Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Swoją przygodę z serią "Kwiat Paproci" zaczęłam nietuzinkowo (bo przypadkiem) od przeczytania "Gniewy", który okazał się być tomem 6. z całej serii. Obiecałam sobie nadrobić zaległości i tak oto chronologicznie zaczynam od "Szeptuchy". Pomysł na cykl jest bez wątpienia bardzo ciekawy, samą powieść czyta się bardzo szybko. Z łatwością zaprzyjaźniam się z tytułową Szeptuchą (Babą Jagą) i z równie dużą łatwością irytuję się na główną bohaterkę - Gosławę "Gosię" Brzóźkę. Mimo wszystko główny motyw nam nie umyka, fabuła mknie, zaś bohaterów drugoplanowych nam przybywa! Powieść bez wątpienia będzie dobrze spędzonym czasem dla osób poszukujących lekkiej lektury (żeby nie powiedzieć romansidła) w słowiańskim klimacie. Zaś mi osobiście z tyłu głowy, cały czas towarzyszyła myśl, że styl pisarski autorki bardzo się rozwinął - po tym jak "Gniewę" oceniłam na 7 ⭐ i jestem skłonna sięgnąć do początku cyklu (co teraz czynię) - tak tutaj przy tomie "Szeptucha" przeżywam lekki szok, że to ta sama autorka. Nabieram więc dystansu (w końcu pierwsze wydanie "Szeptuchu" to rok 2016) i sprawdzę jak doszło do dalszego rozwoju bohaterów w Bielinach., a także jak rozwija się tym samym styl samej autorki 🙂

Swoją przygodę z serią "Kwiat Paproci" zaczęłam nietuzinkowo (bo przypadkiem) od przeczytania "Gniewy", który okazał się być tomem 6. z całej serii. Obiecałam sobie nadrobić zaległości i tak oto chronologicznie zaczynam od "Szeptuchy". Pomysł na cykl jest bez wątpienia bardzo ciekawy, samą powieść czyta się bardzo szybko. Z łatwością zaprzyjaźniam się z tytułową Szeptuchą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Siódemka + (bo aż trudno, ocenić niżej tak dobre zakończenie serii 🙂). Recenzja (in progress).

Siódemka + (bo aż trudno, ocenić niżej tak dobre zakończenie serii 🙂). Recenzja (in progress).

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niezwykle oryginalna historia przygodowa, w której trudno szukać "szczęśliwego zakończenia". I jest to niewątpliwy atut fabularny tej książki! Począwszy od bogactw językowych (początkowo czytałam na Legimi, potem połączyłam audiobook' ze śledzeniem tekstu, aby jeszcze lepiej wczuć się w klimat). Do tego wielowątkowości oraz śmiałość odkrywanego świata oczyma naszej głównej bohaterki, nastoletniej Sofji Kluk. Sam fakt, że główna bohaterka (jak na powieść przygodową) nie raz, a nawet i nie dwa razy musi zderzyć się z rzeczywistością, często przepełnioną grozą (i gnozą), brutalnością i szarością oraz naukową zawiłością. Historia oryginalna, z chęcią sięgnę po drugi tom 🙂

Niezwykle oryginalna historia przygodowa, w której trudno szukać "szczęśliwego zakończenia". I jest to niewątpliwy atut fabularny tej książki! Począwszy od bogactw językowych (początkowo czytałam na Legimi, potem połączyłam audiobook' ze śledzeniem tekstu, aby jeszcze lepiej wczuć się w klimat). Do tego wielowątkowości oraz śmiałość odkrywanego świata oczyma naszej głównej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trzecia (i zarazem ostatnia) książka, którą miałam przyjemność nadrobić z twórczości Diane Setterfield. "Czarne Skrzydła Czasu" skłoniły do refleksji, zadumy, zadziwiały prostą choć nieoczywistą linią fabularną. To co u Setterfield na pewno nie brakuje, to bogatego słownictwa i mocnego zakorzenienia się w kulturze brytyjskiej. I choć ze wszystkich trzech (dotychczas) przeczytanych książek, tą oceniłam najniżej - nie uważam jednak za czas zmarnowany. Ta powieść zdecydowanie różni się od pozostałych, co dało się odczuć. Pobudza do myślenia, refleksji, historia choć początkowo wydawać by się mogła prosta, z każdym kolejnym rozdziałem staje się coraz bardziej owiana tajemnicą. Można by wręcz uznać, że jest niedopowiedziana... a być może to sam Czytelnik musi dopowiedzieć sobie własne zakończenie.

Trzecia (i zarazem ostatnia) książka, którą miałam przyjemność nadrobić z twórczości Diane Setterfield. "Czarne Skrzydła Czasu" skłoniły do refleksji, zadumy, zadziwiały prostą choć nieoczywistą linią fabularną. To co u Setterfield na pewno nie brakuje, to bogatego słownictwa i mocnego zakorzenienia się w kulturze brytyjskiej. I choć ze wszystkich trzech (dotychczas)...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

I choć niedawno skończyłam czytać "Babel" (któremu musiałam poświęcić wiele tygodni), zaś trylogia "Wojen Makowych" wciąż czeka (raptem mam 1 z 3 przeczytanych), to czy bez skrępowania sięgam po najnowszy twór Rebecci Kuang? Owszem. Zabawa powieścią, historią literacką i rynku wydawniczego w "Yellowface" sprawia, że lekturę czyta się zaskakująco szybko. Mieszanka zarówno kryminału, jak również wyznań niczym z pamiętnika przepełniona jest moralizatorskimi uwagami w stronę Czytelnika. Niejednokrotnie zmuszając nas do zadania pytania: dlaczego? W swojej wielowątkowości, Kuang pokazuje swój dystans jako Autorka, ukazując cienie i blaski świata wydawniczego, zarówno sukcesy jak i skandale z nim związane a którego jest częścią. Tak więc mamy tutaj humor, mamy thriller a także i kryminał oraz psychologiczny dramat. Wydawać by się mogło, mieszanka trudna jak na jedną bohaterkę (i nas Czytelnika) do opanowania. A wbrew pozorom z każdym rozdziałem, aż do ostatniego "Koniec" szukamy poszlak i śledzimy tok myślenia Kuang. Dla mnie: z zachwytem.

I choć niedawno skończyłam czytać "Babel" (któremu musiałam poświęcić wiele tygodni), zaś trylogia "Wojen Makowych" wciąż czeka (raptem mam 1 z 3 przeczytanych), to czy bez skrępowania sięgam po najnowszy twór Rebecci Kuang? Owszem. Zabawa powieścią, historią literacką i rynku wydawniczego w "Yellowface" sprawia, że lekturę czyta się zaskakująco szybko. Mieszanka zarówno...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fantastyczna, przyjemna i lekka powieść z poczuciem humoru. Zaskakująca w swoim przesłaniu, zabawna w swoim stylu, wielowątkowa i pełna różnorodnych dialogów - tak różnorodnych jak sami mieszkańcy (bohaterowie) Lichotki. Nie wymagająca niczego więcej, poza nabraniem przez Czytelnika dystansu do literatury i chęci odprężenia się przy dobrej książce. Dla zaznajomionych już z serią "Małe Licho" będzie to miła lektura uzupełniająca.

Fantastyczna, przyjemna i lekka powieść z poczuciem humoru. Zaskakująca w swoim przesłaniu, zabawna w swoim stylu, wielowątkowa i pełna różnorodnych dialogów - tak różnorodnych jak sami mieszkańcy (bohaterowie) Lichotki. Nie wymagająca niczego więcej, poza nabraniem przez Czytelnika dystansu do literatury i chęci odprężenia się przy dobrej książce. Dla zaznajomionych już z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kontynuacja serii o specjalistce ds. klątw zabiera rozmachu. Tytułowa przysługa dla Czarnoksiężnika otwiera nie tylko nowe wątki, ale także rozdrapuje stare rany w głównej bohaterce, która literacko dojrzewa. Kolejna zagadka kryminalna do rozwiązania, z którą musi zmierzyć się Jagoda Wilczek (i nie tylko) to kolejny element układanki, zapowiadające się większej historii. Kubasiewicz nie pozostawia już złudzeń, że zapoznając się z tą częścią, poznamy nie tylko bliżej wykreowane przez nią magiczne uniwersum Warszawy, ale także jak wiele wspólnego mają ze sobą bohaterowi: zarówno Ci główni jak i na pozór poboczni. Powieść zdecydowanie zasługuje na swoją kontynuację w serii nowotworzonego się "urban fantasy".Drugi tom z serii wciąga jeszcze bardziej (zawiłością wątków i fabułą) niż pierwszy 😉

Kontynuacja serii o specjalistce ds. klątw zabiera rozmachu. Tytułowa przysługa dla Czarnoksiężnika otwiera nie tylko nowe wątki, ale także rozdrapuje stare rany w głównej bohaterce, która literacko dojrzewa. Kolejna zagadka kryminalna do rozwiązania, z którą musi zmierzyć się Jagoda Wilczek (i nie tylko) to kolejny element układanki, zapowiadające się większej historii....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa nowość na polskim bookstagramie wśród kategorii "urban fantasy". Inspirowana innymi polskimi autorkami (a dodająca też sporo od siebie, sama Kubasiewicz 😉), przyjemna lektura osadzona we współczesnej Warszawie gdzie tytułowa Jagoda Wilczek (aka. Wilcza Jagoda) daje się poznać jako specjalistka ds. klątw w trakcie rozwiązywania zagadki kryminalnej. I choć pod przykrywką Bohaterki dla której to tylko kolejne zlecenie (za które Jagodzie płacą, a skądś trzeba mieć na rachunki i czynsz, nieprawdaż?), widać duże zaangażowanie i bagaż osobistych doświadczeń, ujawniają się duchy przeszłości a także historia rodzinna w tle. Całkiem dużo jak na jedną zagadkę kryminalną pewnej Wilczej Jagody, które w międzyczasie (ot tak dorywczo) ma jeszcze na głowie pewną nastolatkę... zatem czy uda się rozwiązać tajemnicę tajemniczej Śpiącej Królewny ?

Ciekawa nowość na polskim bookstagramie wśród kategorii "urban fantasy". Inspirowana innymi polskimi autorkami (a dodająca też sporo od siebie, sama Kubasiewicz 😉), przyjemna lektura osadzona we współczesnej Warszawie gdzie tytułowa Jagoda Wilczek (aka. Wilcza Jagoda) daje się poznać jako specjalistka ds. klątw w trakcie rozwiązywania zagadki kryminalnej. I choć pod...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na zimowe wieczory, lektura lekka i przyjemna, jeśli Czytelnik potrzebuje się "odmóżdżyć". Trudno nawiązać relację z główną bohaterką (Dominiką), której choć intencje i chęć samorozwoju są szczere, poczucia humoru jej także nie brakuje (jak również Autorce), tak mimo wszystko w wielu momentach główna Bohaterka zachowuje się po prostu jak rozkapryszona nastolatka. Budowana jako jeden z filarów głównej fabuły - relacja miłosna, nie zostaje dokończona (a przynajmniej tak odczuwam jako Czytelniczka). Mimo wszystko lekturę polecam jako podnoszącą na duchu, ciepłą, rodzinną na zimowe seanse z książką 🙂

Na zimowe wieczory, lektura lekka i przyjemna, jeśli Czytelnik potrzebuje się "odmóżdżyć". Trudno nawiązać relację z główną bohaterką (Dominiką), której choć intencje i chęć samorozwoju są szczere, poczucia humoru jej także nie brakuje (jak również Autorce), tak mimo wszystko w wielu momentach główna Bohaterka zachowuje się po prostu jak rozkapryszona nastolatka. Budowana...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trzeci tom cyklu zdecydowanie podtrzymuje poziom. I choć momentami przygoda i związek przyczynowo-skutkowy wydawać by się mógł aż nadto zagmatwany, to dla głównego bohatera czyli Edmunda "Kociołka" nie będzie to przeszkoda! A przeszkody lubią o sobie przypominać! W tej części podróżując pomiędzy Sokolnikiem a resztą krainy, bliżej poznamy nie tylko zamiary Złego lecz również poznamy przeszłość i historię pozostałej części drużyny.

Trzeci tom cyklu zdecydowanie podtrzymuje poziom. I choć momentami przygoda i związek przyczynowo-skutkowy wydawać by się mógł aż nadto zagmatwany, to dla głównego bohatera czyli Edmunda "Kociołka" nie będzie to przeszkoda! A przeszkody lubią o sobie przypominać! W tej części podróżując pomiędzy Sokolnikiem a resztą krainy, bliżej poznamy nie tylko zamiary Złego lecz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Łącząca w sobie elementy naukowych hipotez, zabawnych choć momentami też infantylnych dylematów (rozterek, dialogów) powieść która dla dorosłego czytelnika może okazać się bardzo miłą odskocznią. Po książkę sięgnęłam za sprawą bookstagramowej i BookTook'a dyskusji nt. YA (Young Adult). Sposób pisania przez Ali Hazelwood sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko, co tylko świadczy o lekkości pióra. Jednakże kolorowa, komiksowa okładka sugerująca komedię romantyczną (na którą się nastawiałam), nawet będąc oznaczeniem na LC jako "romans" nie do końca oddaje to, co kryje się w środku. Owszem, infantylność i niezdarność bohaterki jest zabawna, sugerując iż powieść mogłaby być również kierowana do młodzieży - jednakże ostre sceny erotyczne zupełnie temu zaprzeczają. I choć miłe dla dorosłego czytelnika (:) to jednak otwierają dalszą dyskusję jak należy promować tego typu powieści. Co nie zmienia faktu, że książkę się bardzo miło czytało!

Łącząca w sobie elementy naukowych hipotez, zabawnych choć momentami też infantylnych dylematów (rozterek, dialogów) powieść która dla dorosłego czytelnika może okazać się bardzo miłą odskocznią. Po książkę sięgnęłam za sprawą bookstagramowej i BookTook'a dyskusji nt. YA (Young Adult). Sposób pisania przez Ali Hazelwood sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko, co tylko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po wrażeniach z części 1. (bardzo pięknie wykreowanego świata pełnego smoków, intrygi politycznej i osobistych celów naszych bohaterów - a nie można tu mówić tylko o jednym głównym bohaterze) przychodzi nam zmierzyć się z częścią 2. Powieść jest równie obszerna co jej pierwsza połowa, tak więc czytanie tylko i wyłącznie do porannej kawy mogło zająć zbyt dużo czasu , więc skorzystałam/uzupełniałam przygodę w postaci audiobooka (Legimi). Okazało się to być strzałem w dziesiątkę. Bogactwo opisów, detali i tzw. "worldbuildingu" w wykonaniu Samanthy Shannon słucha się z zapartym tchem, można niemalże było dotknąć i poczuć smaki oraz zapachy z Zachodu i Wschodu, od Yscalinu aż do Inys czy Ersyru. Niestety, ale zatraciła się w tym wszystkim fabuła, która rozdrabniana coraz bardziej, dla mnie traciła na odbiorze. Owszem, kiedy tworzy się kilkoro "głównych bohaterów", chcąc ich postawić na swojej drodze ku przeznaczeniu (a tu wręcz ku finałowej bitwie) trzeba wielu stron, pokrętnych ścieżek i intryg. Nie można autorce zarzucić braku pomysłowości i otwartości na świat, jednakże w przypadku części 2. motyw główny powieści schodzi momentami na drugi plan, zaś motywacja bohaterów momentami rozczarowuje.

Po wrażeniach z części 1. (bardzo pięknie wykreowanego świata pełnego smoków, intrygi politycznej i osobistych celów naszych bohaterów - a nie można tu mówić tylko o jednym głównym bohaterze) przychodzi nam zmierzyć się z częścią 2. Powieść jest równie obszerna co jej pierwsza połowa, tak więc czytanie tylko i wyłącznie do porannej kawy mogło zająć zbyt dużo czasu , więc...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Klan Koźlaczek ponownie w natarciu! Jakież było moje zdziwienie, kiedy to rychło ponad tydzień po przeczytaniu, zorientowałam się że nie oceniłam tej książki - tak szybko się ją przeczytało! Pełna humoru, ale również też rodzinnego (Koźlaczkowego) ciepła oraz istnej petardy magii. Miłośników twórczości Anety Jadowskiej nie trzeba długo zachęcać. To co zawsze niesamowicie zaskakuje to pomysłowość autorki, bo któż inny w zbiór opowiadań Rodu Koźlaczek potrafi wpleść nie tylko historie zabawne, opowiadania miłosne, perypetie z dzieciakami a do tego bum! i leci kryminał :) Świetna i lekka lektura, na poprawę humoru -u mnie już dodana na świąteczną wishlistę ♥

Klan Koźlaczek ponownie w natarciu! Jakież było moje zdziwienie, kiedy to rychło ponad tydzień po przeczytaniu, zorientowałam się że nie oceniłam tej książki - tak szybko się ją przeczytało! Pełna humoru, ale również też rodzinnego (Koźlaczkowego) ciepła oraz istnej petardy magii. Miłośników twórczości Anety Jadowskiej nie trzeba długo zachęcać. To co zawsze niesamowicie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

[recenzja z dn. 28.05.2022]
Przygotowując się na panel z autorką (do zbliżającego się wówczas Festiwalu Fantastyki PYRKON), za namową wielu jej fanów i znajomych oczytanych w fantastyce, sięgnęłam po "Zakon Drzewa Pomarańczy". I faktycznie, niezwykle oryginalny koncept i wykreowany świat autorstwa Samanthy Shaanon sprawia, że nie brakuje tu bardzo szczegółowych opisów świata i lokalizacji, mitycznych smoków czy też politycznych i osobistych przesłanek bohaterów. Nie jest to jednak typowa fantastyka i opowieść o bohaterze_rce z którą mamy okazję się bliżej poznać i jeszcze szybciej zżyć. Ilość bohaterów jest tu mnoga i to od samego początku, ciężko jest czytelnikowi "przyłączyć się" i zawrzeć sojusz z jednym z nich. Oczywiście wszyscy z czasem stają się złączeni i spleceni niczym niewidzialną nicią z grzywy potężnego smoka, aczkolwiek trzeba wielu przeczytanych rozdziałów, zanim do tych splotów dojdzie. Jest to ten typ powieści, który na początku choć ciężki do zrozumienia (choć może to tylko dla mnie) ostatecznie znajduje swój punkty zaczepienia, który wciąga.

Tom 1. przeczytałam w formie e-booka. Zważywszy na obszerność powieści, mnogość wątków a także bogaty opis świata przedstawionego, Tom 2. zdecydowanie będę łączyć z audiobookiem.

[recenzja z dn. 28.05.2022]
Przygotowując się na panel z autorką (do zbliżającego się wówczas Festiwalu Fantastyki PYRKON), za namową wielu jej fanów i znajomych oczytanych w fantastyce, sięgnęłam po "Zakon Drzewa Pomarańczy". I faktycznie, niezwykle oryginalny koncept i wykreowany świat autorstwa Samanthy Shaanon sprawia, że nie brakuje tu bardzo szczegółowych opisów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jedna osoba przede mną napisała już wyczerpującą recenzję, zachęcającą do sięgnięcia po ostatni (finałowy) tom z serii "Odcienie Magii". Czy warto ?
Kolejne rozdziały, kolejne potyczki i już nie tylko magia staje się potężnym narzędziem w walce pomiędzy dobrem a złem. Również ludzki umysł potrafiący płatać figla. To właśnie rozum skłaniający naszych bohaterów do złamania się przez Królem Cieni nadawał tempo akcji w "Wyczarowanym Świetle". Schwab zadziwia jak wielki świat magii potrafi być na stronach książki, a także to jak bardzo granica wyobraźni za nią idąca może sięgać aż po horyzont (zwłaszcza na pełnym morzu :)) Uczucie zadowolenia po tak dobrej lekturze, będzie mi teraz towarzyszyć - bez wątpienia będę wyczekiwać teraz przybycia autorki na prelekcje, spotkania autorskie i autografy na zaplanowany przyszłoroczny Pyrkon 2023. To będzie iście magiczna uczta!

Nie jedna osoba przede mną napisała już wyczerpującą recenzję, zachęcającą do sięgnięcia po ostatni (finałowy) tom z serii "Odcienie Magii". Czy warto ?
Kolejne rozdziały, kolejne potyczki i już nie tylko magia staje się potężnym narzędziem w walce pomiędzy dobrem a złem. Również ludzki umysł potrafiący płatać figla. To właśnie rozum skłaniający naszych bohaterów do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po bardzo dużym sukcesie, jaki przyniósł planowany "jednostrzał" w wykonaniu Viktorii Schwab, za namową najbliższych a także samych Czytelników, powracamy do Londynu! Na stronach "Zgromadzenia Cieni" dostajemy kilkanaście stron więcej, a co za tym idzie: więcej magii, więcej zwrotów akcji, większy obraz naszych bohaterów i ich charakterystyki oraz problemów z którymi się borykają. Czy w tak obszernej opowieści można zmieścić coś więcej ? A i owszem! "Zgromadzenie Cieni" to także miejsce na zacięte walki na arenie, dylematy bohaterów dla większego dobra a także obecna niezgoda tam gdzie powinna być miłość. Spodziewaj się niespodziewanego. To oferuje w tomie 2. Viktoria Schwab.

Po bardzo dużym sukcesie, jaki przyniósł planowany "jednostrzał" w wykonaniu Viktorii Schwab, za namową najbliższych a także samych Czytelników, powracamy do Londynu! Na stronach "Zgromadzenia Cieni" dostajemy kilkanaście stron więcej, a co za tym idzie: więcej magii, więcej zwrotów akcji, większy obraz naszych bohaterów i ich charakterystyki oraz problemów z którymi się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieść, która wciągnęła już od pierwszego kroku! A podróżując nie po jednym, ale aż po trzech różnych (alternatywnych) wersjach Londynu, nie sposób się nie zakochać w magii którą oferuje V.E. Schwab! Nietuzinkowa historia pełna zwrotów akcji i poczucia humoru nie miałaby MAGII bytu gdyby nie barwne postacie! Przeważnie lubię zrobi sobie "krótką przerwę" zanim sięgnę po kolejną część danej trylogii - w przypadku cyklu "Odcienie Magii" jest to jak najbardziej niewskazane!

Powieść, która wciągnęła już od pierwszego kroku! A podróżując nie po jednym, ale aż po trzech różnych (alternatywnych) wersjach Londynu, nie sposób się nie zakochać w magii którą oferuje V.E. Schwab! Nietuzinkowa historia pełna zwrotów akcji i poczucia humoru nie miałaby MAGII bytu gdyby nie barwne postacie! Przeważnie lubię zrobi sobie "krótką przerwę" zanim sięgnę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Intrygująca, tajemnicza i miękka w słowach, acz o trudnych tematach powieść Olgi Tokarczuk, pochłonęła (mnie, ów Czytelniczkę). Ponadto niesamowicie zabawna, kiedy czuję się w sobie pierwiastek żeńskości, a czyta o tym, jaka to kobieta jest i być powinna: niepoczytalna! A wszystko to udowodnione naukowo (oczywiście przez mężczyzn).

Intrygująca, tajemnicza i miękka w słowach, acz o trudnych tematach powieść Olgi Tokarczuk, pochłonęła (mnie, ów Czytelniczkę). Ponadto niesamowicie zabawna, kiedy czuję się w sobie pierwiastek żeńskości, a czyta o tym, jaka to kobieta jest i być powinna: niepoczytalna! A wszystko to udowodnione naukowo (oczywiście przez mężczyzn).

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niesamowicie oryginalna pozycja w literaturze fantastycznej, która poprzez wielowątkowość i dynamiczne tempo, nie pozwala ja dłuższą przerwę w czytaniu. To co mnie niesamowicie wciągnęło i przekonało do lektury, to barwne opisy krajobrazów, strojów i mocno wyczuwanego folklory Bliskiego Wschodu. Kilkukrotnie musiałam sięgać do Googla, żeby móc sprawdzić znaczenia niektórych słów, aby jeszcze lepiej móc wyobrazić sobie czytany tekst. O fabule wypowiadać się nie będę, albowiem zrobili to już liczni przedmówcy i recenzenci : ja zaś tylko z chęcią sięgnę po dalszą część, zanurzając się w gorącym piasku XVII wiecznego Dewabadu!

Niesamowicie oryginalna pozycja w literaturze fantastycznej, która poprzez wielowątkowość i dynamiczne tempo, nie pozwala ja dłuższą przerwę w czytaniu. To co mnie niesamowicie wciągnęło i przekonało do lektury, to barwne opisy krajobrazów, strojów i mocno wyczuwanego folklory Bliskiego Wschodu. Kilkukrotnie musiałam sięgać do Googla, żeby móc sprawdzić znaczenia niektórych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie chcą być statystycznym Polakiem, który nie przeczytał choćby jednej książki Remigiusza Mroza, sięgnęłam po "Hasztag" i dołączyłam do czytelników chcących rozwikłać zbrodnię pod wdzięcznym (jak dla historyka sztuki) hasztagiem #apsyda . I choć książka sama w sobie nie jest obszerna (niecałe 400 stron na czytniku Kindle), dłużyła mi się bardzo! Fabuła pędziła do przodu niczym rozpędzona Yaris, którą główna bohaterka jechała. Czasem pojawiała się też i Octavia. Podczas rozwikłania zagadki, poznajemy kilkanaście lokalizacji w Warszawie, większość wydarzeń próbujemy zrozumieć z perspektywy głównej bohaterki (Teresa aka. Tesa). W moim odczuciu #Hasztag nie jest pozycją dla każdego czytelnika. Tak jak i Tesa tak również i ja odczuwałam dyskomfort (związany ze zdrowiem psychicznym i zaburzeniem odżywiania). Moją uwagę w rozwikłaniu zagadki rozpraszało mnóstwo dziwnych i w moim odczuciu nieistotnych informacji, które pełnią rolę zapchaj treści. Trudno było mi się zżyć z główną bohaterką, do tego stopnia, że nawet nie jestem w stanie ją opisać z wyglądu! (ważniejsze był chociażby opis jej samochodu czy oglądanych seriali streamingowych niż ona sama) a chwilowe momenty współczucia czytelnika wobec Tesy ulatniały się równie szybko co pojawiała się jej naiwność. Mam nadzieję, że to tylko mój niedokładny research recenzji sprawił, iż pierwsza styczność literacka z twórczością Remigiusza Mroza okazała się tak nieudana. Zdecydowanie będę chciała dać drugą szansę, bo chcę wierzyć, iż to nie styl literacki będzie mnie odstraszał od dalszej lektury ów autora.

Nie chcą być statystycznym Polakiem, który nie przeczytał choćby jednej książki Remigiusza Mroza, sięgnęłam po "Hasztag" i dołączyłam do czytelników chcących rozwikłać zbrodnię pod wdzięcznym (jak dla historyka sztuki) hasztagiem #apsyda . I choć książka sama w sobie nie jest obszerna (niecałe 400 stron na czytniku Kindle), dłużyła mi się bardzo! Fabuła pędziła do przodu...

więcej Pokaż mimo to