Herosi

Okładka książki Herosi
Michał CetnarowskiJakub Ćwiek Wydawnictwo: Powergraph Seria: Fantastyka z Plusem fantasy, science fiction
432 str. 7 godz. 12 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Fantastyka z Plusem
Wydawnictwo:
Powergraph
Data wydania:
2012-10-05
Data 1. wyd. pol.:
2012-10-05
Liczba stron:
432
Czas czytania
7 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361187523
Średnia ocen

                6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
143 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
168
166

Na półkach: ,

(recenzja pierwotnie ukazała się na Szortal.com)

Niekoniecznie heroiczni herosi

Hubert Przybylski

Dawno, dawno temu, w odległej krainie, z okazji siedemdziesięciopięciolecia wydania pierwszego tekstu Roberta E. Howarda z Conanem w roli głównej, nakładem Fabryki Słów ukazała się antologia „Kanon barbarzyńców. Tom 1”. Zmieściło się w nim osiem barbarzyńskich tekstów, a w świat poszła wieść, że wkrótce pojawi się drugi tom antologii. Niestety. Mijały lata, a zapowiedziana książka się nie pojawiała. Ludzie tracili wiarę w bohaterów, autorów i wydawców, aż nagle gruchnęła wiadomość – Powergraph chce wydać heroiczną antologię. A że mocno chciał, to wydał. I tak oto, możemy już cieszyć nasze oczy i umysły wizjami wykreowanymi przez jedenastkę Autorek i Autorów: Aleksandrę Janusz, Joannę Skalską, Michała Cetnarowskiego, Jakuba Ćwieka, Rafała Dębskiego, Rafała Kosika, Jakuba Małeckiego, Łukasza Orbitowskiego, Pawła Palińskiego, Roberta J. Szmidta i Roberta M. Wegnera.

Ale pomiędzy fabrycznym „Kanonem…” a wydanymi przez Powergraph „Herosami” jest jedna wielka różnica. „Kanon…” zawierał wyłącznie teksty napisane w stylu znanym z utworów R.E. Howarda, natomiast większość opowiadań w „Herosach” na bohaterów patrzy z całkiem innej strony, czasami ograniczając ich do roli tła i tylko trzy utwory są klasycznymi opowieściami o bohaterach.

I od tych trzech zacznę, bo najbardziej mi się spodobały. Pierwszą historią, zajmującą w moim rankingu trzecie miejsce na podium, są „Barbarzyńcy” Roberta J. Szmidta. Pełna prostego, często czarnego humoru opowieść o barbarzyńcy Tranogu, który zostaje porwany i sprzedany do kopalni pewnego niegodziwego maga. Kopalni, z której jeszcze nikt nie uciekł.

Kolejnym tekstem, otrzymującym „srebrny medal”, jest „Miasto ponad i pod” Rafała Kosika, który spośród wszystkich tekstów antologii chyba najbardziej oddaje klimat opowieści o Conanie. Bohaterem jest Aghenor – awanturnik, handlarz, przemytnik, najemnik (że tylko o kilku jego profesjach wspomnę) – który zostaje złapany w trakcie przemytu bardzo poważnej ilości narkotyku i któremu władze przedstawiają propozycję nie do odrzucenia: śmierć, albo wykonanie wydawałoby się niemożliwej do wykonania misji. Historia jest świetnie napisana, a Autor wykreował na jej potrzeby ciekawy, nieco post-apokaliptyczny świat. I mam szczerą nadzieję, że jeszcze kiedyś, za pośrednictwem innych utworów RK, będę mógł do tego świata wrócić.

Złoto wędruje do Roberta M. Wegnera i jego „Jeszcze jednego bohatera”. W dalekiej przyszłości Ziemianie kolonizują pewną planetę, na której nagle pojawiają się hordy żywcem przypominających wytwory piekła istot, co do których nie ma pewności, czy rzeczywiście są demonami, czy też mieszkańcami innego, alternatywnego wszechświata. Po kilkudziesięciu latach walk pozycyjnych o każdy centymetr ziemi ludzie są w odwrocie. A przed ostateczną klęską może obronić ich tylko dwójka bohaterów – zakonnica i automat bojowy z wgraną osobowością Zawiszy Czarnego. Świetny tekst, w bardzo ciężkich (nawet jak na military sf) klimatach, w którym, jako jedynym w tej antologii, Autor stawia przed czytelnikiem pytania – po co są nam bohaterowie i dlaczego sami sobie ich kreujemy.

Teraz dla odmiany zacznę od końca. Najbardziej nie podobał mi się tekst „Kret i Król” Łukasza Orbitowskiego. Opowiada on historię najemnika, którego los łączy z innym najemnikiem, niedorozwiniętym umysłowo wielkoludem. Historia ta jest na swój sposób ciekawa, ale sposób jej przedstawienia zanadto przypomina mi mainstreamowe płaczliwe opowiastki z gatunku tych o „biednych dziewczynkach w za ciasnych bucikach” i właśnie to tak negatywnie wpływa na moją ocenę tego utworu.

Kolejne dwa teksty, które niespecjalnie do mnie trafiły, to „Dłużnicy” Jakuba Ćwieka i „Moje usta milczące, moje dłonie rdzawe” Pawła Palińskiego. Pierwszy, to opowieść o aktorze, który dla rozgłosu, w bardzo nietypowy sposób, przygotowuje się do roli komiksowego bohatera i co z tego wynika. Tekst jest bardzo podobny do „Wyspy” Ballarda, która również skupia się na szaleństwie ogarniającym otoczonego ludźmi, a jednak osamotnionego bohatera, ale jest o kilka klas gorszy i w przeciwieństwie do „Wyspy”, od początku wiadomo, jak to się wszystko skończy.

Natomiast opowiadanie Palińskiego, to utrzymana w klimatach post-apo historia młodego chłopaka, który postanawia zabić czwórkę żyjących w jego osadzie bohaterów, aby reszta ludzi mogła wyjść z ich cienia i zacząć prawdziwie żyć. Tutaj, w przeciwieństwie do „Dłużników”, historia jest dużo ciekawsza i bardziej zagmatwana, ale za to całkowicie nie podszedł mi styl pisarski Palińskiego. Mam tez wrażenie, że Autor jakby pragnął zadać te same pytania co Wegner, ale jakoś mu ta chęć w pewnym momencie zaczęła zanikać i koniec końców nic z tego nie wyszło. I w tym tkwi największa słabość tego utworu. Poza tym, jako fan post-apo, mam też zastrzeżenia do wyglądu świata przedstawionego przez Autora. Wizja świata zatopionego w szkle jest zbyt nierealistycznie bajkowa i najzwyczajniej w świecie nie pasuje do tego gatunku.

Reszta tekstów jest na poziomie dobrym. Rafał Dębski w „Trojańskim splinie” przedstawia „heroiczne” kulisy wojny trojańskiej udowadniając, że nie obce jest mu poczucie humoru (!). Joanna Skalska w „Duchu Zemsty” bardziej na poważnie przekonuje, że nawet wariat może mieć rację i że czasami warto się do niego przyłączyć. Jakub Małecki w „Drzypapie” zastanawia się, gdzie przebiega cienka linia pomiędzy superłotrem, a superbohaterem. Michał Cetnarowski w króciutkiej „Śmierci superbohatera”, z przymrużeniem oka ukazuje Supermana, który zmaga się z pierwszym dniem superbohaterskiej emerytury. A Aleksandra Janusz… Aleksandra Janusz w „Iter in Sarmatiam” opowiada o tym, jak mogłyby wyglądać nasze współczesne, wyrażane przez sieć reakcje na fakt odkrycia autentycznych zapisków z awanturniczej wyprawy do innego świata szlachcica Erazma Łąckiego. By przy okazji skopać takich niespełnionych autorów internetowych recek - jak ja - w słabiznę (i całe szczęście, że są jeszcze na tym łez padole mężczyźni, którzy lubią, gdy kobieta ich bije). Duży plus daję Autorce za łatwość w odnajdywaniu się w różnych stylach pisarskich – pewnie nawet sam Komuda lepiej by nie napisał opowieści Łęckiego.

Moja ocena „Herosów” to 7/10, przy czym oceny poszczególnych tekstów wahały się od mocnego 9/10 dla Wegnera (mam wrażenie, że opowiadanie pojawi się w przyszłorocznych nominacjach do fandomowych nagród literackich) do 4/10 dla Orbitowskiego. To, że antologia na tyle różnych, często przewrotnie przekornych sposobów podchodzi do tematu bohaterów, jest bronią obosieczną. Z jednej strony, każdy znajdzie w niej jakieś teksty dla siebie, ale z drugiej – czytelnicy „wyspecjalizowani” mogą się zawieść na większej liczbie utworów. Zwłaszcza miłośnicy Roberta E. Howarda czy Karla Wagnera mogą się zmylić tytułem (i okładką) i w rezultacie poczuć oszukani, że tak mało w tych utworach heroicznego bohaterstwa i wszystkiego tego, co się z tym wiąże. Czyli walk, krwi, flaków, pięknych kobiet ratowanych przez muskularnych śmiałków, hektolitrów wypijanego alkoholu, gór mięsiw rwanych mocnymi, prawie że końskimi zębami i innych, równie „heroicznych” „rekwizytów”… No cóż. Mogą, ale nie muszą. Ja tam się nie zawiodłem, więc antologię polecam.

(recenzja pierwotnie ukazała się na Szortal.com)

Niekoniecznie heroiczni herosi

Hubert Przybylski

Dawno, dawno temu, w odległej krainie, z okazji siedemdziesięciopięciolecia wydania pierwszego tekstu Roberta E. Howarda z Conanem w roli głównej, nakładem Fabryki Słów ukazała się antologia „Kanon barbarzyńców. Tom 1”. Zmieściło się w nim osiem barbarzyńskich tekstów, a w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    451
  • Przeczytane
    200
  • Posiadam
    99
  • Fantastyka
    22
  • Chcę w prezencie
    12
  • Teraz czytam
    8
  • Fantasy
    7
  • 2013
    5
  • E-book
    5
  • E-booki
    4

Cytaty

Więcej
Jakub Ćwiek Herosi Zobacz więcej
Paweł Paliński Herosi Zobacz więcej
Paweł Paliński Herosi Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także