-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2020-08-25
2020-07-05
2020-06-28
2020-06-04
Nie, nie, trzy razy NIE !
Nie mam pojęcia, czy zawiódł styl autorki, czy tłumaczenie, czy to pozycja po prostu nie dla mnie, ale kwiatki typu "połóż się i zagrzej dla mnie łóżko" przyprawiały mnie o zgrzytanie zębów.
Rozważania Sonei na temat zapachu potu Akkarina również.
A kiedy ma ostatniej stronie tłumaczyła swej ciotce, jakim cudem znalazła się w stanie błogosławionym, moje zażenowanie sięgnęło zenitu.
Na pewno doskonały materiał na sequel, ponieważ potomek dwojga magów o wielkiej mocy zapewne wykaże się potencjałem, tym niemniej ja po sequel na pewno nie sięgnę, bo to byłoby jak samobiczowanie.
Nie podobał mi się jeszcze sposób, w jaki trylogia podzielona jest na rozdziały. Wolę, kiedy wątki są prowadzone w osobnych, łatwiej wówczas wrócić do jakiegoś fragmentu.
Nie, nie, trzy razy NIE !
Nie mam pojęcia, czy zawiódł styl autorki, czy tłumaczenie, czy to pozycja po prostu nie dla mnie, ale kwiatki typu "połóż się i zagrzej dla mnie łóżko" przyprawiały mnie o zgrzytanie zębów.
Rozważania Sonei na temat zapachu potu Akkarina również.
A kiedy ma ostatniej stronie tłumaczyła swej ciotce, jakim cudem znalazła się w stanie...
2020-05-26
2020-05-26
2020-05-15
2020-04-09
2020-04-09
2020-03-24
2020-03-20
2020-02-12
2020-02-03
2020-01-14
2020-01-13
Nie znoszę sci - fi, ale tę książkę zaczęłam czytać z polecenia. I - o dziwo! - wsiąknęłam na parę dni, bardzo pozytywnie zaskoczona, choć w pierwszym etapie utarczki między Diją a Lindbergiem stawały się do bólu przewidywalne i już nieśmieszne.
Za to drugi etap przyniósł koszmarne rozczarowanie. Najpierw bezsensowna śmierć jednego z najciekawszych bohaterów. A dalej już było tylko płasko, szaro i nijako. I zrobiło się dla mnie typowo dla sci - fi nieznośnie, zaczęły się wymyślne pojęcia, niemożność ułożenia sobie samemu wydarzeń w całość z powodu ich nielogiczności, które zostawały nagle "błyskotliwie" tłumaczone przez jakże "błyskotliwego" Lindberga. Następnie fabuła tak zakręca, a jednocześnie jest tak nudna, że nie chciało mi się wracać na poprzednie strony i sprawdzać, czy się w ogóle to wszystko klei ;)
Pisząc "typowo dla sci - fi nieznośnie" mam też na myśli pewną odtwórczość, jakbym już to wszystko gdzieś widziała, czytała o tym wszystkim. Mam wrażenie, że niestety nie tylko gatunek i konwencja miały tutaj znaczenie, ale silna inspiracja innymi dziełami w tym typie... A może po prostu sci - fi naprawdę nie jest dla mnie i już przesadzam - nie wiem.
Nie znoszę sci - fi, ale tę książkę zaczęłam czytać z polecenia. I - o dziwo! - wsiąknęłam na parę dni, bardzo pozytywnie zaskoczona, choć w pierwszym etapie utarczki między Diją a Lindbergiem stawały się do bólu przewidywalne i już nieśmieszne.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZa to drugi etap przyniósł koszmarne rozczarowanie. Najpierw bezsensowna śmierć jednego z najciekawszych bohaterów. A dalej już...