Pożegnania z charlestonem

Okładka książki Pożegnania z charlestonem Alexandra Ripley
Okładka książki Pożegnania z charlestonem
Alexandra Ripley Wydawnictwo: Atlantis Seria: Klasyka Romansu [Atlantis] literatura piękna
571 str. 9 godz. 31 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Klasyka Romansu [Atlantis]
Tytuł oryginału:
On Leaving Charleston
Wydawnictwo:
Atlantis
Data wydania:
1992-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1992-01-01
Liczba stron:
571
Czas czytania
9 godz. 31 min.
Język:
polski
ISBN:
8385535004
Tłumacz:
Justyna von Thyssen
Tagi:
miłość romans
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
27 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1182
164

Na półkach:

Myśleliście kiedyś o podróży w czasie? Mam tutaj na myśli taką podróż do przeszłości. Nie ciekawi Was jak żyli ludzie, na przykład, sto lat temu? Mnie bardzo ciekawią takie rzeczy, dlatego bardzo często szukam tego w książkach. Znajomi mówią o mnie, że nie jestem „z tej epoki”, mając na myśli XXI wiek. Przyznam się, że trochę jest w tym prawdy. Czasami łapię się na tym, że źle się czuję w dzisiejszych realiach. Gdybym miała możliwość cofnięcia swojego życia wstecz, to myślę, że wybrałabym trzy epoki. Pierwszą z nich byłby przełom wieku XIV i XV, drugą byłoby dwudziestolecie międzywojenne, czyli taka przedwojenna Warszawa, natomiast trzecią byłyby lata osiemdziesiąte XX wieku. Tą ostatnią trochę pamiętam i chętnie wróciłabym do tamtej rzeczywistości. Obecnie w swoim życiu bardzo często kieruję się niektórymi schematami obowiązującymi w latach osiemdziesiątych. Słucham muzyki z tamtych lat (jak widać na moim blogu),ubieram się tak, jak ubierała się młodzież trzydzieści lat temu i jest mi z tym dobrze.

W związku z powyższym chcę Was dzisiaj zabrać w podróż do Ameryki z początków XX wieku do małego miasteczka w Karolinie Południowej. Miasteczko to nosi nazwę Charleston. Kiedy rozpoczyna się akcja powieści władzę w Ameryce sprawuje dwudziesty szósty prezydent, Theodore Roosevelt Jr., zaś w państwie obowiązuje prohibicja. Powszechne też są tak zwane kolonie, gdzie mieszkają tylko czarnoskórzy mieszkańcy miasta. Jest to czas, kiedy na parkietach króluje szalony charleston, swoje początki świętuje jazz, ludzie zachwycają się teoriami Freud’a, zaś ideałem kobiety jest kobieta wamp o fryzurze „na chłopczycę”.

W tym czasie młodziutka i bardzo piękna Margaret Garden wychodzi za mąż za przedstawiciela rodu Tradd’ów, Stuart’a. Uroczystość zostaje zakłócona przez Joe’go Simmons’a, który oskarża pana młodego, że ten zhańbił jego córkę. Dochodzi do awantury, podczas której zostaje zabitych dwóch mężczyzn. Od tego momentu na rodzinie Tradd’ów ciąży klątwa. Stara Murzynka, Pansy, nazywa ją „Pancernym Okiem”. Co pewien czas ktoś z rodu Tradd’ów traci życie. Wydaje się, że żałoba nie ma końca. Najbardziej buntuje się Margaret, której ucieka młodość, a ona nie może udzielać się towarzysko.

Margaret rodzi Stuart’owi syna, a potem córkę. Kiedy mąż wyjeżdża, Margaret bardzo zbliża się do najmłodszego brata męża, Anson’a, który nigdy nie przestał jej kochać. Dochodzi do tego, że młoda pani Tradd zachodzi w ciążę ze szwagrem i rodzi dziewczynkę. Kiedy Stuart dowiaduje się o tym, odsuwa od siebie żonę, a sam oddaje się rozrywkom i innym kobietom. Margaret nie mogąc patrzeć na córkę, oddaje ją na wychowanie murzyńskiej mamce. Dziewczynka, której nadano imię Garden, jest brzydka i matka nie może na nią patrzeć. Imię to pochodzi od kwiatu gardenii, który został sprowadzony do Ameryki przez jej dziadków. Dziewczynka dorastając wśród Murzynów, uczy się ich zwyczajów i zasad. Jej zachowanie w niczym nie odbiega od ich sposobu bycia.

W miarę upływu lat Garden nabiera urody. Jedyne, co ją szpeci to pasmo rudych i gęstych włosów, które wystaje spod blond czupryny. Jest to cecha genetyczna rodu Tradd’ów. Kiedy w wypadku samochodowym ginie najstarszy syn Margaret, kobieta zwraca się ku Garden, która nie odpowiada jej pod żadnym względem. Stuart też już nie żyje, więc Margaret całe swoje zainteresowanie przelewa na córki. Starsza, Peggy, ma swoje wartości i swoje przekonania, jest chłonna świata i nie pozwala matce na kierowanie jej życiem. Dlatego też, Margaret całą uwagę skupia na Garden i z całych sił próbuje dokonać jej metamorfozy i jej kosztem zrealizować swoje ambicje. W końcu jej się to udaje i niegdyś brzydkie kaczątko staje się piękną i pożądaną kobietą.

Kiedy Garden poznaje Sky’a Harris’a, który okazuje się być księciem, jej życie diametralnie odmienia się. Wychodzi za niego za mąż i wyjeżdża do Nowego Jorku, gdzie pada ofiarą okrutnej zemsty. Los rzuca ją również do Paryża i Londynu, gdzie pokazuje europejczykom, czym tak naprawdę jest taniec – charleston. W umiejętności tańczenia go nie ma sobie równych. Nawet ówczesna gwiazda parkietu, Josephine Baker, zostaje przez Garden przyćmiona. Niemniej jednak, niczego nieświadoma, zostaje obarczona przekleństwem, jakie ciąży od lat na jej rodzinie. W pewnym momencie jej życie staje się koszmarem. Pomimo że poznaje tak zwany „wielki świat”, to jednak jej serce wciąż jest w Charlestonie.

„Pożegnania z Charlestonem” to typowa klasyka romansu wzorowana na legendzie „Przeminęło z wiatrem” oraz na „Scarlet”. Pojawiają się tutaj te same miejsca, które czytelnik odkrywa w przypadku „Scarlet”. Tutaj również płyną brunatne wody Ashley River, głośno biją kuranty w kościele u Świętego Michała, zaś mieszkańcy Charlestonu, podobnie jak Rett Butler i Scarlet O’Hara uczestniczą w Balu Świętej Cecylii.

Moim zdaniem książka naprawdę zasługuje na uwagę. Sięgnąć po nią powinien każdy, kto gustuje w klasyce. Na początku akcja nie zachwyca polotem, ale w miarę jak zagłębimy się w lekturze, fabuła rozkręca się i naprawdę wciąga. Powieść pokazuje jak szybko można paść ofiarą czyichś intryg i jak bardzo niebezpieczna może stać się nawet najbliższa osoba. Trzeba uważać, kogo darzy się zaufaniem. Poza tym, krzywdy wyrządzone przed laty również mogą doprowadzić do tego, że osoba, która ich doznała, będzie szukać drogi zemsty, nawet kosztem tych, którzy nie mieli nic wspólnego z wydarzeniami z przeszłości. Natomiast ich jedyną winą jest to, że wywodzą się z rodu, którego przedstawiciel niegdyś dopuścił się hańby.

Ogólnie uważam, że książka jest dobra. Jednakże, znalazłam w niej kilka minusów. Nie wiem, czyja to wina. Wydawcy, czy tłumacza? W jednym miejscu córeczka Garden obchodzi urodziny w lutym, zaś kilka rozdziałów dalej jest to lipiec. Innym minusem jest to, że już na początku powieści czytelnik wie, że Garden jest córką Anson’a. Natomiast w miarę zagłębiania się w fabułę, wciąż czytamy, że jest to córka Stuart’a. No i oczywiście ta „Sachara” przez „ch” zupełnie mnie rozbroiła.


źródło recenzji: http://krainaczytania.blox.pl

Myśleliście kiedyś o podróży w czasie? Mam tutaj na myśli taką podróż do przeszłości. Nie ciekawi Was jak żyli ludzie, na przykład, sto lat temu? Mnie bardzo ciekawią takie rzeczy, dlatego bardzo często szukam tego w książkach. Znajomi mówią o mnie, że nie jestem „z tej epoki”, mając na myśli XXI wiek. Przyznam się, że trochę jest w tym prawdy. Czasami łapię się na tym, że...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    38
  • Chcę przeczytać
    25
  • Posiadam
    16
  • Ulubione
    4
  • Obyczajowe
    2
  • Kindle
    1
  • Posiadam wydanie papierowe w PL
    1
  • Perełki
    1
  • Posiadam EBOOK
    1
  • Dwudziestolecie międzywojenne
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pożegnania z charlestonem


Podobne książki

Przeczytaj także