Opinie użytkownika
Myślę, że kobietom łatwiej będzie zrozumieć tę opowieść o mozolnym wychodzeniu spod dyktatu presji – społecznej i rodzinnej, o nadludzkim trudzie opanowywania rozpętującej się co chwila z byle powodu emocjonalnej zawieruchy, o stawianiu czoła światu, który zdaje się być wrogi i osaczający. Kobietom łatwiej będzie zrozumieć, ale mężczyźni tym bardziej powinni czytać.
Widać...
Bardzo interesujący zbiór na wpół reportaży, na wpół esejów, w których autor przygląda się Irlandii z kilku perspektyw swej złożonej tożsamości – Polaka, imigranta, filozofa, ironisty. Jego spojrzenie jest świeże i ożywcze, nawet jeśli teksty bywają trochę przegadane. Natomiast redaktorkę i korektora tomu należałoby może łamać kołem, by nigdy już nie pomyśleli o zbliżeniu...
więcej Pokaż mimo toNie polubiłam się z Markiem Nowakowskim. Pozujący na niezłomnego, chętnie wytyka przywary innym, nie dostrzegając własnych, co dziwi szczególnie w świetle faktu, iż spisywał swe wspomnienia po latach, które powinny zagwarantować odpowiedni dystans nie tylko do świata, ale i do siebie. Do tego książka jest napisana chaotycznie (za co może nie do końca odpowiada sam autor) i...
więcej Pokaż mimo toZdołałam przeczytać tylko trzy eseje, ale to wystarczyło, by dowiedzieć się, że autor na nielicznych stronach upycha zbyt liczne znane nazwiska, próbując podeprzeć się ich autorytetem bądź usiłując przy ich pomocy zbudować iluzję własnego; że cierpi na poważną fiksację falliczną i stara się, odrobinę tylko subtelniej niż pan Bracciolini, obarczyć nią zastępczo czytelniczkę,...
więcej Pokaż mimo toTo opowieść o pewnym brzemieniu (a zarazem szczęściu) danym wyłącznie kobietom. I o całej masie komplikacji, które się z tym brzemieniem wiążą. Proza bardzo sensualna. Jest tu wrażliwość, ale jakaś plastikowa, płytka w porównaniu z wrażliwością Jagi Słowińskiej, którą czytałam ostatnio. Chwilami odnosiłam wrażenie, że więcej tu metafor (narratorka silnie poetyzuje...
więcej Pokaż mimo to
Zapanowała moda na książki o stracie, sukcesy święcą Wicha, Marcinów czy Pakuła, ale Jaga Słowińska stoi na zewnątrz mód czy nurtów, proponując autorską opowieść złożoną z ulotnych obrazów i poetyckich fraz i forsując tezę, że poznanie rozumowe za nic nie ogarnie świata, bo człowiek ma również zmysły i emocje.
Czy śmierć jest antytezą życia, czy raczej miłości? Dlaczego nie...
Jeśli ktoś zastanawiał się, jakim byłby Werter 150 lat później, będąc dziecięciem odrobinę już skarlałego świata, które nie oparło się modzie na dalekowschodnie pitolenie, może odrzucić precz swe rozterki i chwytać za „Wilka stepowego”. Ta powieść nie jest pozbawiona czaru, do którego trzeba się jednak dokopywać przez pokłady egzaltacji i tak zwanego bólu istnienia. No i...
więcej Pokaż mimo to
„Śmierć na 1000 sposobów” w artystycznym ujęciu. Obsesją Kiša jest przemijanie, o którym pisze bardzo pięknie, jawnie zapożyczając się u Borgesa i bardzo sprawnie zespalając skrawki materii mitologicznej, rzeczywistej oraz zmyślonej przez siebie, tak że próżno szukać szwów.
Kiš jest jednak od Borgesa cieplejszy, mniej oschły, co jednak nieuchronnie skutkuje brakiem...
Przyznaję się: nie porywają mnie słynne powieści o transgresji w rodzaju „Obcego” czy „Złotej pagody”. Zewsząd płyną zachwyty, ale moim zdaniem król kroczy z głupią miną i z kuśką na wierzchu. Jedyne odczytanie „Złotej pagody”, jakie trafia mi do przekonania, to obraz zamachu niedoskonałości na doskonałość, bo ta druga zawsze będzie budzić nienawiść tej pierwszej. Poza tym...
więcej Pokaż mimo toEgzotyczny urok nie rekompensuje jednowymiarowości i powtarzalności większości z zawartych tu historii. Wiele można zarzucić literaturze nowożytnej, ale zdołała wypracować kilka nowych schematów opowieści. Oczywiście, nadal przyjemnie jest poczytać o sułtanach, dżinnach i orientalnym bara-bara, ale gdyby jakiś literacki fachura wziął te historie na warsztat, opracował je i...
więcej Pokaż mimo toUrocza impresyjka, zbudowana wokół pewnego arcydzieła, subtelnie alegoryczna, z dobrotliwą ironią kwitująca nędzę ludzkiej kondycji. Jak się okazuje, obrachunków tych można dokonać przy pomocy słów skromnych i przede wszystkim nielicznych. Pani Yanagahira powinna czytać i się uczyć.
Pokaż mimo to
Wciągająca powieść o świecie, w którym są jeszcze inteligenci, ale nie ma już inteligencji. Oto umysłowa elita musi stawić czoło faktowi, że zapotrzebowanie na jej usługi jest coraz mniejsze, i wyginąć jak dinozaury albo przebranżowić się zgodnie z wymogami nowej rzeczywistości i wbrew własnym, boleśnie przebrzmiałym ambicjom.
To zarazem powieść drogi, powieść z kluczem,...
Fantastyczna jazda bez trzymanki! Swanwick wykreował oszałamiający swą złożonością świat, złożył hołd Szekspirowi i Conradowi, rzucił czytelnika na głęboką wodę, licząc na jego inteligencję, co objawia się poprzez metodę przeskoków fabularnych oraz intelektualnych bez udzielania zbędnych wyjaśnień.
Niestety, powieść miewa lepsze i gorsze fragmenty, jej tempo jest...
Cztery pierwsze teksty pochodzą z planowanej przez Sebalda książki o Korsyce i dowodzą jego kunsztu oraz wyczucia - napisane przejrzystym językiem, zawierają celne obserwacje, a przede wszystkim elegancko ujawniają sekretne połączenia między ludźmi, rzeczami i zdarzeniami.
Dalsze eseje dotyczą bądź najgorętszych nazwisk w światowej kulturze, bądź zmagania się z niemieckim...
Nieco ckliwie i podniośle, lecz jednak pięknie napisana historia Heleny Konwickiej, babki pisarza. Historia wydumana, zmyślona - ale jak dobrze zmyślona! Historia, w której mieści się i rozprawa na temat polskości połączona z demitologizacją jej szczególnego powołania, i opis porywów młodej, wrażliwej duszy, której losy nierozerwalnie łączą się z losami ojczyzny, i wreszcie...
więcej Pokaż mimo to
Dawno temu czytałam którąś księgę „Nie boję się bezsennych nocy”, pierwszego z serii dzienników Józefa Hena i byłam bardzo usatysfakcjonowana. Gdy więc zobaczyłam w księgarni relatywnie świeży tom jego zapisków nawiązujący tytułem do ich pierwszej części, nie wahałam się ani chwili.
Od lat 80. sporo się jednak zmieniło w polskiej rzeczywistości, co nie pozostało bez wpływu...
Magda Knedler to profesjonalistka. "Dziewczyna kata" jest bardzo przemyślnie skonstruowana, dwa plany czasowe przenikają się bezboleśnie, a główna (choć nie tytułowa) bohaterka jest z krwi i kości, budzi sporą sympatię i posiada niepokojący odsetek cech wspólnych z niżej podpisaną.
Ujmuje nienachalny feminizm tej powieści, przemycony zarówno w wątku współczesnym, jak i...
W tej, charakterystycznie dla Hena, nieefektownie lecz świetnie napisanej powieści splatają się dwa zasadnicze tematy. Pierwszy dotyczy właściwego sprawom ludzkim, a wyolbrzymionego jeszcze podczas wojny rozziewu między normą a nakazami sumienia i ukazuje, jak trudny, a niekiedy wręcz niemożliwy jest on do przezwyciężenia.
Drugi koncentruje się na zbawczej roli kobiecej...
Toż to mit założycielski narodu wybranego, rasy nad rasami. I nie, to nie Stary Testament ani „Mein Kampf”, to tylko jeden z kamieni węgielnych zachodniej kultury. Cóż, Rzymianie mieli Wergiliusza, my mamy Bieszka. „Eneidę” czytało mi się jednak dużo mniej płynnie niż np. „Odyseję”, zapewne ze względu na duże zaawansowanie poetyckie przekładu Tadeusza Karyłowskiego, przed...
więcej Pokaż mimo to
Lektura opinii na temat „Rzeczy” nie jest może uboższa poznawczo niż lektura samych „Rzeczy”; Perec powstrzymuje się bowiem od oceny, ale czytelnikom daje do niej szerokie pole i znaczna część czytelników zdaje się po tym polu z rozkoszą hasać.
Ale może zamiast wytykać bohaterom powieści życie bez sensu i pozbawione wartości, powinniśmy się zastanowić, czy nasze życie...