Opinie użytkownika
Ta książka jest zbyt niezwykła, żebym mógł popełnić tak okropną rzecz jak ocenienie jej w skali 1-10 i tym samym przyrównać ją do np. kryminałów czy sci-fi, które czytam. Tej książki się nie czyta. Ją się przeżywa.
Pokaż mimo to
Ogromnie podoba mi się opinia 'kjuika': książka - krzew.
Niestandardowy punkt widzenia na miłość i spółkę, napisane z pazurem. Specyficzne poczucie humoru: zwłaszcza przy rzucanym przez bohaterów mięchu (jeśli wierzyć tłumaczowi, który notabene odwalił chyba kawał dobrej roboty - C. Marrodan Casas).
Książka wciąga, a jednocześnie czyta się ją czasem dość opornie (nie mam...
Piękne. Mimo wszystko pozostawia w nstroju niepoprawnie optymistycznym.
Idę na medycynę. Merci, doktorze Rieux.
Bogowie. Przerasta mnie. Nie wiem, jak ocenić to "coś", mające cechy zarówno arcydzieła, jak i słabizny. Piekielnie skomplkowane i niejasne; przeraża natłok myśli autora. Rozbrajające poczucie humoru, taki swoisty "błysk", no i wspaniały język, z którego rżałem soczyście. Mimo to całość nie przedstawia się szczególnie przekonująco... Może dlatego, że to moje pierwsze...
więcej Pokaż mimo toJak dla mnie wybitne, jak na fantasy, toto nie jest (np. Sapkowski w cyklu wiedźmińskim potrafił znacznie bardziej zagmatwać intrygę, a także uczynić ją o wiele mniej przewidywalną), ale bardzo wciąga. Na pochwałę zasługuje ciekawa kompozycja książki - wydarzenia przedstawiane z perspektywy jednego z bohaterów i przewijające się potem we wzmiankach w historiach pozostałych...
więcej Pokaż mimo toCzuje się przerośnięty, stłamszony, zamieciony. Dlatego nie wiem, jak ocenić tę pozycję.
Pokaż mimo to
Jeszcze nigdy esej nie wciągnął mnie jak sensacja - do teraz.
Dzięki tej książce moja wiedza nt. legendy arturiańskiej wzrosła niepomiernie, poznałem historię średniowiecznej Brytanii, ubawiłem się inteligentnym humorem ASa i wykryłem parę błędów w podręczniku od polskiego dot. Artura. Jestem zachwycony.
O jeny, takiej książki mi trzeba było na upalny lipiec...
Skończyłem w jedno popołudnie, w ok. 5h. Był to mój pierwszy Zafón, może dlatego nie jestem "Mariną" trochę rozczarowany, jak namiętni czytelnicy tegoż autora.
Nie mogę powiedzieć, iżby ta pozycja dokonała rewolucji w moich poglądach, nie jest odkrywcza ani wybitna. Niemniej jednak wciąga niemiłosiernie....