwa popełnił ludobójstwo?" wszystko się zazębia, tworząc niesamowity obraz Afryki, jej mieszkańców, krajobrazów i ingerencji białego człowieka.
POLECAM!
Za barwy panafrykańskie uznawane są często dwa różne zestawy barw, każdy zawierający po trzy barwy. Pierwszy z nich obejmuje kolory: zielony, żółty (złoty) i czerwony. Drugi zestaw zawiera barwy: czerwoną, czarną i zieloną. Kolor czerwony oznacza tu szlachetną krew, która jednoczy wszystkich ludzi pochodzenia afrykańskiego, czarny - kolor ludzi czarnych, a zielony – obfite...
więcej Pokaż mimo toCiekawy obraz Afryki przedstawiony w kilku opowiadaniach, a nie jak to zwykle bywa, w relacjach pisanych w pierwszej osobie.
Ciekawy obraz Afryki przedstawiony w kilku opowiadaniach, a nie jak to zwykle bywa, w relacjach pisanych w pierwszej osobie.
Pokaż mimo toZbiór opowieści, które pociągają tym, że zaczynając się pospolicie, kończą niespodziewanie, nagle, dając uczucie niedosytu... które być może towarzyszy każdemu podróżnikowi.
Zbiór opowieści, które pociągają tym, że zaczynając się pospolicie, kończą niespodziewanie, nagle, dając uczucie niedosytu... które być może towarzyszy każdemu podróżnikowi.
Pokaż mimo toPrzyzwoity zbiór opowiadań o ludziach żyjących i odwiedzających Kalahari. Dla każdego coś miłego.
Przyzwoity zbiór opowiadań o ludziach żyjących i odwiedzających Kalahari. Dla każdego coś miłego.
Pokaż mimo toWielowymiarowa, niejednoznaczna, obiektywna.
Wielowymiarowa, niejednoznaczna, obiektywna.
Pokaż mimo to