Czarodziejska góra. Tom 1
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Powieści XX wieku
- Tytuł oryginału:
- Der Zauberberg
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- Data wydania:
- 1961-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1961-01-01
- Liczba stron:
- 478
- Czas czytania
- 7 godz. 58 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Józef Kramsztyk
- Tagi:
- edukacja duchowa międzywojnie powieść
- Inne
„Czarodziejska góra” reprezentuje charakterystyczny dla Tomasza Manna typ „powieści intelektualnej”, w której dochodzi do pojednanie epiki z esejem, beletrystyki z krytyką, sztuki z nauką. (...) Ze względu na „przeciętność” bohatera powieść ma charakter symbolu. Hans Castorp jest jednym z tysięcy mieszkańców Niemiec i Europy, owej Europy zbliżającej się ku katastrofie 1914 roku. Autor opowiada jego historię z szacunku dla losu, któremu jest skłonny „przypisywać ponadosobowe znaczenie”. Przedmiotem opowieści jest nie indywidualność człowieka, lecz przebieg jego duchowej edukacji, dlatego też utwór ma nikłą akcję, jego postacie nie działają, lecz oddają się kontemplacji - tworzą teatr cieni, który wystawia tragifarsę umierającej epoki (z posłowia Romana Karsta).
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 9 518
- 5 911
- 1 287
- 656
- 402
- 109
- 98
- 70
- 45
- 41
OPINIE i DYSKUSJE
Czytam, bo uznana jest za arcydzieło literatury. Na pewno jest wizjonerska.
Autor przewidział w niej, już sto lat wcześniej, istnienie np. baniek społecznościowych. Dziś są to bańki medialne, internetowe, ale przecież Sanatorium Berghoff u Manna to zamknięta bańka społecznościowa, odizolowana od świata, wyznająca swoje lub nie swoje ale ujednolicone przekonania co do zdrowia i choroby i metod leczenia. Społeczność uwięziona w wysokich górach żyje własnym życiem oderwanym od nizinnej, trochę pogardzanej w górze rzeczywistości.
Drugi element wizjonerski uosabiany w poglądach np. L. Naphty - to nadejście wielkich totalitaryzmów: komunistycznego, stalinowskiego i hitlerowskiego oraz upadek myśli humanistycznej, personifikowanej przez Settembriniego.
Pomijając wady powieści, takie jak np. nieaktualne dziś dywagacje na temat medycyny czy biologii człowieka trzeba przyznać, że lektura ma i inne zalety. Ułatwia i daje też i jej czytelnikowi pretekst aby i on sam nie wstydził się formułować własnych rozważań na temat swojego stanu ducha skoro robił to Mann przez kilkaset stron Czarodziejskiej Góry...
Czytam, bo uznana jest za arcydzieło literatury. Na pewno jest wizjonerska.
więcej Pokaż mimo toAutor przewidział w niej, już sto lat wcześniej, istnienie np. baniek społecznościowych. Dziś są to bańki medialne, internetowe, ale przecież Sanatorium Berghoff u Manna to zamknięta bańka społecznościowa, odizolowana od świata, wyznająca swoje lub nie swoje ale ujednolicone przekonania co do...
Można narzekać, że długie, nuda, nic się nie dzieje, droga... chyba na Davos-Wieś. Ale jak widzisz setki stron a dosłownie na samym początku pada stwierdzenie, że w sanatorium najmniejszą jednostką czasu jest miesiąc - czego innego się spodziewać? Napisane z elegancją, przetłumaczone zgrabnie. Po tekście się niemalże płynie. Bogiem a prawdą, książka mogłaby jednak być o - powiedzmy - 1/4 objętości krótszą. Niestety odnosi się wrażenie, że niektóre z rozdziałów (szczególnie z tych dalszych) to tylko zapychacze.
Książka ma niewątpliwie swój urok, ale czy jest fenomenalna? - na mnie takiego wrażenia nie zrobiła.
W zasadzie od czytelnika wymaga tylko czasu i cierpliwości, bo jest to lektura z kategorii: coś ty taki chytry?, to trzeba na spokojnie usiąść i poczytać.
Można narzekać, że długie, nuda, nic się nie dzieje, droga... chyba na Davos-Wieś. Ale jak widzisz setki stron a dosłownie na samym początku pada stwierdzenie, że w sanatorium najmniejszą jednostką czasu jest miesiąc - czego innego się spodziewać? Napisane z elegancją, przetłumaczone zgrabnie. Po tekście się niemalże płynie. Bogiem a prawdą, książka mogłaby jednak być o -...
więcej Pokaż mimo toTo, w czym Mann jest najlepszy, czyli nieśmiałe wspomnienia miłości do tajemniczego kolegi ze szkolnej ławy, obszerne dysertacje na temat harmoniczności w muzyce, a także opis nadprzyrodzonego (mam tu na myśli seans spirytystyczny, scenę sprawiającą wrażenie doklejonej z luźnych notatek) - z jakiegoś nie do końca jasnego powodu w ,,Czarodziejskiej górze" wszystko to zwyczajnie nie gra. Podobnie zresztą jak feministyczne wtręty w polskim remake'u. Nawet romans bohatera wydał mi się mało przekonujący (w odróżnieniu od wspomnień o koledze).
Duży plus za paraboliczne starcie dobra ze złem oraz za kreację dwóch przedstawicieli skrajnie odmiennych nurtów myślowych. Myślę jednak, że o wiele zręczniej podobny motyw został przedstawiony w ,,Kusicielu" Brocha.
Wielkie brawa z kolei za symbolikę, nawiązania kulturowe oraz studium psychiki zwyczajnego człowieka dotkniętego wewnętrznym, choć nadal fizycznym, rozkładem własnego ciała. Podzielam jednak opinie krytyków oraz samego autora na temat książki, wypowiedziane między innymi pamiętnego dnia, kiedy wręczona została Mannowi równie pamiętna nagroda.
Zdecydowanie team Faustus :P
To, w czym Mann jest najlepszy, czyli nieśmiałe wspomnienia miłości do tajemniczego kolegi ze szkolnej ławy, obszerne dysertacje na temat harmoniczności w muzyce, a także opis nadprzyrodzonego (mam tu na myśli seans spirytystyczny, scenę sprawiającą wrażenie doklejonej z luźnych notatek) - z jakiegoś nie do końca jasnego powodu w ,,Czarodziejskiej górze" wszystko to...
więcej Pokaż mimo toPowieść paraboliczna, w której poszczególni bohaterzy ucieleśniają określone idee, czy postawy życiowe. Tomasz Mann syntetycznie (a może wręcz przeciwnie, mając na uwadze obszerność powieści) przedstawia prądy umysłowe XIX i początku XX wieku: śledzimy konflikt postępu i reakcji, obserwujemy modę na psychoanalizę i „wirujące stoliki”, a nawet znalazło się miejsce dla cudu techniki, jaką była wówczas początkująca radiologia.
Przez swój charakter "Czarodziejska góra" nie jest bogata fabularnie, zdarzeniem na miarę katastrofy staje się pomiar temperatury u bohatera wskazujący na stan podgorączkowy. Jednak ta senna atmosfera sanatorium „Berghof” hipnotyzuje i wciąga, zwłaszcza, że w tle daje się czuć podskórny niepokój: nieokreślony wyrzut sumienia i pewne niejasne podejrzenie, że bohater został uwikłany w wieloletni pobyt w uzdrowisku. Zresztą sam główny bohater, Hans Castorp, jest interesującym przedmiotem analizy: wzbudza sympatię swoją empatią, ciekawością świata i gotowością słuchania, przy jednoczesnym zachowywaniu całkowitej bierności i braku woli wzięcia sprawy w swoje ręce.
Oczywiście, poza tym, „Czarodziejska góra” jest napisana pięknym, choć momentami trudnym, językiem, z lekką dozą ironii, co bardzo sobie u Tomasza Manna cenię.
Jedyne moje rozczarowanie związane z „Czarodziejską górą” to silne odczucie, że powieść ma obecnie przede wszystkim wartość historyczną, gdyż główny przedmiot rozważań dotyczy społeczeństwa europejskiego z poprzedniej epoki. Teoretycznie, wciąż doświadczamy podobnych zjawisk, niemniej pojęcia „postępu” i „reakcji” znacznie się zmieniły. To powoduje, że powieść – choć porusza wiele tematów, w tym problemów właściwych dla całego rodzaju ludzkiego, niezależnie od epoki – trochę straciła na uniwersalności.
Powieść paraboliczna, w której poszczególni bohaterzy ucieleśniają określone idee, czy postawy życiowe. Tomasz Mann syntetycznie (a może wręcz przeciwnie, mając na uwadze obszerność powieści) przedstawia prądy umysłowe XIX i początku XX wieku: śledzimy konflikt postępu i reakcji, obserwujemy modę na psychoanalizę i „wirujące stoliki”, a nawet znalazło się miejsce dla cudu...
więcej Pokaż mimo toKsiążka piekielnie nudna, opowieść ciągnie się niemiłosiernie. Czuć atmosferę letargu wymieszanego z filozoficznym, światopoglądowym płonnym rozedrganiem w jakim znajdują się kuracjusze sanatorium, a także społeczeństwo zachodnioeuropejskie aż do wybuchu IWŚ. Na kartach książki to właśnie wojna nas wybudza. Mam nadzieję, że historia się nie powtórzy w czasach nam współczesnych.
Książka piekielnie nudna, opowieść ciągnie się niemiłosiernie. Czuć atmosferę letargu wymieszanego z filozoficznym, światopoglądowym płonnym rozedrganiem w jakim znajdują się kuracjusze sanatorium, a także społeczeństwo zachodnioeuropejskie aż do wybuchu IWŚ. Na kartach książki to właśnie wojna nas wybudza. Mam nadzieję, że historia się nie powtórzy w czasach nam współczesnych.
Pokaż mimo toDoczytam, albo nie. Dobrnęłam do połowy. Poznałam literaturę piękną w wykonaniu Thomasa Manna. Dla mnie smakowało, lubiłam czytać o rutynie dnia codziennego z opisami tychże rytuałów oraz ciekawiły mnie osobiście refleksje nad upływającym czasem i według mnie to bardzo ciekawe i zrozumiałe spostrzeżenia z którymi się identyfikuję, jednak "zabijają" mnie długie "monologi/ dialogi". Podoba mi się ten piękny literacki język, jednak mnie nie podoba się, że jest tak dużo powtórzeń, opisów cech zewnętrznych osób i czytanie ciągle o tym samym najzwyczajniej mnie zmęczyło. Dlatego 6 gwiazdek w mojej ocenie, dlaczego? jw.
Doczytam, albo nie. Dobrnęłam do połowy. Poznałam literaturę piękną w wykonaniu Thomasa Manna. Dla mnie smakowało, lubiłam czytać o rutynie dnia codziennego z opisami tychże rytuałów oraz ciekawiły mnie osobiście refleksje nad upływającym czasem i według mnie to bardzo ciekawe i zrozumiałe spostrzeżenia z którymi się identyfikuję, jednak "zabijają" mnie długie...
więcej Pokaż mimo toCudownie nudna, pełna rutyny ciągnąca się a przy tym genialna, bo idealnie oddająca klimat 'sanatorium'. Mnie się podobała ale nie wiem czy polecam : )
Cudownie nudna, pełna rutyny ciągnąca się a przy tym genialna, bo idealnie oddająca klimat 'sanatorium'. Mnie się podobała ale nie wiem czy polecam : )
Pokaż mimo toArcydzieło.
Arcydzieło.
Pokaż mimo toNajpiękniejsza monotonia, jakiej w życiu doznałam. W tej książce kompletnie nic się nie dzieje, fabuła ciągnie się jak flaki z olejem a jednak nie można się z nią rozstać. Niewytłumaczalne a jednak prawdziwe.
Najpiękniejsza monotonia, jakiej w życiu doznałam. W tej książce kompletnie nic się nie dzieje, fabuła ciągnie się jak flaki z olejem a jednak nie można się z nią rozstać. Niewytłumaczalne a jednak prawdziwe.
Pokaż mimo toArcydzieło to słowo, które w kontekście tej książki pojawia się wielokrotnie. Ja również się pod tym podpisuje i tak ją określam. Można by dużo pisać o treści książki, jej konstrukcji, języku i wyrażać swój zachwyt ale większość została już powiedziana i nie będę tego powielał. Jak każda pozycja tej klasy - nie ma ich dużo - znajdą się osoby, które określą tę powieść jako najgorszą z jaką się zetknęli. Komentarze o takim zabarwieniu są i tu obecne. Ciekawe to jest ale tak chyba jest w życiu, że to co niezwykłe budzi skrajne emocje. Będąc przy temacie komentarzy jeden z nich utkwił mi w pamięci. Otóż czytelnik wyrażał żal, że nie będzie mu już dane przeczytać tej książki po raz pierwszy. Piękne zdanie, które w sposób głęboki i całościowy określa wrażenia odbiorcy. Zastanawiam się do jakich tytułów bym go użył. Trochę ich jest ale na razie ograniczę się do jednej pozycji - "Czarodziejska Góra".
Arcydzieło to słowo, które w kontekście tej książki pojawia się wielokrotnie. Ja również się pod tym podpisuje i tak ją określam. Można by dużo pisać o treści książki, jej konstrukcji, języku i wyrażać swój zachwyt ale większość została już powiedziana i nie będę tego powielał. Jak każda pozycja tej klasy - nie ma ich dużo - znajdą się osoby, które określą tę powieść jako...
więcej Pokaż mimo to