Rumuński filozof, teoretyk nihilizmu i eseista piszący przede wszystkim w języku francuskim. Mówił o sobie: „Nie mam narodowości. To wygodny status dla intelektualisty.”
Pisma Ciorana, wnikliwe i dogłębnie przeżyte, przesiąknięte są pesymizmem, z którego, paradoksalnie, można czerpać siłę. Ból, cierpienie, bezsens istnienia i balansowanie na krawędzi między życiem i samobójstwem – a jednak życie.http://planetcioran.blogspot.com/
Cioran w całej swojej okazałości. Książkę przeczytałem w jeden dzień, weszła paradoksalnie bardzo gładko i przyjemnie. W tym dziele idealnie mieszają się Cioran rumuński i Cioran francuski, co też może wynika z okresu pożegnania z ojczyzną przez autora. Pochwalne słowa zdają się mijać tragiczną istotę rozważań o łzawej świętości i świętej łzawości, ale nie posiadam żadnych narzędzi poza entuzjazmem i zachwytem, które by były w stanie oddać celność i beziluzyjność „Świętych i łez”.
Uwielbiam Ciorana, ale po raz pierwszy w życiu nie dałam rady czytać jego książki... Nie wiem czy to przez to, że dużo tu o świętych i Bogu, czy jaki inny jest tego powód, ale nie mogłam przez to przebrnąć. Męczyłam się strasznie! Robiłam kilka podejść, za każdym razem odkładałam na półkę po kilku stronach....
Mam nadzieję, że to tylko jedna taka jego pozycja. Pozostałe, które jak dotąd przeczytałam, były świetne! Nie wiem co tutaj się stało. Nie rezygnuje z Emila, ale ta książka idzie jak dla mnie w zapomnienie...