-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2024-05-26
2024-03-16
2024-02-17
2024-02-09
2024-01-27
2023-11-14
2023-11-15
2023-11-19
2023-10-05
2023-09-24
2023-08-01
Trochę unikałem sięgania po tę książkę. Nie ukrywam, bałem się, że okaże się to być kolejna pozycja spod znaków tzw. Dziadów polskiej Fantastyki: przesiąknięta toksyczną męskością, szowinizmem i rasizmem, które zawsze głównym bohaterom uchodzą na sucho itd. Bardzo ogromnie ucieszyłem się więc, czegoś takiego w książce nie zauważyłem i mogłem w pełni cieszyć się z lektury.
A było z czego!
Szybko zżyłem się z załogą tytułowego statku i z pełnym zainteresowaniem śledziłem ich losy. Choć na początku rozdziały wprowadzające kolejne postaci są trochę nierówne, szybko tempo unormowało się i wszystkie historie czytało się z podobną uwagą.
Podoba mi się świat. Niby jest to trochę typowe fantasy czerpiące ze średniowiecznej Europy, ale nie przeszkadzało mi to. Zwłaszcza, że znaleźć tu można i fajne pomysły na religie i kultury, ciekawe i fascynująco opisane miejsca oraz zwyczajne przedmioty czy elementy życia codziennego (kryształy!! Świecące kryształy na kilka sposobów!!!).
Generalnie więc polecam, nie mogę się doczekać kontynuacji 💖⚓
Trochę unikałem sięgania po tę książkę. Nie ukrywam, bałem się, że okaże się to być kolejna pozycja spod znaków tzw. Dziadów polskiej Fantastyki: przesiąknięta toksyczną męskością, szowinizmem i rasizmem, które zawsze głównym bohaterom uchodzą na sucho itd. Bardzo ogromnie ucieszyłem się więc, czegoś takiego w książce nie zauważyłem i mogłem w pełni cieszyć się z lektury....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-07-12
Na polach bitew starożytności, wśród umierających gwiazd i w uliczkach XIX wiecznego Paryża; w każdej możliwej wiązce czasu, tam gdzie jest jedna jest też druga. Niczym dwie orbitujące wokół siebie gwiazdy.
Ich dynamika, ich relacja jest tak cudownie stworzona, że mógłbym przeczytać całą książkę bez odrywania się ani na moment. Jednoczenie książka jest tak wypełniona akcją i ciekawymi pomysłami na świat, że co chwila mamy momenty żeby zbalansować to, co czytamy w listach.
Juz od pierwszej strony wciągnąłem się w wizję, bo wszystkie światy opisywane są tak bardzo plastycznie. Co jest super, zwłaszcza biorąc pod uwagę jak nielicznymi słowami cała sceneria jest budowana. Jednocześnie mamy przedatwione relacje między bohaterkami, konflikty w małej skali, które z rozdziału na rozdział się zmieniają oraz ten wielki, w nieskończoność się ciągnący, między Agencją a Ogrodem. No, i oprócz tego jest jeszcze miejsce na dodatkową tajemnicę.
Naprawdę, świetnie przemyślana, emocjonująca i fascynująca książka.
I tak właśnie wygrywa.
Na polach bitew starożytności, wśród umierających gwiazd i w uliczkach XIX wiecznego Paryża; w każdej możliwej wiązce czasu, tam gdzie jest jedna jest też druga. Niczym dwie orbitujące wokół siebie gwiazdy.
Ich dynamika, ich relacja jest tak cudownie stworzona, że mógłbym przeczytać całą książkę bez odrywania się ani na moment. Jednoczenie książka jest tak wypełniona akcją...
2023-07-03
Przede wszystkim: ogromne ukłony wobec Sebastiana Musielaka, który podjął sie tłumaczenia tej powieści. Wykonał wspaniałą pracę i zdecydowanie widać jej pozytywne efekty.
Sama książka bardzo mi się podobała. Wciągnęła mnie fabuła i świat Laponii, chciałem wiedzieć co będzie dalej i leciałem po kolejnych stronach. Jednak nie znaczy to, że nie pozwalałem sobie na refleksje. Choć cała akcja rozgrywa się na przestrzeni kilku zaledwie dni autor pozwala sobie na okazjonalne zwolnienie tempa.
Od początku chciałem wiedzieć, o co w zasadzie chodzi ze szczupakiem i koniecznością polowania na niego. Kolejne wątki, które co jakiś czas wydzielały się z głównej fabuły lub na powrót się z nią scalały były bardzo starannie wprowadzone i tylko potęgowały moją ciekawość. Ostatecznie ani trochę nie zawiodłem się zakończeniem, nawet pomimo tego, że rozegrało się trochę poza kadrem.
Polecam, zwłaszcza jeśli ktoś lubi folklorowy realizm magiczny.
Przede wszystkim: ogromne ukłony wobec Sebastiana Musielaka, który podjął sie tłumaczenia tej powieści. Wykonał wspaniałą pracę i zdecydowanie widać jej pozytywne efekty.
Sama książka bardzo mi się podobała. Wciągnęła mnie fabuła i świat Laponii, chciałem wiedzieć co będzie dalej i leciałem po kolejnych stronach. Jednak nie znaczy to, że nie pozwalałem sobie na refleksje....
2023-06-07
2023-05-01
2023-04-08
To była przyjemna lektura. Spokojnie śledziłem podróż głównego bohatera. Podobało mi się takie brdune sci fi, na upadłej planecie, podobał mi się pomysł na oś fabuły wokół trzech miast. Podobały mi się również losy ludzkości czy to dziejące się w trakcie fabuły czy te opisane retrospektywnie w środkowej części Skrzydeł.
Ogółem polecam, jeśli ktoś lubi krótkie, niespiesznie płynące utwory.
To była przyjemna lektura. Spokojnie śledziłem podróż głównego bohatera. Podobało mi się takie brdune sci fi, na upadłej planecie, podobał mi się pomysł na oś fabuły wokół trzech miast. Podobały mi się również losy ludzkości czy to dziejące się w trakcie fabuły czy te opisane retrospektywnie w środkowej części Skrzydeł.
Ogółem polecam, jeśli ktoś lubi krótkie, niespiesznie...
2023-03-18
Czytało mi się świetnie, zwłaszcza dopóki nie porównałem sobie tłumaczonych wierszy z ich oryginałami.
To była świetna historia. Intryga polityczna z całą swoją skalą i napięciem, która jednocześnie nie była przytłaczająca połączona z solidnym swiatotwórstwem. Solidnym, bo to nie są przeważnie wyróżniające się wielkie pomysły, a małe wzmianki, niuanse między zdaniami... oraz poetyckość. Wszystkie wiersze, imiona (zresztą sposób ich nadawania wywodzi się z historii mezoamerykańskiej ale jest dostosowany do świata w bardzo dobry sposób!) i sposób narracji wyszły po prostu świetnie.
Porwały mnie i świat i historia, ale to o postaciach trzeba powiedzieć najważniejsze gdyż damn, pomysł kultury stacyjnych opartej na zachowaniu wspomnień w liniach imagowych zwalił mnie z nóg! To jest tak dobrze przemyślane i pod względem filozoficznym i psychicznym; kocham to.
O, jeszcze dodam, że parę razy miałem potężne momenty wewnętrznej (choć czasem wyrażanej na głos) satysfakcji, gdy działa się jakaś rzecz, na którą miałem nadzieję.
Strasznie czekam na drugą część!
Czytało mi się świetnie, zwłaszcza dopóki nie porównałem sobie tłumaczonych wierszy z ich oryginałami.
To była świetna historia. Intryga polityczna z całą swoją skalą i napięciem, która jednocześnie nie była przytłaczająca połączona z solidnym swiatotwórstwem. Solidnym, bo to nie są przeważnie wyróżniające się wielkie pomysły, a małe wzmianki, niuanse między zdaniami......
2023-03-04
Po raz kolejny Zelazny przeplata mitologię z science fiction i ja to kocham całym sercem. To, w jaki sposób prowadzi narrację, jakiego języka używa żeby to wszystko opisać jest pięknym podkreśleniem dla jego pomysłów, ale też czymś niesamowitym samo w sobie.
Naprawdę polecam i nowelę i autora, to była cudowna opowieść.
Po raz kolejny Zelazny przeplata mitologię z science fiction i ja to kocham całym sercem. To, w jaki sposób prowadzi narrację, jakiego języka używa żeby to wszystko opisać jest pięknym podkreśleniem dla jego pomysłów, ale też czymś niesamowitym samo w sobie.
Naprawdę polecam i nowelę i autora, to była cudowna opowieść.
Pomysł na społeczność metra dosyć fajny, ale wszystko było słabo napisane, wypowiedzi brzmiały sztucznie a tempo nierówne (pod sam koniec 50 stron ekspozycji tuż przed kulminacją akcji xddddd). No i sama intryga była tak durna że trzymajcie mnie. Jedno z gorszych Metro.
Pomysł na społeczność metra dosyć fajny, ale wszystko było słabo napisane, wypowiedzi brzmiały sztucznie a tempo nierówne (pod sam koniec 50 stron ekspozycji tuż przed kulminacją akcji xddddd). No i sama intryga była tak durna że trzymajcie mnie. Jedno z gorszych Metro.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to