Prowincja pełna słońca

Okładka książki Prowincja pełna słońca
Katarzyna Enerlich Wydawnictwo: Wydawnictwo MG Cykl: Prowincja pełna... (tom 3) literatura piękna
304 str. 5 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Prowincja pełna... (tom 3)
Wydawnictwo:
Wydawnictwo MG
Data wydania:
2011-11-03
Data 1. wyd. pol.:
2011-11-03
Liczba stron:
304
Czas czytania
5 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377790090
Tagi:
literatura polska Mazury Maroko
Średnia ocen

                7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
220 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
544
159

Na półkach: , ,

Nie lubię określenia 'literatura kobieca'. Jeśli kobieca, to zarezerwowana jedynie dla kobiet? Będąca w stanie zaintrygować tylko płeć piękną? Poza tym często pod tym określeniem kryją się teksty na tak słabym poziomie, że psują one wrażenie tych naprawdę wartych uwagi i to one cierpią na tym najbardziej: bo raz sparzony czytelnik, może nie mieć ochoty na kolejne rozczarowanie. Oczywiście pojawia się także pytanie, kto ma decydować o tym, jaka książka jest dobra, a jaka nie - jasna sprawa. Ja jednak nie chcę tego tematu roztrząsać, nikogo obrażać, nazwisk wymieniać, wyliczając niektórym autorkom żerowanie na niskich uczuciach i znanych aż za dobrze motywach. Wolę poświęcić chwilkę książce, która klasyfikuje się do literatury kobiecej (a jakże!), ale nie przysparza jej wstydu. Jest ciekawa, niepospolita i ma w sobie pewien zamysł. Coś, co sprawia, że nie jest tendencyjna, nudna i napisana według utartego schematu: porzucona kobieta, zraniona przez 'złego' faceta, szuka swego szczęścia na wsi. Tam znajduje nie tylko sens życia, ale i nowego mężczyznę, a czytelnik mdły happy end. W tym wypadku jest inaczej, choć elementy składowe są podobne. Chcę dziś napisać słówko o książce pani Katarzyny Enerlich "Prowincja pełna słońca" (jest to kolejna część prowincjonalnego tryptyku tejże autorki). I choć jest tam upokorzona, poszukująca nadziei kobieta, niejeden wart uwagi mężczyzna, a wszystko dzieje się w pięknych okolicznościach przyrody, to w niczym nie przypomina ona babskiego czytadła, tak pogardzanego przez mężczyzn i mnie samą...

Kilka słów dotyczących treści: Ludmiła z dnia na dzień zostaje sama z córeczką Zosią i kredytem do spłacenia. Jej mąż odchodzi bez zbędnych wyjaśnień zupełnie nieoczekiwanie, choć wydawało się, iż kryzys w ich małżeństwie został zażegnany. Pozostawiona sama sobie na mazurskiej wsi, szuka wyjścia z trudnej sytuacji i znajduje je - początkowo w pensjonacie we Włoszech, ostatecznie zaś na swoich ukochanych Mazurach. We włoskiej miejscowości Gatteo spotka Aminę - niezwykle boleśnie doświadczoną przez życie Marokankę, której zapewni schronienie w naszym kraju. Umieszczając ją w leśniczówce u starszego leśnika Janusza, sama znajdzie w niej przyjaźń i wielką przygodę. A może coś więcej? Mam nadzieję, że narobiłam Wam apetytu tymi kilkoma zdaniami, bo więcej nie zamierzam nic dodać...

W prozie Katarzyny Enerlich dużo jest natury: nazw roślin, sposobu ich uprawy, ich zastosowań w kulinariach (te zaś pojawiają się jako lek na gorzkie dni), nazw zwierząt, występujących na ziemi mazurskiej(szkodniki drzew, kwiatów i krzewów). U czytelnika powstaje często wrażenie, jakby pracował razem z Ludmiłą w jej ogródku pachnącym ziołami i warzywami. Jakby razem z nią robił przetwory na zimę czy zajmował się rękodziełem, czerpiąc z tego morze przyjemności. Główna bohaterka uczy nas miłości do świata i pięknej przyrody, z którą żyje w wyjątkowej symbiozie. To natura i pory roku wyznaczają jej rytm życia, a jego prostota jest dla niej najważniejsza i to ją ceni ponad wszystko (alter ego pisarki?). Zawarty w tej powieści lokalny patriotyzm urzekł mnie całkowicie - Enerlich niczym pilotka prowadzi nas po swoich Mazurach, mówi głosem Ludmiły i jej towarzysza - Wojtka, co warto zobaczyć i gdzie się udać (można nawet pokusić się o podróż ich szlakiem, tak dokładnie jest opisana). Jeśli dodamy do tego zainteresowanie przeszłością miejsc, w których mieszkają bohaterowie tej powieści, to "Prowincja pełna słońca" staje się wyjątkowym przewodnikiem po tej pięknej krainie. Czytelnik ma nawet okazję zobaczyć zdjęcia wsi Kulinowo sprzed wojny (w szczególności chodzi o pensjonat Nikolaiken) oraz także te aktualne, będące wizytówką Tykocina, Przemyśla czy Cieszyna. Trudno o lepszą reklamę tego pięknego zakątka naszego kraju.

W "Prowincji..." dużo jest także ludzkiej mądrości, szczerej, pięknie podanej, a nie takiej w formie nudnych, filozoficznych wywodów. Autorka serwuje ją w taki sposób, że aż chce się mieć przy sobie zeszyt, by po kolei spisywać cytaty. Czuć w tych zdaniach prawdę. Nie taką stylizowaną, by chwilowo urzec czytelników, ale szczerość czerpaną z ludzkich historii: gdzieś zasłyszanych, być może nawet notowanych na skrawku papieru. Największe wrażenie zrobiła na mnie historia dwóch muzułmanek: bitej przez męża Aminy i jej matki Cali - więzionej przez własnego męża wiele lat w niewielkim pokoju, ale także nieszczęśliwie wtłoczonej w małżeństwo z Januszem Weronki czy matki Miriam, okrutnie potratowanej przez Niemców skrzypaczki. Bo "Prowincja..." to także ważny głos, oddany przez panią Katarzynę nieszczęśliwym kobietom - jej własnym bohaterkom literackim, niesprawiedliwie potraktowanym przez los, które dzięki autorce zwracają uwagę na prawdziwe problemy współczesnych kobiet. Jest tu mowa o dokonywanych w zaciszu muzułmańskich domów gwałtach, aborcji, problemach zdradzonych kobiet i samotnych matek, rozdwojonych między pracą a opieką nad dzieckiem czy trudnością znalezienia swego miejsca na ziemi przy boku odpowiedniej osoby... Wszystko to tworzy sieć wzruszających momentów, traktujących o miłości, na brak której cierpi dzisiejszy świat. To przecież samo życie i jego prawdziwe barwy.
Co więc wyróżnia tę książkę od jej licznych 'sióstr po fachu'? Oprócz wspomnianej przeze mnie prawdy - piękny język. W swoich słowach autorka przemyca dużo kobiecości, tchnie w nie poezję, wplątuje swe wiersze. Jej zdania są nastrojowe, melodyjne, czyta się je z wielką przyjemnością. "Prowincja pełna słońca" jest napisana w taki sposób, iż porusza najdrobniejszą strunę naszej duszy, przez co nie można się od niej oderwać. Mnie zauroczyła swoją prostotą, czerpaną z ludzkich historii, niewydumanych czy zmyślonych.

Kończąc, jak zawsze w moim przypadku zbyt długą, recenzję: jeśli lubicie literaturę kobiecą, niebanalną, mającą w sobie duszę, ogrom realizmu, poezji i serca, polecam "Prowincję pełną słońca". W tych szarych, smutnych kolorach, które pławią się nam za oknem, będzie ona wspaniałą rozrywką i oryginalną odskocznią od powierzchownych, nieskomplikowanych czytadeł z kobietą w roli głównej. Pani Katarzynie dziękuję za to, że dzięki jej książkom wciąż sięgam po literaturę kobiecą.

Opinia opublikowana na moim blogu:
http://mojaksiegarnia.blogspot.com/

Nie lubię określenia 'literatura kobieca'. Jeśli kobieca, to zarezerwowana jedynie dla kobiet? Będąca w stanie zaintrygować tylko płeć piękną? Poza tym często pod tym określeniem kryją się teksty na tak słabym poziomie, że psują one wrażenie tych naprawdę wartych uwagi i to one cierpią na tym najbardziej: bo raz sparzony czytelnik, może nie mieć ochoty na kolejne...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    308
  • Chcę przeczytać
    224
  • Posiadam
    57
  • Ulubione
    20
  • 2012
    9
  • Literatura polska
    8
  • 2014
    5
  • Z biblioteki
    4
  • 2013
    4
  • Chcę w prezencie
    4

Cytaty

Więcej
Katarzyna Enerlich Prowincja pełna słońca Zobacz więcej
Katarzyna Enerlich Prowincja pełna słońca Zobacz więcej
Katarzyna Enerlich Prowincja pełna słońca Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także