Opinie użytkownika
W połowie czytania chciałam się poddać, nie wiem co autor brał jak to pisał, ale ja na pewno tego nie chcę.
Książka niezrozumiała i chaotyczna choć miejscami ciekawa. Z chęcią przeczytałabym wyjaśnienie, co właściwie autor miał na myśli. Możliwe jednak, że w ogóle nie ma tu myśli przewodniej, że chaos sam w sobie jest celem.
Oceniając cały cykl, mogę stwierdzić, że fabuła okazała się dość wciągająca, choć ostatni tom mi się dłużył (mógłby być o 1/3 krótszy). Jak dla mnie za dużo nastoletnich scen romansowych, za dużo chaosu, biegania i dźgnięć nożami. Na szczęście w trakcie czytania przyzwyczaiłam się trochę do infantylnych i pełnych egzaltacji bohaterek.
Może dlatego nie podzielam zachwytów...
Mam problem z oceną tej książki, bo zdecydowanie nie jestem docelową czytelniczką - czyli dziewczynką 10-15 lat, wzdychającą do swojego nieosiągalnego idola i marzącą o byciu księżniczką. Nie jest źle napisana czy nudna (choć w pewnym momencie zrobiła się dość przewidywalna), ale nie wciągnęła mnie do swego świata, nie mogłam się z nikim identyfikować, emocje czy przeżycia...
więcej Pokaż mimo toLepsza od poprzednich części. Nie jest to już tylko relacja z gry z wykonywania kolejnych zadań, czyta się jak dość dobrą książkę przygodową, ale raczej dość szybko o niej zapomnę.
Pokaż mimo to
W przeważającej części drętwa i płaska.
Granie w gry komputerowe to jedna z moich ulubionych form relaksu, oczywiście zaraz po czytaniu książek. Niestety stworzenie książki na podstawie gry niekoniecznie daje dobry rezultat. Fabuła jest drętwa, tak jakby ktoś po prostu relacjonował grę krok po kroku. Wykonywanie zadań w grze a czytanie o nich to jednak dwie zupełnie różne...
Ogólnie trylogia podobała mi się, nie licząc zakończenia. Ostatni tom jest trochę nierówny, często ciężko się było oderwać od lektury, ale czasem musiałam się zmuszać. Bohaterowie nieprzekonujący, nie do końca spójni z tym jak byli opisani w poprzednich tomach (np. Vi), dodatkowo irytowały mnie ich miłosne rozterki. Zakończenie okazało się zbyt szybkie, nieco infantylne i...
więcej Pokaż mimo toAndre Norton zaczytywałam się będąc nastolatką i podejrzewam, że w tamtych czasach postawiłabym 8 gwiazdek. Chyba już wyrosłam z książek tej autorki. Oczywiście jest sprawnie napisana i nie nudzi (Andre Norton zawsze trzyma pewien poziom), ale też nie porywa. Polecam tylko przy nadmiarze wolnego czasu.
Pokaż mimo toKsiążka nie wciągnęła mnie do swego świata, nie zrozumiałam głównego bohatera (sadysty, mordercy i psychopaty), niespecjalnie interesowały mnie jego losy. Brakowało za to głębszego wglądu w innych bohaterów. Mało wiadomo o przedstawionym świecie, tak jednak przygnębiającym, brudnym i okrutnym, że nie potrafiłam się wczuć i wchłonąć w fabułę. Nie przeszkadzałoby mi jednak...
więcej Pokaż mimo toJedyne co ta książka ma wspólnego z Ramą to tytuł cyklu (któryś z bohaterów może też wspomniał, że był taki statek jak Rama). Nudna fabuła i sztuczni bohaterowie, napisane jak szkolne wypracowanie, nie da się z nikim zidentyfikować i wciągnąć do przedstawionego świata. Szkoda czasu!
Pokaż mimo toPoczątek książki nie był zły (nie licząc małżeństwa 14-latki z 72-latkiem!), czytanie zaczęło mnie męczyć od czasu opuszczenia przez bohaterów "punktu węzłowego". Brak logiki oraz pełno psychopatów i ludzi niezrównoważonych psychicznie. Autorzy skupili się na nich, zamiast na zagadnieniach s-f, moim zdaniem z fatalnym skutkiem. Nie po to sięgam po science fiction, by czytać...
więcej Pokaż mimo toNiestety opowiadania te już mocno się zestarzały, autor zdecydowanie zbyt optymistycznie patrzył na rozwój podróży kosmicznych (a już astronauci pozostawiający torbę ze śmieciami na innej planecie to zupełny absurd). Pomimo wad nie było nudno, wręcz czytałam z pewnym zaciekawieniem. Polecam jednak tylko zatwardziałym fanom s-f jako historyczną ciekawostkę.
Pokaż mimo to
Po przeczytaniu cyklu "Skoki" Donaldsona (który doceniłam dopiero po trzecim tomie) postanowiłam dać jeszcze jedną szansę dla Thomasa Covenanta. Przez pierwsze kroniki nie przebrnęłam, sięgnęłam po drugie bo mają wyższe oceny od czytelników.
Autor nie pisze książek lekkich, łatwych i przyjemnych, ale za to wyjątkowe i niebanalne. Tworzy też specyficznych bohaterów, po...
Książka ewidentnie przereklamowana, bardzo mnie wymęczyła, często zmuszałam się do czytania. Chory, okropny świat, pełen sadystów, półgłówków i naiwnych idiotek. Nie da się nikogo choć odrobinę polubić (wręcz wszyscy budzą co najmniej zniesmaczenie), nie da choć trochę wczuć w sytuację któregokolwiek z bohaterów, są obrzydliwi i odpychający. Pewnie autor chciał pokazać w...
więcej Pokaż mimo to
Po recenzjach czytelników i średniej ocen spodziewałam się czegoś dużo gorszego. Jednak zgadzam się z większością zarzutów: epatowanie okrucieństwem, brak korekty, kiepska stylistyka i przede wszystkim - brak zakończenia!
Sam pomysł na fabułę ciekawy (okrutne elfy, ludzka walka o wyzwolenie), autor jednak mógł poczekać z wydaniem tej książki. Należało odłożyć ją na jakiś...
Książka ta mogła podobać się 50 lat temu i to tylko czytelnikom poniżej 15 lat. Niemal nie dałam rady dotrwać do końca, w którymś momencie zaczęłam czytać co drugie zdanie, aby jakoś dobrnąć do ostatnie strony. Z założenia miało być śmiesznie, ale niestety poczucie humoru autora w ogóle do mnie nie przemawia. Mamy dwóch podobno superinteligentnych superbohaterów, z których...
więcej Pokaż mimo to
Ktoś kto dobierał okładkę nie raczył nawet przeczytać streszczenia tej książki. Okładka nie ma nic wspólnego z zawartością, sugeruje że będzie to science-fiction, a dostajemy urban fantasy z lat 90-tych.
Dawno nie męczyłam tak długo żadnej książki. Do połowy to chaos - nie łączące się ze sobą wątki i nielogicznie zachowujący się bohaterowie. Dopiero pod koniec ich historie...
Książka się bardzo mocno zestarzała, nie miałam przyjemności z lektury. Treść naiwna, zdecydowanie fiction, nie science, pełna pseudofilozoficznych wywodów i zachwytów nad ludzkością.
Kobiety to tylko żony, nie licząc jednej, która została parapsychologiem - co za niesamowity awans społeczny!
Może lektura spodoba się miłośnikom filozofii, ale nie polecam fanom science...
To mogłoby być arcydzieło! Niesztampowe, genialne wizje konfliktu cywilizacji, rozmach, urok - wszystko to mnie naprawdę zafascynowało.
Więc dlaczego nie 10 gwiazdek? Niestety zgadzam się częściowo z oficjalną recenzją - postacie są drętwe "wszyscy zachowują się jak wychowani w reżimie komunistycznym Chińczycy".
Czytając nie wczułam się w żadnego z bohaterów, język autora...
Opowiadania nierówne, jak zwykle w antologiach.
Pierwsze o aniołach, "Pieśń Adoriona", nudnawe. Drugie: "MagicBox" - czy tylko ja zauważyłam że inspirowane genialnym "Kongresem futurologicznym" Lema? Dla kogoś, kto Lema nie czytał byłoby wybitne.
Niezły "Śpiew Szczurołapa", średnia "Droga na Salinę" (tu aluzja do "Śledztwa" Lema). "Fantomas przeciwko najwyższej fazie...
Po pierwszym tomie jeszcze się nie spodziewałam, że tak polubię bohaterów. Porównywanie autora do Terrego Pratchetta okazało się trochę na wyrost. Myślałam, że to będzie takie sobie czytadło dla relaksu, ale już drugi tom okazał się bardziej wciągający. Z tomu na tom coraz bardziej wsiąkałam w ten świat i przywiązywałam się do bohaterów, szczególnie do Thraxasa (o tuszy...
więcej Pokaż mimo to