Wizualizacja lub mocna wiara w to, że coś może się wydarzyć czasami przynosi sukces. Oczywiście jeśli na swoje marzenia mocno pracujemy.
Ale według autora sama " modlitwa ", siedzenie na tyłku i wyobrażenie sobie że nagle jesteśmy bogaci załatwi sprawę.
Temat ciekawy, książka bardzo słaba.
Autor podaje liczne przykłady, gdzie wizualizacja zadziałała, ale wiele z nich zaczyna się : " pewna aktorka ", " kiedyś w gazecie ", " kolega z uczelni mi powiedział ". Nie brzmi to wiarygodnie. Dodatkowo wiele z tych przykładów brzmi tak nierealnie, że wątpię by ktoś na wózku bez żadnego leczenia, nagle wstał dlatego, że uwierzył, że potrafi chodzić.
Autor w początkowych rozdziałam napisał, że metoda działa ta niezależnie od wiary i że nawet ateiści potrafią dzięki podświadomości działać cuda, a tu nagle w większości rozdziałów cytaty z Biblii i gdy autor nie wie jak uwiarygodnić argument dodaje " módl się, ufaj Panu ".
Nie wiem dla kogo jest ta książka - dla tych którzy wierzą, że bez ciężkiej pracy będzie im w życiu łatwo? Czy może dla tych, którzy nie za bardzo chcą dowiedzieć się coś w tym temacie, tylko poczytać o przypadkowych ludziach, którym cudem się coś udało?
Wiele ludzi pisze " to poradnik, ma być dla wszystkich i trafić do jak największej ilości osób". Popieram przekazywanie wiary i pozytywnych myśli innym, ale nie przesadzajmy i nie traktujmy ludzi jak idiotów.
Wielkie rozczarowanie - płytkie podejście do tematu, niewiarygodne przykłady, książka skierowana tylko dla wierzących, niektóre tipy tak oczywiste, że aż głowa mała.

Wizualizacja lub mocna wiara w to, że coś może się wydarzyć czasami przynosi sukces. Oczywiście jeśli na swoje marzenia mocno pracujemy.
Ale według autora sama " modlitwa ", siedzenie na tyłku i wyobrażenie sobie że nagle jesteśmy bogaci załatwi sprawę.
Temat ciekawy, książka bardzo słaba.
Autor podaje liczne przykłady, gdzie wizualizacja zadziałała, ale wiele z nich...