Ta książka mnie zaatakowała! Idę ulicą widzę "Dallas". W internecie Dallas!. Otwieram lodówkę i widzę Dallas. No co jest? Więc wypożyczyłem z biblioteki owe Dallas. Czytam sobie, czytam i tak w okolicach 40 strony postanowiłem, że muszę ją kupić. W ostateczności zaniechałem tej czynności gdyż, OKŁADKA! Okładka tak mało ma wspólnego z tym o czym jest książka. Jaki prezydent? Jaki zamach? No dobrze jest tam o zamachu i o prezydencie lecz to jest książka o miłości! Głównie o miłości oraz o poświęceniu, o egoizmie lub raczej o jego braku. W książce są dwa momenty przy których można płakać. Trzeba wtedy odłożyć książkę i iść do konta i ryczeć. Po prostu. King opisał lata 60 w taki sposób, że można znienawidzić współczesny świat. Jak ktoś spodziewa się książki sensacyjnej to niech nie czyta. A bym zapomniał. Jest jeszcze kwestia tej słynnej spiżarni w której przechodzi się w czasie. Uwierzcie mi, miejsce to nie ma znaczenia. Nie dajcie się odstraszyć tym szczegółem i przeczytajcie Dallas.

Ta książka mnie zaatakowała! Idę ulicą widzę "Dallas". W internecie Dallas!. Otwieram lodówkę i widzę Dallas. No co jest? Więc wypożyczyłem z biblioteki owe Dallas. Czytam sobie, czytam i tak w okolicach 40 strony postanowiłem, że muszę ją kupić. W ostateczności zaniechałem tej czynności gdyż, OKŁADKA! Okładka tak mało ma wspólnego z tym o czym jest książka. Jaki prezydent?...