Więzień Labiryntu

Okładka książki Więzień Labiryntu
James Dashner Wydawnictwo: Papierowy Księżyc Cykl: Więzień Labiryntu (tom 1) literatura młodzieżowa
424 str. 7 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
Więzień Labiryntu (tom 1)
Tytuł oryginału:
The Maze Runner
Wydawnictwo:
Papierowy Księżyc
Data wydania:
2011-11-09
Data 1. wyd. pol.:
2011-11-09
Liczba stron:
424
Czas czytania
7 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361386100
Tłumacz:
Łukasz Dunajski

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Futurystyczna mitologia



449 64 67

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
3317 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
497
74

Na półkach:

„Więzień Labiryntu” był bez wątpienia jedną z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier 2011 roku. Za książkę zabrałam się od razu po tym, jak trafiła w moje ręce... I na początku troszkę się rozczarowałam, bo po pierwszych rozdziałach raczej się w nią nie wciągnęłam... Zwalam jednak winę na mój kryzys czytelniczy, bo gdy sięgnęłam po tę książkę drugi raz... już naprawdę ciężko było mi się od niej oderwać :)

Zwłaszcza, że "Więzień Labiryntu" intryguje już od samego początku. Myślę, że dzieje się tak między innymi dlatego, że wreszcie znajdujemy się w takim samym położeniu, co główny bohater książki. Nie chodzi mi tu oczywiście o to, że znajdujemy się w Strefie, choć momentami faktycznie czułam się tak, jakbym tam była, ale o to, że nasza wiedza jest praktycznie równa wiedzy Thomasa. Tak jak on, nie orientujemy się zbytnio w tym, co się dzieje, jak teraz wygląda świat, co do tego doprowadziło... Praktycznie we wszystkich innych książkach to bohater nas zapoznaje z tym, co go otacza, a tutaj on dopiero poznaje to wszystko wraz z nami. Ogólnie było to genialne, ale momentami byłam sfrustrowana, jak nikt nic nie chciał Thomasowi powiedzieć i mówił, że dowie się tego w swoim czasie...

Ale to dowiadywanie się było naprawdę super, bo z każdą nową informacją było coraz to bardziej srogo... Atmosfera tajemnicy z każdą stroną niesamowicie się zagęszczała, więc nie sposób było odłożyć czytanie "Więźnia Labiryntu" na później, bo od razu chciało się wszystkiego dowiedzieć... Ale niestety trzeba było na to trochę poczekać, wszystko po kolei ;)

Bohaterów było całkiem sporo, a że autor skupił narrację na Thomasie, poznajemy ich z jego punktu widzenia. Nie jest więc tak jak chociażby w "Gone", gdzie mamy wgląd w kilka/kilkanaście postaci, i dlatego w "Więźniu Labiryntu" charaktery bohaterów nie zostały idealnie przedstawione. Lepiej poznaliśmy zaledwie ich garstkę, ale za to z tej garstki, każdy się czymś wyróżniał. Polubiłam zwłaszcza Newta, Minho i Chucka.

Poza tym myślę, że autor bardziej chciał pokazać chłopaków jako społeczność i to mu naprawdę wyszło. Ich społeczeństwo skojarzyło mi się trochę z "Gone"... ale osoby, które przeczytają obie serie zauważą dość istotne różnice między nimi, o których nie będę tu pisać w obawie przed ewentualnymi spoilerami ;)

W książce mamy do czynienia z dość ciekawym zabiegiem - pozmienianymi słówkami. Na początku ciężko mi było się do nich przyzwyczaić, a teraz, już jakiś czas po skończeniu książki, łapię się na tym, że też je sobie czasem tak w głowie podmieniam :) Według mnie zabieg ten podkreślał jeszcze bardziej to, że chłopcy stworzyli swoje społeczeństwo od nowa, nie mieli żadnych wzorców i norm świata zewnętrznego, a więc wymyślili też swój własny (przynajmniej częściowo), język. Gratulacje należą się tłumaczowi, bo według mnie świetnie się spisał - i w zasadzie nie tylko z tymi słowami, ale z całością książki. Nic nie zgrzyta, czyta się płynnie, język jest fajny.

A więc podziękowania należą się też Dashnerowi, bo jego styl jest naprawdę w porządku. I zdecydowanie wie jak stopniować tajemnice... xD Akcji jest sporo, momentami jedynie mogłaby być ona bardziej rozwinięta, dłużej skupiać się na jednej rzeczy. Więcej opisów też by w sumie nie zaszkodziło, ale ci, którzy nie lubią zbędnych dłużyzn, będą zadowoleni.

Ostatecznie mogłabym się przyczepić kilku rzeczy... ale szczerze powiedziawszy, nie są one na tyle istotne, by zmienić moje ogólne wrażenie o tej naprawdę genialnej książce ;)

Oczywiście muszę się odwołać do porównań do "Igrzysk Śmierci" i do "Gone", bo to jedne z moich najbardziej ulubionych serii.
No cóż, "Więzień Labiryntu" nie przebił w moim rankingu "Igrzysk Śmierci" - te drugie jednak wywołały u mnie więcej przeżyć, uczuć i emocji. Poza tym to porównanie nie jest do końca trafione, bo wskazać bym mogła jedynie kilka malutkich podobieństw. "Więzień Labiryntu" jest już bliższy „Gone”... choć też nie do końca. I mimo że w "Gone" bardziej przywiązałam się do bohaterów, to myślę, że "Więzień Labiryntu" i jego kolejne części będą u mnie na równi z serią pana Granta :)

Cieszy mnie to, że te podobieństwa nie okazały się większe, bo "Więzień Labiryntu" to oddzielna historia, wyróżniająca się w jakiś sposób od innych i na pewno warta przeczytania. Myślę jednak, że spodoba się i fanom "Igrzysk Śmierci" i "Gone".

I jest w tej książce coś naprawdę specyficznego, bo mimo że nie przeżywałam jej jakoś straszliwie (np. nie płakałam w momencie, w którym powinnam była płakać), to jednak bardzo interesował mnie los Streferów i nie mogłam odłożyć jej ani na chwilę na bok. Myślę, że to, co tak napędza czytanie, to fakt, że człowiek naprawdę STRASZNIE chce się dowiedzieć, o co tu tak w zasadzie chodzi - a pytań jest tym więcej, że nie chodzi tylko o Labirynt, ale i o cały świat, bo z nim także musi być coś nie tak ;)

Niestety po pierwszej części tak naprawdę nie uzyskaliśmy na te pytania wystarczających odpowiedzi... ale od czego jest część druga, prawda? :) A jeśli będzie na takim poziome jak "Więzień Labiryntu", będę naprawdę zachwycona :) Pozostaje mi czekać xD

„Więzień Labiryntu” był bez wątpienia jedną z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier 2011 roku. Za książkę zabrałam się od razu po tym, jak trafiła w moje ręce... I na początku troszkę się rozczarowałam, bo po pierwszych rozdziałach raczej się w nią nie wciągnęłam... Zwalam jednak winę na mój kryzys czytelniczy, bo gdy sięgnęłam po tę książkę drugi raz... już...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    14 513
  • Chcę przeczytać
    8 312
  • Posiadam
    3 809
  • Ulubione
    1 419
  • Teraz czytam
    339
  • Chcę w prezencie
    256
  • 2014
    169
  • Fantastyka
    153
  • 2015
    117
  • Z biblioteki
    83

Cytaty

Więcej
James Dashner Więzień Labiryntu Zobacz więcej
James Dashner Więzień Labiryntu Zobacz więcej
James Dashner Więzień labiryntu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także