Opinie użytkownika
Może i autor jest wybitnym intelektualistą, ale pisać dla zwykłych ludzi nie potrafi. Tak mniej więcej wygląda cały tekst: "Procesy związane z migracją i zanikiem etniczno-kulturowej homogeniczności późnonowoczesnych społeczeństw także wywołują reakcje, które mogą wpisywać się w tendencję faszyzującą."
Z tej książki o faszyzmie niewiele się...
Gdyby przyjąć, że buddyzm naucza o pustce (a nie jest to chyba głupie założenie), to można by książkę Chödrön uznać za niemal wzorcową - jest prawie zupełnie pusta, w zasadzie nie zawiera treści, pomimo że strony są zapisane znanymi nam słowami, poukładanymi w zdania. Czytam całe akapity i niczego nie rozumiem. Raczej nie dlatego, że jestem głupcem, albo nie znam języka...
więcej Pokaż mimo toKsiążka dla ludzi, których bardzo łatwo rozbawić. Zazdroszczę Wam wesołego życia. Mnie ta książka nie rozbawiła wcale. Oczywiście, może to być moja wina, nie książki.
Pokaż mimo toPrzeczytałem, ale sam nie wiem po co. Żeby po raz kolejny dowiedzieć się, że nie tylko moje życie nie ma sensu? Coraz częściej zastanawiam się, po co pisać książki o brudzie, bezmyślności, pustce. Nie sądzę żeby taka literatura zmieniała świat na lepszy.
Pokaż mimo toNuuuda! Ten cykl się stacza. Po prostu się stacza. Zostało tylko odcinanie kuponów od wcześniej zdobytej popularności. W tej całkiem obszernej książce wszystkie nowe, w miarę dobre pomysły zmieściłyby się w jednym rozdziale, a tymczasem autorzy katują nas przez ponad 560 stron w wersji papierowej.
Pokaż mimo to
Proszę nie traktować tego co piszę jako internetowego hejtu. Muszę w tej recenzji używać mocnych epitetów, jeśli chcę uczciwie oddać rodzaj i skalę emocji, jakie wyzwoliła we mnie lektura „Ekologicznej zemsty”.
Wiele się mówi o tym, jak tragiczny jest poziom czytelnictwa w Polsce. Większość Polaków nie przeczytało w ciągu ostatniego roku żadnej książki. Teraz, po uporaniu...
Ta książka jest tragiczna. Poradnik pozbawiony rzeczywistych porad, a za to pełen bełkotliwych pseudo-mądrości na poziomie pamiętnika kilkulatki. Nic się z tej książki nie dowiedziałem, poza tym, że od autorki trzeba się trzymać z daleka. A może i od wydawnictwa, bo przecież ten gniot, obrażający ludzką inteligencję, sam się nie wydał. Oddajcie moje pieniądze oszuści!
Pokaż mimo to
Jeśli miałbym pisać tak jak pani Brenda, to niechaj nigdy niczego nie napiszę. Nawet jeśli przed takim pisaniem uratowałbym tylko jednego czytelnika, to i tak przysłużyłbym się światu.
Jeśli interesuje cię warsztat pisarski, nie czytaj książki pani Brendy. Nie dlatego, że nie ma w niej zupełnie nic wartościowego. Po prostu wartościowej treści jest tam tak mało, że szkoda...
Motłoch to motłoch. W każdych czasach i w każdym miejscu na Ziemi. Więc może obrzydliwość tego co Polacy robili Żydom w czasie Wojny nie jest niczym wyjątkowym. Po lekturze tej książki najbardziej męczy mnie to, że polskie społeczeństwo niewiele się pod pewnymi względami zmieniło przez te wszystkie powojenne dziesięciolecia.
Pokaż mimo toPrzerażająca opowieść o polskich, ale i żydowskich charakterach w czasach II Wojny Światowej.Żydzi na kartach tej książki nie wypadli zbyt dobrze. Ale oni byli ofiarami i to ich w znacznej mierze tłumaczy. Jednak Polacy wypadli przerażająco źle. Wierzę w autentyczność tej książki, bo jestem Polakiem i znam dzisiejszych Polaków. Nic się nie zmienili. Oby zawsze panował...
więcej Pokaż mimo toPo prostu merde. Zwykłe książkowe merde. Nie bawi, nie wzrusza, niczego nie uczy. Tylko jest.
Pokaż mimo toWcale nie jestem pewien, czy jestem ateistą. Zawsze drażnią mnie jednak płytkie intelektualnie wywody wierzących, szczególnie tych z naukowymi tytułami. Aż się wierzyć nie chce, że autor omawianej publikacji jest naukowcem, bo jego argumenty czasami przypominają argumenty przemądrzałego przedszkolaka. Autor twierdzi np., że nic nie może powstać z niczego. Ale Bóg, w którego...
więcej Pokaż mimo toTo nie jest literatura, a zapiski historyka. Ocena nie jest więc za walory literackie, ale wagę intelektualną tej książki. Każdy patriota polski powinien ją przeczytać.
Pokaż mimo toTa książka, wbrew tytułowi, nie jest zbyt skupiona na sztuce kochania. Odebrałem ją raczej jak podręcznik ginekologii dla amatorów. I nie była to miła lektura.
Pokaż mimo toJeśli masz więcej niż 11 lat, trzymaj się od tej książki z daleka. Infantylizm w warstwie fabularnej, okraszony miłosnymi uniesieniami nastolatków.
Pokaż mimo to