Dom derwiszy. Dni Cyberabadu

Okładka książki Dom derwiszy. Dni Cyberabadu
Ian McDonald Wydawnictwo: Mag Seria: Uczta Wyobraźni fantasy, science fiction
715 str. 11 godz. 55 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Uczta Wyobraźni
Tytuł oryginału:
The Dervish House. Cyberabad Days
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2011-09-15
Data 1. wyd. pol.:
2011-09-15
Liczba stron:
715
Czas czytania
11 godz. 55 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374802215
Tłumacz:
Wojciech Próchniewicz
Inne
Średnia ocen

                7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
134 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
235
74

Na półkach: , , , ,

„Dom derwiszy. Dni Cyberabadu” Iana McDonalda to kolejne w serii Uczta Wyobraźni łączne wydanie zbioru opowiadań i powieści. Przedmowa Paula McAuleya do tego tomu zatytułowana jest bardzo znacząco - „Są planety inne niż Ameryka”. Dla znudzonych kolejnymi wizjami świata przyszłości, w którym z katastrof i wojen ocalała właśnie Ameryka, dla ciekawych, jaki niezwykły efekt może dać połączenie fantastyki z egzotyczną wschodnią mistyką i dla niedowiarków, że można pisać science fiction nie zadręczając czytelnika skomplikowanym, specjalistycznym słownictwem to pozycja obowiązkowa. Satysfakcja gwarantowana.

Dni Cyberabadu

„Dni Cyberabadu” to siedem opowiadań, których akcja rozgrywa się w Indiach w latach czterdziestych XXI wieku. Ta futurystyczna wizja przedstawiona została we wcześniejszej powieści McDonalda – „Rzece bogów”. Znajomość tej książki nie jest jednak konieczna, żeby rozkoszować się tym, co serwuje nam autor, bo teksty są ułożone w takiej kolejności, że bardzo płynnie wprowadzają czytelnika w świat, w którym wojny o wodę doprowadziły do podziału Indii na odrębne państwa, a rozwój technologii, zwłaszcza genetyki i sztucznej inteligencji znacząco wpłynął na zmianę obrazu społeczeństwa.

Bohaterami, a często także narratorami opowiadanych historii, są ludzie z różnych kast, na różnych etapach życia - dzięki temu autorowi udało się przedstawić kompletny świat, nie tracąc przy tym na realizacji poruszanej problematyki, która jest zresztą niezwykle ciekawa – wspomnieć można choćby drastyczną dysproporcję między ilością mężczyzn i kobiet, pojawienie się trzeciej płci (w polskim tłumaczeniu wdzięczne „ono”), nowych braminów czy aeai (sztucznych inteligencji będących wirtualnymi bytami, które autor porównuje do dżinów) - a także implikacji, jakie te nowe zjawiska mają na ludzkie losy. Wszystko tu się łączy – każdy kolejny tekst bazuje na elementach wprowadzonych przez swojego poprzednika, nadbudowuje kolejną warstwę, odkrywa jakąś tajemnicę, by w końcu pozostawić czytelnika w zachwycie nad rozmachem wizji autora.

"Dom derwiszy"

Zupełnie odmienny w odbiorze jest „Dom Derwiszy”. Być może przez to, że Turcja z racji swojego położenia między Azją a Europą jest mniej obca kulturowo i mentalnie, boleśnie zabrakło mi poczucia zupełnej, olśniewającej egzotyki. Dodatkowo po krótkich formach, w których akcja zawiązuje się znacznie szybciej, początkowo przy lekturze powieści można odnieść wrażenie lekkiej stagnacji. Wrażenie przemijające, należy dodać. W warstwie zupełnie powierzchownej „Dom derwiszy” mógłby bowiem uchodzić za świetnie poprowadzoną powieść sensacyjną, z motywem przekrętu na grube miliony, poszukiwania mitycznego skarbu a nawet terrorystycznego ataku z wykorzystaniem nanotechnologii.

Zapełnienie ponad czterystu stron zbitego i drobnego tekstu treścią, która w żadnym fragmencie nie wydaje się zbędna, musi budzić szacunek. McDonald świetnie łączy ekonomię, historię, islamską tradycję i dorobek kultury z wizją bardzo nieodległej przyszłości. Wiele równolegle prowadzonych wątków początkowo dość luźno łączy jedynie miejsce – tytułowy stary dom derwiszy, po sekularyzacji Turcji zamieszkały przez różnorodnych lokatorów, w tym profesora ekonomii o greckich korzeniach i rewolucyjnej przeszłości, dziewięcioletniego chłopca cierpiącego na niezwykle rzadką chorobę serca, młodą dziewczynę z prowincji o wielkich ambicjach oraz zaczyn odradzającego się potajemnie islamskiego zakonu. Żeby dopełnić obrazu w budynku znajduje się także galeria sztuki sakralnej, prowadzona przez przedsiębiorczą handlarkę, której mąż jest niezwykle utalentowanym traderem giełdowym. Każda z tych postaci ma do przeżycia na kartach powieści własną historię, w nich zaś autor zawarł przeszłość, teraźniejszość i przyszłość swojej wizji Turcji. Wartość tego, co przedstawił McDonald przychodzi przy tym dopiero wówczas, kiedy opadną już emocje związane ze śledzeniem rozgrywanych wydarzeń – wtedy uderza moc drobiazgów, przemyconych informacji o legendach, tradycji i kulturze tego kraju, niezwykle trafnych choć zaskakujących porównań czy refleksji nad niebezpieczeństwem jakie niesie nanotechnologia.

Język McDonalda nie jest może tak poetycki jak u MacLeoda, a jego metafory nie tak porażająco wizualne, jak u VanderMeera, ale niezwykle sugestywnie odmalowuje nim swoje wizje – przy lekturze odnosi się wrażenie niezwykłego dopracowania tekstu. Na uznanie zasługuje przy tym świetne połączenie świata mistycznego z nowymi technologiami - wręcz przenikanie się tych sfer, połączone z odrębnym dla każdego z opisywanych krajów kolorytem. Problemy, jakie McDonald porusza, powoli pojawiają się w naszym życiu a pokazana przez niego przyszłość wydaje się bardzo naturalną konsekwencją aktualnego rozwoju technologicznego. Modyfikacje genetyczne prowadzące do zaburzeń demograficznych czy stworzenia niemal nowego gatunku, rozwój nanotechnologii, który wpływa nie tylko na ludzi ale i – w sposób zupełnie niezamierzony i nieprzewidywalny – na świat zwierząt, sztuczne inteligencje o świadomości odrębnego gatunku i kuszące lepszym życiem wirtualne światy, w które w końcu można się prawdziwie zagłębić - ta fikcja może stać się rzeczywistością już za kilkanaście lat, bo u McDonalda egzotyczne jest tylko tło - problemy są albo staną się swojskie.

„Dom derwiszy. Dni Cyberabadu” Iana McDonalda to kolejne w serii Uczta Wyobraźni łączne wydanie zbioru opowiadań i powieści. Przedmowa Paula McAuleya do tego tomu zatytułowana jest bardzo znacząco - „Są planety inne niż Ameryka”. Dla znudzonych kolejnymi wizjami świata przyszłości, w którym z katastrof i wojen ocalała właśnie Ameryka, dla ciekawych, jaki niezwykły efekt...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    625
  • Przeczytane
    193
  • Posiadam
    157
  • Uczta Wyobraźni
    42
  • Fantastyka
    25
  • Ulubione
    14
  • Teraz czytam
    11
  • Uczta wyobraźni
    10
  • Do kupienia
    6
  • Science Fiction
    5

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dom derwiszy. Dni Cyberabadu


Podobne książki

Przeczytaj także