Ziemia Nod Radosław Kobierski 7,5
ocenił(a) na 911 lata temu „Ziemia Nod” to książka polskiego prozaika, poety i krytyka literackiego, Radosława Kobierskiego. Jest to trzecia powieść w jego dorobku, a zarazem utwór, który odbił się dosyć szerokim echem. Autor został uhonorowany nagrodą „Gwarancja Kultury” 2011, był nominowany do Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus 2011, oraz otarł się o Nike. Ziemia Nod, to kraina na wschód od Ziemi Eden, gdzie Bóg wygnał Kaina, po zabójstwie brata. Symbolicznie - oznacza kraj zamieszkiwany przez tych, którzy błądzą.
„Ziemia Nod” jest powieścią, która obrazuje przemijanie świata, a czytelnik jak w teatrze, w następujących po sobie aktach, przy zmianie nastroju i dekoracji, obserwuje kolejne odsłony ludzkiego dramatu.
Akt pierwszy: przedwojenny Tarnów. Duże, po-galicyjskie miasto; nieco zakompleksiony, ale prężnie działający ośrodek kultury. W pewnym sensie, jest to miejsce symboliczne, tu urodził się generał Bem i jako pierwsze spośród miast polskich odzyskało niepodległość w 1918 roku. Z pewnością duże znaczenie miała wielokulturowość, która stała się pretekstem do pokazania pełnego napięć sąsiedztwa i współżycia Polaków i Żydów. Dzięki topograficznej dokładności i fotograficznej drobiazgowości pisarza, poznajemy klimat tego miejsca: kamienice, uliczki, sklepiki i cukiernie, fabryki; miasto z jego kolorami, zapachami i muzyką. Z równie dużą pieczołowitością pisarz uchwycił obraz mieszkańców oraz ich mentalność. Artyści, lekarze, przemysłowcy, sklepikarze, rolnicy; różne postawy życiowe, rozmaite szczeble statusu społecznego; uczucia, sympatie i antypatie, zdrady, poglądy polityczne i religijne – prawdziwa mozaika i misternie utkana sieć ludzkich powiązań.
Akt drugi: okupacja. Najpierw niewyraźne, prawie nierealnie w letnim skwarze sygnały, jakiś pojedynczy zamach bombowy. Oficjalne wypowiedzenie wojny i wybuch paniki, pośpieszne pakowanie majątku, masowe ucieczki…a potem opis grozy, której nie potrafią zrozumieć nawet uczeni w piśmie. W tej części autor wystawia wrażliwość czytelnika na najcięższe próby, lektura sprawia niemal fizyczny ból. Kolejne strony przerzuca się z największym samozaparciem. Spotkałam zarzuty, że z tego powodu książkę źle się czyta, ale czy może być inaczej? Czy Picasso namalował „Guernicę”, Polański nakręcił „Pianistę”, a Spielberg „Listę Schindlera”, by widzowi łatwo się oglądało?
Akt trzeci: wyzwolenie, przedstawione bez znanego z literatury i filmów „hurraoptymizmu”. Koniec wojny w oczach Kobierskiego nie przynosi ulgi, nie kończy exodusu Żydów. Odsłania kolejny dramat społeczeństwa polskiego, które po odejściu faszystów, musi poradzić sobie z terrorem wschodnich wyzwolicieli. Narodziny komunizmu, wywłaszczenie, antysemityzm, walki w podziemiu, przesłuchania i egzekucje…
"Ziemia Nod" to napisana z epickim rozmachem epopeja narodowa, portret Polaków pokazany bez eufemizmów, bez znieczulenia, ale też i bez patosu. Książka bolesna, ale na swój sposób oczyszczająca. Pokazuje martyrologię narodu, ale też podkreśla właściwą skalę tego problemu. Cierpieliśmy podczas wojny, ale nie jako naród jedyny. Polakom przyszło się mierzyć z kolejnymi dramatami, ale też spełniliśmy niepochlebną rolę w exodusie Żydów.
Warto przeczytać, to ważna książka. Biorąc ją jednak do ręki, nie zapomnij nawet przez chwilę, że wstąpisz do krainy przeklętej i zapomnianej przez Boga. Każdy tutaj będzie poddany najgorszym próbom. Człowiek jest listkiem miotanym na wietrze. Może szarpać się i walczyć, ale i tak zostanie wciągnięty z impetem pod koła rozpędzonej historii. Musisz się liczyć z tym, że podobnie jak w „Boskiej komedii” Dantego, odwiedzisz wszystkie kręgi piekieł. Nie licz na Opatrzność, ani na taryfę ulgową. Jeżeli się tu zabłąkałeś, musisz ponieść konsekwencje. Taki los, Kainie. Witaj w Ziemi Nod.
http://ksiazkioli.blogspot.com/2013/04/ziemia-nod-radosaw-kobierski.html