Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Trylogia bardzo mi się spodobała. Styl autorki jest zdecydowanie inny i na swój sposób wyjątkowy. Zakończeniem trochę się rozczarowałem , myślałem że coś więcej się wydarzy. Mimo to książka warta polecenia, choć wiele wątków w niej nie jest zbyt oryginalnych.

Trylogia bardzo mi się spodobała. Styl autorki jest zdecydowanie inny i na swój sposób wyjątkowy. Zakończeniem trochę się rozczarowałem , myślałem że coś więcej się wydarzy. Mimo to książka warta polecenia, choć wiele wątków w niej nie jest zbyt oryginalnych.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo mi się podobała. Odbiega od większości książek tego typu.

Bardzo mi się podobała. Odbiega od większości książek tego typu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Całkiem ciekawa, warta polecenia, choć zachowanie niektórych bohaterów czasem zupełnie nielogiczne. Zakończenie nawet mi się podobało.

Całkiem ciekawa, warta polecenia, choć zachowanie niektórych bohaterów czasem zupełnie nielogiczne. Zakończenie nawet mi się podobało.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Typowe romansidło z tragedią w tle. Najlepsza scena to ta z wizytą u ginekologa. Można się nieźle uśmiać. Ostatnie 150 stron to niekończące się wałkowanie wątku Kellana i poczucia winy u bohaterów . Na początku jeszcze jest to ok ale pod koniec robi się to już bardzo uciążliwe.

Typowe romansidło z tragedią w tle. Najlepsza scena to ta z wizytą u ginekologa. Można się nieźle uśmiać. Ostatnie 150 stron to niekończące się wałkowanie wątku Kellana i poczucia winy u bohaterów . Na początku jeszcze jest to ok ale pod koniec robi się to już bardzo uciążliwe.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Najlepsza część trylogii.

Najlepsza część trylogii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Wszystkie książki Mroza moim zdaniem pisane są trochę na jedno kopyto.Ta nie była taka zła, ale zakończenie mocno przekombinowane.

Wszystkie książki Mroza moim zdaniem pisane są trochę na jedno kopyto.Ta nie była taka zła, ale zakończenie mocno przekombinowane.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeciętna. Jeśli nawet na początku była w miarę ciekawa to później robi się coraz nudniejsza. Ledwo dotarłem to końca.

Przeciętna. Jeśli nawet na początku była w miarę ciekawa to później robi się coraz nudniejsza. Ledwo dotarłem to końca.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Kupując książkę nie tego oczekiwałem. Myślałem że będzie trochę bardziej skupiona na relacji głównych bohaterów, a hokej zejdzie na drugi plan. Jednak nie jest to najgorsza wada tej książki, która mimo wszystko nie była taka zła. Moim zdaniem główne wady tej powieści to:
1. Jeśli autorka chciała napisać książkę w której tematem przewodnim byłby sport to powinna jakoś zaciekawić czytelnika. Ja nie znam się zupełnie na hokeju i występującym w tym sporcie terminologii, więc dobrze by było gdyby autorka wyjaśniła (przynajmniej na marginesie) niektóre terminy, bo tak to musiałem zgadywać i nadal nie wiem co niektóre oznaczają. Według mnie książka dużo by zyskała, gdyby zamiast skupiać się na nudnych opisach meczu rozwijała wątek miłosny.
2.Głowni bohaterowie na początku się nienawidzą a po 50 stronach zaczynają czuć do siebie mięte (zdecydowanie za szybko).
3.Bohaterowie to siedemnastolatkowie więc hormony powinny buzować i ich myśli w głowie powinny być bardziej "nieprzyzwoite" a nie kończące się na zwykłym "obczajaniu" tyłka przy meczu. Widać ,że pisała tę książkę kobieta, a nie mężczyzna gej. W ogóle była mowa, że zarówno Cauler jak i Mickey uprawiali swój pierwszy seks wcześniej. Ja nie wiem ,kiedy to robili skoro maja dopiero po siedemnaście lat, ale jak widać w Stanach jest inaczej (jak w ogóle w połowie zagranicznych książek w których dziewczyna zawsze jest dziewicą a chłopak nieważne w jakim jest wieku już uprawiał seks ).
4.Sceny seksu - albo raczej ich brak. Nie mówię żeby od razu pojawiły się opisy z 365dni, ale dodało by to trochę więcej chemii miedzy bohaterami. Za to duży minus.
5.Za dużo pobocznych bohaterów, których mogłoby nie być w tej książce, a ona nic by nie straciła. Z 5 sióstr zapamiętam chyba tylko Delilah. A z całej drużyny tylko Dorian miał jakiś tam wątek.
Podsumowując nie jest to zła książka,ale na pewno nie to na co liczyłem.

Kupując książkę nie tego oczekiwałem. Myślałem że będzie trochę bardziej skupiona na relacji głównych bohaterów, a hokej zejdzie na drugi plan. Jednak nie jest to najgorsza wada tej książki, która mimo wszystko nie była taka zła. Moim zdaniem główne wady tej powieści to:
1. Jeśli autorka chciała napisać książkę w której tematem przewodnim byłby sport to powinna jakoś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta pozycja jest wyjątkowa. Inna niż wszystkie.

Ta pozycja jest wyjątkowa. Inna niż wszystkie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie, po prostu nie. Po przeczytaniu ze 100 stron dałem sobie spokój. Myślałem że skoro mam doczynienia z autorką Harrego Pottera to książka będzie ciekawa, ale jest taka nudna, że przeczytają ja tylko ci co nie mają niczego lepszego i strasznie się im nudzi. Rowling chyba kompletnie nie umie pisać kryminałów szczególnie kiedy porówna się ja z Cobenem, Czornyjem lub nawet Mrozem. Nie mam ani ochoty ani czasu męczyć się z książką kiedy na półce czeka na mnie coś lepszego. Ostatni raz kupuje książkę tylko że względu na znanego autora.

Nie, po prostu nie. Po przeczytaniu ze 100 stron dałem sobie spokój. Myślałem że skoro mam doczynienia z autorką Harrego Pottera to książka będzie ciekawa, ale jest taka nudna, że przeczytają ja tylko ci co nie mają niczego lepszego i strasznie się im nudzi. Rowling chyba kompletnie nie umie pisać kryminałów szczególnie kiedy porówna się ja z Cobenem, Czornyjem lub nawet...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka taka sobie. Jak się nudzisz to możesz przeczytać , jak już nie masz nic do roboty. Obok dobrego kryminału to nawet nie leży . To moje pierwsze spotkanie z twórczością Mroza i niestety spełniły się moje obawy. Ludzie mieli racje, że autor idzie na ilość nie na jakość. W końcu tę książkę napisał podobno w miesiąc. Jeśli czytam książki fantasy to aż tak nie przywiązuje wagi do logiki czy sensu niektórych sytuacji, ale jeśli jest to kryminał, który dzieje się w XXI wieku , dodatkowo w Polsce to mam spore oczekiwania co do jego zawartości. Na początku jednak myślałem, że to będzie dobra powieść. Akcja trzymała w napięciu główny antagonista też mi się spodobał, ale to uczucie znika gdzieś w połowie książki, a konkretnie od sceny w furgonetce. W wiele jestem stanie uwierzyć ale na pewno nie w uwolnienie i ucieczkę więźnia z tak dużego miasta jakim jest Opole to jakiś absurd. Dodać do tego brak jakiegokolwiek zaangażowania służb w zakończenie transmisji (mogli chociaż spróbować, wziąć jakiegoś hakera ale nieee), absurdalne zakończenie i skazanie głównego bohatera na 8 lat wiezienia bo zabił gościa, gdy mu morderca przystawił pistolet do głowy i wychodzi w sumie nie wiadomo co.
Podsumowując na pewno sięgnę po jeszcze jakieś książki autora, ale na razie mnie nie przekonuje.

Książka taka sobie. Jak się nudzisz to możesz przeczytać , jak już nie masz nic do roboty. Obok dobrego kryminału to nawet nie leży . To moje pierwsze spotkanie z twórczością Mroza i niestety spełniły się moje obawy. Ludzie mieli racje, że autor idzie na ilość nie na jakość. W końcu tę książkę napisał podobno w miesiąc. Jeśli czytam książki fantasy to aż tak nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnia książka cyklu,która powinna być najlepsza a okazała się najgorsza. Do połowy jest jeszcze do zniesienia ale później zrobiła się tak strasznie nudna że ledwo doszedłem do końca. Wielu też zawiodło się zakończeniem ale mi nawet pasuje, bo nie spodziewałem się niczego innego. Później już odliczałem strony żeby tylko się to skonczylo (już nieważne jak byle skończyło). Na plus oczywiście postać Cardana spiski ,szybka akcja, która wcale nie porywa i główna bohaterka która nawet mi się podobała. Zakończenie meh ale ujdzie. Jeśli ktoś lubi lekkie książki fantasy w której są elfy to się nie zawiedzie. Jeśli woli coś ambitniejszego to niech szuka dalej.

Ostatnia książka cyklu,która powinna być najlepsza a okazała się najgorsza. Do połowy jest jeszcze do zniesienia ale później zrobiła się tak strasznie nudna że ledwo doszedłem do końca. Wielu też zawiodło się zakończeniem ale mi nawet pasuje, bo nie spodziewałem się niczego innego. Później już odliczałem strony żeby tylko się to skonczylo (już nieważne jak byle skończyło)....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę bardzo szybko się czyta co zdecydowanie na plus, ale mam wrażenie że autorka niektóre wydarzenia opisuje bardzo zwięźle. Dodatkowo czasem ma się dosyć zbyt szybkiej akcji a niektórzy bohaterowie zostali chyba tam dodani jako tło bo nie zauważyłem by mieli jakiś cel w tej książce. Mimo to książka bardzo dobra a zakończenie lepsze niż w pierwszej części. Muszę jednak zabrać jedną gwiazdkę przez ten powód który opisałem.

Książkę bardzo szybko się czyta co zdecydowanie na plus, ale mam wrażenie że autorka niektóre wydarzenia opisuje bardzo zwięźle. Dodatkowo czasem ma się dosyć zbyt szybkiej akcji a niektórzy bohaterowie zostali chyba tam dodani jako tło bo nie zauważyłem by mieli jakiś cel w tej książce. Mimo to książka bardzo dobra a zakończenie lepsze niż w pierwszej części. Muszę jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Okrutny książę" to kolejna z tych książek fantasy, które miałem ochotę przeczytać, bo słyszałem o niej wiele dobrego. Po przeczytaniu już jakiś czas temu "dworów" Sarah J. Mass byłem ciekawy czy faktycznie obie książki są ta do siebie podobne . No cóż fabuła jest zupełnie inna ,ale widać że wiele wątków i motywów się powtarza. Na całe szczęście Cardan nie przypomina mi tak bardzo Rhysa, dzięki czemu książkę o wiele lepiej mi się czytało i w rozrachunku wypadła dobrze a nawet bardzo dobrze. Książkę czyta się miło, lekko i przyjemnie. Jest wiele plot twistów i cały czas coś się dzieje. Zakończenie jest świetne (choć i tak da się przewidzieć) a bohaterowie są świetnie wykreowani. Każdy ma jakiś cel w tej książce, nawet ci z pozoru drugoplanowi, później w pewnym momencie stają się istotni. Wadą tej książki niestety jest to że wiele motywów powtarza się przez co nie można powiedzieć żeby było w niej coś oryginalnego. Spiski, knucie o przyjęciu władzy , elfy to wszystko jest w wielu tego typu książkach. Jednak mimo to nie mogę znaleźć zbyt wielu wad dla tej książki. Książka bardzo mi się podobała i szczerzę zachęcam do przekonania się czy tytułowy książę jest faktycznie taki okrutny.

"Okrutny książę" to kolejna z tych książek fantasy, które miałem ochotę przeczytać, bo słyszałem o niej wiele dobrego. Po przeczytaniu już jakiś czas temu "dworów" Sarah J. Mass byłem ciekawy czy faktycznie obie książki są ta do siebie podobne . No cóż fabuła jest zupełnie inna ,ale widać że wiele wątków i motywów się powtarza. Na całe szczęście Cardan nie przypomina mi tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka strasznie przewidywalna. Typowa książka z bohaterami, którzy nie wyróżniają się niczym innym od podobnych bohaterów z innych powieści. Po kilku miesiącach do zapomnienia . Idealna na wakacje czy do przeczytania w weekend.

Książka strasznie przewidywalna. Typowa książka z bohaterami, którzy nie wyróżniają się niczym innym od podobnych bohaterów z innych powieści. Po kilku miesiącach do zapomnienia . Idealna na wakacje czy do przeczytania w weekend.

Pokaż mimo to

Okładka książki Harry Potter i Przeklęte Dziecko J.K. Rowling, Jack Thorne, John Tiffany
Ocena 6,2
Harry Potter i... J.K. Rowling, Jack ...

Na półkach:

No cóż książkę czytałem już jakiś czas temu, ale nie miałem okazji napisać tutaj o niej opinii. Jako wielki fan Harrego Pottera uważam, że ta książka byłaby lepsza gdyby nie wchodziła w kanon i byłaby napisana na zasadzie co by było gdyby. Wbrew temu wszystkiemu są fragmenty całkiem dobre a przyjaźń Albusa i Scorpiusa z naciskiem na "przyjazn" jak to Rowling już wyjaśniła (choć wyglądała na coś więcej) jest chyba jedynym powodem dla którego warto przeczytać ten fanfic. Podsumowując daje taka ocenę głównie z powodu sentymentu do całego cyklu Harrego Pottera.

No cóż książkę czytałem już jakiś czas temu, ale nie miałem okazji napisać tutaj o niej opinii. Jako wielki fan Harrego Pottera uważam, że ta książka byłaby lepsza gdyby nie wchodziła w kanon i byłaby napisana na zasadzie co by było gdyby. Wbrew temu wszystkiemu są fragmenty całkiem dobre a przyjaźń Albusa i Scorpiusa z naciskiem na "przyjazn" jak to Rowling już wyjaśniła...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Klasyka literatury. Jedna z lepszych lektur szkolnych

Klasyka literatury. Jedna z lepszych lektur szkolnych

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnia książka o przygodach Małej Wrony w końcu dostała się w moje ręce. Muszę przyznać, że ciekawiło mnie czego mogę się spodziewać po trzeciej części i jakie będzie zakończenie. Czy było warto tak wyczekiwać kolejnych przygód Mii i się tak ekscytować? Niestety nie. Czuje w sumie zawód z takiego a nie innego zakończenia i irytacje przez niektórych bohaterów i wątki jakie były tu poruszane. Oczywiście było też dużo plusów ale zdecydowanie za mało , żeby podwyższyć ocenę. W sumie zastanawiałem się czy jej jeszcze bardziej nie obniżyć przez samo zakończenie , ale chyba odpuszczę.
A więc do rzeczy, najpierw zalety których w sumie wiele nie ma w tej książce. W porównaniu do poprzednich tomów, szczególnie pierwszego(to już w ogóle) .
Zalety:
1. Cała historia z Anaisem Aa i jego córkami zdecydowanie na plus szkoda, że wykonanie tego wątku pozostawiało wiele do życzenia.
2. Motyw podróży i piratów,chyba najlepiej poprowadzony. Uwielbiam kiedy bohaterowie podróżują i odkrywają nowe miejsca. Choć opis miasta piratów mógłby być dłuższy. Cała załoga z kapitanem także na plus.
3 Powrót Trica - w tym tylko, że ja bym to dał i jako plus i jako minus. Później wyjaśnię
4 Niektóre momenty walki były świetne no i niektóre dialogi na statku(których zresztą mogło być więcej).
To chyba tyle teraz wady:
1. Ashlinn- to jest powód dla którego chciałem skończyć czytać i odłożyć książkę na miejsce, kiedy tylko się pojawiała. Dawno nie czytałem o tak wkurwiającej egoistycznej myślącej , że wszystko wie postaci. To jest powód dla którego ta ocena spadła ,aż do takiego stopnia. To jest powód dla, którego pomijałem wszystkie sceny między nią a Mia. Nigdy nie pogodzę się z tym że autor postanowił je że sobą związać. To jest tak nielogiczne , bez sensu i przeczy praktycznie wszystkiemu i wola o pomstę do nieba. Poukładajcie to sobie w głowach. Poznajesz świetnego chłopaka, który zrobiłby dla ciebie wszystko, zakochujesz się w nim. Następnie twoja dobra przyjaciółka zdradza cię, zabija go i zwiewa. Później spotykasz ją z chęcią zemsty i co. Oszczędzasz, ba wdajesz się z nią w romans , bo ma podobną historię do twojej i wspiera cię w trudnych chwilach. Gdzie tu logika? Dodatkowo scena ich seksu na statku była tak romantyczna że myślałem że rzygnę. Nie no panuje okropny sztorm, możesz w każdej chwili utonąć, twój były kochanek, który wrócił dla ciebie do życia praktycznie stoi pod drzwiami kiedy robisz to z osobą która go zabiła, twój mały brat płacze kilka kajut dalej bo boi się burzy. Może należało by do niego zajrzeć na wszelki wypadek, czy na pewno tam siedzi ,nic mu nie jest itp. W ogóle to jak na to spojrzeć jest to mocno popieprzone też w innym sensie. Robią to tak głośno że nawet marynarze je słyszą, więc Jonnen i Tric na pewno też. Ciekawe jak się czuli? Hmmm. Ale bym się cieszył jakby jednak Ash pozostała martwa. Tak się jednak nie stało czego żałuję.
2 Zmartwychwstanie Mii- sorry autorze ale przez cały czas miałem nadzieję że Mia jednak zginie ostatecznie i nieodwołalnie. Choćby żeby ta suka Ashlin została sama i cierpiała przez wieczność ale nie, musiałeś to popsuć.
3 Tric - niestety nie jest to Tric z pierwszej czesci. Ja rozumiem że śmierć go odmieniła ale mam wrażenie że zabiła także jego osobowość. Tric z tego co pamiętam miał pazur bywał dowcipny, i na pewno nie był tak nieskazitelny jak w tej książce. Nie poddałby się w walce o o swoją dziewczynę tak szybko. W tej książce niestety jest tylko cieniem dawnego siebie. Nawet nie będę komentować jego ponownego poświęcenia, bo bym się znów wkurzył na autora po tym co z nim zrobił w tej części. W ogóle ciekawe czy Ashlin w ogóle wspomni o nim Mii. Albo o tym jak znowu żyje choć umarla. Wszyscy zdawaja się to po prostu akceptować, jakby do było coś normalnego.
4 Książka strasznie pędzi z fabułą. Było tu strasznie dużo wydarzeń ,które równie dobrze można było by zmieścić w dwa tomy. Przez co bohaterowie wydają się czasami dziwnie sztuczni. Tu zginie król, tu burza z piorunami, tu starożytne moce ,tam śmierć drugoplanowych bohaterów . Dodatkowo w książce jest mniej dialogów niż wczesniej. Tric odzywa się tylko kilka razy najwięcej na początku,choć jest z bohaterką prawie do końca książki. I to niejedyny taki przypadek. Strasznie dużo w tym tomie jest przemyśleń bohaterów niż samego dialogu ,przez co trudno mi było się do niektórych osób przywiązać.
5 Jonnen - tu nie mam wielu zastrzeżeń ,ale dziwne to było że przez pół książki nienawidzi Mii z całego serca i nagle gdy przychodzi go pocieszyć na statku to już starsza siostra i w ogóle. Inny stosunek do niej ma, bo raz go pocieszyła. Strasznie naciągane zważywszy że znają się od kilku tygodni.
6 Cyt duchowieństwo i wiele postaci które miały potencjał, ale autor postanowił ich uśmiercić zdecydowanie za szybko, choć były z nami od pierwszego tomu. Śmierć Cyta kojarzy mi się trochę że śmiercią Jessamine, która ginie w bezsensowny sposób na początku drugiego tomu, choć przewija się przez cały pierwszy tom.
Podsumowując książkę i cała trylogię mogę powiedzieć, że pierwszy tom był dobry, drugi był kiepski a ostatni to tylko jedno wielkie rozczarowanie.

Ostatnia książka o przygodach Małej Wrony w końcu dostała się w moje ręce. Muszę przyznać, że ciekawiło mnie czego mogę się spodziewać po trzeciej części i jakie będzie zakończenie. Czy było warto tak wyczekiwać kolejnych przygód Mii i się tak ekscytować? Niestety nie. Czuje w sumie zawód z takiego a nie innego zakończenia i irytacje przez niektórych bohaterów i wątki jakie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę wypatrzyłem na wyprzedaży szukając tytułów z literatury grozy. Przyznam że Ślepca nie czytałem, ale po przeczytaniu nie wydaje mi się żeby miało to jakiś wpływ na zrozumienie fabuły. Jako, że jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem mogę od razu powiedzieć, że niektóre momenty strasznie się dłużą, a niektóre wymagają dopowiedzenia. Końcówka wygląda jakby ktoś musiał napisać zakończenie w 5 minut bo zaraz trzeba oddać pracę. Dodatkowo niektóre opisy były zbędne i nie wnosiły kompletnie nic do fabuły, można by je pominąć. Główni bohaterowie wydają się strasznie stereotypowi. Nie wyróżniają się niczym szczególnym w porównaniu do wielu innych bohaterów kryminałów. Mają swoje indywidualne cechy ale nie są to śledczy, którzy zostaną na długo w mojej pamięci. Samo śledztwo jest tyle o ile logiczne choć w rzeczywistości na pewno policja nie miałaby tyle szczęścia co tu (jak to zwykle bywa). Jeśli chodzi o samą końcówkę i wykrycie sprawcy to była do bólu przewidywalna. Wystarczy znać trochę tego typu książek, żeby domyślić się kto jest sprawcą. Podsumowując książka całkiem dobra jeśli nie masz nic lepszego do czytania.

Książkę wypatrzyłem na wyprzedaży szukając tytułów z literatury grozy. Przyznam że Ślepca nie czytałem, ale po przeczytaniu nie wydaje mi się żeby miało to jakiś wpływ na zrozumienie fabuły. Jako, że jest to moje pierwsze spotkanie z tym autorem mogę od razu powiedzieć, że niektóre momenty strasznie się dłużą, a niektóre wymagają dopowiedzenia. Końcówka wygląda jakby ktoś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę bardzo dobrze się czyta. Wątek może nie jest czymś odkrywczym ale zakończenia się nie spodziewałem. Jeśli chcesz przeczytać coś lekkiego z dobrą fabułą to zdecydowanie mogę tą książkę polecić.

Książkę bardzo dobrze się czyta. Wątek może nie jest czymś odkrywczym ale zakończenia się nie spodziewałem. Jeśli chcesz przeczytać coś lekkiego z dobrą fabułą to zdecydowanie mogę tą książkę polecić.

Pokaż mimo to