Pierwsza część Ksiąg Pellinoru, "Dar", z pewnością zachęca do sięgnięcia po kolejne. Sięgnęłam po tę książkę właściwie dlatego, ponieważ lubię nawiązania do legend w książkach. Nie zawiodłam się.

Główną bohaterką jest Maerad, którą poznajemy jako niewolnicę w Gilmanowym Siole. Jej życie zmienia się, gdy poznaje Cadvana. Mimo, że nie wie, kim ów człowiek jest, godzi się pójść z nim, kiedy ten oferuje jej ucieczkę z niewoli. Któż by nie skorzystał, prawda? Przemierzają wiele niebezpiecznych dróg, przeżywają przeróżne przygody. Cadvan jest bardem, który próbuje obudzić w Maerad jej moce, które ta z pewnością posiada. Tak więc "Dar" jest pełen przygód.

Jak wspomniałam, wielkim plusem jest to, że opowieść umieszczona jest w czasie funkcjonowania cywilizacji Edil-Amarandhu. Przyznam, że dzięki tej książce dowiedziałam się, że coś takiego mogło w przeszłości istnieć, lub istniało naprawdę. Kwestia wiary. Legendy, pieśni, opowieści o przeszłości Amarandhu to zdecydowanie najmocniejsza strona "Daru". W połączeniu z całością, jaką stanowi historia Maerad i jej przygody, otrzymujemy naprawdę dobrą pozycję. Plusem jest też sposób, w jaki książka została napisana. Dzieje się tu bardzo dużo, ale nawet podczas tych mniej ciekawych fragmentów, czytelnik nie wynudzi się zbyt mocno. Co do minusów, których właściwie zbyt wiele nie ma, to powiedziałabym, że dość uciążliwe stało się częste napominanie o dyspozycji głównej postaci. Jakby było to coś zupełnie niezwykłego. Zupełnie niepotrzebny wątek. Bez niego powieść wcale by nie ucierpiała.

Nie będę streszczać treści tej książki, nie ma chyba takiej potrzeby. Powiem tyle, że opowieść może wciągnąć, może nie do granic możliwości, ale w jakimś stopniu na pewno. Było trochę zaskakujących momentów, ale wydaje mi się, że nie trudno było domyślić się biegu wydarzeń. Nie mówię, że cała opowieść jest całkowicie przewidywalna, ale niektóre zwroty sytuacji były niemal oczywiste. Mimo to polecam lekturę, naprawdę warto.

Pierwsza część Ksiąg Pellinoru, "Dar", z pewnością zachęca do sięgnięcia po kolejne. Sięgnęłam po tę książkę właściwie dlatego, ponieważ lubię nawiązania do legend w książkach. Nie zawiodłam się.

Główną bohaterką jest Maerad, którą poznajemy jako niewolnicę w Gilmanowym Siole. Jej życie zmienia się, gdy poznaje Cadvana. Mimo, że nie wie, kim ów człowiek jest, godzi się...