Mam mieszane odczucia związane z tym tytułem.

Początek świetny, wtedy też jest ta legendarna część o Wojnie Pierścienia oczami Saurona. Inna kwestia że słowo Sauron pada ze dwa razy i jest postacią marginalną, władcą tytularnym nie mającym realnej władzy.
Cały ten sub-tytuł jest tanim zabiegiem marketingowym i z treścią książki nie ma wiele wspólnego.

Późnej akcja ma miejsce po Wojnie o Pierścień. Wtedy robi się źle, akcja jest powolna i mało interesująca. Lepszymi fragmentami są opisy sytuacji politycznej. Opisy działań bohaterów są topornie napisane. Język i styl kuleje, chociaż bywają lepsze etapy.

Bardzo ciekawie wypadło przedstawienie orków, troli itp. Propaganda zwycięzców zachodu sprawiła że te ludy stały się potworami. Jedyną ich winą było to że byli przegraną stroną tego konfliktu. Autor przedstawił ich jako najbardziej oświecone ludy Śródziemia.
Z drugiej strony Aragorn i Gandalf zostali przedstawieni jako czarne charaktery. Aragorn jest bezwzględnym karierowiczem a Gandalf został fanatycznym przeciwnikiem postępu, dlatego zwalcza postępowy Mordor.

Ogólnie wszystko jest tutaj wywrócone na drugą stronę w porównaniu do oryginału. Ciężko było przez to przebrnąć.
5/10

Mam mieszane odczucia związane z tym tytułem.

Początek świetny, wtedy też jest ta legendarna część o Wojnie Pierścienia oczami Saurona. Inna kwestia że słowo Sauron pada ze dwa razy i jest postacią marginalną, władcą tytularnym nie mającym realnej władzy.
Cały ten sub-tytuł jest tanim zabiegiem marketingowym i z treścią książki nie ma wiele wspólnego.

Późnej akcja ma...