Krok do szczęścia
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- Alibi na szczęście (tom 2)
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2012-09-05
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-09-05
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324022199
Jeszcze tylko jeden krok do szczęścia!
Krok do szczęścia to mądra i pełna ciepła opowieść o tym, że życie nigdy nie przestaje nas zaskakiwać i że nic nie dzieje się bez przyczyny. We wszystkim znajduje się ziarenko dobra, wystarczy je tylko dostrzec i zrobić ten pierwszy krok.
Hania przygotowuje się do ślubu Dominiki. Ten radosny czas przywołuje wspomnienia z jej własnego ślubu i tragedii, która wydarzyła się następnego dnia. Dzięki miłości i wsparciu pani Irenki, Dominiki i Mikołaja Hania wreszcie odważy się wrócić myślami do tamtych dni, nie po to jednak, by rozpamiętywać stratę, ale by pogodzić się z tym, że życie płynie dalej. Mikołaj zaś odkryje, że najtrudniej jest rywalizować ze wspomnieniami Hani o nieżyjącym mężu i że walka o jej uczucie jeszcze się nie zakończyła.
Na światło dzienne wychodzi w dodatku rodzinna tajemnica z przeszłości. Niespodzianki zaczynają się mnożyć. Wkrótce w życiu Hani pojawi się bliska osoba, o której istnieniu nie miała dotąd pojęcia i przez którą musi na nowo zbudować obraz własnej rodziny.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 4 782
- 1 537
- 1 178
- 338
- 79
- 78
- 56
- 56
- 28
- 23
Opinia
TA KSIĄŻKA JEST OBRZYDLIWA!!! I ma patronat medialny Imperium Kobiet, toż to jakaś KPINA. Gdzie tu CIEPŁO, gdzie tu MĄDROŚĆ?
Tak bardzo żałuję, że poddałam się jednak wewnętrznemu masochizmowi i przeczytałam, aby spróbować pojąć fenomen autorki... :-( Reklama zrobi wszystko. W tym przypadku wiele złego.
1/10 to zbyt wysoka ocena.
Skupię się głównie na przedstawieniu relacji damsko-męskich w tekście (prozą wolę tego nie nazywać - styl autorki jest bardzo "szkolny", toporny, idealny do wypracowań na język polski, często wręcz infantylny, pełen zbędnych słów, powtórzeń - często całych zdań).
Główna bohaterka pozostaje typową mameją; niebezpiecznie przypomina bezwolne postacie z takich dzieł jak Zmierzch czy 50 twarzy Greya. Wszystko ją przerasta, najczęściej śpi albo poddaje się działaniom innych, nawet jedzenie muszą w nią wciskać (niemalże co chwila) - choć wszystkim gotuje, bez przerwy chwalona. Żywi się zapewne głównie smutkiem i płaczem, w którym tonie, rozmyślając bez końca. Kompletnie oderwana od rzeczywistości, wszędzie tacha ze sobą "Romea i Julię" - ukochaną książkę, własną Biblię... Nudna, pedantyczna egoistka.
Amant nie jest lepszy, człowiek to werteryzujący i uwikłany w toksyczny układ. Oddychać nie może bez swej bogdanki. Jej zachowanie rani go nieustannie - a on niczym wierny pies (jak sam to określa) czeka, aż ta się opamięta - w imię miłości. Cały czas jest więc kopany i cały czas przychodzi z wywieszonym jęzorem (gdyż przeszkody wyrastają między nimi dosłownie z rzyci, aby przedłużyć oczekiwanie, w zamyśle elektryzujące napięciem). DO CZASU, GDY CIERPLIWOŚĆ TĘ TRACI, z zimną krwią postanawia coś w ich relacji UGRAĆ (!) I... GWAŁCI "UKOCHANĄ"!!!
A oto ten obrzydliwy moment, USPRAWIEDLIWIAJĄCY TAKIE ZACHOWANIE!
"W zaciśniętej pięści trzymał materiał jej bluzki. Nie puszczał.
– Zobaczysz, co ci teraz zrobię! – Udał złowrogi ton napastnika i dotarło do niego, że to koniec udawania. Skończył grę. Musiał ją mieć. Natychmiast, choćby to miał być ich ostatni raz.
– Ostrzegam! Będę krzyczała! – Dotknęła jego pięści zamkniętej na poszarpanym materiale. – Puść!
– To sobie krzycz! – wrzasnął, bez czucia chwycił jej dłoń i pociągnął ją za sobą.
Nie musiał używać siły, bo posłusznie szła za nim na górę. Nie oglądał się. Wciągnął ją za sobą do mieszkania. Zatrzasnął drzwi, tak że zatrzęsły się ściany. Chwycił ją za ramiona, które przykleił do drzwi. Patrzył na nią żarłocznie.
(...)
Całował ją tak zachłannie, nachalnie, jakby chciał jej udowodnić, że już nigdy nie będzie zwracał uwagi na jej słowa. Nie interesowały go wcale. Słowa, myśli, spojrzenia. Nie interesowało go jakieś głupie czekanie. Koniec. Musiał ją mieć tu. Przy drzwiach. Natychmiast. Tu. Na swoich rękach. Uchodząca z niego tęsknota była jedyną winną wszystkiego, co się z działo. W zastraszającym tempie ominął wszystkie wyimaginowane bariery. Te czające się zawsze w oczach Hanki i te które bezsensownie stawiał sobie podczas każdego spotkania, by czasem nie przedobrzyć. Zrozumiał, że hamowanie uczuć i omijanie namiętności było chore i bez celu. Zresztą sama mu to właśnie uświadamiała. Wyczuwał, że to, co z nią w tej chwili wyczyniał, nie sprawiało, że się go bała. Wprost przeciwnie. Wkomponowała się, wpasowała w niego według reguł jakiejś mocno atawistycznej podległości. Przestał być nieudacznikiem. Bez sentymentów postanowił wykorzystać moment jej skrajnego oddania. Zrobił to bez oporów i tak gwałtownie, że krzyknęła. Raz za razem. Przecież zawsze dotrzymywała danego słowa. Ostrzegała go, że będzie krzyczeć. I krzyczała, ale coraz ciszej. Wsłuchiwał się w jej głos, który zmieniał się z każdym jego przyspieszonym oddechem. W końcu przestał być krzykiem. Zamienił się w szept, a po nim od razu w krótki, urywany, zmęczony oddech.
(...)
Mógł robić to, na co miał ochotę. Mógł z nią zrobić wszystko. Czego tylko zapragnął. Przecież mu pozwalała. Już na nic nie musiał czekać."
MAŁO? Oto postać POZYTYWNA!
Bohaterka oczywiście jest zadowolona z takiego obrotu wypadków, bo ktoś zadecydował za nią. I jest - cytat - POSŁUSZNA.
Poza tym książka (już drugi raz) wychodzi z założenia, że "jak suka nie da, to pies nie weźmie" - winą za zdradę małżeńską obarcza się kobietę, która bezczelnie śmiała rozbić święty związek małżeński. Misiaczek jest niewinny. Pogubił się. Trzeba mu wybaczyć w imię RODZINY.
Normalne (!) kobiety pragną rodzić dzieci i karmić je piersią, podniecają się "fasolkami" na zdjęciach USG, zakładają rodziny "jak Bóg przykazał" już po studiach. To jest normalny przebieg życia: studia - ślub - dzieci - oddanie się wychowaniu.
Cytat edukacyjny. "Takie młódki jak wy to nawet jak długo rodzą, to później w try miga do siebie dochodzą, a taki, jak to się mówi, ostatni dzwonek na pierwsze dziecko, to u tych zawsze coś idzie nie tak jak trzeba. Poza tym to ja się z takimi też nie namęczę specjalnie, bo to, wie pani, do tej pory nic nie robiły, tylko pracowały, kasy jak lodu mają, cesarek sobie życzą i tyle ich naturalnego, matczynego wysiłku. Tak że – położna wlepiła w nią wesołe oczy – póki pani młoda, to brać się do roboty i dzieci rodzić, żeby sił na wychowanie starczyło." NIC NIE ROBIŁY, TYLKO PRACOWAŁY. ROBOTĄ JEST MATCZYNY WYSIŁEK RODZENIA DZIECI!
Wredna (była) teściowa ukazana jest jako nieczuła korpo-suka - oczywiście, schematowi musi stać się zadość. Główna bohaterka wypomina jej skupienie na pieniądzach, mieszkanie w "zamku", itd. - jest to nieziemsko śmieszne, skoro sama Hania mieszka w bogatej willi, ma za sobą podróże w takie miejsca jak Hawaje czy wodospad Niagara. Nazywa też teściową egoistką, bo ta ośmieliła się po śmierci syna zachować identycznie jak Hania. Powitajmy moralność Kalego z otwartymi ramionami.
Ja pitolę... :-( Jeśli to miała być polsko-katolicka wersja porno dla mamusiek, to się udało. Zgnilizna w cukierkowo-mdłym opakowaniu.
TA KSIĄŻKA JEST OBRZYDLIWA!!! I ma patronat medialny Imperium Kobiet, toż to jakaś KPINA. Gdzie tu CIEPŁO, gdzie tu MĄDROŚĆ?
więcej Pokaż mimo toTak bardzo żałuję, że poddałam się jednak wewnętrznemu masochizmowi i przeczytałam, aby spróbować pojąć fenomen autorki... :-( Reklama zrobi wszystko. W tym przypadku wiele złego.
1/10 to zbyt wysoka ocena.
Skupię się głównie na przedstawieniu...