Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Ta książka jest zbyt niezwykła, żebym mógł popełnić tak okropną rzecz jak ocenienie jej w skali 1-10 i tym samym przyrównać ją do np. kryminałów czy sci-fi, które czytam. Tej książki się nie czyta. Ją się przeżywa.

Ta książka jest zbyt niezwykła, żebym mógł popełnić tak okropną rzecz jak ocenienie jej w skali 1-10 i tym samym przyrównać ją do np. kryminałów czy sci-fi, które czytam. Tej książki się nie czyta. Ją się przeżywa.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Takie 7.5, w porównaniu do innych Agath.

Takie 7.5, w porównaniu do innych Agath.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Prawie tak ciężkie jak "Rok 1984".
A to spory komplement.

Prawie tak ciężkie jak "Rok 1984".
A to spory komplement.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Były lepsze Marquezy... Poszczególne historie dość nierówne.

Były lepsze Marquezy... Poszczególne historie dość nierówne.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Chała, kit, łajno, najgorszy Wiesiek w historii. 8,5/10.

Chała, kit, łajno, najgorszy Wiesiek w historii. 8,5/10.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wspaniałe gry słowne, choć tłumaczenie zupełnie nie oddaje oryginału.

Wspaniałe gry słowne, choć tłumaczenie zupełnie nie oddaje oryginału.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ogromnie podoba mi się opinia 'kjuika': książka - krzew.
Niestandardowy punkt widzenia na miłość i spółkę, napisane z pazurem. Specyficzne poczucie humoru: zwłaszcza przy rzucanym przez bohaterów mięchu (jeśli wierzyć tłumaczowi, który notabene odwalił chyba kawał dobrej roboty - C. Marrodan Casas).
Książka wciąga, a jednocześnie czyta się ją czasem dość opornie (nie mam pojęcia, jak to pogodziłem).
Wniosek: nieważne, jak bardzo pokręcone wydawałyby Ci się twoje koleje losu / uczucia / stosunki z innymi ludźmi, wiedz, że jesteś całkiem zwyczajny.

Ogromnie podoba mi się opinia 'kjuika': książka - krzew.
Niestandardowy punkt widzenia na miłość i spółkę, napisane z pazurem. Specyficzne poczucie humoru: zwłaszcza przy rzucanym przez bohaterów mięchu (jeśli wierzyć tłumaczowi, który notabene odwalił chyba kawał dobrej roboty - C. Marrodan Casas).
Książka wciąga, a jednocześnie czyta się ją czasem dość opornie (nie mam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Piękne. Mimo wszystko pozostawia w nstroju niepoprawnie optymistycznym.
Idę na medycynę. Merci, doktorze Rieux.

Piękne. Mimo wszystko pozostawia w nstroju niepoprawnie optymistycznym.
Idę na medycynę. Merci, doktorze Rieux.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bogowie. Przerasta mnie. Nie wiem, jak ocenić to "coś", mające cechy zarówno arcydzieła, jak i słabizny. Piekielnie skomplkowane i niejasne; przeraża natłok myśli autora. Rozbrajające poczucie humoru, taki swoisty "błysk", no i wspaniały język, z którego rżałem soczyście. Mimo to całość nie przedstawia się szczególnie przekonująco... Może dlatego, że to moje pierwsze spotkanie z Panem W.
Dla czytelników o wysmakowanym guście. Dałbym 7/10, mam jednak przeczucie, że jestem zbyt ograniczony, żeby w ogóle podejmować się takiego jej spłycania.

Bogowie. Przerasta mnie. Nie wiem, jak ocenić to "coś", mające cechy zarówno arcydzieła, jak i słabizny. Piekielnie skomplkowane i niejasne; przeraża natłok myśli autora. Rozbrajające poczucie humoru, taki swoisty "błysk", no i wspaniały język, z którego rżałem soczyście. Mimo to całość nie przedstawia się szczególnie przekonująco... Może dlatego, że to moje pierwsze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podobało mi się. Bo tak.
Bardzo.

Podobało mi się. Bo tak.
Bardzo.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Każdy powinien przeczytać.
Czułem się winny, jedząc dziś obiad.
Nie mam słów.

Każdy powinien przeczytać.
Czułem się winny, jedząc dziś obiad.
Nie mam słów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak dla mnie wybitne, jak na fantasy, toto nie jest (np. Sapkowski w cyklu wiedźmińskim potrafił znacznie bardziej zagmatwać intrygę, a także uczynić ją o wiele mniej przewidywalną), ale bardzo wciąga. Na pochwałę zasługuje ciekawa kompozycja książki - wydarzenia przedstawiane z perspektywy jednego z bohaterów i przewijające się potem we wzmiankach w historiach pozostałych postaci; poza tym miałem wrażenie około 500-tnej strony, że cała dotychczasowa akcja, choć pochłaniająca od dawna i rozwijająca się szybko, była tak naprawdę tylko wprowadeniem, potrzebnym do osiągnięcia konkretnego umiejscowienia postaci na świecie i w czasie. Bowiem od momentu polowania na dzika wszystko rusza z kopyta, zaczyna się ta właściwa książka.
Ciekawe, jak wątek Daenaerys awansował z najnudniejszego dla mnie na początku do najlepszego w końcówce...
Realistyczne charaktery. Autor nie cacka się z czytelnikiem: krew się leje, samo mięcho, seks i duża polityka. Lubię :)
Ogólnie: duży plus.
P.S. Nie przyzwyczajajcie się zbytnio do bohaterów. 1/3 ginie.

Jak dla mnie wybitne, jak na fantasy, toto nie jest (np. Sapkowski w cyklu wiedźmińskim potrafił znacznie bardziej zagmatwać intrygę, a także uczynić ją o wiele mniej przewidywalną), ale bardzo wciąga. Na pochwałę zasługuje ciekawa kompozycja książki - wydarzenia przedstawiane z perspektywy jednego z bohaterów i przewijające się potem we wzmiankach w historiach pozostałych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czuje się przerośnięty, stłamszony, zamieciony. Dlatego nie wiem, jak ocenić tę pozycję.

Czuje się przerośnięty, stłamszony, zamieciony. Dlatego nie wiem, jak ocenić tę pozycję.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ocena "póki co", zobaczymy, czy się polepszy, kiedy przebrnę moment utknięcia.

Ocena "póki co", zobaczymy, czy się polepszy, kiedy przebrnę moment utknięcia.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Poezja.

Poezja.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Macbeth" po polsku. Zacne!

"Macbeth" po polsku. Zacne!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Totalna niespodziewanka. Stara, dobra Agatha i tyle.

Totalna niespodziewanka. Stara, dobra Agatha i tyle.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeszcze nigdy esej nie wciągnął mnie jak sensacja - do teraz.
Dzięki tej książce moja wiedza nt. legendy arturiańskiej wzrosła niepomiernie, poznałem historię średniowiecznej Brytanii, ubawiłem się inteligentnym humorem ASa i wykryłem parę błędów w podręczniku od polskiego dot. Artura. Jestem zachwycony.

Jeszcze nigdy esej nie wciągnął mnie jak sensacja - do teraz.
Dzięki tej książce moja wiedza nt. legendy arturiańskiej wzrosła niepomiernie, poznałem historię średniowiecznej Brytanii, ubawiłem się inteligentnym humorem ASa i wykryłem parę błędów w podręczniku od polskiego dot. Artura. Jestem zachwycony.

Pokaż mimo to


Na półkach:

O jeny, takiej książki mi trzeba było na upalny lipiec...
Skończyłem w jedno popołudnie, w ok. 5h. Był to mój pierwszy Zafón, może dlatego nie jestem "Mariną" trochę rozczarowany, jak namiętni czytelnicy tegoż autora.
Nie mogę powiedzieć, iżby ta pozycja dokonała rewolucji w moich poglądach, nie jest odkrywcza ani wybitna. Niemniej jednak wciąga niemiłosiernie. Powiedziałbym, że została stworzona z uczuciem, a autor wyśmienicie się przy niej bawił.
Zafón wybornie równoważy niepokój, intrygę, romans i niemalże kryminał. Klimat jest niesamowity. Już wiem, że będę uwielbiał autora in saecula saeculorum. Czym prędzej biorę się do innych jego pozycji.
.
.
.
.
.
Czuję się przeżuty, strawiony i wypluty przez tę książkę.

O jeny, takiej książki mi trzeba było na upalny lipiec...
Skończyłem w jedno popołudnie, w ok. 5h. Był to mój pierwszy Zafón, może dlatego nie jestem "Mariną" trochę rozczarowany, jak namiętni czytelnicy tegoż autora.
Nie mogę powiedzieć, iżby ta pozycja dokonała rewolucji w moich poglądach, nie jest odkrywcza ani wybitna. Niemniej jednak wciąga niemiłosiernie....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ocena "póki co".

Ocena "póki co".

Pokaż mimo to