Zgromadzenie żeńskie z Diuny
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Wielkie Szkoły Diuny (tom 1)
- Seria:
- Diuna
- Tytuł oryginału:
- Sisterhood of Dune
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2012-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-01-01
- Liczba stron:
- 640
- Czas czytania
- 10 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375105742
- Tłumacz:
- Andrzej Jankowski, Małgorzata Jankowska
- Tagi:
- Diuna Herbert kroniki
Pierwszy tom nowej trylogii uzupełniającej cykl "Kroniki Diuny"
BRIAN HERBERT (ur. 1947) to najstarszy syn Franka Herberta, pisarz znany głównie jako kontynuator "Kronik Diuny". Z jego powieści polski czytelnik zna już Ród Atrydów, Ród Harkonnenów i Ród Korrinów (wraz z Kevinem J. Andersonem). Jest też autorem biografii Franka Herberta Dreamer of Dune.
KEVIN J. ANDERSON (ur. 1962) zasłynął powieściami osadzonymi w świecie Gwiezdnych wojen i cyklem Z archiwum X. Jego Budowniczowie nieskończoności (wraz z Dougiem Beasonem) byli w roku 1993 nominowani do nagrody Nebula.
Obaj autorzy kontynuują sagę Franka Herberta o Diunie. Napisali m.in. trylogię "Legendy Diuny", zwieńczenie legendarnych "Kronik Diuny" i uzupełniające je tomy, a także pierwszy tom nowej trylogii, zatytułowany Zgromadzenie żeńskie z Diuny.
- Szybciej, mamy tylko parę sekund! - Sadziła wielkimi susami i jak szalona skoczyła na dolny fałd czerwia, używając zakończonej hakiem tyczki jak bosaka. Kiedy odzyskała równowagę, wyciągnęła za siebie prawą rękę. - Złap się mnie!
Zdumiony tym, co robi ta kobieta, Vor chwycił jej dłoń, a ona wciągnęła go na grzbiet stworzenia i dała mu drugi hak. Nie myślał, tylko szedł za jej przykładem. Wspinali się po pierścieniach czerwia, który rzucił się w miejsce, gdzie rozerwał się granat, nie zauważając drobnych wobec jego rozmiarów postaci, które jechały na jego grzbiecie.
Iszanti wepchnęła rozwieracz w szczelinę między pierścieniami czerwia. Pchnęła go z ciężkim sapnięciem, rozsuwając pierścienie i obnażając miękką, różową skórę pod nimi. Czerw drgnął, a kobieta dźgnęła delikatne ciało. W końcu czerw odwrócił się, by uniknąć bólu, i zaczął z łoskotem uchodzić w głąb pustyni.
- Przywiąż się. - Rzuciła Vorowi koniec liny. - Musimy się tu utrzymać, dopóki dostatecznie się nie oddalimy.
Zrobił, co powiedziała. Zostawiając za sobą wzruszony piasek, stworzenie pędziło ze zdumiewającą szybkością. Vor odwrócił smaganą włosami twarz i zobaczył, że Andros i Hyla stanęli, pokonani.
Iszanti kierowała czerwiem i uchodzili w głąb pustyni.
WOJCIECH SIUDMAK (ur. 1942) - polski malarz. Mieszka i tworzy we Francji. Uważany za czołowego reprezentanta realizmu fantastycznego. Prace wystawiał m.in. we Francji, Niemczech, Anglii, Szwajcarii, Kanadzie i USA. Honorowy Obywatel Miasta Wielunia i Ozoir-la-Ferrière. Otrzymał Order Zasługi RP.
Od bitwy pod Corrinem i zwycięstwa ludzi nad myślącymi maszynami minęło nieco ponad osiemdziesiąt lat. Nowe Imperium już okrzepło, skupiwszy kilkanaście tysięcy światów, ale to nadal pełen fermentu okres. Wciąż żywa jest nienawiść do zaawansowanych technologii, którą wykorzystuje rosnący w siłę ruch butlerian, któremu przewodzi Manford Torondo, okaleczony następca Rayny Butler. W takiej niespokojnej atmosferze powstają i usiłują się umocnić najważniejsze szkoły: mentaci, Akademia Suka, mistrzowie miecza z Ginaza i - przede wszystkim - zgromadzenie żeńskie. To ostatnie może wywrzeć znaczący wpływ na przyszłe losy Imperium, ale - od początku targane wewnętrznymi konfliktami - musi walczyć zawzięcie o przetrwanie, zwłaszcza że szybko wychodzi na jaw, iż podwładne Matki Wielebnej Raquelli Berto-Anirul wykorzystują w swoim programie eugenicznym zakazane komputery...
Dom Wydawniczy REBIS wydał oryginalny cykl "Kroniki Diuny" Franka Herberta, na który składają się powieści: Diuna, Mesjasz Diuny, Dzieci Diuny, Bóg Imperator Diuny, Heretycy Diuny i Kapitularz Diuną.
Wydaną przez Dom Wydawniczy REBIS trylogię "Legendy Diuny" Briana Herberta i Kevina J. Andersona tworzą powieści: Dżihad Butleriański, Krucjata przeciw maszynom i Bitwa pod Corrinem.
Nakładem Domu Wydawniczego REBIS ukazały się również powieści Briana Herberta i Kevina J. Andersona Łowcy Diuny, Czerwie Diuny, Paul z Diuny i Wichry Diuny.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 411
- 255
- 133
- 24
- 11
- 10
- 9
- 6
- 6
- 4
Cytaty
Łatwo jest patrzeć wstecz i zrzucać winę na innych, trudniej spoglądać przed siebie i brać odpowiedzialność za swoje decyzje i przyszłość.
Miłość trwa, ciało nie. Każdy musi się cieszyć wszelkim możliwym szczęściem, które przypadło mu w udziale w tym życiu.
Opinia
„ Mój dom murem podzielony
Podzielone murem schody
Po lewej stronie łazienka
Po prawej stronie kuchenka
Mój dom murem podzielony
Podzielone murem schody
Po lewej stronie łazienka
Po prawej ...”*
Dżihad butleriański się skończył…
Umęczona wielkim trudem jakim niewątpliwie był olbrzymi wysiłek wojenny pokonała bezprecedensowe zagrożenie, które niegdyś sama stworzyła. Ogarnięta lenistwem intelektualnym ludzkość oddała władzę maszynom, a te uznały w wyniku arcyracjonalnej analizy, że ludzkość trzeba zniszczyć. Dżihad był krwawą jatką, ale cudem rzutem na taśmę ludzkość wygrała.
I co?…
Minęło 80 lat, od tej wielkiej wygranej a imperium ludzkości wciąż jest na rozdrożu.
Bo pada pytanie co dalej?
Czy ludzkość ma wrócić na drzewa i zajadać surowe mięso, bo przecież ogień to szatański wynalazek, czy jednak ludzkość pozostanie tu gdzie jest, na poziomie cywilizowanym, będzie rozwijać cywilizację, a więc dopuszczalne będzie stosowanie myślących maszyn pod pewnymi warunkami rzecz jasna, przy czym będzie pewne przewartościowanie, sformułowane religijnie w ramach Biblii protestancko katolickiej.
Tutaj nie jest żadnym odkryciem, że wiadomo jak było, czyli będzie w przyszłości, że władzę nad światem przejęła spółka: gildia kosmiczna, która powstała na bazie imperium biznesowo-handlowego Venportów, i czarownice Bene Gesserit, które wyewoluowały ze szkoły czarownic na planecie Rossak. A cała reszta w tym dwie pozostałe szkoły, mentatów i mistrzów miecza odgrywają role drugorzędne, a co ciekawe władza imperatorska, to w zasadzie nic nie znaczy. Choć oczywiście wszyscy władcy z dynastii Corinnów wożą się jacy to oni są ważni. Jak jest naprawdę wszystko wyjaśnia się w sytuacjach krytycznych.
Tego wszystkiego możemy dowiedzieć się w pozostałych częściach uniwersum Diuna.
A tutaj, w pierwszej części trylogii „Wielkie Szkoły Diuny” mamy kreowanie się tego postdżihadowego świata. Przede wszystkim jest to poważny spór ideowy, który wykreuje świadomość ludzi mieszkających w imperium tysięcy planet.
Z jednej strony są to butlerianie, ludzie obłąkani, którzy likwidują nawet najbardziej niewinne przejawy funkcjonowania maszyn, takie jak kuchenki mikrofalowe, czy urządzenia medyczne, a zabawne jest to, że nie mogą dorwać robota Erazma, który wciąż istnieje i stanowi największe zagrożenie dla ludzkości. Jestem przekonany, że czytelnik może usłyszeć rechot Erazma z powodu głupoty butlerian, no bo Ci rozpieprzają zabawki, a tymczasem są tak zaślepieni w swoim obłędzie, że nie są w stanie zobaczyć największego zagrożenia. Oprócz zagrożenia wynikającego z istnienie Erazma, który grzecznym kotkiem nie jest, największym zagrożeniem dla ludzkości są oni sami, obłąkani butlerianie, którzy pakują całą ludzkość w niewolę, wcale nie mniejszą niż niewola Omniusa. A jeżeli tak to po cholerę zmieniać jeden obiekt zniewolenia na drugi?
Widać Erich Fromm ma rację, ludzie odczuwają nieubłaganą potrzebę do uciekania od wolności i brania odpowiedzialności za to co się robi. To przecież nie my robimy zwały, tylko diabelstwo, które nas kusi i robi z nami co chce. A ktoś przecież tego diabła wpuścił otworzył mu furtkę pozwolił mu działać. A pewnie, że łatwiej zwalić winy na cały świat, bo my przecież jesteśmy niewinni, my tylko słuchaliśmy rozkazów, można było usłyszeć w czasie procesu w Norymberdze. A kto wpuścił diabelstwo i pozwolił Hitlerowi rządzić? Niemcy oddali władzę nazistom w ramach promocji używając kartki wyborczej. To wcale nieprawda, że demokracja jest kiepskim ustrojem. Prawdą jest za to fakt, że demokracja potrzebuje ludzi odpowiedzialnych i głosujących odpowiedzialnie, nie pozwalających na to, żeby oszołomstwo robiło co chciało z krajem. To co się wydarzyło 70 lat temu, to jest bardzo poważna przestroga. Ale czy my potrafimy patrzeć w przeszłość i wyciągać wnioski? A niech się ta przeszłość kurzy i znika w cholerę z pamięci ludzi. Nie ma nic głupszego niż zapominanie o przeszłości. Z tej głupoty tylko diabelstwo się cieszy i dalej robi zamęt i miesza.
Natomiast z drugiej strony tego sporu ideowego mamy ludzi racjonalnie myślących. Przede wszystkim skupionych wokół biznesowego imperium Venportów. Szefem firmy jest teraz Joseph Venport. Mamy też tutaj znaną z „Legend Diuny” Normę Cenvę. Oczywiście długowiecznych bohaterów mamy więcej, chociażby Voriana Atrydę, którego ścigają tajemniczy wrogowie, jest to duet Andros i Hyla, którzy podobnie jak sam Vorian, byli dziećmi generała cymeków Agamemnona. Voriana Atrydę ścigają też Harkonnenowie, a więc mamy tu pierwszy akt Atrydzko - Harkonneńskiego konfliktu, który będzie trwał tysiąclecia. Do tej kategorii bohaterów należy Raquela Berto Aniruli, wnuczka Voriana Atrydy, matka wielebna czarowic z Rossaka. W gronie czarownic zarysowuje się wyraźny podział. Rzecz idzie o to, że czarownice, prowadząc swój program eugeniczny posiadaja komputerową bazę danych, to irytuje czarownice butlerianki, pod przewodnictwem Dorotei, która ma ambicje zdetronizować Raquelę, to wszystko prowadzi do wmieszanie się w ten interes imperatora Salwadora, który delegalizuje zgromadzenie. Frakcja Dorotei przybywa na Salusa Secunduse, a pozostałe czarownice ulegają rozproszeniu. Raquela Berto Aniruli przybywa na Kolchara, centralę Venportów. Dzięki uprzejmości Josepha Venporta matka wielebna Raquela postanowiła, że odbuduje zgromadzenie na Walachu IX. Jak wiadomo ta planeta przez całe tysiąclecia będzie centralą Zakonu Bene Gesserit. Wspomniałem, że Joseph Venport i stojący za nią potencjał całej jego korporacji jest jedyną liczącą się siłą, czarownice chwilowo są w głębokiej defensywie, która jest zdolna rywalizować z butlerianami i wpłynąć na to jak będzie wyglądała rzeczywistość. Wynik jest wiadomy. Wkrótce powstanie gildia, która będzie miała na tyle silny wpływ, że przez kolejne 15 tysięcy lat aż do kralizeku, bitwy na końcu czasów, czas będzie liczony od nowa, jako era gildii. I wszyscy imperatorzy i pozostali przedstawiciele wysokich rodów, którzy będą zasiadać w Landsraadzie, parlamencie imperium będą się z tym liczyć, także liczyć czas, wedle ery gildii.
Ten spór ideowy urozmaicają dwie niezwykle silne osobowości,. Z jednej strony to jest przywódca butlerian Manfred Torondo, który w imperium robi co chce, do tego stopnia, że można odnieść wrażenie, że imperator jest na etacie ciecia u Manfreda Torondo i nie ma w tym wielkiej przesady. Wydaje się, że imperium poległo, że cywilizacja w ekspresowym tempie cofnie się do epoki kamienia łupanego. No ale postanowił temu zapobiec Joseph Venport. Obydwie postaci zostały świetnie przez autorów wykreowane. Już w tej części dochodzi do pierwszej konfrontacji, którą wygrywają butlerianie, ale to tylko i wyłącznie przez efekt zaskoczenia. W bitwie o układ Tonarisa, w którym, w stoczni myślących maszyn Venport zbudował filię swojej firmy. Butlerianie po prostu przybyli za szybko w przygniatającej sile. Jednak Venport nie poddał się postanowił walczyć i spowodować jak największe straty wśród obozu butleriańskiego. Mamy tu do czynienia z pierwszą wojną mentacką. Manfred Torondo zabrał na wojnę mentata Gilbertusa Albansa, a po stronie Venporta był jego najlepszy uczeń Draigo. Chociaż wygrywa Manfred Torondo, to nie dostał czego chciał, samego Josepha Venporta, bo oprócz mentata, ten ma przecież swoją prababkę Normę Cenwę, która w ramach prekognicji przewidziała co się wydarzy i statkiem zaginającym przestrzeń kosmiczną przybyła na pole bitwy zabrać Josepha Venporta i jego mentata. A więc ta bitwa to początek nowej wojny, która wstrząśnie całym imperium i wpłynie na jego losy. Na razie chłopaki prężą muskuły i szykują się do rozróby.
Tak naprawdę ten pierwszy tom jest wprowadzający w tą całą trylogię i jego czytanie nieco muli czytelnika przez sporą część książki, za to końcówka mniej więcej ostatnich sto stron nabiera niesamowitych rumieńców i rozpędu. Pozostałe dwie części, nad którymi autorzy zapewnie pracują dzielnie i wytrwale zapowiadają się rewelacyjnie po prostu. Czekam z niesamowitą niecierpliwością co też autorzy tam wyspekulują, bo Diuna to niesamowita porcja spekulacji filozoficznych i nie tylko, i napiszą Moja ocena będzie odrobinkę niższa, niż zwykle, w okolicach bardzo dobrej, bo co do tego, że przeczytać „Zgromadzenie żeńskie z Diuny’ warto nie mam najmniejszych wątpliwości.
Przekonaj się sam drogi czytelniku, droga czytelniczko, że warto…
Ad.
*Fragment piosenki zespołu Kult „Arahia” , http://www.tekstowo.pl/piosenka,kult,arahja.html
„ Mój dom murem podzielony
więcej Pokaż mimo toPodzielone murem schody
Po lewej stronie łazienka
Po prawej stronie kuchenka
Mój dom murem podzielony
Podzielone murem schody
Po lewej stronie łazienka
Po prawej ...”*
Dżihad butleriański się skończył…
Umęczona wielkim trudem jakim niewątpliwie był olbrzymi wysiłek wojenny pokonała bezprecedensowe zagrożenie, które niegdyś sama...