-
ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
-
ArtykułyDostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3
-
ArtykułyMagda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1
-
ArtykułyLos zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2024-03-24
2024-01-13
Książka polecona mi przez terapeutkę. W końcu lepiej rozumiem swoje własne zachowania i reakcje, które wynikają z mojego lękowego stylu przywiązania. Wiem jak mogę nad nimi pracować i wiem jak komunikować mężowi moje potrzeby i rozumieć bardziej też jego, tak by żyło nam się lepiej :) myślę że tego powinni uczyć w szkołach. Dobrze też zrozumieć z czego wynikał straszny rollecoaster emocji kiedy byłam z typem unikającym i czemu wtedy odchodziłam od zmysłów, myśląc że chyba zwariowałam :) myślę że to jest obowiązkowa lektura dla... po prostu wszystkich
Książka polecona mi przez terapeutkę. W końcu lepiej rozumiem swoje własne zachowania i reakcje, które wynikają z mojego lękowego stylu przywiązania. Wiem jak mogę nad nimi pracować i wiem jak komunikować mężowi moje potrzeby i rozumieć bardziej też jego, tak by żyło nam się lepiej :) myślę że tego powinni uczyć w szkołach. Dobrze też zrozumieć z czego wynikał straszny...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-12-07
Po tych ocenach spodziewałam się czegoś naprawdę wybitnego. I owszem, książka do pewnego momentu była wciągająca i bardzo mocna, dopóki opowiadała historię o tym co się wydarzyło tym biednym dzieciom w szkołach z internatem. Dosłownie niewyobrażalna tragedia, ku*wiłam pod nosem, płakałam, wściekła, załamana, że coś takiego się wydarzyło.
I uważam że to bardzo ważne poruszać takie tematy ze wskazaniem winnego, uświadamiać, edukować, przekazywać z pokolenia na pokolenie i pamiętać, po to by ludzkość nie popełniała więcej takich błędów (o ile coś tak okropnego można w ogóle nazwać tylko błędem).
Niestety później książka coraz gorsza, ciężko przebrnąć i połapać się o co w ogóle chodzi. Nie dotrwałam do końca, skończyłam na ok. 200 stronie. Nie wiem czy to kwestia autorki i jej braku umiejętności pisania ale ja się nie dowiedziałam czego rdzenni mieszkańcy oczekują, chyba że miałam się tego domyśleć z tekstu i nie zrozumiałam. W ogóle nie zrozumiałam do czego to wszystko zmierza, po co te protesty itd., tym bardziej że niejednokrotnie było wspomniane że Kanada pokutuje ciągle za te krzywdy i od tego nie ucieka.
Za to na pewno jako biała europejka poczułam się urażona. Zarzucanie wszystkim białym z obecnie żyjących pokoleń, że jesteśmy w jakimś stopniu winni tej krzywdzie, która miała miejsce. Ja miałabym być winna gdzie moja rodzina także wycierpiała w czasie II wojny, a później PRLu. Gdzie ciągnęło się to także pokoleniami, także wychowałam się bez ojca i z alkoholizmem w domu. Pełno jest takiej patologii u nas w kraju. Ale nie chowam urazy do niemców, którzy nie są winni tego czego dopuszczali się ich przodkowie.
Oprócz tego zarzucanie bogu ducha winnym mieszkańcom Kanady, którzy są imigrantami, którzy przyjechali szukać lepszego życia, że jak mogą śmieć nie interesować się historią rdzennych mieszkańców.
Moim zdaniem autorka w złym świetle przedstawiła rdzennych mieszkańców, jako osoby, które unoszą się dumą, nie chcą się asymilować, gardzą wszystkimi białymi ludźmi i właściwie sami nie wiedzą czego chcą po tylu latach. Przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie.
Nie jestem w stanie doczytać tego do końca.
Po tych ocenach spodziewałam się czegoś naprawdę wybitnego. I owszem, książka do pewnego momentu była wciągająca i bardzo mocna, dopóki opowiadała historię o tym co się wydarzyło tym biednym dzieciom w szkołach z internatem. Dosłownie niewyobrażalna tragedia, ku*wiłam pod nosem, płakałam, wściekła, załamana, że coś takiego się wydarzyło.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toI uważam że to bardzo ważne poruszać...