Wyspę klucz[bookLink]57613|Wyspę klucz[/bookLink] też bardzo chcę przeczytać, a wraz z nią świeżynkę, która także opisuje Nowy Jork "ery pozłacanej", choć z trochę innej perspektywy, czyli Wyspa potępionych. Prawdziwa historia wyspy Blackwell[bookLink]4880215|Wyspa potępionych. Prawdziwa historia wyspy Blackwell[/bookLink] :)

Wyspę klucz[bookLink]57613|Wyspę klucz[/bookLink] też bardzo chcę przeczytać, a wraz z nią świeżynkę, która także opisuje Nowy Jork "ery pozłacanej", choć z trochę innej perspektywy, czyli Wyspa potępionych. Prawdziwa historia wyspy Blackwell[bookLink]4880215|Wyspa potępionych. Prawdziwa historia wyspy Blackwell[/bookLink] :)

 [bookCover]4880215|Wyspa potępionych. Prawdziwa historia wyspy Blackwell[/bookCover]

I znów wspaniały cykl sobie wybrałaś :) Podziwiam również już od jakiegoś czasu tę Twoją konsekwencję w czytaniu wybranych książek. Mnie samej trudno jest utrzymać motywację do czytania tematycznego na takim poziomie. Choć może z Chinami mi się uda :)

I znów wspaniały cykl sobie wybrałaś :) Podziwiam również już od jakiegoś czasu tę Twoją konsekwencję w czytaniu wybranych książek. Mnie samej trudno jest utrzymać motywację do czytania tematycznego na takim poziomie. Choć może z Chinami mi się uda :)

Na pewno się uda :-) i staniesz się (już jesteś) ekspertką od Chin (czy też może literatury chińskiej).

To jeszcze nie ten cykl, o którym wcześniej wspominałam, bo jeszcze zbieram do niego "bibliografię" :-)

Na pewno się uda :-) i staniesz się (już jesteś) ekspertką od Chin (czy też może literatury chińskiej).

To jeszcze nie ten cykl, o którym wcześniej wspominałam, bo jeszcze zbieram do niego "bibliografię" :-)

Aaa, no widzisz. Myślałam, że ten. Kurczę, ciekawe, co to będzie? :D

Aaa, no widzisz. Myślałam, że ten. Kurczę, ciekawe, co to będzie? :D

Ja Faulknera i O’Connor poznałam szerzej gdy zaczęłam chodzić na wykłady jednego z moich późniejszych ulubionych profesorów. Stwierdziłam, że wroga trzeba poznać bliżej i wyrobić sobie jakąś opinię przed egzaminem z literatury powszechnej. Nigdy szczególnie nie interesowała mnie literatura amerykańska, ale umiał ją sprzedać w tak przystępnej i ciekawej formie, że była to czysta przyjemność. W sumie dwa lata później zdałam powszechną na 5. A był to jeden z najtrudniejszych egzaminów ( nie licząc gramatyki historycznej). W międzyczasie zapisałam się też do niego na przekłady z literatury angielskiej.
Dobrze zostać zauważonym.

Ja Faulknera i O’Connor poznałam szerzej gdy zaczęłam chodzić na wykłady jednego z moich późniejszych ulubionych profesorów. Stwierdziłam, że wroga trzeba poznać bliżej i wyrobić sobie jakąś opinię przed egzaminem z literatury powszechnej. Nigdy szczególnie nie interesowała mnie literatura amerykańska, ale umiał ją sprzedać w tak przystępnej i ciekawej formie, że była to...

Super jest mieć takiego mistrza.
Może przekonać, zarazić i... przekabaci na swoją stronę :-).
A jaka literatura interesowała Cię wtedy najbardziej?

Super jest mieć takiego mistrza.
Może przekonać, zarazić i... przekabaci na swoją stronę :-).
A jaka literatura interesowała Cię wtedy najbardziej?

W liceum pokochałam literaturę współczesną, szczególnie prozę Hłaski. Byłam święcie przekonana, że z tego będę pisać magisterkę. Na drugim roku, spędzająca u mnie sylwestra koleżanka z grupy wyszperała w odmętach biblioteczki rodziców ( a mieli piękną i wspaniałe wyposażoną) Neron[bookLink]4874576|Neron[/bookLink] Krawczuka. My się bawiliśmy, ona czytała. Po powrocie na uczelnię oddała mi ją i powiedziała żebym przeczytała, bo warto. Zrobiłam to bardziej z nudów niż ciekawości. No i popłynęłam 😄 Zakochałam się totalnie i na zabój. . Zaczęłam szukać źródeł. Tacyt, Swetoniusz, Tytus Liwiusz, Pliniusz Starszy, Józef Flawiusz. Co było niedostępne, kserowałam. Wszystko co dotyczyło schyłku Republiki i pierwszych cezarów, od Oktawiana Augusta po Domicjana. Stało się to moją wręcz obsesją. Potem na trzecim roku trafiłam na przewspaniałą panią doktor ( teraz już profesor) od literatury pozytywizmu i Młodej Polski, która te moje zainteresowania skutecznie podsycała. Zresztą swój doktorat i habilitację oparła o rzymskie utwory Orzeszkowej ( m. in. Mirtala[bookLink]223161|Mirtala[/bookLink]).
Od tej pory, aż do końca studiów żyłam w kręgu rodzącego i kształtującego się Cesarstwa i dlatego wybór tematu magisterki był dość prosty. To musiało być coś związanego z Cesarstwem. Dzięki pani dr trafiłam na powieści Kraszewskiego Rzym za Nerona[bookLink]122927|Rzym za Nerona[/bookLink] i Caprea i Roma. Obrazy z pierwszego wieku t. I-II[bookLink]261636|Caprea i Roma. Obrazy z pierwszego wieku t. I-II[/bookLink].
Po studiach przyszły kolejne epoki historyczne i inne kraje, ale nadal żywię ogromny sentyment do pana Krawczuka, który rozbudził we mnie tę pasję do historii.
Zresztą na egzaminie z powszechnej profesor miał zasadę, że pierwsze pytanie student zadaje sobie sam. Ma przy tym wykazać się nie tylko wiedzą, ale i zainteresowaniami. Ja wybrałam rzymskich kronikarzy. I nawet jeśli kolejne pytania niezbyt mi podeszły, to miał obraz tego czym się interesuję. A wiedziałam, że tak robi, bo właśnie na wykładach z literatury amerykańskiej się z tym zdradził i byłam za wczasu przygotowana 😄

W liceum pokochałam literaturę współczesną, szczególnie prozę Hłaski. Byłam święcie przekonana, że z tego będę pisać magisterkę. Na drugim roku, spędzająca u mnie sylwestra koleżanka z grupy wyszperała w odmętach biblioteczki rodziców ( a mieli piękną i wspaniałe wyposażoną) Neron[bookLink]4874576|Neron[/bookLink] Krawczuka. My się bawiliśmy, ona czytała. Po powrocie na...

 [bookCover]4874576|Neron[/bookCover]  [bookCover]223161|Mirtala[/bookCover]  [bookCover]122927|Rzym za Nerona[/bookCover]  [bookCover]261636|Caprea i Roma. Obrazy z pierwszego wieku t. I-II[/bookCover]

Ale nabrałem chęci na przeczytanie tej książki Jamesa po Twoim opisie:) Lepsza niż "Krótka historia..."?
Jeżeli chodzi o Flannery O'Connor to największe wrażenie zrobiły na mnie opowiadania "Poczciwi wiejscy ludzie", "Trudno o dobrego człowieka", które czytałem najpierw w oryginale oraz "Spotkanie" i "Pociąg". Szczególnie po ukończeniu "Spotkania" zbierałem szczękę z podłogi z wrażenia :)
Podobnie jak Wiedenka, podziwiam Twoją konsekwencję w tak długim trzymaniu się jednej tematyki. Jedyne, co mógł bym czytać bez przerwy, to książki o szeroko pojętej tematyce Dzikiego Zachodu i rdzennej ludności Ameryki Północnej.

@MAD_ABOUT_YOU

Próbowałem ostatnio czytać opowiadania Faulknera w oryginale, ale mimo ukończenia filologii angielskiej, muszę przyznać, że jego proza nie bierze jeńców, słownictwo piekielnie trudne i archaiczne. Chyba jednak poczekam do wznowienia jego książek po polsku.

Ale nabrałem chęci na przeczytanie tej książki Jamesa po Twoim opisie:) Lepsza niż "Krótka historia..."?
Jeżeli chodzi o Flannery O'Connor to największe wrażenie zrobiły na mnie opowiadania "Poczciwi wiejscy ludzie", "Trudno o dobrego człowieka", które czytałem najpierw w oryginale oraz "Spotkanie" i "Pociąg". Szczególnie po ukończeniu "Spotkania" zbierałem szczękę z...

Jestem pod wrażeniem :-)
Rzymscy kronikarze ... Boże, nic na ten temat nie wiem...Ale uwierzyłam, że mogą stać się pasją.

Jestem pod wrażeniem :-)
Rzymscy kronikarze ... Boże, nic na ten temat nie wiem...Ale uwierzyłam, że mogą stać się pasją.

Ale nabrałem chęci na przeczytanie tej książki Jamesa po Twoim opisie:) Lepsza niż "Krótka historia..."?
Jeżeli chodzi o Flannery O'Connor to największe wrażenie zrobiły na mnie opowiadania "Poczciwi wiejscy ludzie", "Trudno o dobrego człowieka", które czytałem najpierw w oryginale oraz "Spotkanie" i "Pociąg". Szczególnie po ukończeniu "Spotkania" zbierałem szczękę z podłogi z wrażenia :)
Podobnie jak Wiedenka, podziwiam Twoją konsekwencję w tak długim trzymaniu się jednej tematyki. Jedyne, co mógł bym czytać bez przerwy, to książki o szeroko pojętej tematyce Dzikiego Zachodu i rdzennej ludności Ameryki Północnej.

@MAD_ABOUT_YOU

Próbowałem ostatnio czytać opowiadania Faulknera w oryginale, ale mimo ukończenia filologii angielskiej, muszę przyznać, że jego proza nie bierze jeńców, słownictwo piekielnie trudne i archaiczne. Chyba jednak poczekam do wznowienia jego książek po polsku.

Ale nabrałem chęci na przeczytanie tej książki Jamesa po Twoim opisie:) Lepsza niż "Krótka historia..."?
Jeżeli chodzi o Flannery O'Connor to największe wrażenie zrobiły na mnie opowiadania "Poczciwi wiejscy ludzie", "Trudno o dobrego człowieka", które czytałem najpierw w oryginale oraz "Spotkanie" i "Pociąg". Szczególnie po ukończeniu "Spotkania" zbierałem szczękę z...

Tak Księga nocnych kobiet[bookLink]4224776|Księga nocnych kobiet[/bookLink] jest lepsza od Krótkiej historii...(moim zdaniem).
Już się cieszę na spotkanie z Flannery O'Connor, skoro wzbudza tak pozytywne emocje i opinie.

Tak Księga nocnych kobiet[bookLink]4224776|Księga nocnych kobiet[/bookLink] jest lepsza od Krótkiej historii...(moim zdaniem).
Już się cieszę na spotkanie z Flannery O'Connor, skoro wzbudza tak pozytywne emocje i opinie.

To muszę koniecznie przeczytać. Szkoda tylko, że już nie ma jej w wersji papierowej :(, bo wydanie zacne.

To muszę koniecznie przeczytać. Szkoda tylko, że już nie ma jej w wersji papierowej :(, bo wydanie zacne.

Awito, a czy goszcząc na Głębokim Południu planujesz sięgnąć po dzieła Erskine'a Caldwella[authorLink]31761|Erskine'a Caldwella[/authorLink]? Ponoć jego dorobek bardzo cenił sobie choćby William Faulkner[authorLink]25285|William Faulkner[/authorLink].

A jeśli jesteśmy już przy Faulknerze, to serdecznie polecam jego powieść:

Intruz[bookLink]64125|Intruz[/bookLink]

Awito, a czy goszcząc na Głębokim Południu planujesz sięgnąć po dzieła Erskine'a Caldwella[authorLink]31761|Erskine'a Caldwella[/authorLink]? Ponoć jego dorobek bardzo cenił sobie choćby William Faulkner[authorLink]25285|William Faulkner[/authorLink].

A jeśli jesteśmy już przy Faulknerze, to serdecznie polecam jego powieść:

Intruz[bookLink]64125|Intruz[/bookLink]

 [bookCover]64125|Intruz[/bookCover]

Liczę, że jakieś polskie wydawnictwo wznowi prozę Faulknera np. WAB albo PIW.

Liczę, że jakieś polskie wydawnictwo wznowi prozę Faulknera np. WAB albo PIW.

Ja mam w sumie 7 książek Faulknera, cztery z PIW, dwie z Czytelnika i jedną wydaną przez wydawnictwo Książka i wiedza. Najstarsze z lat pięćdziesiątych, kolejne z końcówki sześćdziesiątych. "Najnowsze" to właśnie wydane przez Czytelnika na początku osiemdziesiątych. Same starocie, aż proszą się o wznowienie. Tylko pewnie na rynku nie ma zapotrzebowania na nowe tłumaczenia, bądź wznowienia, bo liczba odbiorców i sprzedanych egzemplarzy nie przełoży się na poniesione koszty.

Ja mam w sumie 7 książek Faulknera, cztery z PIW, dwie z Czytelnika i jedną wydaną przez wydawnictwo Książka i wiedza. Najstarsze z lat pięćdziesiątych, kolejne z końcówki sześćdziesiątych. "Najnowsze" to właśnie wydane przez Czytelnika na początku osiemdziesiątych. Same starocie, aż proszą się o wznowienie. Tylko pewnie na rynku nie ma zapotrzebowania na nowe tłumaczenia,...

@Ambrose, pamiętam, że polecałeś Intruza[bookLink]64125|Intruza[/bookLink]. Pewnie zapoluję na tę książkę na Allegro, choć wolałabym inne wydanie niż to z serii Koliber (za małe litery). Teraz planuję przeczytać to co mam: Absalomie, Absalomie...[bookLink]79186|Absalomie, Absalomie...[/bookLink], Światłość w sierpniu[bookLink]3988734|Światłość w sierpniu[/bookLink], a może jeszcze zbiór opowiadań Czerwone liście[bookLink]166280|Czerwone liście[/bookLink].
Wśród nazwisk autorów piszących o południu wynotowałam sobie właśnie Caldwella (może faktycznie trzeba by go "odkurzyć", bo mam wrażenie, że wydawano go i czytano w latach 70-80 tych) oraz Alice Walker (Kolor purpury[bookLink]48322|Kolor purpury[/bookLink])
@MAD_ABOUT-YOU: Od kogoś, kto jest bardzo oczytany i trochę obraca się w kręgach wydawniczych usłyszałam, ze styl Faulknera się zestarzał i raczej nie ma szans na nowe wydania... Ale może się myli. Namówmy wspólnie jakieś wydawnictwo, może Prószyńskiego i s-kę? Skoro udało się ze Steinbeckiem....Jest nas już troje - potencjalnych czytelników :-)

@Ambrose, pamiętam, że polecałeś Intruza[bookLink]64125|Intruza[/bookLink]. Pewnie zapoluję na tę książkę na Allegro, choć wolałabym inne wydanie niż to z serii Koliber (za małe litery). Teraz planuję przeczytać to co mam: Absalomie, Absalomie...[bookLink]79186|Absalomie, Absalomie...[/bookLink], Światłość w sierpniu[bookLink]3988734|Światłość w sierpniu[/bookLink], a może...

@Awito, to bardzo ciekawe, co piszesz, chociaż zgadzam się, że słowa wspomnianej osoby niekoniecznie muszą być prawdą. Przecież José Saramago[authorLink]16308|José Saramago[/authorLink] też lubuje się w kilometrowych zdaniach, a jego dzieła ciągle są czytane i b. ładnie wydawane w naszym kraju. Faulkner może faktycznie ma bardzo specyficzny styl - sentencje to prawdziwe budowle - ale przecież to znakomita forma gimnastyki dla naszych umysłów.

A jeśli chodzi o wznawianie nieco zakurzonych już dzieł, to mnie ostatnio b. przyjemnie zaskakuje PIW. Bardzo dużo wznowień, równie sporo wydań tytułów, które jak dotąd nie miały polskiego tłumaczenia. Może do nich też warto zapukać?

@Awito, to bardzo ciekawe, co piszesz, chociaż zgadzam się, że słowa wspomnianej osoby niekoniecznie muszą być prawdą. Przecież José Saramago[authorLink]16308|José Saramago[/authorLink] też lubuje się w kilometrowych zdaniach, a jego dzieła ciągle są czytane i b. ładnie wydawane w naszym kraju. Faulkner może faktycznie ma bardzo specyficzny styl - sentencje to prawdziwe...

@Awita: Czworo! :)

@Awita: Czworo! :)

Ha, przyznaję, że ja osobiście boję się czytać książek traktujących o Japonii. Jest to kraj wyspiarski, przez setki lat egzystujący w izolacji i w związku z tym posiadający bardzo specyficzną kulturę. Stąd łatwo o uproszczenia, myślowe schematy czy stereotypy. Dlatego jak na razie raczę się jedynie tamtejszą literaturą ;)

Ha, przyznaję, że ja osobiście boję się czytać książek traktujących o Japonii. Jest to kraj wyspiarski, przez setki lat egzystujący w izolacji i w związku z tym posiadający bardzo specyficzną kulturę. Stąd łatwo o uproszczenia, myślowe schematy czy stereotypy. Dlatego jak na razie raczę się jedynie tamtejszą literaturą ;)

Zacząłem czytać Zmierzch [bookLink]4881022|Zmierzch [/bookLink] i bardzo podobał mi się wstęp pani Bednarz. Ale masz rację, opinie nt. tego reportażu są skrajne. Tak samo w przypadku "Błota..." Rejmer. Ostatnio z tej serii największe wrażenie zrobiły na mnie "Żar" Rosiaka i "Czarnobylska modlitwa" Aleksijewicz. Niektóre reportaże z Czarnego są wybitne, ale są też takie, w których przeważa ego autora, trącą megalomanią. Mimo wszystko miłej lektury :)

Zacząłem czytać Zmierzch [bookLink]4881022|Zmierzch [/bookLink] i bardzo podobał mi się wstęp pani Bednarz. Ale masz rację, opinie nt. tego reportażu są skrajne. Tak samo w przypadku "Błota..." Rejmer. Ostatnio z tej serii największe wrażenie zrobiły na mnie "Żar" Rosiaka i "Czarnobylska modlitwa" Aleksijewicz. Niektóre reportaże z Czarnego są wybitne, ale są też takie, w...

 [bookCover]4881022|Zmierzch[/bookCover]

Przygotowywałam się na kulturę Japoni w kontekście kobiet a mam opinie o kulturze Japoni. Mam nadzieję, że w dalszej części będzie więcej faktów:) Ja bardzo lubię wydawnictwo Czarne, ale ilość reportaży, które wypuszczają jest duża, więc może się pojawić coś słabszego. A "Czarnobylską Modlitwą" byłam zachwycona(o ile można się 'zachwycać' taką tematyką)!

Przygotowywałam się na kulturę Japoni w kontekście kobiet a mam opinie o kulturze Japoni. Mam nadzieję, że w dalszej części będzie więcej faktów:) Ja bardzo lubię wydawnictwo Czarne, ale ilość reportaży, które wypuszczają jest duża, więc może się pojawić coś słabszego. A "Czarnobylską Modlitwą" byłam zachwycona(o ile można się 'zachwycać' taką tematyką)!

Akurat czytałem ją będąc w trakcie serialu "Czarnobyl" i widać, że autor wiele zaczerpnął z książki. Ale np. już reportaż K. Brown o Czarnobylu miał interesujące momenty, jednak był zbyt rozwlekły i pod koniec mnie nużył. "Cynkowi chłopcy" Aleksijewicz to bardzo dobra literatura faktu, nie wiem czy czytałaś? Powinna Ci się spodobać, jak przypadła Ci do gustu "Czarnobylska modlitwa" :)

Akurat czytałem ją będąc w trakcie serialu "Czarnobyl" i widać, że autor wiele zaczerpnął z książki. Ale np. już reportaż K. Brown o Czarnobylu miał interesujące momenty, jednak był zbyt rozwlekły i pod koniec mnie nużył. "Cynkowi chłopcy" Aleksijewicz to bardzo dobra literatura faktu, nie wiem czy czytałaś? Powinna Ci się spodobać, jak przypadła Ci do gustu...

"Cynkowi chłopcy" już na mnie czekają od jakiegoś czasu na kindlu:)

"Cynkowi chłopcy" już na mnie czekają od jakiegoś czasu na kindlu:)