Opinie użytkownika
Najnowsza opowieść P. Bator jest rozpięta między zaciekawieniem, oczekiwaniem i banalnością.
Zaciekawienie to spotkanie ze sobą, duża dawka autorefleksji, nawet autoterapii.
Oczekiwanie - po co ta podróż? Po co motyw zaginionej dziewczyny, skoro jest tylko pretekstem (a zasługuje na więcej.
Kilkaset stron, które wydają się niespójne, podróż na drugi koniec świata nie ma...
Lucy, zaginiona młoda dziewczyna. Japonia, kraj dwóch prędkości. Zderzenie kulturowe, które dominuje stronach tego reportażu. Mroczna historia życia i zaginięcia młodej Brytyjki, historia bardzo współczesna, dziejąca się niemal na naszych oczach. Jest w niej coś niepokojącego, jakiś irracjonalny element zła pulsującego podskórnie w naszej rzeczywistości. Zaginięcia zdarzają...
więcej Pokaż mimo toSubiektywny wybór postaci w jednym z najbardziej fascynujących teatrów XX w. - rewolucji rosyjskiej. Wybór niezwykle trafny, historie całej ósemki opowiedziane porywająco. Książka dla osób zafascynowanych tamtym niezwykłym czasem.
Pokaż mimo to
alicja w krainie czarów jest bardzo kobieca. napisana przez kobietę, przeważnie o kobietach. kobiecym językiem. ostrość kantów rzeczywistości jakoś przytępiona. skąd to wrażenie? może w zestawieniu z prozą tochmana, który przecież też pisał o tej polsce b, polsce c (schodów się nie pali).
a więc moment na chwilę przed katastrofą. albo zaraz po. czasem trudno wyczuć....
porażające. niezwykle plastyczny styl, który oddaje całą brutalność i absurd rzeczywistości, która nas otacza, a o której istnieniu często nie zdajemy sobie sprawy...
Pokaż mimo tozmierzamy do rozwiązania. powoli, jakimś nierównym tempem. ujarzmienie to druga część cyklu. ta pierwsza onieśmiela gęstością znaczeń, zapoznaje z anomalią, podsuwa strzępki wyjaśnień. ujarzmienie to próba pozbierania tej wiedzy, ułożenia puzzli. inne tempo, inna konstrukcja. całość jest jednak świetnie przemyślana i sprawie, że nie sposób przewidzieć co czai się w ostatnim...
więcej Pokaż mimo tojakby podpatrywać cząstkę czyjegoś życia przez dziurkę od klucza, jednak cząstkę mroczną, a tajemnice wstydliwe. niesamowicie skonstruowane miniatury, świetnie wyważone, dla smakoszy. trzeba być jednak specyficznym smakoszem słowa, aby docenić te opowiadania. trzeba umieć napawać się mrokiem, poszukiwać w nim głębi, a czasem - nie znajdując jej wcale - po prostu dać spokój....
więcej Pokaż mimo to
Niesamowita. Pełna dwuznaczności, przenikających się światów i znaczeń. Moje spotkanie z Lily było gwałtowne i niespodziewane.
Zostałem wciągnięty w świat, który do końca nie zrozumiałem. Świat widziany oczami dziewiętnastoletniej dziewczyny z amerykańskiej prowincji. Ale czy na pewno? Czy jest to miasteczko? Kim jest Lily? Nie znajdziemy tu jasnej odpowiedzi. Ale intuicja...
aby napisać coś o tej książce trzeba dystansu, kilku dni. żeby napisać coś o historii opowiadanej przez Autora potrzeba zdecydowanie więcej czasu. ile? tyle ile trzeba. a i tak można nie zrozumieć.
książka pachnie wielką literaturą: historią wciśniętą w zakamarki ludzkiego ciała, niepojętymi uczuciami, które nigdy nie są abstrakcją: potrafią przecież wznieść człowieka...
stało się. tajemnica wyszła na jaw. czasem podział na przyjaciół i wrogów jest tylko pozorny. dziwne: nie mam ochoty na więcej. hyperion wciągnął mnie, a w końcu znudził. wszystko się kończy, kiedy i podróż pobiega końca.
nie wchodzę do grobowców czasu. nie podążam za monetą, nie walczę z hyżwarem. wracam stamtąd ostatnim promem.
nie da się łatwo opowiedzieć o kosmologicznej koncepcji autora. Wymyka się ona próbom zrozumienia, serwowane są nam zaledwie strzępki informacji, z których każdy może ułożyć sobie całkiem inny obraz całości.
osią historii jest wędrówka albo pielgrzymka siedmiorga zupełnie obcych sobie ludzi. podczas trwającej wiele dni podroży próbują oni znaleźć sens tego, że tworzą grupę....
purytańska Anglia? nie tutaj.
uwaga: wehikuł czasu.
historia ożywa, stare komnaty napełniają się duchami.
opowieść, którą można czytać na wiele sposobów. oto jeden z nich - świat według cromwella.
tomasz cromwell, jurysta, syn kowala, żołnierz króla francji, człowiek biskupa, doradca króla anglii.
człowiek, który ciągle szepcze do uszu:
tajemnica.
"za długi język to...
zaskakująca. infantylny język, toporna fabuła. dlaczego? mam wrażenie, że autorka pisze o świecie w jakiś nierzeczywisty sposób. jakby oddzielona taflą szkła od prawdziwego zła, od zwyrodnienia, czasem w ogóle - od emocji. może to germański sposób snucia fabuły? twardy (co samo w sobie nie jest jeszcze zarzutem), ale też zdystansowany, w wielu miejscach - zbyt...
więcej Pokaż mimo to
wychudzona, głodna, głodna, stłoczona, kazirodcza, zdeformowana, na wpół ślepa, czekająca, czekająca Rodzina. kilkuset ludzi pośrodku ciemna.
jakaś zagubiona w bezkresie wszechświata planeta pozbawiona słońca, miejsce w którym życie przybiera najdziwniejsze formy. skąd tu ci ludzie?
mitologia edenu mówi: był jeden ojciec i jedna matka. pochodzili z ziemi, sprowadził ich...
czasem trzeba odczekać, pozwolić wrzącym obrazom wystygnąć - dopiero wtedy można odwrócić się i spojrzeć na coś przerażającego jeszcze raz, z dystansu. z bezpiecznej dali.
autor podejmuje temat, który wydaje się choć trochę oswojony. nie w sensie zrozumienia, tego chyba nie uda się nigdy, ale w sensie przyczyn i skutków.
zazwyczaj pisze się o holokauście jako tragedii...
piękny maj. ostatni polski maj we lwowie.
ostatnie takie śledztwo komisarza popielskiego.
kolejna opowieść znad krawędzi: mikroświat lwowa gdzieś na peryferiach chwiejącego się świata.
zmęczony latami służby popielski postanawia zrezygnować. chce poświęcić się córce i wnukowi, dla których dotąd nie miał czasu. składa dymisję.
ale we lwowie zaczyna się coś dziać. coś...
sophie, sophie, sophie...w rytm kół pędzącego pociągu. sophie dudniąca wiernością młodej żony, sophie dudniąca rozpustą babilońskiej kurtyzany (tak, tak - archaizmy są tutaj jak najbardziej na miejscu).
sophie szukająca swojego miejsca, sophie miotająca się w sobie samej.
breslau, 1927.
dziwne morderstwa. zamurowany człowiek, poćwiartowany człowiek, zakłuty bagnetem. i...
zauroczyłem się nimi.
przedwojennym Lwowem, po którym pozostały okruchy w postaci brudnych szyldów, na wpół wytartych nazw ulic na tynkach starych kamienicach.
manierami, po których tak jak po tamtej polskości próżno szukać śladu.
w końcu ludźmi, ludźmi tamtego miasta i ludźmi tamtego czasu – nawet charakternymi baciarami, dziwkami, analfabetami, wróżkami, konowałami,...
każdy kto nurtują pytania o przyczynę zła, powinien mocno wczytać się w opowieść o sowieckiej rosji, którą snuje wasilij grossman - korespondent wojenny, grossman - skazany na zapomnienie obserwator radzieckiej rzeczywistości, wreszcie grossman - wyznawca komunizmu, który dojrzewa do politycznego buntu.
"wszystko płynie" to jakby testament autora, próba zrozumienia...
oprócz edenu jest też inna ziemia. jałowa i niegościnna. kraina wygnanych i zapomnianych. nod.
to wszystko odbywa się na styku.
czekam na właściwy moment. nie spieszę się. rzadko się to zdarza. taki brak pośpiechu, łapczywości. pozwalam opowieści płynąć przez mnie. nie jestem skupiony. nie zapamiętuję wątków. nie pamiętam nazwisk. jest w niej jakiś magnetyzm, który każe...