Polski poeta, przedstawiciel liryki rewolucyjnej, tłumacz, żołnierz, uczestnik wojny polsko-bolszewickiej. Wraz z S. R. Standem i W. Wandurskim opublikował Trzy salwy – pierwszy polski manifest poetów proletariackich. Jego poezja była silnie związana z własną biografią i przeżyciami, a także doświadczeniami narodu polskiego i działaczy ruchu robotniczego, miała wyraźne akcenty rewolucyjne i patriotyczne. W wierszach Broniewskiego można stwierdzić egzaltację i wzniosłość obok stylu mowy potocznej, wyczuwalny jest też wpływ polskiego romantyzmu łączony z nowatorstwem. Wśród jego utworów jest też liryka żołnierska.
O ile Broniewski jako poeta, nawet z uwzględnieniem w twórczości kontekstu politycznego, broni się w każdym calu, o tyle jako prozaik i twórca prób dramaturgicznych stwarza poczucie sporego niedosytu. Pewnie dlatego, że przedstawione w książce rzeczy są niedokończone, fragmentaryczne, niemniej dające spore i inne wyobrażenie na temat twórczej osobowości autora. Warto się z tym zapoznać. Choćby po to, by dostrzec inny wymiar artystycznych możliwości Broniewskiego.
Dla mnie najciekawszy w tej publikacji jest Broniewski jako literat-celebryta: bardzo często jeździł na spotkania z czytelnikami albo robotnikami w fabrykach, reprezentował polskich twórców za granicą, mógł wyjeżdżać prywatnie na Zachód. Do tego niezłe dochody, dobre auto, willa w nagrodę od państwa, wczasy w Bułgarii. Dla takich właśnie smaczków warto przeczytać książkę o Broniewskich. Opracowanie pozostawia nieco do życzenia, na szczęście nie ono jest tu najważniejsze, ale dokumenty.
Więcej tu:
http://czytankianki.blogspot.com/2017/04/zgubiem-okulary.html