Goldsun

Profil użytkownika: Goldsun

Bytom Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 2 tygodnie temu
66
Przeczytanych
książek
66
Książek
w biblioteczce
22
Opinii
47
Polubień
opinii
Bytom Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Czytam namiętnie od kiedy nauczyłem się składać literki. Najlepiej szeroko pojętą fantastykę. Przy czym najbardziej w książkach interesuje mnie pomysł i sama historia - wykonanie może być na drugim planie.

Opinie


Na półkach:

Zacznijmy od tego, że to nie jest książka łatwa w odbiorze, pewnie sporo osób "się odbije" od niej.
Sztafaż cyberpunkowy kojarzy się (wbrew rodowodowi) z prostymi strzelankami w niedalekiej przyszłości.
Mamy tu powrót do korzeni - autor poszedł w podobnym kierunku co Watts w "Ślepowidzeniu", tylko zamiast obracać na wszystkie strony pojęcie świadomości, tu mamy bardzo mocne rozważania nad definicją człowieczeństwa/człowieka.
Definicją dość istotną, bo nie wiem czy w książce znajdzie się chociaż jedna postać będąca w 100% człowiekiem, pod względem fizycznym - pomimo, że na pierwszy rzut oka większości się od "zwykłych" ludzi nie da odróżnić. To właśnie zmiany "w środku" są ważne w książce i to na zasadzie "im głębiej, tym ważniejsze". Kluczowe są rozważania o tym "co właściwie definiuje każdego człowieka". Niby każdy z nas jest inny, ale ile z każdego z nas, jest wynikiem wpływów zewnętrznych? W książce mamy w pewnym sensie bardziej łopatologiczne zauważenie (wykorzystując cyberpunkowe przenośnie) , że na nas jako każdego "pojedynczego człowieka" wpływa środowisko, inne osoby, ich wspomnienia które potrafimy w jakimś stopniu przyswoić, a często nawet zagregować jako swoje. Ale również wpływ na nas mają informacje jakie pozyskujemy z otoczenia, nie wprost od innych ludzi a z "przedmiotów" (fizycznych i wirtualnych, w tym mediów). Patrząc na przebieg całego życia - ile z "mnie" jest od początku, a ile to "wpływy czynników obcych". Kiedy "ja" przestanę już być "sobą", mimo, że w ogóle tego nie zauważę. Na ile te wpływy zewnętrzne mogą na nas wpływać coraz bardziej negatywnie, wbrew temu jacy byliśmy "na początku". I czy da się "przywrócić siebie" w jakiś sposób.
Na to pytanie wydaje się, ze autor próbuje również odpowiedzieć. Każdy człowiek buduje w pewien sposób swój własny świat (w swojej głowie). W pewnym sensie życie każdego z nas to jakbyśmy przerabiali wszechświat, od wielkiego wybuchu, aż do jego końca. Czy jeśli przeżyjemy "koniec świata" budowanego w głowie (w oderwaniu od ciała fizycznie), to pozwoli nam wrócić do "ustawień fabrycznych" i zacząć od nowa? Czy i kto mógłby być "aniołem"/"bogiem" który nas przez taki koniec naszego świata może przeprowadzić i w pewnym sensie "zresetować"?
Jednocześnie mamy dość mocne ostrzeżenie/rozważania: jak bardzo ludzkość stanowi zagrożenie dla samej siebie i swojego świata przy okazji. Czy dążąc cały czas do rozwoju, nie idziemy jednocześnie ku samozagładzie (niszcząc jednocześnie swój świat, a właściwie nie tylko swój).
Zapewne, podobnie jak ze "Ślepowidzeniem", książkę musiałbym przeczytać kilka razy, żeby więcej zrozumieć i wyłapać, bo podejrzewam, że sporo rzeczy zauważymy dopiero przy kolejnych czytaniach. Książka wszakże również jest czynnikiem zewnętrznym wpływającym na nas, który nas w jakimś stopniu zmieni i możliwe, że "bardziej do siebie dostroi" przed kolejnym podejściem. ;-)
Na pewno ląduje w książkach które mogę polecić, mimo że również na pewno - niektóre osoby się od niej odbiją, lub uznają "taka sobie strzelanka, wojna, jakieś androidy, nie wiadomo skąd się biorą i w ogóle o co chodzi". ;-) To nie jest książka którą można czytać "po łebkach" i "na wyścigi". Zalecałbym nawet po przeczytaniu, poświęcić trochę (więcej) czasu i się nad nią zastanowić, a na pewno spróbować zajrzeć "pod" tego cyberpunka i strzelanki.

Zacznijmy od tego, że to nie jest książka łatwa w odbiorze, pewnie sporo osób "się odbije" od niej.
Sztafaż cyberpunkowy kojarzy się (wbrew rodowodowi) z prostymi strzelankami w niedalekiej przyszłości.
Mamy tu powrót do korzeni - autor poszedł w podobnym kierunku co Watts w "Ślepowidzeniu", tylko zamiast obracać na wszystkie strony pojęcie świadomości, tu mamy bardzo mocne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tytułem wprowadzenia - August Derleth to pierwszy wydawca prozy Lovecrafta. Jednocześnie pozwolił sobie na "podkręcenie" trochę mitologii Cthulhu (chyba nawet on to określenie wymyślił) oraz dopisał swoje opowiadania.
We wcześniejszym zbiorku "Maska Cthulhu" otrzymujemy opowiadania bardzo zbliżone do tekstów Lovecrafta. Ten sam styl, to samo podejście, stylizowanie na wpisy z pamiętników itp.
W "Tropem Cthulhu" mamy dwie znaczące zmiany.
Po pierwsze - opowiadania się ze sobą łączą bohaterami. Przede wszystkim w każdym występuję profesor Shrewsbury, ale sami główni bohaterowie potrafią się w kolejnych opowiadaniach pojawić w jakiejś mniejszej roli.
Po drugie - bohaterowie nie są już "nic niemogącymi" spadkobiercami czegoś, co kieruje ich na tropy których nie rozumieją. Profesor Shrewsbury tworzy siatkę badaczy, którzy z Przedwieczymi próbują walczyć. Otrzymujemy próby zamykania bram, a nawet próbę zabicia samego Cthulhu.
Jeśli ktoś gra w planszówki "Eldrith Horror" lub "Horror w Arkham" a nawet "Cthulhu: Death May Die" - powinien po opowiadania sięgnąć, bo trudno nie zauważyć, jak bardzo się nawzajem uzupełniają.
Wadą opowiadań na pewno jest powtarzalność. I nie chodzi o standardową powtarzalność, czyli "ktoś w spadku otrzymuje zapuszczoną posiadłość z mroczną tajemnicą" - do tego pewnie wszyscy czytelnicy Lovecrafta już się przyzwyczaili. Derleth niestety w każdym opowiadaniu, w dokładnie taki sam sposób, prawie takimi samymi zdaniami, wprowadza kolejnych bohaterów w listę Przedwiecznych wraz z ich opisami. W taki sam sposób wymienia wszystkie ważniejsze publikacje i teksty. Oraz każdy z bohaterów (poza ostatnim) otrzymuje ten sam zestaw ratunkowy, składający się z flakonika złocistego miodu, gwizdka i sentencji którą należy wypowiedzieć, żeby przywołać sługi Hastura, które mają bohatera uratować.
Nie dałbym rady przeczytać tych opowiadań jednym ciągiem - po trzecim miałem lekko dość powtórki. To dla mnie największa wada tego zbiorku.
Jednocześnie - zmianę podejścia na opisywanie przygód badaczy, którzy próbują z Przedwiecznymi jakoś walczyć - uważam, za sporą zaletę odróżniającą od pozostałych zbiorów opowiadań.
Jak ktoś ma ochotę poznać trochę z mitów Cthulhu - myślę, że jednak dobrze będzie się z tymi opowiadaniami zapoznać, nie tylko z tekstami samego Lovecrafta. Co najwyżej - rozbić sobie czytanie na dłuższy okres czasu - nie czytać wszystkiego "na jeden raz".

Tytułem wprowadzenia - August Derleth to pierwszy wydawca prozy Lovecrafta. Jednocześnie pozwolił sobie na "podkręcenie" trochę mitologii Cthulhu (chyba nawet on to określenie wymyślił) oraz dopisał swoje opowiadania.
We wcześniejszym zbiorku "Maska Cthulhu" otrzymujemy opowiadania bardzo zbliżone do tekstów Lovecrafta. Ten sam styl, to samo podejście, stylizowanie na wpisy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam z tą książką podobny problem, co ze "Wspomnij Phlebasa" - nie siedzę aż tak w kulturze/historii anglosaskiej, żeby wszystko rozumieć, wyłapywać i widzieć do czego autor w danym momencie nawiązuje. A najwyraźniej autor zakłada, że "przecież to są rzeczy oczywiste, więc po co tłumaczyć cokolwiek.
Wygladało na fajny pomysł na historię alternatywną, ale bez dodania kontekstów, albo przynajmniej podpowiedzi - całość staje się trochę niezrozumiała. Mam też wrażenie, że ta historia alternatywna, została wykorzystana głównie na początku, a potem ... gdyby jej nie było, to właściwie nie byłoby różnicy. Mogliby zostać tylko bohaterowie z ich ... cechami szczególnymi.
Może to dla Brytyjczyków jest fajne. Ale ja miałem problem, żeby się tu tak do końca odnaleźć.

Mam z tą książką podobny problem, co ze "Wspomnij Phlebasa" - nie siedzę aż tak w kulturze/historii anglosaskiej, żeby wszystko rozumieć, wyłapywać i widzieć do czego autor w danym momencie nawiązuje. A najwyraźniej autor zakłada, że "przecież to są rzeczy oczywiste, więc po co tłumaczyć cokolwiek.
Wygladało na fajny pomysł na historię alternatywną, ale bez dodania...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Goldsun

z ostatnich 3 m-cy
Goldsun
2024-03-27 11:22:11
Goldsun ocenił książkę Kroniki Averoigne na
6 / 10
2024-03-27 11:22:11
Goldsun ocenił książkę Kroniki Averoigne na
6 / 10
Kroniki Averoigne Clark Ashton Smith
Średnia ocena:
6.7 / 10
14 ocen
Goldsun
2024-03-27 11:20:49
Goldsun ocenił książkę Przyczajona groza na
6 / 10
2024-03-27 11:20:49
Goldsun ocenił książkę Przyczajona groza na
6 / 10
Goldsun
2024-03-27 11:20:27
Goldsun ocenił książkę Czarna chmura na
7 / 10
2024-03-27 11:20:27
Goldsun ocenił książkę Czarna chmura na
7 / 10
Czarna chmura Fred Hoyle
Średnia ocena:
7.1 / 10
177 ocen

@zychasz

Mam właściwie tyle rzeczy z którymi się przy tej ustawie nie zgadzam, że aż trudno wszystkie spamiętać. Ale jako, że najwyraźniej jesteś po stronie zwolenników tej ustawy, to bardzo poproszę o odpowiedzi na moje pytania - może to ja jak i najwyraźniej większość czytelników tuta...

więcej więcej
Goldsun
2024-02-23 19:19:19
Goldsun ocenił książkę Lagrange. Listy z Ziemi na
7 / 10
2024-02-23 19:19:19
Goldsun ocenił książkę Lagrange. Listy z Ziemi na
7 / 10
Lagrange. Listy z Ziemi Istvan Vizvary
Średnia ocena:
7.1 / 10
60 ocen
Goldsun
2024-02-23 19:19:04
Goldsun ocenił książkę Ostatnia wyrocznia na
6 / 10
2024-02-23 19:19:04
Goldsun ocenił książkę Ostatnia wyrocznia na
6 / 10
Ostatnia wyrocznia James Rollins
Cykl: Sigma (tom 5)
Średnia ocena:
7.3 / 10
517 ocen
2024-02-01 19:32:40
Goldsun Zagłosował w plebiscycie "Książka Roku 2023"
2024-02-01 19:32:40
Goldsun Zagłosował w plebiscycie "Książka Roku 2023"
Goldsun
2024-02-01 19:32:03
Goldsun ocenił książkę Opad na
5 / 10
2024-02-01 19:32:03
Goldsun ocenił książkę Opad na
5 / 10
Opad František Kotleta
Cykl: Opad (tom 1)
Średnia ocena:
6.1 / 10
48 ocen
Goldsun
2024-01-25 19:47:13
Goldsun ocenił książkę Odyseja kosmiczna 3001. Finał na
4 / 10
2024-01-25 19:47:13
Goldsun ocenił książkę Odyseja kosmiczna 3001. Finał na
4 / 10

statystyki

W sumie
przeczytano
66
książek
Średnio w roku
przeczytane
11
książek
Opinie były
pomocne
47
razy
W sumie
wystawione
65
ocen ze średnią 6,1

Spędzone
na czytaniu
512
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
18
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]