Opinie użytkownika
Zacznijmy od tego, że to nie jest książka łatwa w odbiorze, pewnie sporo osób "się odbije" od niej.
Sztafaż cyberpunkowy kojarzy się (wbrew rodowodowi) z prostymi strzelankami w niedalekiej przyszłości.
Mamy tu powrót do korzeni - autor poszedł w podobnym kierunku co Watts w "Ślepowidzeniu", tylko zamiast obracać na wszystkie strony pojęcie świadomości, tu mamy bardzo mocne...
Tytułem wprowadzenia - August Derleth to pierwszy wydawca prozy Lovecrafta. Jednocześnie pozwolił sobie na "podkręcenie" trochę mitologii Cthulhu (chyba nawet on to określenie wymyślił) oraz dopisał swoje opowiadania.
We wcześniejszym zbiorku "Maska Cthulhu" otrzymujemy opowiadania bardzo zbliżone do tekstów Lovecrafta. Ten sam styl, to samo podejście, stylizowanie na wpisy...
Mam z tą książką podobny problem, co ze "Wspomnij Phlebasa" - nie siedzę aż tak w kulturze/historii anglosaskiej, żeby wszystko rozumieć, wyłapywać i widzieć do czego autor w danym momencie nawiązuje. A najwyraźniej autor zakłada, że "przecież to są rzeczy oczywiste, więc po co tłumaczyć cokolwiek.
Wygladało na fajny pomysł na historię alternatywną, ale bez dodania...
Książka składa się z dwóch części. I moim zdaniem, gdyby autor rozwinął w pełnoprawną powieść jedną z nich - wycinając całkowicie drugą - wrażenie było o wiele lepsze.
Część pierwsza - mamy planetę z inteligentnym życiem. Na planecie mamy delegację z Ziemi - 4 osoby, które mają określić: jak do planety podejść: współpracować, pomóc technologicznie, eksploatować czy może...
Widzę potencjał u autorki - mam nadzieję, ze z każdą książką będzie lepiej. Powieść to sci-fi pełną gębą, z naciskiem na nauki społeczne, psychologię itp. Mam jednak z książką jeden podstawowy problem - moim zdaniem o wiele lepiej sprawdziłaby się jako opowiadanie. Trzy wątki dodatkowe, jakkolwiek całkiem fajne, mają bardzo mały wpływ na wątek główny. Same wątki są fajne,...
więcej Pokaż mimo to
Powieść wydana jako "klasycy radzieckiej sf" przez Stalker. Dość typowa dla lat 60-80 ubiegłego wieku. Fantastyka eksploracyjna, ciekawe pomysły na "obce roślinki". Ale jako całość, trochę "niedopracowana", w dodatku nie za bardzo zidentyfikowałem jakąś puentę.
Można ją podzielić na dwie części, które mają ze sobą w sumie bardzo mało wspólnego - wydane jako dwa niezależne...
Na litość.
To, że akcja dzieje się na statkach kosmicznych i innych planetach, autor bawi się (nieumiejętnie) tunelami czasoprzestrzennymi i wsadza co jakiś czas trochę technobełkotu - naprawdę nie oznacza, że książka jest z gatunku Sci-fi!
Przeczytałem tę książkę, bo byłem ciekawy poziomu autora który pisze książki hurtowo oraz bo uważam, że jeśli coś krytykuję, to należy...
II wojna światowa z dodatkiem "magii". Dokładniej to początek "wojny zimowej" czyli atak Rosji na Finlandię.
Lubię takie połączenia, bo da się z nich wycisnąć fajny klimat. Ale tu jest IMHO słabo.
Mam wrażenie, że dokładnie wszystko zostało potraktowane "po łebkach".
"Biblioteka" - po co powstała i jak działa, opisane tak w 3 zdaniach.
"Czarna zmora" - wielkie zło które...
Niby militarna fantastyka, ale jednak z aspiracjami do czegoś więcej.
Początkowo miałem wrażenie podobieństw do książek Michała Cholewy z cyklu "Algorytmy wojny", ale to błędne skojarzenie. Oczywiście, na tym podstawowym poziomie te podobieństwa są widoczne i to, co ciekawe - do samego końca, ale u Zbierzchowskiego dostajemy o wiele więcej niż tylko zwykłą strzelankę.
Na...
Kolejny klon "Trudno być bogiem" Strugackich z lekką nutką "Edenu" Lema. Grupa kosmonautów, postawionych w sytuacji w której czują, że nikt ich nie uratuje po awarii i rozbiciu się na nieznanej planecie, a może nawet po przeniesieniu w czasie. Prawie każdy inaczej podchodzi do tego "co robić dalej". Czy próbować wspomagać rozwój istniejącej na planecie prymitywnej rasy, czy...
więcej Pokaż mimo to
Ech ...
"Proxima" (czyli pierwsza część) miała jakiś pomysł, jakoś to się trzymało w miarę, chociaż też były zgrzyty. Ale druga część to jazda bez trzymanki. Brak logiki, kompletnie bezsensowni bohaterowie, fabuła nie wiadomo do czego dążąca i po co wplecione 80% książki. Cywilizacje (np. starożytny Rzym) przez 2000 (dwa tysiące) lat, się nie rozwijają ... chociaż używają...
Książka składa się z siedmiu rozdziałów obejmujących różne tematy. Każdy z nich dodatkowo dzielony jest na krótsze (maksymalnie kilka stron) części - mnie kojarzące się od razu z felietonami do gazet.
Trzy pierwsze rozdziały dotyczą faktycznie tytułu i rozważań "czy cały wszechświat został stworzony tylko po to, żeby na jednej planecie mogło powstać takie życie jakie...
Na Netflixie aktualnie można zobaczyć ekranizację, pod tym samym tytułem.
Hmmm ... jak by tu zdefiniować tę powieść.
Na pewno jest o wojnie i o byciu żołnierzem podczas wojny.
Nie wiadomo jakiej wojnie, nie wiadomo kiedy i nawet nie jest jasno powiedziane gdzie, trzeba by poszukać na mapach nazw jakichś wysp, żeby być pewnym czy chodzi o Szwecję. Nie wiadomo czy to jakaś...
Debiutancka powieść autora, opowiada o zemście za zamordowanie żony i dzieci głównego bohatera. Niby standard, tylko zemsta jest zmorą przyjmującą postać czarnowłosej kobiety, która wczepia się w duszę głównej postaci, która do drużyny wciąga dodatkowo boga losu z "dziwną córką", głupiego Jasia (dosłownie), wielkoluda zauroczonego cyganką i rewolwerowca, który strzela...
więcej Pokaż mimo to
Świat po pandemii z powodu jakiegoś wirusa. ;-) Nie, to nie książka powstała na fali covid, to raczej praprzodek innych takich książek, bo napisany w 1949 roku. Podobno King się wzorował na niej, pisząc swój "Bastion", chociaż raczej wziął z niej tylko główny motyw.
Ale nie jest to typowa postapokalipsa, raczej podobna do "Gdzie dawniej śpiewał ptak" niż do jakichś...
Czytaliście "Marsjanina"? To to jest "Marsjanin 2.0" ... a może nawet 3.0 ... ;-)
Zwłaszcza przez pierwszych około 100 stron.
Główny bohater jest postacią prawie taką samą jak w Marsjaninie: człowiek z wiedzą, kombinujący z ironicznym poczuciem humoru, które go nie opuszcza nawet w dość niezwykłej i groźnej sytuacji. W związku z czym, w książce też science wygląda jakby...
Space opera, czyli piu, piu laserami, wziuuuu statkami kosmicznymi, obcy, przygody, inne światy ... takie Gwiezdne Wojny, ale z ciut większym zachowaniem realizmu. Statki kosmiczne nie manewrują w próżni jak myśliwce z 2WŚ, strzały laserem potrafią odbić się od kryształu i trafić bohaterów (i od nich się już nie odbić).
Książka należy do cyklu, ale cykl ma tylko wspólny...
Podobno autor współautorzył scenariusz do Łotra1 z Gwiezdnych wojen - tak pisze na okładce ...
ale bardziej pasuje drugi dopisek - reżyserował którąś część Zmierzchu (tego Zmierzchu) ...
Rzadko mi się zdarza, ale właśnie, po około 200 stronach, nie wytrzymałem i powiedziałem dość.
Postapo i Young Adult (czyli o nastolatkach, dla nastolatków).
Ale bez przesady.
Sposób...
Kupiłem film, więc książkę przy okazji, żeby dopełnić obraz. ;-) (poza tym trzeba się wczuć w klimacik przed budowaniem cyberpunka ;-) )
Kojarzę jak przez mgłę, że jakieś 20 lat temu oglądałem pierwowzór, ale nijak nie pamiętałem o co chodziło. Uznałem, że książka może być dobrym wprowadzeniem w klimat/opowieść.
I pewnie tak jest. Tylko IMHO nic poza tym.
Czytadło takie...
King dla mnie jest świetnym gawędziarzem, po prostu opowiada historie tak, że chce się je poznać dalej (zazwyczaj).
I co mi zawsze najbardziej się podobało - u Kinga straszne nie jest to co nadprzyrodzone, straszne jest to co jest całkowicie "normalne" - do spotkania za rogiem, albo u sąsiadów.
W gruncie rzeczy, poza samą ideą przeniesienia w czasie (zakładam, że to nie...