Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/05/wspolokatorzy-beth-oleary.html

Tiffy Moore rozstała się właśnie ze swoim chłopakiem i chce jak najszybciej wyprowadzić się z jego mieszkania. Nie ma zbyt wiele pieniędzy, więc jest na tyle zdesperowana, że przyjmie każdą ofertę. Udaje jej się natrafić na ogłoszenie Leona, który oferuje dzielnie się łóżkiem. Jako że w mieszkaniu przebywa tylko przez dzień, a całą noc pracuje na oddziale paliatywnym, Tiffy przez resztę czasu miałaby mieszkanie tylko dla siebie. Tak udaje się jej zdobyć nowe lokum. Niestety, jedyna forma komunikacji, którą ma ze swoim nowym współlokatorem odbywa się za pomocą liścików pozostawionych w mieszkaniu. Co się stanie, gdy dojdzie do ich pierwszego spotkania?

Tiffy jest jedną z tych postaci, którą czasami chce się mocno potrząsnąć, ale jednocześnie się ją uwielbia, bo ma w sobie tyle radości i jest pełna nadziei. Jest szalona i trochę dziwaczna, co dawało niepowtarzalnego uroku tej postaci. Posiada też ogromne serce i mimo swoich własnych problemów stara się jak tylko może pomagać innym. Leon jest typowym romantykiem. Jak to sam wspomniał - może być uznawany za ciepłą kluchę. Nie jestem Hulkiem, który nagle stwierdza 'ja chcieć, ja brać'. Całkiem przyjemnie było się oderwać od groźnych samców alfa i w zamian spędzić czas w towarzystwie mężczyzny, który był nieco wstydliwy i skromny, ale przy tym niesamowicie uroczy. Tiffy i Leon poprzez korespondowanie mogli dużo się od siebie dowiedzieć i tak małymi kroczkami zostali przyjaciółmi i nigdy nie przypuszczali, że ich pierwsze spotkanie w cztery oczy będzie takie spektakularne i niezapomniane.

Beth jak na debiutującą autorkę wykonała fenomenalną robotę. Stworzyła świetną komedię z wciągającą fabułą oraz z rewelacyjnymi, różnorodnymi i pełnymi życia bohaterami, z którymi bardzo łatwo można by się było utożsamić. A żeby nie zanudzić czytelników autorka wprowadziła kilka ciężkich tematów, które idealnie uzupełniały tę historię. Podeszła do tego z wyczuciem i znakomicie rozwinęła każdy problem. Ja osobiście jestem zachwycona wątkiem liścików. W obecnych czasach taka forma komunikacji zdarza się bardzo rzadko, a wielka szkoda. Wystarczyło przeczytać jaką radość sprawiała naszym bohaterom przyklejona notatka do lustra czy drzwi. Z tak małej rzeczy stworzyli swoją tradycję. Jeśli aktualnie macie ochotę na lekki romans, który może was rozbawiać a także doprowadzić do łez to trafiliście na idealną pozycję.

Za egzemplarz dziękuje Wydawnictwu Albatros

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/05/wspolokatorzy-beth-oleary.html

Tiffy Moore rozstała się właśnie ze swoim chłopakiem i chce jak najszybciej wyprowadzić się z jego mieszkania. Nie ma zbyt wiele pieniędzy, więc jest na tyle zdesperowana, że przyjmie każdą ofertę. Udaje jej się natrafić na ogłoszenie Leona, który oferuje dzielnie się łóżkiem. Jako że w mieszkaniu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/04/repeat-kylie-scott.html

Dwudziestopięcioletnia Clementine Johns w wyniku napadu rabunkowego traci nie tylko cenne przedmioty, ale również pamięć. Stara sobie wszystko przypomnieć i tak trafia do studia tatuażu, którego właścicielem jest Ed Larsen, jej były chłopak, który wcale nie jest zachwycony widokiem swojej byłej dziewczyny. Okazuje się, że trzy miesiące przed napadem Clementine postanowiła zakończyć ich związek i tym samym złamała Edowi serce. Czy uda jej się odzyskać pamięć i naprawić to co zepsuła? Czy jej relacja z Edem ma szansę na przetrwanie?

Clementine po napadzie stała się zupełnym przeciwieństwem tej osoby, którą była kiedyś. Przed całym tym zdarzeniem była skryta i nie często też mówiła o swoich uczuciach. Obecnie zaczęła posiadać wszystkie te cechy, których kiedyś jej brakowało. Stała się pewniejsza siebie i wprost mówiła o tym co czuje. Kiedy Ed zobaczył, że kobieta, która przed trzema miesiącami złamała mu serce, wchodzi do jego salonu jakby nigdy nic - jest wściekły. Mimo wszystko decyduje się jej wysłuchać i ostateczenie zgadza się jej pomóc w odzyskiwaniu pamięci. Dla żadnego z nich nie będzie to łatwe. Clementine nie pamięta niczego, a już na pewnie nie pamięta, dlaczego zakończyła ich związek. Musi wszystkiego się dowiedzieć, ale prawda może okazać się nieprzyjemna. A Ed jeżeli chce pomóc Clem, musi zapomnieć o urazie, co może nie być najprostsze.

Autorka Kylie Scott może być wam dobrze znana dzięki serii "Stage Dive" a już niedługo każdy z was będzie mógł przeczytać pierwszy tom jej kolejnej serii, "Dive Bar". Ja tymczasem postanowiłam zapoznać was z jej najnowszą książką, która jest jedno-tomówką. Krótka historia dwójki młodych ludzi, którzy dostali od losu kolejną szansę. Czy skorzystają z niej mądrze? Pochłonęłam tę pozycję. Spodobała mi się przede wszystkim dlatego, że była całkowicie inna od pozostałych książek z motywem 'drugiej szansy'. W końcu nie często się zdarza bohaterka, która traci pamięć i nie jest w stanie przypomnieć sobie niczego. Clementine nie wiedziała nawet co lubi a czego wręcz nienawidzi. Poznawała siebie od nowa - swoje serce i swoje ciało. Chociaż bardzo pragnęła przypomnieć sobie dawne życie, to jednocześnie starała się cieszyć tym co miała tu i teraz. Zwłaszcza, że zaistniała sytuacja pozwoliła się jej zbliżyć do przystojnego i czarującego Eda Larsena. Ich relacja była trudna i nie mogło się obejść bez komplikacji i dramatów, ale też cudownie było czytać o tym, jak po raz kolejny odkrywają przed sobą swoje serca. Żałuję, że ta książka nie była dłuższa. Autorka w pewnym momencie za bardzo przyśpieszyła akcję i przez to zmarnowała szansę na rozwinięcie kilku dobrych wątków. Nie zmienia to jednak tego, że książkę czyta się bardzo przyjemnie. Scott zaserwowała nam zniewalającą chemię między głównymi bohaterami i niewyjaśnione tajemnice, przez które są otaczani. "Repeat" będzie wspaniałą gratką dla fanów autorki.

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/04/repeat-kylie-scott.html

Dwudziestopięcioletnia Clementine Johns w wyniku napadu rabunkowego traci nie tylko cenne przedmioty, ale również pamięć. Stara sobie wszystko przypomnieć i tak trafia do studia tatuażu, którego właścicielem jest Ed Larsen, jej były chłopak, który wcale nie jest zachwycony widokiem swojej byłej dziewczyny....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/04/poscig-elle-kennedy.html

Przedstawiam wam pierwszy tom serii "Briar U", który jest spin-offem serii "Off-Campus" autorstwa Elle Kennedy. Summer zaczyna swój pierwszy semestr na uczelni Briar, ale zostaje wyrzucona z kampusu i teraz nie ma gdzie zamieszkać. Wtedy na pomoc przychodzi jej starszy brat i tym o to sposobem zostaje czwartą współlokatorką Fitzyego, Huntera i Hollisa. Wspólne mieszkanie nie byłoby takie złe, gdyby nie to, że Fitzy od dawna podoba się Summer a do tego dochodzą wydarzenia z Sylwestra, które spowodowały między nimi małe napięcie. Czy uda im się dojść do porozumienia?

Summer to młodsza siostra Deana, który jest bohaterem książki "Błąd". Jest ona jego żeńską wersją, więc jak tylko spodobała wam się postać Deana Di Laurentis to polubicie również jego siostrzyczkę. Summer jest pewna siebie, rozrywkowa i zabawna. Ma także ogromną obsesję na punkcie mody i właśnie w tym kierunku pragnie się rozwijać. Fitzy a właściwie Colin Fitzgerlad na boisku może być jedną z gwiazd, ale poza nim jest zwyczajnym, spokojnym facetem i nie lubi niepotrzebnych konfliktów. Żaden z niego zarozumialec czy niegrzeczny chłopiec. Poza grą w hokeja zajmuje się m.in. programowaniem i tworzeniem gier komputerowych. Ta dwójka to dwa różne światy i można pomyśleć, że nie mają ze sobą nic wspólnego - A JEDNAK! Potrafili razem stworzyć świetny, zgrany duet. Zanim jednak do tego doszli musieli przejść przez długą drogę nieporozumień i niewypowiedzianych uczuć. W Pościgu autorka nie zapomniała o bohaterach, którzy mogą już być przez was dobrze znani. Pojawiają się Garret z Hannah czy Tucker ze swoją uroczą córeczką. Zostają nam również przedstawieni nowi bohaterowie. Brenna, która jest córką trenera drużyny hokeja na uniwersytecie Briar oraz Jake Connelly, który jest gwiazdą drużyny hokeja na Harvardzie. Obydwoje są bohaterami kolejnego tomu. Branne pokochałam już na samym początku, to dziewczyna, z którą każdy chciałby się zaprzyjaźnić. Jake'a nie było w tym tomie zbyt wiele, ale Elle zdradziła, że jest on jej ulubioną postacią.

Elle Kennedy z przytupem powróciła z nowym szkolnym romansem. Nowa seria zachwyci nas swoją zabawną stroną, ale też znacznie lepiej rozbudowanymi postaciami i fabułą. Nie wszystko skupiało się na relacji głównych bohaterów. Autorka poprzez tę pozycję poruszyła kilka ważnych tematów m.in. pojawił się wątek molestowania. Nie wszystko też kręci się wokół hokeja. Zainteresowanie Summer modą czy Fitzyego grami komputerowymi odgrywają tutaj ważną rolę. I czym byłby dobry romans bez wplątania w niego jakiegoś dramatu? Tutaj także musiał się taki pojawiać - i to nie jeden. Nieporozumienie z Sylwestra wprowadza nieprzyjemną atmosferę między Di Laurentis a Colinem, która zaś prowadzi do kilku kłótni. Ponadto skutkiem tego było zbliżenie Summer do Huntera, który momentalnie się nią zauroczył - co nie mogło się dobrze skończyć. Spektakularni bohaterowie z interesującą historią w tle, świetna chemia, wzajemne przekomarzanie i seksualne napięcie. "Pościg" jest wszystkim czego oczekujecie od pozycji z gatunku New Adult.

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/04/poscig-elle-kennedy.html

Przedstawiam wam pierwszy tom serii "Briar U", który jest spin-offem serii "Off-Campus" autorstwa Elle Kennedy. Summer zaczyna swój pierwszy semestr na uczelni Briar, ale zostaje wyrzucona z kampusu i teraz nie ma gdzie zamieszkać. Wtedy na pomoc przychodzi jej starszy brat i tym o to sposobem zostaje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/03/zy-krol-holly-black.html

Minęło pięć miesięcy odkąd Jude, aby zapewnić bezpieczeństwo Dębowi, wymusiła na Cardanie posłuszeństwo i podstępem skłoniła go by zasiadł na tronie i przejął władze. A tymczasem sama Jude przejmuje rolę seneszala - wspaniałego, oddanego doradcę Najwyższego Króla. Nikt jednak nie zdaje sobie sprawy, że to jest tylko gra pozorów i tak naprawdę to właśnie ona pociąga za wszystkie sznurki.

Jude, kocham cię, ale też cię nienawidzę. Moja cudowna, waleczna Jude. Śmiertelna dziewczyna, która zdążyła wszystkich przechytrzyć. Uwielbiam jej determinację i siłę. Niestety czasem bywa też naiwna i lekkomyślna w swoich czynach. Natomiast Cardan posiada moje serce już od tomu pierwszego. Jest niebywale ciekawą, tajemniczą postacią i można się po nim spodziewać wszystkiego. Okazuje się, że pod jego błazeńskim zachowaniem może się sporo ukrywać. Cardan potrafi być nadzwyczaj inteligentnym i przebiegłym władcą. A jego działania mogą was szalenie zaskoczyć. Pozostali stoją u boku swojego nowego przywódcy, ale czy wszyscy są wiernymi i oddanymi poddanymi? Trzeba mieć oczy szeroko otwarte, bo nigdy nie wiadomo kto nagle postanowi wbić ci nóż w plecy i cię zdradzi.

Czy ja właśnie przeczytałam jedną z najlepszych książek tego roku? Prawdopodobnie. Nawet nie potrafię opisać tego co w tej chwili czuję. Złość? Podziw? Rozpacz? A może wszystko jednocześnie? Autorka po raz kolejny zabiera nas do magicznego królestwa elfów, który jest pełen sztuczek i podstępów. Elfy to przepiękne istoty, które nie potrafią kłamać, ale nadrabiają to swoją przebiegłością i są w stanie każdego zmanipulować. Jude przebywała w ich towarzystwie dostatecznie długo, aby nauczyć się ich wszystkich sztuczek, ale czy na pewno? Czy będzie w stanie przejrzeć każdy ich ruch? Władza została zdobyta, ale znacznie trudniej będzie ją utrzymać - zajęcie tronu przez Cardana może przynieść fatalne skutki zwłaszcza, że nie wszystkim się podoba ta decyzja. Nie zabraknie spisków i intryg politycznych, pojawia się mnóstwo szokujących zwrotów akcji i nie obawiajcie się przewidywalności, bo jej nie ma. Trzeba też przyznać, że Holly w sposób fenomenalny buduje napięcie między głównymi bohaterami. Od nienawiści do wzajemnego przyciągania. Ich relacja jest jak szalona i niebezpieczna przejażdżka na rollercoasterze, która wydaje się dopiero zaczynać. Wszystko w tej książce było perfekcyjnie dopracowane. Począwszy od na pozór pięknej i niesamowitej krainy Elfhame, po fantastycznie rozbudowaną fabułę, która cię wciąganie od pierwszych stron i zabierze na niewiarygodnie ciekawą, ale też okrutną przygodę, a skończywszy na różnorodnych, znakomitych bohaterach. Nikt nie może odebrać autorce tego, że naprawdę się przyłożyła i stworzyła swoją własną, niepowtarzalną historię, która zostanie w naszych sercach przez długi czas.

"Zły Król" będzie wspaniałą gratką dla wszystkich fanów fantastyki młodzieżowej. A ja po tak szokującym i wbijającym w fotel zakończeniu, nie mogę się doczekać kolejnego tomu, który niestety będzie miał premierę dopiero w przyszłym roku.

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/03/zy-krol-holly-black.html

Minęło pięć miesięcy odkąd Jude, aby zapewnić bezpieczeństwo Dębowi, wymusiła na Cardanie posłuszeństwo i podstępem skłoniła go by zasiadł na tronie i przejął władze. A tymczasem sama Jude przejmuje rolę seneszala - wspaniałego, oddanego doradcę Najwyższego Króla. Nikt jednak nie zdaje sobie sprawy, że to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/02/idealny-mezczyzna-kristen-ashley.html

Minęło trzynaście lat odkąd Mara Hanover uciekła z toksycznego środowiska i zaczęła żyć na własną ręką. Hanover nie miała ciekawego dzieciństwa i sytuacje, których doświadczyła znacząco wpłynęły na jej dorosłe życie. Mara jest bardzo nieśmiała i ma ogromne kompleksy. Nie czuje się wystarczająco dobra, zwłaszcza dla przystojnego sąsiada - Mitcha Lawsona. Mara od czterech lat jest w skrycie zauroczona w Mitchu i nie zdaje sobie sprawy, że on czuje wobec niej dokładnie to samo. Pewnego dnia w mieszkaniu Mary psuje się kran. Kobieta próbuje dodzwonić się do administracji, ale bezskutecznie. O pomoc postanawia poprosić sąsiadów, rozmowie przysłuchuje się Mitch, który od razu oferuje jej pomocną dłoń.

Mara ma teraz stabilne i spokojne życie, na co ciężko zapracowała. Niestety demony z przeszłości nie dadzą jej tak łatwo o sobie zapomnieć, bo ponownie wkraczają do jej życia, między innymi jej kuzyn, Bill. Nawet gdyby Mara chciała to nie może się od niego odciąć. Bill ma dwójkę dzieci, dziewięcioletniego Billy'ego i sześcioletnią Billie i to on jest ich jedynym, prawnym opiekunem, aczkolwiek jego życie jest kompletnym bałaganem i nie jest w stanie należycie się nimi zaopiekować. Dzieciaki i tak czują się znacznie bezpieczniej przy swojej ciotce, dlatego Mara postanawia wziąć na siebie odpowiedzialność za ich wychowanie. Nie pozostaje z tym zupełnie sama, bo po raz kolejny swoją pomoc ofiaruje jej seksowny sąsiad. Na początku nie jest przekonana czy jest to dobry pomysł, ale Mitch nie pozostawia jej innego wyboru jak przystać na jego propozycję.


Kto by się spodziewał, że sąsiedzka pomoc odmieni cztery życia? Mitch jest popularnym detektywem wśród mieszkańców Denver i budzi w nich ogromny podziw, ale stał się też bohaterem dla Billy'ego, Billie i Mary. Z własnej woli zdeklarował się pomóc Marze w opiece nad dziećmi, które były dla niego obce. Podarował im to, czego nigdy nie otrzymały od własnego ojca. Zainteresowanie, miłość i bezpieczeństwo. Zżył się z nimi na tyle mocno, że w pewnym momencie zaczął je traktować jak swoje własne. Ich relacja była jedną z najlepszych rzeczy w tej książce. Mitch jest też mężczyzną, który udoskonalił życie Mary. Chciał aby w końcu wyjęła głowę z piasku i zobaczyła w sobie to, co on w niej zobaczył i co widzą w niej inni. Nie było to łatwym zadaniem, bo Hanover żyła w swoim własnym świecie, w którym dzieliła ludzi na grupy. To właśnie jego upartość sprawiła, że Mara się otworzyła i zmieniła. Przez całą książkę możemy zaobserwować jej rozwój. To jak ze wstydliwej szarej myszki z niskim poczuciem wartości zamienia się w pewną siebie, odważną kobietę. Jego zachowanie i czyny zdecydowanie kwalifikują go jako idealnego mężczyznę.

"Idealny mężczyzna" to urzekająca opowieść o znalezieniu własnej siły, pozostawieniu przeszłości za sobą i ruszeniu naprzód. Pełna rodzinnego ciepła i bezwarunkowej miłości.

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/02/idealny-mezczyzna-kristen-ashley.html

Minęło trzynaście lat odkąd Mara Hanover uciekła z toksycznego środowiska i zaczęła żyć na własną ręką. Hanover nie miała ciekawego dzieciństwa i sytuacje, których doświadczyła znacząco wpłynęły na jej dorosłe życie. Mara jest bardzo nieśmiała i ma ogromne kompleksy. Nie czuje się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/02/royal-korona-ze-stali-valentina-fast.html

To już jest ostatni etap rywalizacji. Nadszedł czas na ujawnienie tożsamości księcia, ale zanim to nastąpi, kandydatki wyruszają w podróż po królestwie. Tatiana większość swojego czasu spędza u boku Henry'ego, który staje się jej coraz bliższy. Philip to zauważa i nie daje jej o sobie zapomnieć. Chociaż jedno mówi, drugie robi i przy tym sporo miesza jej w głowie. Jakby tego było jeszcze mało - on oraz inna kandydatka, Charlotte niemal nie rozstają się na krok. Czy w raz z ujawnieniem tożsamości księcia wszystko stanie się łatwiejsze i powróci do normy? Przekonajcie się sami.

"Miałam mnóstwo pytań i potrzebowałam kogoś, kto udzieli mi na nie odpowiedzi"

Nie można zaprzeczyć temu, że Tatiana jest najlepszą kandydatką na księżniczkę. Miła - z wielkim sercem, koleżeńska, waleczna i lojalna. Czy to pomoże zdobyć jej serce księcia i zbliży ją do korony? A może serce księcia już do niej należy? Tania w tej części pozwoliła sobie na trochę luzu i zabawy, a pomagał jej w tym Henry. To dzięki niemu mogła oderwać swoje myśli od Philipa, który notorycznie ją bałamucił i łamał jej serce. A przy tym nieźle mnie denerwował. Zdaję sobie sprawę, że jego zachowanie zapewne wynika z jego zobowiązania wobec królestwa, ale skoro mu tak zależy na Tatianie to czy nie powinien jej zaufać i wyjawić jej prawdę? To z tego powodu w tej części zamiast Philipa zapunktował u mnie Henry i nieodwołalnie zawładnął moim sercem. Świetny przyjaciel i niesamowity towarzysz. Najbardziej stałą relację jest związek Claire z Fernandem. Ta dwójka straciła dla siebie głowę i są razem niewyobrażalnie szczęśliwi, a teraz resztę swojego życia będą mogli spędzić u swoim boku. Nie mogło tez zabraknąć jakże 'uroczej' Charlotte, która na każdym korku stara się dogryźć Tatianie. Zawsze musi być w centrum uwagi, robi z siebie ofiarę i zachowuje się, jakby już wygrała. Czy jest to możliwe?

Nie musimy już dłużej czekać ponieważ "Korona ze stali" rozwiązuje jedną z tajemnic i wyjawia nam tożsamość księcia. Nie było to żadnym zaskoczeniem, bo od początku serii można się było tego domyślić. Co ciekawe - akcja nie kończy się w momencie rozwiązanie tej zagadki (jak myślałam że będzie) tylko toczy się dalej. Ta pozycja dla mnie jest bardziej uzupełnieniem tomu poprzedniego. Przez pierwszą połową nie działo się nic nadzwyczajnego. Autorka położyła ogromny nacisk na bohaterów i ich wzajemne relacje m.in. przyjaźń Tatiany z Claire. Claire w końcu dowiaduje się w jaką grę Philip pogrywa z Tanią i ta jak przystało na dobrą przyjaciółkę, staje za nią murem. Często było też podkreślane, że całe królestwo jest pełne tajemnic i nie wszystko jest takie, jakie się wydaje. W drugiej połowie akacja nabiera tempa. Zaczyna się robić brutalnie i niebezpiecznie. Zaczyna się robić brutalnie i niebezpiecznie. Autorka lubi trzymać nas w niepewności, bo tak jak poprzednie tomy, książka kończy się cliffhangerem. Był on niespodziewany i bardzo mnie zaskoczył. Dzięki niemu byłam tak podekscytowana na kolejne tomy, że sięgnęłam po nie w oryginalne i powiem wam, że macie na co czekać, bo teraz to się dopiero zacznie. Seria 'Royal' zdecydowanie jest warta waszego czasu. W idealny sposób łączy w sobie romans i dramat. Pełna intryg i niewyjaśnionych tajemnic. Ta bajkowa historia ma w sobie coś co interesuje i całkowicie uzależnia.

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/02/royal-korona-ze-stali-valentina-fast.html

To już jest ostatni etap rywalizacji. Nadszedł czas na ujawnienie tożsamości księcia, ale zanim to nastąpi, kandydatki wyruszają w podróż po królestwie. Tatiana większość swojego czasu spędza u boku Henry'ego, który staje się jej coraz bliższy. Philip to zauważa i nie daje jej o sobie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/02/boys-of-brayshaw-high-meagan-brandy.html

Raven Carver zostaje zabrana przez system i umieszczona w domu Bray. Jest to miejsce dla nastolatków z problemami, ale też dla tych, którzy nie otrzymali wystarczającej opieki ze strony rodziców. W ramach programu od teraz będzie uczęszczała do lokalnego liceum 'Brayshaw'. Już pierwszego dnia w nowej w szkole zadziera ze sławnymi braćmi Brayshaw. Maddoc, Royce i Captain. To oni rządzą szkołą i ustalają wszystkie reguły. Mogą sobie na to pozwolić, bo to między innymi ich rodzina była jedną z założycieli miasta. Kiedy w ich życie wkracza nieustępliwa dziewczyna zdają sobie sprawę, że przyniesie ona sporo zmian, ale sprawi też sporo kłopotów. Jak Rae odnajdzie się w nowym świecie?

"And who might you be, sweetness?”
"A figment of your imagination.”
"My imagination has always been damn good to me,”

Raven jest siedemnastoletnią dziewczyną z problemami. Jej matka jest prostytutką i nigdy nie dbała o swoją córkę. To nauczyło Rae zadbać o samą siebie, ale też spowodowało, że otoczyła się murem i nie potrafi nikomu zaufać. Posiada też ogromne jaja i nie pozwoli, aby ktokolwiek wszedł jej w drogę. Jest zadziorna, silna i niezależna. Jeśli zaś chodzi o chłopców z Brayshaw to mogą was pozytywnie zaskoczyć. Czy są złymi samcami alfa, którzy wykorzystują swoje nazwisko i robią co im się żywnie podoba? Pewnie. Posiadają tez ogromne serca, są lojalni do bóli i chronią tego, co należy do nich. Mogą nie być braćmi z krwi, ale nadal tworzą rodzinę. Ich relacja z Raven od początku była skomplikowana. Najpierw chcieli dać jej nauczkę za to, że była w stanie im się przeciwstawić. Następnie chcieli mieć ją na oku, żeby nie wywinęła niczego głupiego. Ostatecznie zyskała ich szacunek i sympatię. To był pierwszy raz, kiedy w ich życiu pojawił się ktoś, kto nie oczekiwał niczego w zamian. Nie chciał pieniędzy, nie chciał ich ciał a nawet ich przyjaźni. Pojawił się ktoś, kto sam z siebie, dobrowolnie im pomagał. Dla Maddoca była zagadką, którą pragnął rozwiązać. Ona należała do niego i nie zamierzał jej oddać. Dla Royce'a i Capa była przyjaciółką, której w miarę upływu czasu mogli wyjawić swoje tajemnice.

Zazdrość. Zemsta. Rodzina. Miłość. Ta książka ma w sobie wszystkiego po trochu. Rollercoaster pełen przygód i emocji. Pierwszy tom "Boys of Brayshaw High" skupia się przede wszystkim na zbudowaniu zaufania między Raven a braćmi. Oprócz tego koncentrował się także na walce pomiędzy dwoma szkołami. Graven i Brayshaw- są to też nazwiska dwóch rodzin, założycieli miasta. Od jakiego czasu trwa między nimi niezdrowa rywalizacja, która podzieliła miasto. Gra między nimi jest niebezpieczna i brudna, każdy może ucierpieć. Raven stanęła po stronie Brayshaw i walczyła w ich imieniu. Nie wszystkim to się podobało. Ludzie zauważyli, że jej osoba umacnia chłopaków i dzięki niej rosną w sile. Są też zazdrosne osoby, które chcą się jej pozbyć, bo osiągnęła coś czego inni nie potrafili - stała się ważna dla braci, była częścią ich życia. W oczach tych ludzi Rae była zagrożeniem, którego trzeba się pozbyć. Do czego będą w stanie się posunąć, aby tego dokonać? Musicie przeczytać i się dowiedzieć.

"I’m not your problem.”
“Be my problem.”

WOW. Po prostu... wow. Czy mogę prosić już o następny tom? Właśnie skończyłam czytać pierwszy i zbieram szczękę z podłogi. Właśnie takiej książki potrzebowałam. Idealna mieszanka książek 'Fallen Crest' i 'Srebrny Łabędź'. Wciągająca fabuła pełna tajemnic i intryg. Wolno rozwijający się szkolny romans. Zakończenie wbijające w fotel. Ta pozycja na pewno znajdzie się na liście moich ulubionych książek tego roku.

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/02/boys-of-brayshaw-high-meagan-brandy.html

Raven Carver zostaje zabrana przez system i umieszczona w domu Bray. Jest to miejsce dla nastolatków z problemami, ale też dla tych, którzy nie otrzymali wystarczającej opieki ze strony rodziców. W ramach programu od teraz będzie uczęszczała do lokalnego liceum 'Brayshaw'. Już pierwszego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/01/birthday-girl-penelope-douglas.html

Cole miał odebrać swoją dziewczyną po tym jak skończy ona zmianę w pracy, ale tak się złożyło, że Jordan skończyła ją dwie godziny wcześniej. Próbuje dodzwonić się do chłopaka, ale bez powodzenia. Jako że są jej urodziny postanawia ten czas spędzić w kinie na nocnym seansie. Tam w wyniku niefortunnego zdarzenia z winem, trafia na przystojnego, starszego mężczyznę. Zaczynają ze sobą rozmawiać i wychodzi na to, że sporo ich ze sobą łączy. Po skończonym seansie czar pryska, bo przypadkiem okazuje się, że ten mężczyzna to Pike Lawson, ojciec Cole'a. Na domiar złego od teraz cała trójka zamieszka razem pod jednym dachem. Czy wyniknie z tej sytuacji coś dobrego? Tamtej nocy w kinie między Pikiem i Jordan ewidentnie coś zaiskrzyło. Pike jednak zdaje sobie sprawę, że Jordan jest dla niego za młoda a na dodatek jest dziewczyną jego syna, którego za nic na świecie nie chciałby skrzywdzić.

Kto by pomyślał, że to co zakazane może być naprawdę dobre i właściwie? Na sam początek muszę napisać, że zachwycił mnie sposób wykreowania postaci Pike'a. Miałam pewne obawy, że autorka z dorosłego mężczyzny stworzy kogoś nierozsądnego z kryzysem wieku średniego - ale nic z tych rzeczy nie miało miejsca. Pike to niezwykłe mądry i odpowiedzialny mężczyzna. Jest pewny siebie, ale nie w przesadny sposób. Swojego syna darzy bezgraniczną miłością i stara się mu zapewnić dobre życie. Jordan darzy ogromnym szacunkiem i jest pełen podziwu jej dojrzałości, więc zaczyna ją traktować na równi sobie. Jordan przez swoje skomplikowane życie została zmuszona do tego, aby szybciej dorosnąć i wziąć odpowiedzialność za samą siebie. Ciężko pracuje, studiuje i nie w głowie jej imprezy. Marzy o czymś dobrym, spokojnym i stałym. Jak to się stało, że taka ambitna i ułożona dziewczyna skończyła u boku Cole'a? Cole jest skrajnie nieodpowiedzialny, leniwy i lekkomyślny. Jest młody i pragnie zaszaleć, a przy tym zapomina o swoich obowiązkach. Zapomina też o swojej dziewczynie i nie traktuje jej tak jak należy. Nic dziwnego, że wszystko to, czego potrzebuje Jordan znajduje u boku czarującego Pike'a Lawsona.

Każdy fan twórczości Penelope zgodzi się ze mną, że wszystkie jej książki są mroczne i nieco wulgarne. Tylko nie ta jedna. Ta pozycja była dużo bardziej stonowana, delikatna. Jest to wolno rozwijający się romans, całkowicie uzależniający i autentyczny. W "Birthday Girl" autorka wzięła się za poruszenie jednego z tematów tabu, którym jest różnica wieku. Czy faktycznie ma to jakiekolwiek znacznie? Historia Jordan i Pike'a pokazuje, że wiek to tylko nic nieznacząca liczba. Chociaż dla samego Pike'a ta różnica na początku stanowiła ogromny problem. To jednak serce nie sługa i postanowił wybrać uczucia wobec kobiety, która była dla niego stworzona. A chemia między bohaterami wykracza poza jakąkolwiek skalę. Intensywność niewinnych spojrzeń, niewypowiedzianych na głos fantazji i chęć posiadania czegoś, czego w gruncie rzeczy nie można mieć powodowała u mnie wypieki na twarzy. Fenomenalna książka. Urzekająca historia o zakazanej miłości, którą czyta się z zapartym tchem. Moje serce zdobyła, niech zdobędzie teraz wasze.

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/01/birthday-girl-penelope-douglas.html

Cole miał odebrać swoją dziewczyną po tym jak skończy ona zmianę w pracy, ale tak się złożyło, że Jordan skończyła ją dwie godziny wcześniej. Próbuje dodzwonić się do chłopaka, ale bez powodzenia. Jako że są jej urodziny postanawia ten czas spędzić w kinie na nocnym seansie. Tam w wyniku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/01/bracia-slater-ryderbranna-la-casey.html
Branna jako dodatek jest bardzo przyjemna w czytaniu. Wszystko powróciło na odpowiednie tory, a między Ryderem i Branna nie mogło być lepiej. Szczęśliwa i zakochana para ma szansę na spędzenie trochę czasu na sam, ale na dłuższą metę nie będzie im to dane. Jednak nie umniejsza to ich szczęścia, bo nie ma to jak rodzina. Zwłaszcza, że ich znacznie się powiększa. Na sam koniec nie zabraknie dramatu, który wprowadza nas w kolejny tom i daje przedsmak tego co nas czeka. Czytając Rydera jak i Branne można zauważyć, że z każdą kolejną częścią styl pisania L.A. Casey się zmienia. Nadal jest on prosty i lekki, jej książki wciąż potrafią wciągnąć, nie zabraknie również świetnego poczucia humoru, z którego autorka jest znana a także wspaniałej, rodzinnej atmosfery, ale obie te pozycje są też dużo bardziej przemyślane, spokojniejsze i dojrzalsze. Konieczne musicie poznać losy naszej niedźwiedzicy i Matta Bomera w wersji z tatuażami. Ich piękna, bezwarunkowa miłość roztopi wasze serca, pijańskie szaleństwo Bronagh i Alannah was rozbawi. A co z resztą? Sami musicie się o tym przekonać. A ja z niecierpliwością wyczekuje polskiego wydania śnieżka i Lany.

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/01/bracia-slater-ryderbranna-la-casey.html
Branna jako dodatek jest bardzo przyjemna w czytaniu. Wszystko powróciło na odpowiednie tory, a między Ryderem i Branna nie mogło być lepiej. Szczęśliwa i zakochana para ma szansę na spędzenie trochę czasu na sam, ale na dłuższą metę nie będzie im to dane. Jednak nie umniejsza to ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/01/bracia-slater-ryderbranna-la-casey.html

Ryder i Branna dla swoich najbliższych są jak rodzice. Bez względu na wszystko zawsze przy nich są, wspierają ich i im pomagają. Ryder jest do bólu lojalny wobec swojej rodziny. Opiekuje się swoimi braćmi i zrobi wszystko, żeby ich chronić, nawet jeżeli może go to sporo kosztować. Branna może i pracuje ciężko w szpitalu jako położnica, ale zawsze znajdzie czas, dla tych którzy najbardziej jej potrzebują. Niestety w trakcie tego wszystkiego przestali myśleć o sobie a na przestrzeni lat w ich związku doszło do sporych zmian. Para od jakiegoś czasu nie potrafi się ze sobą komunikować a wręcz zaczynają się nawzajem unikać. Nocne wypady i tajemnice, które skrywa Ryder wszystko pogarszają. Branna zaczyna być nieszczęśliwa a widok pozostałych zakochanych par niczego jej nie ułatwia. Zdaje sobie sprawę, że trzeba temu cierpieniu położyć kres, ale Ryder jest bardzo podobny do swoich braci i nie pozwoli jej odejść tak łatwo. W książce pojawiają się retrospekcje, które przenoszą nas kilka lat wstecz. Między innymi mamy szansę zobaczyć w jaki sposób Ryder i Branna się poznali. Była to niemal miłość od pierwszego wejrzenia. Między nimi nie brakowało seksualnego napięcia, ale w łóżku nie tylko dochodziło do zbliżeń, potrafili też godzinami przegadać o wszystkim i o niczym. Żeby powrócić do tego co było, Ryder najpierw musi wyjawić co skrywa. Dostaliśmy też szansę na zobaczenie z innej perspektywy jak na początku wyglądała relacja Bronagh z Dominikiem. Przenosząc się z powrotem do teraźniejszości. Bracia Slater nie zaznają spokoju, bo za rogiem zawsze czyha zło. A tym razem na celowniku znalazła się Branna. Ryder zrobi wszystko, żeby odzyskać ukochaną. A kiedy to zrobi, to wreszcie będzie miał szansę, aby o nią zawalczyć i wszystko jej wyjaśnić.

Czytając Rydera jak i Branne można zauważyć, że z każdą kolejną częścią styl pisania L.A. Casey się zmienia. Nadal jest on prosty i lekki, jej książki wciąż potrafią wciągnąć, nie zabraknie również świetnego poczucia humoru, z którego autorka jest znana a także wspaniałej, rodzinnej atmosfery, ale obie te pozycje są też dużo bardziej przemyślane, spokojniejsze i dojrzalsze. Konieczne musicie poznać losy naszej niedźwiedzicy i Matta Bomera w wersji z tatuażami. Ich piękna, bezwarunkowa miłość roztopi wasze serca, pijańskie szaleństwo Bronagh i Alannah was rozbawi. A co z resztą? Sami musicie się o tym przekonać. A ja z niecierpliwością wyczekuje polskiego wydania śnieżka i Lany.

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2019/01/bracia-slater-ryderbranna-la-casey.html

Ryder i Branna dla swoich najbliższych są jak rodzice. Bez względu na wszystko zawsze przy nich są, wspierają ich i im pomagają. Ryder jest do bólu lojalny wobec swojej rodziny. Opiekuje się swoimi braćmi i zrobi wszystko, żeby ich chronić, nawet jeżeli może go to sporo kosztować. Branna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/12/honorowi-mezczyzni-fighting-temptation.html

Jaxon i Julia przyjaźnią się od dwóch lat. Jednakże wszystko się między nimi zmienia, kiedy Jaxon oznajmia Julii, że postanowił zaciągnąć się do marynarki wojennej. Julia uświadamia sobie, że to może być jedyna szansa, aby wyznać Jaxowi co do niego czuje, niestety jego reakcja nie jest tym czego się spodziewała. Mija sześć lat i Jaxon po ciężkich przeżyciach na misji wraca do domu i zrobi wszystko, aby odzyskać swoją przyjaciółkę.

Seria "Honorowi Mężczyźni" poświęcona jest trzem przyjaciołom, którzy należą do sił specjalnych marynarki wojennej i razem uczestniczyli w misji w Iraku. "Fighting Temptation" skupia się na losach jednego z nich i Julii. Kiedy poznajemy Julię jest ona uroczą, niewinną dziewczyną. Po sześciu latach możemy zobaczyć jaka zaszła w niej zmiana. Wyrosła na silną, niezależną kobietę. Jaxon nigdy nie miał dobrej opinii, zawsze uchodził za złego chłopaka. Jest arogancki i nerwowy, te wszystkie lata tego w nim nie zmieniły, wręcz przeciwnie.. te cechy się nasiliły. Nie zmieniła się również jeszcze jedna rzecz - to co obydwoje do siebie czują. Julia co prawda stara się ruszyć naprzód, ale powrót jej młodzieńczej miłości wszystko komplikuje. Zaś Jaxon zamienił się w prawdziwego zaborczego Hulka. Jaxon chcieć kobietę, Jaxon dostać kobietę.

Przeczytałam serię MOF kilkadziesiąt razy i powrót do niej zawsze sprawia mi ogromną przyjemność. Autorka stworzyła wyjątkowy świat w małym miasteczku Sunset Bay, które zamieszkuje grupka wspaniałych przyjaciół. Jaxon, Julia, Kayla, Cooper, Sawyer, Grace i Cade. Razem tworzą oni piękną, niezastąpioną rodzinę, której ty w pewnym momencie czujesz się częścią. Jesteś częścią wszystkich porywających momentów i wybuchowej pasji. Ich niesamowita chemia i więź bezgranicznie cię zauroczy. Bez dwóch zdań najwięcej rozrywki zapewni ci szalona Kayla, która nie ma żadnych zahamowań i zawsze powie ci to co myśli i na pewno nie znajdziecie równie oddanej przyjaciółki. Jest też żartowniś Sawyer, który zawsze będzie przy twoim boku a w najgorszych chwilach poprawi ci humor. Ten niepowtarzalny świat wciągnie cię od pierwszych stron. Będziesz się wraz z nimi śmiać, przeżywać i się zakochiwać. A Jaxon i Julia pokażą wam, że wystarczy miłość i posiadanie siebie nawzajem, aby przetrwać. Nie zabraknie też wcześniej wspomnianego wątku marynarki wojennej i jak na razie są to tylko strzępki tego, co chłopcy przeżyli w trakcie misji w Iraku. Dowiadujemy się jedynie, że trójka tych honorowych mężczyzn podjęła się bohaterskie czynu, którego konsekwencją są blizny na całe życie. Te zewnętrzne i wewnętrzne. Aczkolwiek jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o tych przykrych wydarzeniach, to musicie uzbroić się w cierpliwość i zaczekać na pozostałe części. W każdej kolejnej będziemy dowiadywać się trochę więcej.

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/12/honorowi-mezczyzni-fighting-temptation.html

Jaxon i Julia przyjaźnią się od dwóch lat. Jednakże wszystko się między nimi zmienia, kiedy Jaxon oznajmia Julii, że postanowił zaciągnąć się do marynarki wojennej. Julia uświadamia sobie, że to może być jedyna szansa, aby wyznać Jaxowi co do niego czuje, niestety jego reakcja nie jest...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Zakochane Zakopane Agnieszka Krawczyk, Krystyna Mirek, Anna H. Niemczynow, Magda Stachula, Anna Szczypczyńska, Karolina Wilczyńska, Magdalena Witkiewicz
Ocena 7,0
Zakochane Zako... Agnieszka Krawczyk,...

Na półkach: , ,

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/12/zakochane-zakopane-agnieszka-krawczyk.html

Siedem kompletnie różniących się od siebie osób postanawia wziąć udział w konkursie dla zakochany, który szczęśliwym trafem wygrywają i mają szansę spędzić tydzień w Willi pod Jodłami w Zakopane. Niektórzy postanawiają na ten wyjazd zabrać swoje rodziny, a jeszcze inni przyjaciół. Dla wszystkich jest to szansa na odpoczynek i zrelaksowanie się. Nie przypuszczają, że ten wyjazd wiele odmieni w ich życiu.

Autorki wykorzystały okres Świąt Bożego Narodzenia do omówienia problemów, które mogą dotyczyć każdego z nas. Dla niektórych święta są okresem, kiedy dopada ich tak zwana 'chandra' i wtedy zdają sobie sprawę, że czegoś im w życiu brakuje, a może coś trzeba w końcu w nim zmienić. To właśnie ona dopada naszych bohaterów. A Zakopane dało im szansę, żeby się z niej wyleczyli. Nie miałam wcześniej styczności z antologią, więc nie do końca wiedziałam czego się spodziewać, ale niesamowicie mi się spodobała ta różnorodność. Każdy z bohaterów wywodził się z różnego środowiska. Byli bardziej zamożni i ci mniej, całe rodziny i pojedyncze osoby. Nigdy też wcześniej nie poznałam twórczości autorek, więc dla mnie przejście przez te siedem opowiadań było świetną przygodą. Miałam okazję zobaczyć jak bardzo różni się ich styl pisania. To dało mi również szansę na znalezienia swojego ulubieńca wśród tych siedmiu opowiadań. Najbardziej urzekło mnie opowiadanie drugie "Wymarzony upominek" autorstwa Krystyny Mirek. Został tam przedstawiony kontrast pomiędzy dwoma rodzinami. Jedna z tych rodzin wygrała konkurs i ma szansę spędzić cudowne święta w Zakopane. Nie potrzebowali zbyt wiele do szczęścia, jedynie siebie nawzajem. Druga rodzina była na tyle zamożna, że sama sobie zafundowała wyjazd do kurortu. Mieli pieniądze, ale brakowało im szczęścia i miłości. Pozostałe opowiadania nadal były utrzymane na poziomie, a przedstawione losy bohaterów były bardzo życiowe. Chociażby losy pewnego małżeństwa, któremu od dawna się nie układa. Wyjazd do Zakopanego daje im szansę na pojednanie się i zrozumienie swoich potrzeb. Nie tylko im ten magiczny kurort dał kolejną szansę. Jedni zrozumieli tam, że nie muszą udawać, aby się komuś spodobać. Drudzy znaleźli tam szansę na przebaczenie, a jeszcze inni zrozumieli, że czasami zwykła rozmowa jest w stanie wszystko naprawić. Książka kończy się w niezwykle cudowny sposób. W ostatnim fragmencie zostają zgromadzeni wszyscy bohaterowie i mamy szansę zobaczyć jak tygodniowy pobyt w Zakopane wpłynął na ich dotychczasowe życiowe. Może świąteczne cuda się zdarzają.

"Zakochane Zakopane" to rozkoszna, lekka i przyjemna lektura, pełna pięknych chwil z cudowną fabułą, która wprowadzi cię w świąteczny/zimowy nastrój.

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/12/zakochane-zakopane-agnieszka-krawczyk.html

Siedem kompletnie różniących się od siebie osób postanawia wziąć udział w konkursie dla zakochany, który szczęśliwym trafem wygrywają i mają szansę spędzić tydzień w Willi pod Jodłami w Zakopane. Niektórzy postanawiają na ten wyjazd zabrać swoje rodziny, a jeszcze inni przyjaciół. Dla...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/12/czarny-lotos-echo-ek-blair.html

Elizabeth po wydarzeniach, które miały miejsce w 'Bang' całkowicie się załamuje. Zemściła się na człowieku, który jak twierdzi przed laty odebrał jej wszystko, ale przez manipulację i kłamstwa straciła dwie najbliższe jej osoby. Samotna Elizabeth zaczyna tracić zmysły i nie wie co dalej począć ze swoim życiem. Jej zachowanie w 'Echo' niejednokrotnie uświadamia, że nie jest ona zdolna do racjonalnego myślenia. W jej życiu nie ma osoby, która wskazałaby jej odpowiednią drogę, zamiast tego otacza się toksycznymi osobami, które swoim zachowaniem i to w jaki sposób ją traktują, ostatecznie doprowadzą ją do autodestrukcji. W końcu ile cierpienia może znieść jedna osoba? Jakie są jej granice? Jeszcze nikt ich nie przekroczył, ale jest na tyle słaba, że jest podatna na wszystko. Niczym kukiełka, pozwala sobie na każdy cios wymierzony w swoją stronę.

Wydarzenia opisane w "Echo" są tragiczne, wręcz drastyczne. Czasami trzeba przymknąć oczy albo przekartkować, bo nasze wrażliwe serce nie jest w stanie znieść niektórych momentów. Każda postać jest przepełniona nienawiścią i chęcią zemsty. Elizabeth nie jest jedyną osobą, która postradała rozum. Okazuje się, że wydarzenia z Bang wypłynęły jeszcze na inne osoby. Wyszłabym na socjopatkę, gdybym napisała, że to co czytałam podobało mi się, ale bez dwóch zdań jest to bardzo dobrze napisana pozycja i w książkach o podobnej tematyce nie ma sobie równych. Intensywna, i wyniszczająca historia, która wciąga, porusza a czasem nawet przeraża. Jej zadaniem jest złamanie naszych serc i doskonale spełnia ona swoją rolę. Zemsta Elizabeth zraniła wiele osób, niektórzy z nich byli tylko przypadkowymi ofiarami. Ciężko jest pojąć fakt, że jedna kobieta była w stanie zmanipulować tyle osób. Karma wraca. W Echo to Elizabeth jest ofiarą, to ona jest zabawką. Wszystko idealnie podsumuje cytat z Konfucjusza: "Zanim wstąpisz na drogę zemsty, wykop dwa groby" - Elizabeth wykopała już niejeden grób i myślę, że na sam koniec będzie musiała wykopać jeden dla siebie. Echo utwierdza mnie w przekonaniu, że nie ma dla niej ratunku, a tym bardziej szczęśliwego zakończenia. Mogę mieć tylko nadzieję, że nie pociągnie za sobą pozostałych. I jakby Pani Blair nie dostarczyła nam wystarczająco emocji, to postanowiła zakończyć książkę cliffhangerem.

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/12/czarny-lotos-echo-ek-blair.html

Elizabeth po wydarzeniach, które miały miejsce w 'Bang' całkowicie się załamuje. Zemściła się na człowieku, który jak twierdzi przed laty odebrał jej wszystko, ale przez manipulację i kłamstwa straciła dwie najbliższe jej osoby. Samotna Elizabeth zaczyna tracić zmysły i nie wie co dalej począć ze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Recenzja pochodzi z bloga: https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/11/ostroznie-z-mioscia-samantha-young.html

Caleb i Ava nienawidzą się od pierwszego spotkania, do którego doszło na lotnisku. Los postanawia z nich zadrwić i ciągle stawia ich na swojej drodze. Chociaż nie darzą siebie żadną sympatią, to między nienawiścią a pożądaniem jest cienka granica, którą postanawiają przekroczyć. Czy będzie to dobra decyzja?

Uwielbiam twórczość Samanthy. Jej lekki styl pisania, porywające historie i świetnych bohaterów. Tylko wiecie jak to jest, raz trafi się gorsza książka a raz lepsza. "Ostrożnie z miłością" z całą pewnością nie należy do tych gorszych.

Caleb i Ava od samego początku nie darzą siebie sympatią, to wszystko wynika z małych nieporozumień. A głównie dlatego, że Caleb postanowił ocenić Avę przez pryzmat tego jak wyglądała. Takim zachowaniem nie zdobył u mnie punktów. Ava nie była mu dłużna, odpłacała mu piękne za nadobne. Z resztą Ava to silna, ciężko pracująca i niezależna kobieta, która nie pozwoli sobie, aby jakiś mężczyzna ją obrażał. Wydarzenia z przeszłości dały jej odpowiednią lekcję. Chociaż początek ich znajomości był trudny, to właśnie układ 'przyjaciele' z korzyściami' wszystko zmienia. Ta dwójka ludzi z problemami, z własnymi (czasami mylnymi) przekonaniami i nieprzyjemną przeszłością zaczyna ze sobą sypiać. W między czasie wytwarza się między nimi wyjątkowa, piękna więź. Pomagają sobie nawzajem i nie zdają sobie o tym sprawy. Na wyróżnienie zasługuje również relacja Avy z jej przyjaciółką, Harper. To się nazywa prawdziwe 'girl power'. Dwie kompletnie różne od siebie kobiety; w różnym wieku, mające zupełnie odmienne zainteresowanie, ale połączyło je jedno wydarzenie. Od tamtego czasu są dla siebie jak rodzina, której teoretycznie nigdy nie miały.

W książkach Samanthy Young bohaterki bardzo często próbują odnaleźć siebie i swój cel w życiu. W tym przypadku nie było inaczej. Ava po tym co ją spotkało nie czuje się do końca pewnie, mimo że wydarzenia te dały jej cenną lekcję w życiu, to przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. To właśnie Caleb pokazuje jej nową ścieżkę i pomaga jej zakończyć raz na zawsze dawne sprawy. Autorka poruszyła również kwestię feministyczną. Wspomniałam, że Caleb przy pierwszym spotkaniu ocenił Avę na podstawie jej ubioru i tego, że dużą wagę przykłada do tego jak wygląda. Ava jednak przez cały czas podkreśla, że ubiera się dla samej siebie a nie po to, aby komuś zaimponować. Postawa Caleba pozwala nam wyciągnąć z tej książki jeszcze jeden wniosek: nie oceniaj ludzi zbyt pochopnie. Jak się okazało ta kobieta, która zawsze lubi nienagannie wyglądać, nie jest tylko piękną buzią, a ma do zaoferowania więcej. Wystarczyło tylko poznać ją nieco bliżej. Caleb to zrobił i może wymagało to długiej drogi, żeby się otworzył, to właśnie dzięki niej zaczął od nowa i uleczył swoje serce. Romans może nie należy do wybitnych gatunków, ale niezmiernie mnie cieszy, że w książkach tego gatunku poruszane są tak istotne tematy. Zwłaszcza, że po literaturę tego typu często sięgają kobiety młode albo te w średnim wieku, które nie czują się wystarczająco dobre albo ta jak Ava padły ofiarą seksistowskiego zachowania. Może właśnie ta książka pozornie banalna będzie w stanie pokazać tym kobietą, że można coś zmienić. A czasami nie trzeba zmieniać nic, wystarczy przestać się przejmować. To nie jedyna taka książka tej autorki. Samantha ma dar do pisania o ważnych sprawach, które na co dzień mogą dotyczyć jej czytelników.

Recenzja pochodzi z bloga: https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/11/ostroznie-z-mioscia-samantha-young.html

Caleb i Ava nienawidzą się od pierwszego spotkania, do którego doszło na lotnisku. Los postanawia z nich zadrwić i ciągle stawia ich na swojej drodze. Chociaż nie darzą siebie żadną sympatią, to między nienawiścią a pożądaniem jest cienka granica, którą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Recenzja pochodzi z bloga: https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/11/wiecej-niz-my-jay-mclean.html

Mikayla w dzień balu w nietypowej sytuacji poznaje Jake'a. Kayla jest dziewiętnastoletnią dziewczyną, która ma szczęśliwą i kochającą się rodzinę. Dzień balu powinien być najlepszym dniem w jej życiu. Nie przypuszczała, że ta noc zmieni się w tragedię, w której straci wszystko. Przy tych tragicznych wydarzeniach przez cały czas towarzyszy jej nowo poznany chłopak, który od tego momentu stanie się jej kotwicą i jedynym wybawieniem.


"Tylko ty. Dla mnie ważny jesteś tylko ty. I zawsze będziesz ważny tylko ty."


Jake pojawił się w życiu Micky przez przypadek, ale jest to najlepsza rzecz, która mogła się jej przydarzyć w ten okropny dzień. Zapewnił jej dach nad głową, bezpieczeństwo i pocieszenie. Natomiast sama Kayla nie ma innego wyjścia jak pogodzić się ze stratą i ruszyć dalej. Na całe szczęście nie jest z tym wszystkim sama. Jake został jej bohaterem. Zdecydował się zaopiekować dziewczyną, którą dopiero co poznał. Wziął odpowiedzialność za opiekę nad nią, chociaż wcale nie musiał. Ich relacja rozwijała się bardzo powoli, ale za każdym razem, gdy ta dwójka znajdowała się razem w jednym pomieszczeniu pojawiało się intensywne napięcie seksualne, które powodowało rumieńce na moich policzkach. Ta dwójka naprawdę tworzyła razem niespotykany duet (ekhem, gdzie znajdę swojego Jake'a?)

Dodatkowo mieliśmy szansę poznać bohaterów kolejnych tomów tej serii; Heidi, Logana, Dylana, Camerona oraz Lucy. Myślę, ze najbardziej polubicie Lucy. Nie dość, że jest wierną przyjaciółką, która zawsze stanie w twojej obronie, to jest jeszcze naszym małym książko-holikiem. Każdy czytelnik może śmiało się utożsamić z jej postacią. Lucy jest dziewczyną, która uwielbia czytać i czyta nałogowo. Czasami potrafi wyjąć e-booka w najmniej odpowiednich momentach, nawet w trakcie imprezy.

"Uwielbiam, kiedy Lucy czyta. Czyta te wszystkie sprośne powieści pełne ostrego seksu i BDSM. Czasami kiedy jesteśmy w łóżku, czyta i pojękuje(...)Czasami odkłada książkę i patrzy na mnie tak, jakby chciała mnie zjeść, dosłownie zjeść żywcem!"

Pamiętam jak pierwszy raz czytałam tę książkę.. kiedy te wszystkie okropne rzeczy przytrafiły się tej młodej dziewczynie, siedziałam z otwartą buzią, a moje serce rozpadało się na milion kawałeczków. Mimo tego, że teraz doskonale wiedziałam co się wydarzy, to całą historię przeżywałam na nowo. Pierwsze rozdziały złamią ci serce, każde kolejne będą je powoli sklejać. Cała książka jest bajką; nie jest to do końca realna historia, ale nadal bardzo wyjątkowa. Autorka prostym stylem porusza w niej wiele istotnych tematów. Strata najbliższych i odnalezienie się w tej rzeczywistości było najważniejszym z nich. Mimo emocjonalnej strony nie zabrakło tutaj miejsca na sporą dawkę humoru. Mick znalazła przyjaciół, nową rodzinę, która na każdym kroku stara się ją wspierać i rozśmieszać. Ich grupowe sceny były przezabawne i wszyscy stworzyli piękną więź. Zapewnili Mikayli rozproszenie, które bardzo jej pomogło. To dzięki nim Kayla dała radę przetrwać. Jest jedna rzecz, do której muszę się przyczepić. Jest to zabawa w kotka i w myszkę. Jake i Micky zdawali sobie sprawę, że coś się między nimi dzieje, ale ciągle unikali rozmowy na ten temat i tak się to ciągnęło i ciągnęło.. Kiedy zdecydowali sobie wyjaśnić całą sytuację między nimi (thank God for that) byłam diabelnie szczęśliwa.

Przejdźmy do zakończenia, które zapowiada historię, Logana. Zakończenia, które kusi i zachęca. Logana poznaliśmy jako pewnego siebie, wiecznie wesołego podrywacza. Jesteście gotowi poznać jego inną stronę? Ale zanim zabierzecie się za Logana, upewnijcie się, że wzięliście udział w emocjonalnej przejażdżce z książką "Więcej niż my"

Recenzja pochodzi z bloga: https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/11/wiecej-niz-my-jay-mclean.html

Mikayla w dzień balu w nietypowej sytuacji poznaje Jake'a. Kayla jest dziewiętnastoletnią dziewczyną, która ma szczęśliwą i kochającą się rodzinę. Dzień balu powinien być najlepszym dniem w jej życiu. Nie przypuszczała, że ta noc zmieni się w tragedię, w której straci...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Recenzja pochodzi z bloga: https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/10/okrutny-ksiaze-holly-black.html

Trzy siostry; Vivienne oraz bliźniaczki Jude i Taryn są świadkami morderstwa swoich rodziców. Po tej krwawej zbrodni zostają zabrane przed mordercę do Elysium, świata elfów. Po dziesięciu latach dziewczyny nadal żyją w magicznym świecie. Jude stara się przeżyć każdy dzień, ale później stanie się częścią wojny.

Główną bohaterką jest Jude, jedna z bliźniaczek. Matka Jude była śmiertelniczką, która związała się z elfem. To właśnie jego córką jest Vivienne. Natomiast bliźniaczki od teraz są jego przybranymi córkami. Jako że Jude jest bękartem, to nie ma w sobie krwi elfów. To niestety powoduje, że jej życie w nowym świecie wcale nie jest takie proste. Jest poniżana i wyśmiewana. To jednak jest dla nią motywacją. Spędziła już tyle lat wśród elfów, że nauczyła się być odporna na złośliwe komentarze i zachowania. Nauczyła się być silna. Śmiało mogę stwierdzić, że Jude jest jedną z moich ulubionych bohaterek i pozytywnie mnie zaskoczyła. Ani przez moment nie straciła ducha walki. Nawet wtedy, kiedy jej życiu coś zagrażało. Wolała umrzeć godnie, niż jako mięczak. Do swojej walki nie potrzebowała nikogo, zwłaszcza mężczyzny, sama dawała sobie doskonale radę. Wszyscy inni mogli być jedynie jej marionetkami, którzy by ją przybliżyli do celu. Chociaż wobec swojej rodziny potrafiła być lojalna i chciała zapewnić siostrom bezpieczeństwo. Nawet Oakowi, który nie był z nią spokrewniony.

Taryn to druga z bliźniaczek. Jest ona zupełnym przeciwieństwem swojej siostry. Jest zachwycona światem elfów i chciałaby być jego częścią, chciałaby zdobyć serce jednego z nich. Mimo wszystko nie się rzucać w oczy i nigdy by jej do głowy nie przyszło, żeby się im przeciwstawić. Dlatego też nie jest największą fanką działań Jude i przez cały czas ją krytykuje. "Jude nie rób tego. Jude ciesz się moim szczęściem. Jude przestań być taka mądra" - modliłam się, by pojawił się ktoś, kto zamknie Taryn jadaczkę. Wtedy pojawił się Cardan, który skutecznie uciszył ją słowami: "Och, odczep się wreszcie. Przestań zanudzać nas oboje"

Vivienne jest najstarszą siostrą i prawowitą córką Madoca, który jest generałem Najwyższego Króla. Jak jedyna ma w sobie krew elfów, ale wcale nie chce należeć do tego świata. Robi wszystko, żeby wkurzyć swojego biologicznego ojca. Jednocześnie często spędza czas w świecie śmiertelników, gdzie stara sobie ułożyć normalne życie. Zadziwiające jest to, że chociaż Vivienne należała do tego świata to w tej książce wcale nie grała pierwszych skrzypców. Pojawiła się raz na jakiś czas. Tylko pod koniec zagrała bardzo ważną rolę.


“Jeśli mnie zranisz, nie będę płakać. Zranię cię tak samo albo gorzej.”

Książę Cardan, szósty w kolejności narodzin potomek Najwyższego Króla Eldreda. Na początku robi wszystko, żeby uprzykrzyć życie Jude, bo szczerze jej nienawidzi. Potrafi być okrutny, ale posiada również wrażliwą stronę. Jest inteligentny, zabawny i czarujący. Przekonałam się do niego dopiero w momencie, kiedy usłyszałam jego historie. Czuje się nie kochany, nigdy nie zaznał miłości ani ze strony ojca ani ze strony braci. Wszyscy go uważali za słabeusza. Mam szczerą nadzieję, że udowodni wszystkim, jak bardzo się mylą.


Rzadko sięgam po książki fantasy, ale to właśnie takie książki książki przypominają mi dlaczego kiedyś tak bardzo zakochałam się w tym gatunku. Zostałam wciągnięta w nowy, magiczny świat. Świat pełen intryg, nowych zwyczajów i nadprzyrodzonych istot. Holly bez dwóch zdań jest królową elfów i stworzyła bajkowy świat, który zaczyna się dopiero rozwijać. Książka kończy się mocnym cliffhangerem, więc czeka nas jeszcze więcej przygód z udziałem Jude i pozostałych. Niesamowite było to, jak autorka ukazała samych elfów. Pokazała, że chociaż nie potrafią kłamać, to są mistrzami manipulacji. A tym właśnie była ta historia. Jedną, wielką manipulacją. Ciężko było się domyślić kto jest dobry, a kto jest zły. To właśnie stworzeni bohaterowie byli największym plusem tej pozycji. Byli stworzeni w niezwykle przemyślany sposób i dopracowani z najmniejszym szczegółem. Wszyscy się od siebie różnili a każdy z nich posiadał wyróżniającą ich cechę. Z wielką przyjemnością piszę, że jest to jedna z lepszych książek, które przeczytałam w tym roku. Jedna z lepszych książek fantasy.

Recenzja pochodzi z bloga: https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/10/okrutny-ksiaze-holly-black.html

Trzy siostry; Vivienne oraz bliźniaczki Jude i Taryn są świadkami morderstwa swoich rodziców. Po tej krwawej zbrodni zostają zabrane przed mordercę do Elysium, świata elfów. Po dziesięciu latach dziewczyny nadal żyją w magicznym świecie. Jude stara się przeżyć każdy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

“- Jesteś słodka, kiedy się wkurzasz.
- A ty jesteś dupkiem przez cały czas. ”


Przybywam z recenzją czwartego tomu cyklu "The Henchmen MC" i nie, nie znajdziecie na moim blogu recenzji pozostałych tomów. Nawet nie planowałam recenzowania tej części, ale po prostu tak bardzo spodobał mi się temat, który został w niej poruszony, że musiałam się z nią z wami podzielić.

Maze odkryła coś, czego nie powinna była przez co grozi jej niebezpieczeństwo. Jej jedyną szansą na przeżycie jest zostanie członkiem nielegalnego klubu motocyklowego "The Henchmen". To miało być łatwe, ale na miejscu spotyka Repo, który jest odpowiedzialny za świeżaków. Między tą dwójką od razu zaczyna iskrzyć. Niestety Repo dostaje wyraźny rozkaz, że ma trzymać ręce przy sobie. Czy tym razem się sprzeciwi i podda się uczuciu?

Maze chce dołączyć do klubu, żeby zapewnić sobie bezpieczeństwo. Klub jest odizolowany, wiec nie tak łatwo go namierzyć i dodatkowo gdyby została oficjalnym członkiem byłaby nietykalna i miałaby stałą ochroną swoich 'braci'. Jej jednym problem jest to, że jest KOBIETĄ. Faceci mają z tym problem, bo nie wyobrażają sobie tego, żeby kobieta miała być członkiem klubu motocyklowego. Mimo wszystko Reign czyli prezes wyraża swoją zgodę, żeby mogła zawalczyć i udowodnić swoją lojalność. Nie jest to jednak do końca szczere, bo jednocześnie prosi Repo, żeby ten jak tylko może uprzykrzał życie Maze, tak by ona sama zrezygnowała. Repo jeszcze nigdy nie odmówił swojemu prezesowi i jest do bólu lojalny wobec swoich, więc natychmiast się zgadza. Tylko gdzieś w trakcie tego całego procesu zaczyna coś czuć do dziewczyny.


“Lepiej udawać, że lubisz jeździć na motorze, niż skończyć uduszona w ciemnym zaułku."


Może ktoś się już domyślił, że tym ważnym tematem, który został poruszony w tej książce jest równouprawnienie a raczej jego brak i seksistowskie podejście. Nikt nie chciał przyjąć Maze do klubu - bo była kobietą. Wszyscy wahali się by dać jej nawet szansę, by mogła pokazać co potrafi. Ostatecznie pod naciskiem kobiet pozostałych członków zostaje przyjęta. Wiedziała, że jest to jej jedyna szansa na pokazanie siebie z jak najlepszej strony. Za każdym razem dawała z siebie wszystko, nawet wtedy, kiedy Rempo robił wszystko, żeby utrudnić jej każde zadanie. Mogła być zmęczona czy też chora, ale i tak się nie poddawała. Nie jeden raz pokazała, że może być równie silna i niebezpieczna co każdy mężczyzna a w tym klubie. Nie twierdzę, że zawsze była w stu procentach, bo miała momenty słabości i niektóre zadania wykraczały poza jej możliwości, ale on i tak znajdowała w sobie siłę i wykonywała je z uśmiechem na twarzy. Swoją determinacją i odwagę zaczęła imponować nie jeden osobie, ale wciąż były osoby, które nie mogły jej zaakceptować albo widziały w niej kawałek dobrej dupy. Repo zaczął jej tłumaczyć, że cokolwiek by nie zrobiła, nie zostanie przyjęta do klubu. Ona wtedy walczyła jeszcze bardziej. Tak się właśnie tworzy silną, niezależną żeńską postać.

Poza tym istotnym dla mnie wątkiem, sama książka była dość przyjemna w czytaniu. Ten tom z wiadomych przyczyn jest moim ulubionym, przez co pozostałe części na tle tego wypadają bardzo słabo. Plusem jest to, że nie musicie czytać poprzednich tomów, żeby móc przeczytać tę pozycję. Jeżeli chodzi o relację głównych bohaterów, to nie mam na co narzekać. Na początku była to relacja szef - świeżak, ale uczucie wygrało. Jedyne czego mi zabrakło to jakiejkolwiek relacji pozostałych dziewczyn z Maze. Myślałam, że skoro to dzięki nim miała szansę brać udział w walce o miejsce w klubie to jakiś bardziej przygarną ją pod swoje skrzydła i będą o nią dbać. Tutaj zabrakło tej interakcji. Na całe szczęście Maze znalazła przyjaciół w dwóch pozostałych kandydatach, którzy mimo rywalizacji o nią dbali i jej pomagali.

"Repo" nie jest wybitną lekturą. A w kategorii klubów motocyklowych znajdziemy pewnie o wiele lepsze książki. Mimo wszystko uważam, że ta pozycja zasługuje na wyróżnienie.

“- Jesteś słodka, kiedy się wkurzasz.
- A ty jesteś dupkiem przez cały czas. ”


Przybywam z recenzją czwartego tomu cyklu "The Henchmen MC" i nie, nie znajdziecie na moim blogu recenzji pozostałych tomów. Nawet nie planowałam recenzowania tej części, ale po prostu tak bardzo spodobał mi się temat, który został w niej poruszony, że musiałam się z nią z wami podzielić....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Recenzja pochodzi z bloga https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/09/royal-zamek-z-alabastru-valentina-fast.html

“Byłam zbyt naiwna, by pojąć, że w tej grze od początku jestem na przegranej pozycji. Że to ja za wszystko zapłacę.”

Tatiana myślała, że nadszedł już czas. Nadszedł ten moment, w którym będzie mogła wrócić do domu. Niestety los zadziałał tutaj na przekór. Otrzymała ona maksymalną liczbę punktów, co spowodowało, że dziewczyna automatycznie przeszła do kolejnego etapu.

W tej części bardzo łatwo było się utożsamić z postacią Tatiany. To tak jakby przez cały czas siedziała mi w głowie. Zadawała pytania, na które my chcemy znać odpowiedzieć. Czuła taką samą niepewność co czytelnik. Na początku łatwo ulegała Phillipowi, bo miała nadzieję, że ich relacja stanie się bardziej prawdziwa, kiedy zauważała, że wszystkie jego obietnice i czuła słowa są niczym, to od razu mu się postawiła i go od siebie odepchnęła. W tamtym momencie byłam z niej bardzo dumna, wiem że sporo musiało ją to kosztować, ale zrobiła dobrą rzecz. Jeżeli zaś chodzi o samego Phillipa, to myślę, że dla wszystkich jego zachowanie jest męczące. Jego przyjaciele uważają, że popełnia on błąd nie robiąc tego, co powinien. Charles stwierdził, że kieruje on się tylko dobrymi intencjami. Henry chciał mu pokazać, jak wiele straci, jeżeli nie postawi na swoją miłość. Sama Tatiana zauważa, że Phillip jako jedyny ma problem z podjęciem decyzji i zaczyna rozumieć, że coś jest z tym nie tak. Czy to nie mówi samo za siebie, że być może jest on tylko 'pionkiem' w całej tej grze? A przynajmniej taka jest moja teoria. Pozostałych bohaterów nadal darzę ogromną sympatię, ale już nie mam wśród nich swojego ulubieńca. Ogromnym plusem jest to, że oni wszyscy przestali udawać, ściągnęli maski i w końcu są sobą. Każdy z nich nosi coś interesującego do tej historii. I tak, nawet Charlotte.

“...Zupełnie jakby w powietrzu wisiało coś, czego jeszcze nie pojmowałam. ”

Czy skoro Tatiana w końcu zaczyna zadawać odpowiednie pytania to czy trzeci tom da nam na nie odpowiedzi? Na niektóre tak. Przede wszystkim dowiadujemy się, co wydarzyło się w noc, kiedy Tania przez teleskop oglądała kopułę. Wychodzi również na jaw, kto był odpowiedzialny za to, że Tatiana nie pamiętała tej nocy. Nie zmienia to jednak tego, że nadal nie mamy odpowiedzi na te wszystkie ważne, nurtujące nas pytania. Dodatkowo pojawiają się jeszcze nowe. "Po co to całe show? Od dłuższego czasu mam wrażenie, że coś tu jest bardzo, ale to bardzo nie tak.." Oh, Taniu. No to w takim razie jest nas dwie. Ja sama nie rozumiem po co jest to całe show. Jestem prawie pewna, że tutaj wcale nie chodzi o wybranie tej jedynej. To jest po prostu gra, która pomoże królestwo dostać się do tego właściwego celu. Teraz nasuwa się dobre pytanie; co jest tym celem? Nie wątpię, że wszystko nabierze większego sensu, kiedy prawda ujrzy światło dzienne.

Drugi rozdział zaczyna się słowami: "Miłość, intrygi i kłamstwa - wątpliwe przyjemności" i nie ma bardziej trafnych słów, które by opisałby tę książkę. "Zamek z alabastru" jest dotychczas moją ulubioną częścią. Jest to kolejna pozycja, która dostarcza nam mnóstwo pozytywnych wrażeń, ale też zdradzam nam nieco informacji. Jedyną jej wadą jest to, że jest taka krótka.

Recenzja pochodzi z bloga https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/09/royal-zamek-z-alabastru-valentina-fast.html

“Byłam zbyt naiwna, by pojąć, że w tej grze od początku jestem na przegranej pozycji. Że to ja za wszystko zapłacę.”

Tatiana myślała, że nadszedł już czas. Nadszedł ten moment, w którym będzie mogła wrócić do domu. Niestety los zadziałał tutaj na przekór....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Recenzja pochodzi z bloga: https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/09/powiedz-ze-zostaniesz-corinne-michaels.html

“Nie sądzę, że robimy to zbyt szybko. Myślę, że właśnie znajdujemy drogę powrotną do miejsca, w którym zawsze mieliśmy być.”

Po niezwykle okrutnej decyzji, którą postanowił podjąć mąż Presley, kobieta wraz z dziećmi zmuszona jest wrócić do jej rodzinnego domu. Teraz nie tylko musi się uporać z tym co zrobił jej mąż, ale musi się zmierzyć z obecnością swojej szkolnej miłości.

Presley i jej szkolna miłość; Zachary; nie widzieli się od ponad siedemnastu lat. Teraz obydwoje muszą stawić czoła temu co wydarzyło się przed laty. Presley jest obecnie 35 - letnią kobietę i ma dwójkę dwunastoletnich bliźniaków, Logana i Cadena. Stara się znaleźć spokój po całej tej zaistniałej sytuacji ze swoim mężem, ale wtedy do jej życia powraca Zachary; chłopak, bez którego kiedyś nie wyobrażała sobie życia. Wszystkie wspomnienia powracają i ona nie wie jak sobie z nimi poradzić. Z jednej strony zdaje sobie sprawę z tego, że jej uczucia wobec Zacha nigdy nie zniknęły, zaś z drugiej strony nie jest w stanie zapomnieć tego co jej zrobił.
Zachary nie spodziewał się, że kiedykolwiek ponownie zobaczy swoją ukochaną. Przez te wszystkie lata bardzo żałował decyzji, którą wtedy podjął. Wie, że teraz dostał szansę na naprawianie tego wszystkiego.
Chemia między głównymi bohaterami była genialna. To wydawało się być tak prawdziwe i było niesamowicie piękne. Podobało mi się to, że Zachary starał się postępować delikatnie; niczego nie poganiał, nie naciskał i dawał wszystkiemu czas, jednocześnie próbował znaleźć wspólny język z chłopcami, a przy tym wcale nie próbował zastąpić im w jakikolwiek sposób ojca.
To co zrobił Todd; mąż Presley było wstrętnym posunięciem, najbardziej zranił przy tym swoje dzieci. Serce mnie bolało, kiedy widziałam ich ból i niezrozumienie. Mamy jeszcze Felicie; jedną z tych wrednych dziewczyn. Ją uważam jako minus tej książki, bo kompletnie nie podobała mi się kreacja tej bohaterki. W końcu wszyscy byli już po trzydziestce, a jej zachowanie było w stylu nastoletniej, szkolnej divy. Drugoplanowi bohaterowie byli świetni i myślę, że polubicie każdego z nich. Zwłaszcza Wyatta, który bardzo pomógł Presley.

“Kochanie kogoś nie kończy się tylko dlatego, że go już nie widujesz.”


To jest moja druga książka tej autorki i jeżeli szukacie dobrego romansu sceond-chance ( z drugą-szansą) to trafiliście na mistrzynię. Corinne jest idealna w tworzeniu takich historii. Są one niezwykle rzeczywiste i bardzo emocjonalne przez co często chwytają czytelnika za serce. Tak samo było w tym przypadku. Dwójka ludzi po siedemnastu latach nie widzenia się, w końcu się spotyka i małymi kroczkami dochodzi do wniosku, że są sobie przeznaczeni i nadal się kochają. To było piękne, ale też smutne. Przez te wszystkie lata oszukiwali samych siebie, kiedy już dawno mogli do siebie wrócić. Gdzieś w tym wszystkim wina leżała po obydwóch stronach. Zachary podjął niewłaściwą decyzję, którą od razu próbował naprawić, ale Presley nie dała mu tej szansy. Jak się okazało ona sama przez te wszystkie lata trzymała pewien sekret. Idealne jest to, że oprócz tego że bohaterowie wspominają przeszłość, to pojawiają się 'flashbacki', które dają nam szansę zobaczyć jak wyglądała relacja głównych bohaterów, kiedy byli młodsi.

Musicie wiedzieć, że chociaż jest to przepiękna historia o miłości, która nigdy nie umarła, to jest to też historia Presley, która po siedemnastu latach była w stanie odnaleźć siebie i odnalazła także odpowiednią drogę, żeby wieść szczere, dobre życie.

Recenzja pochodzi z bloga: https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/09/powiedz-ze-zostaniesz-corinne-michaels.html

“Nie sądzę, że robimy to zbyt szybko. Myślę, że właśnie znajdujemy drogę powrotną do miejsca, w którym zawsze mieliśmy być.”

Po niezwykle okrutnej decyzji, którą postanowił podjąć mąż Presley, kobieta wraz z dziećmi zmuszona jest wrócić do jej rodzinnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/09/fear-me-bb-reid.html

Dla wszystkich fanów książki "Srebrny Łabędź" lub "Papierowa księżniczka" mam dla was coś równie dobrego i mrocznego. "Fear me", jeszcze nie ma swojego polskiego wydania, może kiedyś się doczekamy.

Keiran z niewiadomych przyczyn od dziesięciu lat prześladuje Lake. Kiedy po roku czasu spędzonym w poprawczaku wraca do szkoły, jego dręczenie staje się dużo gorsze. Keirana można opisać jednym słowem - TYRAN. To co on robił nie było na zasadzie "powiem ci coś niemiłego, rozpuszczę głupią plotkę w szkole" w rzeczywistości jego zachowanie było bardzo brutalne i przekraczało ono wszelką granicę. W drugiej połowie książki, kiedy niektóre sprawy zaczynają się prostować, Keiran zaczyna się zmieniać. Poznajemy jego przeszłość i mamy szansę na lepsze zrozumienie jego postaci. Ma on sobie mrok, a jego zachowanie wynika ze sposobu w jaki został wychowany. Dowiadujemy się również dlaczego nienawidzi Lake. Na początku myślałam, że Lake będzie taką drugą bez mózgową Madison. Nigdy się nie broniła i za każdym razem pozwalała sobie na to okropne traktowanie. Brak obrony wynikał ze strachu nie tylko o samą siebie, ale także najbliższych. Uwierzcie mi, że miała prawdziwy powód do obaw, a proszenie kogoś o pomoc pogorszyłoby tylko sytuacje. Jedyną głupotą dla mnie było to, że w pewnym momencie cała ta sytuacja zaczęła się jej podobać. Bała się Keirana, a jednocześnie czuła do niego pożądanie. Ja osobiście najbardziej polubiłam postacie drugoplanowe - Keenana i Sheldon, którzy będą bohaterami trzeciego tomu. Na swój sposób ta dwójka była popieprzona i nie do końca tworzyła zdrowy związek, ale spodobała mi się ich naturalna przyjaźń i lojalność wobec innych.

“Zbyt bardzo uwielbiałam jego pocałunki i jego smak. Nie powinnam tego lubić wcale.”

To było MOCNE. Nie ukrywam, że przez kilka pierwszych rozdziałów miałam ochotę odpuścić sobie czytanie tej lektury, bo tak jak pisałam powyżej, główny bohater mocno przesadzał. A chociaż lubię wątek hate-love, to jednak są pewne granice. Mimo wszystko kontynuowałam czytanie i było warto. Od połowy książka obiera nowy kierunek i nawet idzie polubić głównych bohaterów. Akcja nabiera tempa, zaczyna się sporo dziać. Nie wiem jak wy, ale ja zazwyczaj oczekuję, żeby książka miała chociaż jeden ten wielki moment, który będzie dla czytelnika wow i żebym mogła powiedzieć to było 'mind blowing'. Tutaj był jeden, potem drugi i jeszcze kolejny, nawet zakończenie było wielkim BANG. Ja siedziałam i czytałam to wszystko z otwartą buzią. W trakcie czytania miałam milion teorii odnośnie całej tej historii i nie trafiłam z ani jedną. Wszystko było ogromnym zaskoczeniem. Pierwszy tom pozostawia po sobie mnóstwo pytań, więc niedługo zabiorę się za czytanie tomu drugiego, który opowiada o dalszych losach Keirana i Lake.

“Obserwowałem cię, przestudiowałem cię i zapamiętałem cię..”

Nie jest to książka dla każdego. Jest to mroczny erotyk połączony z wątkiem kryminalnym. Książka dostała mega po tyłku za jej wulgaryzm, więc pozwolę sobie zacytować i przetłumaczyć fragment opinii Penelope Douglas na temat tej książki: "Jeżeli lubimy czytać takie książki, to nie znaczy, że jesteśmy chorzy. To po prostu oznacza, że lubimy czytać rzeczy, które sprawiają, że nasze serce szybciej bije. Filmy, książki i muzyka pozwalają nam na bezpieczne odczucie niebezpieczeństwa, strachu i pasji, ale nie oznacza to, że będziemy to wszystko tolerować w prawdziwym życiu"

https://slowamiksiazek.blogspot.com/2018/09/fear-me-bb-reid.html

Dla wszystkich fanów książki "Srebrny Łabędź" lub "Papierowa księżniczka" mam dla was coś równie dobrego i mrocznego. "Fear me", jeszcze nie ma swojego polskiego wydania, może kiedyś się doczekamy.

Keiran z niewiadomych przyczyn od dziesięciu lat prześladuje Lake. Kiedy po roku czasu spędzonym w poprawczaku...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to