rozwińzwiń

Mroczne materie

Okładka książki Mroczne materie Philip Pullman
Okładka książki Mroczne materie
Philip Pullman Wydawnictwo: Albatros Cykl: Mroczne materie (tom 1-3) fantasy, science fiction
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Mroczne materie (tom 1-3)
Tytuł oryginału:
His Dark Materials Trilogy
Wydawnictwo:
Albatros
Data wydania:
2011-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-01-01
Data 1. wydania:
2011-10-28
Język:
polski
ISBN:
9788376591292
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
769 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
102
9

Na półkach:

Jeśli chodzi o samą formę, to książka napisana typowo dla młodzieży, mam na myśli takie aspekty jak ciągła akcja, krótkie i niezbyt bogate opisy rzeczywistości oraz słabe odwzorowanie wewnętrznych przeżyć postaci. Co do treści; mocno spłycony obszar postrzegania Kościoła, błędy metafizyczne (chociaż to jest do wybaczenie, przecież to tylko fikcja literacka),zaburzony obraz rzeczywistości Boga i człowieka. Ale mimo wszystko plus za przesłanie etyczne, które nakazuje budowanie ,,królestwa niebios" na ziemi, a nie wzywanie do głowy utkwionej w zaświatach przez tzw. zaświatowców, jak nazywał ich Nietzsche. Także brak wszechobecnego nihilizmu i potwierdzenie istnienia dobra i zła wnoszą coś pozytywnego.

Jeśli chodzi o samą formę, to książka napisana typowo dla młodzieży, mam na myśli takie aspekty jak ciągła akcja, krótkie i niezbyt bogate opisy rzeczywistości oraz słabe odwzorowanie wewnętrznych przeżyć postaci. Co do treści; mocno spłycony obszar postrzegania Kościoła, błędy metafizyczne (chociaż to jest do wybaczenie, przecież to tylko fikcja literacka),zaburzony obraz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1712
146

Na półkach: , , ,

Okultystyczny bełkot. Świat, w którym religia jest zła, ale za to rytualne składanie ofiar z dzieci w ramach naukowo-magicznego tworzenia portali do innych światów jest co prawda nieco dyskusyjne, ale jako że to cel wyższy, to można przejść nad tym do porządku dziennego. Szczęśliwie mimo tego, że ta seria była swego czasu na różne sposoby polecana w mediach, to nie jest dobrze napisana, więc ciężko zniesie próbę czasu.

EDIT

Jako ciekawostkę dodaję cytat z książki Petera Hitchensa "Wściekli na Boga" o Pullmanie:
W karykaturach "Bezbożnika" i na plakatach duchownych przedstawiano jako odrażających pijaków. (Co ciekawe, jeden z takich rysunków został zamieszczony w identycznej formie w publikacji antychrześcijańskiego autora książek dla dzieci, Philipa Pullmana).

Okultystyczny bełkot. Świat, w którym religia jest zła, ale za to rytualne składanie ofiar z dzieci w ramach naukowo-magicznego tworzenia portali do innych światów jest co prawda nieco dyskusyjne, ale jako że to cel wyższy, to można przejść nad tym do porządku dziennego. Szczęśliwie mimo tego, że ta seria była swego czasu na różne sposoby polecana w mediach, to nie jest...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
110
34

Na półkach:

Rewelacyjna! Zdecydowanie polecam.

Rewelacyjna! Zdecydowanie polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
50
11

Na półkach:

Plus za opis światów ale ogólnie książka średnia albo może jestem już na nią za stara.

Plus za opis światów ale ogólnie książka średnia albo może jestem już na nią za stara.

Pokaż mimo to

avatar
241
174

Na półkach: , ,

(...)
„Mroczne Materie” składają się z trzech tomów: „Złoty Kompas”, „Magiczny Nóż” oraz „Bursztynowa Luneta”. Każdy z nich odkrywa przed czytelnikiem inny świat, czasami nawet światy, po których przewodniczką jest Lyra wraz ze swoimi przyjaciółmi… i nie tylko.

Lyra jest młodziutką bohaterką dopiero wkraczającą w okres dojrzewania, wrzuconą w grę o najwyższą stawkę. W świecie, gdzie wrogiem jest własna matka, a ojciec zabija Twoich przyjaciół nie jest łatwo. Na szczęście u boku Lyry stoi Iorek Byrnison – najtwardszy z mięciusich; najodważniejszy wojownik i moja ulubiona postać w całej trylogii. No…jest jeszcze jedna, ale o niej później…

Streszczenie fabuły, która jest tak wielowątkowa nie jest proste zwłaszcza, gdy chce się uniknąć zbyt dużej ilości spojlerów mogących popsuć innym zabawę. Jednak to, czego nie da się ukryć, ponieważ jest tajemnicą poliszynela, to fakt, że trylogia nie jest zbyt przychylnie nastawiona do religii w świecie przedstawionym. Jest zła Magistratura trwająca na straży kościoła, która nie przebiera w środkach, aby osiągnąć swoje cele. I rozumiem, że niektórych czytelników może to mierzić, jednak pragnę zauważyć, że druga strona wcale nie wydaje się lepsza.

Lord Asriel – władczy buntownik, rzucający wyzwanie samemu Bogu chwilę po uwolnieniu przyjaciela Lyry robi… no właśnie – przeczytacie, to się dowiecie, a jeżeli lektura już za wami, to wiecie, o co mi chodzi. I zapewne rozumiecie mój opór przed nazwaniem jego oraz jego stronników siłami dobra w tej/tych powieści (w zależności czy macie wydanie jednotomowe czy trzy).

Matka Lyry – tak zła i perfidna, tak szkaradna w środku. Tak balansująca po powierzchni realizując się stąpając po trupach ludzi, którzy odważyliby się krzywo na nią spojrzeć. A jednak wśród bagna w jej sercu, coś błyska od czasu do czasu sprawiając, że nie można jej zaszufladkować po żadnej ze stron i dlatego zaraz po Iorku stoi w kolejce po odznaczenie „ulubiony bohater”.

Oczywiście dobrze wykreowanych postaci jest więcej zarówno tych bliżej pierwszego planu, jak Will – chłopiec z nożem, jak i wysoko postawionych członków Magistratury gotowych poświęcić swoją duszę w imię sprawy. Więc żeby była jasność: Pulman dostaje wielkiego plusa za bohaterów. Nawet za Lyre, która jest strasznie irytująca i raz zachowuje się jak dorosły człowiek, by zaraz wyjechać z zachowaniem godnym pięciolatki, która nie dostała waty cukrowej.

Chociaż… dr. Malone troszkę kuleje. Aczkolwiek może specjalnie, aby ukazać, że wolna wola nie do końca istnieje? Sama wydaje się, bowiem nie wiedzieć, co i dlaczego robi. Po prostu idzie za przeczuciem.

Teraz świat, a raczej światy… Pomysł znany nie od dziś, jednak w „Mrocznych Materiach został podany ze smakiem i opisany w interesujący sposób. Przykuwający uwagę tak, że sama miałam ochotę pomachać trochę nożem. Chociaż nadal mam problem, żeby jakoś wyobrazić sobie ludzi na kołach. A przynajmniej w estetyczny sposób.

Są jednak dwie rzeczy, które mi przeszkadzają. Jedna w trakcie czytania uwierała, a druga sprawiła, że w mojej głowie zaświecił krótki, acz wymowny komunikat „nie”.

Pierwszą jest narracja dziwnie infantylna nawet w momentach, które powinny doprowadzić do płaczu (o jednym z nich niżej). Naokoło śmierć, tortury, złamane serca i rozstania, ale całujący się ludzie sprawiają efekt „ojej”. Do tego niektóre miejsca są niepotrzebnie rozwleczone. Zupełnie niepotrzebnie robią za zapychacze, podczas, gdy ważne rzeczy mogące ścisnąć serce traktowane są nieraz po macoszemu. Za to olbrzymi minus. „Opowieści z Narni” również zawierały dawkę infantylizmu, jednak podaną w bardziej strawnej formie. Znika wytłumaczenie w postaci młodziutkiej bohaterki.

Druga o wiele gorsza rzecz, która mnie dobiła. Jest „Złoty Kompas”, który jest dobrym wprowadzeniem do trylogii; jest „Magiczny Nóż”, który jest trochę słabszy, jak to często bywa przy drugich tomach; oraz jest „Magiczna Luneta, która wydaje się pomijając kilka kulawizn aspirować na najlepszą z nich wszystkich. Od rozdziału 19 gdzie… dla tych, co nie czytali powiedzmy, że schodzimy do podziemi – robi się genialnie. Autor zaczyna przechodzić sam siebie. Zaczęłam zapominać o wszystkich niedoskonałościach. Pojawił się niepokój, napięcie, niewiadoma, tylko po to, aby walnąć czytelnika „Zmierzchem” w twarz.

I tak, wiem… moje skojarzenie pewnie wydaje się dziwne przy tym, co dzieje się w zakończeniu trylogii jednak… Nie mogę zrozumieć, dlaczego autor TO zrobił. W „Mrocznych Materiach” są dobrze zrobione wątki miłosne. Ten z Jutą Kamainen mógł być nawet wybitny, gdyby autor poświęcił mu, choć cząstkę uczucia, jakie się zrodziło w moim sercu, gdy do niego dotarłam. Ale nie. Scena była napisana tak topornie… A na zakończenie dostałam coś, co nawet ciężko opisać. Rozumiem, do czego autor nawiązywał, ale siła (a raczej jej brak) zakończenia ma się nijak do sytuacji, w jakiej znaleźli się bohaterowie.

Liczyłam na jakieś spektakularne kuszenie. Jakiś mega dylemat. Tragedię, która ma się wydarzyć tym razem ze świadomym udziałem Lyry. A nawet dzięki jej decyzji. A tu, co? Klapa.

Przy zakończeniu „Mrocznych Materii” „Zmierzch” wydaje się wybitny. Aż wymiętosiłam z nerwów trzeci tom tak się zirytowałam. Nie robi się czegoś takiego czytelnikom, którzy brną przez setki stron, aby przeżyć katharsis, a dostają, co najwyżej powód do konsternacji.

(...)

Tym optymistycznym akcentem przejdę do podsumowania. „Mroczne Materie” to całkiem niezła fantastyka młodzieżowa, choć szabla autora jest nieco tępa i wyszczerbiona. Jest warta przeczytania, choć starsi czytelnicy z pewnością poczują niedosyt. Nie znajdzie się na liście moich książek życia. Nie za bardzo polecam, chyba, że nie macie już, co czytać lub jesteście tak samo ciekawscy, jak ja. Ale wtedy nie mówcie, że Was nie ostrzegałam przed fatalnym rozczarowaniem na końcu.

(...)

(...)
„Mroczne Materie” składają się z trzech tomów: „Złoty Kompas”, „Magiczny Nóż” oraz „Bursztynowa Luneta”. Każdy z nich odkrywa przed czytelnikiem inny świat, czasami nawet światy, po których przewodniczką jest Lyra wraz ze swoimi przyjaciółmi… i nie tylko.

Lyra jest młodziutką bohaterką dopiero wkraczającą w okres dojrzewania, wrzuconą w grę o najwyższą stawkę. W...

więcej Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
183
43

Na półkach: , , ,

Przeczytałem po obejrzeniu serialu i nie żałuję. Książka różni się od produkcji telewizyjnej, ale czyta się ją z przyjemnością bez względu na wiek.

Przeczytałem po obejrzeniu serialu i nie żałuję. Książka różni się od produkcji telewizyjnej, ale czyta się ją z przyjemnością bez względu na wiek.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
433
134

Na półkach:

Mam z tą trylogią pewien kłopot, z jednej strony to świetna opowieść, wyraziści bohaterowie, ale... Ktoś powiedział, że to, co przed "ale" jest nieistotne, lecz to nie jest prawda (przynajmniej w tym przypadku). Narracja prowadzona dziwnie, jakby specjalnie zinfantylizowana dla pozyskania nastoletniego czytelnika, czasem rozwlekła, czasem zaś zbyt wiele szczegółów, które nie mają wpływu na fabułę. Dziwne traktowanie intymności, takie zakrywanie dziecku oczu na widok całujących się ludzi, podczas gdy śmierć, jest ukazana bez odwracania wzroku. Bywa też okrutna tak dla bohaterów, jak i czytelników. Ogromnym atutem zaś jest mnogość postaci kapitalne napisanych przez autora z niesamowitą wiarygodnością. Lyra jako nastolatka normalnie irytuje! To jest fantastyczne! Wizje światów oraz dobra i zła, to perełki literackiej kreacji kompletne i prawie namacalne.

Mam z tą trylogią pewien kłopot, z jednej strony to świetna opowieść, wyraziści bohaterowie, ale... Ktoś powiedział, że to, co przed "ale" jest nieistotne, lecz to nie jest prawda (przynajmniej w tym przypadku). Narracja prowadzona dziwnie, jakby specjalnie zinfantylizowana dla pozyskania nastoletniego czytelnika, czasem rozwlekła, czasem zaś zbyt wiele szczegółów, które...

więcej Pokaż mimo to

avatar
734
119

Na półkach: , , , , , ,

Chwilę mi zeszło z tą książką, ale w końcu jest gruba, ponad tysiąc stron, i nie czytałem w jednym ciągu; i muszę przyznać, że była to długa ale jakże wspaniała przygoda. Taki rodzaj dojrzałego fantasy i świetny przykład na to, że ten gatunek, pod maską fabuły i barwnych przygód, może kryć dużo dużo więcej, może nieść głębokie przesłanie. I właśnie ten aspekt, to drugie dno, połączone z oszczędnym, ale dojrzałym stylem, charakterystycznym dla największych dzieł fantasy, decydują dla mnie o wielkości tej trylogii.

Poza tym historia w oryginalny ale i trafny sposób pokazuje proces dojrzewania młodej osoby, jej rozwój psychiczny od takiego dziecka, które myśli przeważnie: 'ja, ja, moje, chcę', do młodej ale odpowiedzialnej osoby, uważnej na uczucia innych. Jest to jedna wielka wędrówka, podczas której główni bohaterowie odnajdują się, to kim tak naprawde są, i przy okazji ratują wszechświat.

Tym drugim dnem, a przynajmniej jego częścią, jest krytyka kościoła, albo tego co złe w kościele lub podobnych instytucjach, które mają dużą władzę nad ludźmi - krytyka ucisku, zacofania (świadomego lub nie),wyzysku, bezwzględności, niechęci do zmian, braku samokrytyczności, tego, że mając wielką władzę nad ludźmi wykorzystują to do osiągania własnych korzyści, ograniczając jednocześnie ich dobro i rozwój, samodzielne myślenie i wolną wolę.

Piękna i wartościowa opowieść, do której na pewno jeszcze wrócę.

Chwilę mi zeszło z tą książką, ale w końcu jest gruba, ponad tysiąc stron, i nie czytałem w jednym ciągu; i muszę przyznać, że była to długa ale jakże wspaniała przygoda. Taki rodzaj dojrzałego fantasy i świetny przykład na to, że ten gatunek, pod maską fabuły i barwnych przygód, może kryć dużo dużo więcej, może nieść głębokie przesłanie. I właśnie ten aspekt, to drugie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
63
8

Na półkach:

Piękna książka. Mimo że jest to fantastyka to posiada wiele metafor odniesień i analogii do współczesnych czasow i problemów. Bardzo wciąga. Chętnie siegałam po kolejne tomy.

Piękna książka. Mimo że jest to fantastyka to posiada wiele metafor odniesień i analogii do współczesnych czasow i problemów. Bardzo wciąga. Chętnie siegałam po kolejne tomy.

Pokaż mimo to

avatar
130
12

Na półkach: ,

Gwiazdek : 10
06/52/2020

Gwiazdek : 10
06/52/2020

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    2 132
  • Przeczytane
    1 085
  • Posiadam
    257
  • Ulubione
    82
  • Teraz czytam
    57
  • Fantastyka
    27
  • Chcę w prezencie
    26
  • 100 tytułów BBC
    24
  • Fantasy
    23
  • 100 książek BBC
    20

Cytaty

Więcej
Philip Pullman Mroczne materie Zobacz więcej
Philip Pullman Mroczne materie Zobacz więcej
Philip Pullman Mroczne materie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także