Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Tarryn Fisher jest jedną z moich ulubionych autorek powieści. Choć dotychczas jej książki mnie mocno poruszały i wywoływały silne emocje (niezależnie od gatunku jej powieści), ostatnie dwie pozycje są dość przeciętne, jakby były napisane bez konkretnego konspektu. "Żony" to interesująca, wartka historia, ale bez większego efektu Wow. Mam nadzieję, że następna wydana książka będzie przypominała bardziej te pierwsze i ich poziom zostanie utrzymany. Ze względu na sentyment do autorki i niecodzienną fabułę polecam zapoznać się z tą lekturą. Z całą pewnością osobom mniej wprawionym w ten gatunek literatury bardzo się spodoba 😊

Tarryn Fisher jest jedną z moich ulubionych autorek powieści. Choć dotychczas jej książki mnie mocno poruszały i wywoływały silne emocje (niezależnie od gatunku jej powieści), ostatnie dwie pozycje są dość przeciętne, jakby były napisane bez konkretnego konspektu. "Żony" to interesująca, wartka historia, ale bez większego efektu Wow. Mam nadzieję, że następna wydana...

Ciekawa historia, choć bez zapowiadanych spektakularnych intryg. Dobra na weekendowe czytanie. Mimo wszystko polecam ;)

Ciekawa historia, choć bez zapowiadanych spektakularnych intryg. Dobra na weekendowe czytanie. Mimo wszystko polecam ;)

Przeciętna opowieść, zbyt długo rozwlekana, głównie przez nic nie wnoszące opisy życia bohaterów drugoplanowych. Słowo klucz w tej książce to "choroba", ponieważ pojawia się tutaj praktycznie co dwie kartki, tak jakby czytelnik nie potrafił zapamiętać tej jakże smutnej historii już po pierwszym rozdziale. Poza okładką oraz minimalnie intrygującym tytułem jak na "thriller", nie wyróżnia się ona niczym wśród innych pozycji. Ta książka jest jak rodzynki w serniku - jeśli ktoś ich nie cierpi, będzie żałował, że go ugryzł, zupełnie jak przeczytanie tej książki.

Przeciętna opowieść, zbyt długo rozwlekana, głównie przez nic nie wnoszące opisy życia bohaterów drugoplanowych. Słowo klucz w tej książce to "choroba", ponieważ pojawia się tutaj praktycznie co dwie kartki, tak jakby czytelnik nie potrafił zapamiętać tej jakże smutnej historii już po pierwszym rozdziale. Poza okładką oraz minimalnie intrygującym tytułem jak na...

Mocno przeciętna książka. Myślę, że fabułę można zmieścić maksymalnie w dziesięciu stronach, niepotrzebnych jest kolejnych czterysta.

Mocno przeciętna książka. Myślę, że fabułę można zmieścić maksymalnie w dziesięciu stronach, niepotrzebnych jest kolejnych czterysta.

Błyskotliwa książka! Bardzo zgrana fabuła, ciekawy konspekt. Cykl z komisarzem Mortką zachęca do sięgania po polskie kryminały. Czyta się naprawdę przyjemnie. Polecam ;)

Błyskotliwa książka! Bardzo zgrana fabuła, ciekawy konspekt. Cykl z komisarzem Mortką zachęca do sięgania po polskie kryminały. Czyta się naprawdę przyjemnie. Polecam ;)