Małopolanka. Pisarka, nauczycielka, recenzentka, dziennikarka. Autorka 10 książek obyczajowych i historycznych. Debiutowała w roku 2010 powieścią „Francuskie zlecenie". Jej bestsellerowa i nagradzana "Saga małopolska" doczekała się wznowień, zaś cykl historyczny "Dziedzictwo rodu" jest przez czytelników określany jako klimatyczna, niebanalnie skonstruowana opowieść rodowa. Na stałe współpracowała z wydawnictwem Nasza Księgarnia oraz Wydawnictwem Filia. Jak sama przyznaje – najbardziej lubi podróże w przeszłość, a przez życie woli spacerować niż pośpiesznie biec. W ten sam sposób pracuje nad książkami, dlatego wydaje tylko jedną premierową powieść rocznie.https://annajszepielak.blogspot.com/
Ciekawe jakby to było, gdyby wciąż naszym krajem
rządzili królowie? My już tego nie doświadczymy, ale dzięki książkom, możemy się przenieść w odległe czasy i poczuć ten klimat, i te emocje. Wiele książek napisano o Jagiellonach, każdy autor stara się pokazać historię tego rodu z innej strony, perspektywy.
Zygmunt Jagiellończyk nigdy nie pragnął korony.
Obserwował otaczający go świat, chciał spokojnie żyć i cieszyć się tym, co przygotował mu los. Jednak plany planami, a życie życiem. Jako ósme dziecko
Kazimierza Jagiellończyka i Elżbiety Rakuszanki nie myślał o tym, że przyjdzie mu kiedyś zasiąść na tronie litewskim. Serce do miłości miał wielkie. Katarzyna Telniczanka zawładnęła na długo jego
uczuciami, dając mu syna i dwie córki. Miał jeszcze dwie żony. Ostatnia to znana nam wszystkim Bona Sforza, która była dwadzieścia siedem lat od niego młodsza. Jej silny, dominujący charakter miał bardzo duży wpływ na Zygmunta. A Zygmunt był człowiekiem pogodnym z dużym poczuciem humoru, wrażliwym i ufnym. Słuchał uważnie i stawiał korzyści innych nad swoje.
Wiele można by pisać, ale nie będę skupiała się na
królewskim życiu. Trzeba podkreślić, że historia ukazana przez autorkę, jest skrupulatnie utkana, bez dziur i niedociągnięć. Pozwoliła nam przeskoczyć kilka wieków w tył i dała możliwość przemieszczania się po dworskich korytarzach.
Wystarczy zamknąć oczy, wyostrzyć swoją wyobraźnię i zacząć odczuwać wszystkie bodźce, jakie wydobywają się z kart książki. Ania potrafiła wczuć się w rolę przewodnika i nieśpiesznie opowiada nam historię ojca, męża, przyjaciela, kochanka i króla, ukazując jego prawdziwość,
dając nam też możliwość wyciągnięcia własnych wniosków. Pomyślmy, ileż by było pożytku
z takich książek, gdyby można było je wpiąć do kanału lektur, a może podręczników?
Autorka sprawia, że człowiek przenika do tych czasów, tych lęków, problemów. Czuje głębie miłości Katarzyny do Zygmunta, ale też czujemy jak czas i lata spędzone razem kładą się cieniem na ich los, gdy coraz bardziej zaczyna go przenikać wielka polityka i coraz liczniejsze obowiązki, przysięgi i zobowiązania względem rodu i dobra kraju, którymi obarczony jest Zygmunt. Mimo tego, że zobowiązany jest do politycznego mariażu w celu spłodzenia prawowitego potomka z rodu Jagiellonów i zapewnienia ciągłości koronie. Widzimy jak zakochuje się w młodej żonie, wcześniej byłej kobiecie swego serca zapewniając godne życie. Widzimy, że jest dobrym ojcem, zależy mu na dobru i losie jego dzieci ze związku z Katarzyną, nie odcina się od nich, boli go, że jego rodzina ich nie akceptuje. Syna stara się tak pokierować by mógł być u jego boku. Widzimy zupełnie innego człowieka niż opracowywanego na sucho na lekcjach historii, nabiera głębi i wyrazistości, możemy się wczuć w jego rolę i rozterki.