rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Jestem zawiedziona. Ciężko mi nazwać tą książkę reportażem. Jest kilka chaotycznych wypowiedzi różnych osób mieszkających w Norwegii, ale głównie są to przemyślenia autorki. W książce jest też sporo wątków autobiograficznych obejmujących dzieciństwo w Polsce czy pobyt w Ameryce Południowej. Nie wnosi to jednak dla mnie nic do tematu.

Ogólnie z książki wyłania się dość negatywny obraz Norwegów, którzy wychodzą na rasistów. Jednak jeśli jest naprawdę tak źle dlaczego żyje tam tak wielu Polaków, którzy nie myślą o powrocie do ojczyzny.

Jestem zawiedziona. Ciężko mi nazwać tą książkę reportażem. Jest kilka chaotycznych wypowiedzi różnych osób mieszkających w Norwegii, ale głównie są to przemyślenia autorki. W książce jest też sporo wątków autobiograficznych obejmujących dzieciństwo w Polsce czy pobyt w Ameryce Południowej. Nie wnosi to jednak dla mnie nic do tematu.

Ogólnie z książki wyłania się dość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Świetny zbiór reportaży dla mnie wybitnej dziennikarki. Nie sądziłam, że rok 1968 był obfity w takie wydarzenie - edukacja szkolna kończy się raczej gdzie w okolicach II wojny światowej, bo nikt nie zdąży przerobić materiału. W każdym razie kiedy o wojnie w Wietnamie słyszałam (chociażby szeroka filmografia skłania do zaznajomienia się z tematem) to tak o masakrze w Meksyku nie miałam pojęcia. Intrygujące były dla mnie wywiady ze świadkami zamachu na Roberta Kennedy'ego. Głęboko poruszył mnie też temat barridas w Peru. Zaciekawił temat Indii - ich zupełnie odmiennej kultury, tego, że parapsychologia była zwyczajnym przedmiotem wykładanym na Uniwersytecie. Książkę polecam - myślę, że każdy znajdzie dla siebie jakiś reportaż szczególnie go interesujący.

Świetny zbiór reportaży dla mnie wybitnej dziennikarki. Nie sądziłam, że rok 1968 był obfity w takie wydarzenie - edukacja szkolna kończy się raczej gdzie w okolicach II wojny światowej, bo nikt nie zdąży przerobić materiału. W każdym razie kiedy o wojnie w Wietnamie słyszałam (chociażby szeroka filmografia skłania do zaznajomienia się z tematem) to tak o masakrze w Meksyku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Trochę infantylna. Język niezbyt wygórowany, ale poprawny. Książkę czyta się bardzo szybko. Bardzo dobra na jeden zimowy wieczór. Jednak nie było w niej nic wyjątkowego czego nie byłoby w innych tego typu książkach.

Trochę infantylna. Język niezbyt wygórowany, ale poprawny. Książkę czyta się bardzo szybko. Bardzo dobra na jeden zimowy wieczór. Jednak nie było w niej nic wyjątkowego czego nie byłoby w innych tego typu książkach.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

W tej części dostajemy rozwiązanie wszystkich kwestii. Choć zakończenie wydaje mi się trochę pompatyczne to jestem w stanie je zaakceptować - nie było złe tylko jakby przesłodzone. W "Bohaterze Wieków" większą rolę do odegrania dostaje wcześniej pomijany Spook - przyznam, że nie bardzo podobał mi się ten bohater, ale jego historia nawet interesująca. Vin za to nadal irytuje bardzo mocno. Bardzo fajnie zazębiają się wszystkie wcześniejsze wątki.

W tej części dostajemy rozwiązanie wszystkich kwestii. Choć zakończenie wydaje mi się trochę pompatyczne to jestem w stanie je zaakceptować - nie było złe tylko jakby przesłodzone. W "Bohaterze Wieków" większą rolę do odegrania dostaje wcześniej pomijany Spook - przyznam, że nie bardzo podobał mi się ten bohater, ale jego historia nawet interesująca. Vin za to nadal irytuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo przyjemnie czytało się tą kontynuację. Choć przyznam, że trochę mi brakowało jednego z bohaterów. Przyznam, że także bardzo podobał mi się ten klimat szajki złodziejskiej z pierwszego tomu, a tutaj już tego nie dostaniemy. Nie przepadam za główną bohaterką, Elend też odrobinę irytujący.

Bardzo przyjemnie czytało się tą kontynuację. Choć przyznam, że trochę mi brakowało jednego z bohaterów. Przyznam, że także bardzo podobał mi się ten klimat szajki złodziejskiej z pierwszego tomu, a tutaj już tego nie dostaniemy. Nie przepadam za główną bohaterką, Elend też odrobinę irytujący.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Genialna autobiografia, jedna z najlepszych jakie przeczytałam w swoim życiu. Feynman jest naprawdę oryginalną postacią. Fizyka w jego wykonaniu nie wydawała mi się aż tak straszna (choć nie oszukujmy się, że nie opisywał to skomplikowanych rzeczy). Niewiarygodne jest, że jedna osoba mogła przeżyć tak wiele w swoim życiu. Na uwagę zasługuję dla mnie rozdział o Brazylii i krytyka noblisty wobec systemu uczenia "na pamięć". Pomyślałam, że niestety ten system niewiele różni się od naszego.

Genialna autobiografia, jedna z najlepszych jakie przeczytałam w swoim życiu. Feynman jest naprawdę oryginalną postacią. Fizyka w jego wykonaniu nie wydawała mi się aż tak straszna (choć nie oszukujmy się, że nie opisywał to skomplikowanych rzeczy). Niewiarygodne jest, że jedna osoba mogła przeżyć tak wiele w swoim życiu. Na uwagę zasługuję dla mnie rozdział o Brazylii i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Trochę słabsza od pierwszej części, ale nadal bardzo wciągająca. Autorka w tej książce skupiła się tylko na dwóch akcjach, które w 2019 roku rozbudziły emocje w całej Polsce. Nie zdawałam sobie sprawy jak ciężka była sytuacja w Jaskini Wielkiej Śnieżnej i z iloma trudnościami musieli mierzyć się ratownicy. Przekaz medialny był,jak się okazuje, żeby to ładnie określić, niezbyt dobry. Autorka dotarła nie tylko do ratowników, którzy uczestniczyli w tych akcjach, ale także do poszkodowanych czy rodzin ratowników (które na swój sposób przeżywają pracę mężów, ojców, synów).

Trochę słabsza od pierwszej części, ale nadal bardzo wciągająca. Autorka w tej książce skupiła się tylko na dwóch akcjach, które w 2019 roku rozbudziły emocje w całej Polsce. Nie zdawałam sobie sprawy jak ciężka była sytuacja w Jaskini Wielkiej Śnieżnej i z iloma trudnościami musieli mierzyć się ratownicy. Przekaz medialny był,jak się okazuje, żeby to ładnie określić,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka jako wstęp do mitologii nordyckiej bardzo dobra. Jednak jeśli ktoś szuka czegoś głębszego to tu tego nie znajdzie. Wydała mi się trochę płytka. Język jest bardzo współczesny dlatego nie odczuwa się w ogóle, że czyta się opowieści z zamierzchłych czasów. Zdaję sobie sprawę, że nie ma tu tak bogatych źródeł, że wiele mitów po prostu przepadło, ale jednak moim zdaniem można było napisać tą książkę lepiej.

Książka jako wstęp do mitologii nordyckiej bardzo dobra. Jednak jeśli ktoś szuka czegoś głębszego to tu tego nie znajdzie. Wydała mi się trochę płytka. Język jest bardzo współczesny dlatego nie odczuwa się w ogóle, że czyta się opowieści z zamierzchłych czasów. Zdaję sobie sprawę, że nie ma tu tak bogatych źródeł, że wiele mitów po prostu przepadło, ale jednak moim zdaniem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przyzwoita pozycja, ale bez wielkiego zachwytu. Przyjemnie i szybko się czytało. Myślę jednak, że książka jest skierowana do młodszych czytelników. Nie oznacza to, że dorosły nie będzie się dobrze bawił czy nie znajdzie w niej czegoś wartościowego dla siebie. Uważam jednak, że momentami lektura była trochę infantylna a bohaterowie mało skomplikowani. Nie podobało mi się zakończenie. Było tak przesłodzone, że odebrałam je jako nierealistyczne.

Przyzwoita pozycja, ale bez wielkiego zachwytu. Przyjemnie i szybko się czytało. Myślę jednak, że książka jest skierowana do młodszych czytelników. Nie oznacza to, że dorosły nie będzie się dobrze bawił czy nie znajdzie w niej czegoś wartościowego dla siebie. Uważam jednak, że momentami lektura była trochę infantylna a bohaterowie mało skomplikowani. Nie podobało mi się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Nie do końca rozumiem fenomen tej powieści. Żaden z bohaterów nie wzbudził mojej sympatii. Ciężko czyta się książkę, gdzie główni bohaterowie są egoistyczni, samolubni i po prostu antypatyczni. Może gdzieś na samym końcu jest jakiś promyk nadziei. Generalnie jednak nie wierzę w miłość głównych bohaterów.

Nie do końca rozumiem fenomen tej powieści. Żaden z bohaterów nie wzbudził mojej sympatii. Ciężko czyta się książkę, gdzie główni bohaterowie są egoistyczni, samolubni i po prostu antypatyczni. Może gdzieś na samym końcu jest jakiś promyk nadziei. Generalnie jednak nie wierzę w miłość głównych bohaterów.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jestem trochę zawiedziona. Książkę czyta się lekko, ale nic odkrywczego tu nie znalazłam. Lektura na jeden wieczór i to taki o którym pewnie nie będę pamiętać za tydzień. Dla mnie idealnie nadaje się na bloga, ale niekoniecznie na to, aby wydać ją w formie papierowej. Choć muszę przyznać, że samo wydanie jest bardzo przyjemne dla oka.

Jestem trochę zawiedziona. Książkę czyta się lekko, ale nic odkrywczego tu nie znalazłam. Lektura na jeden wieczór i to taki o którym pewnie nie będę pamiętać za tydzień. Dla mnie idealnie nadaje się na bloga, ale niekoniecznie na to, aby wydać ją w formie papierowej. Choć muszę przyznać, że samo wydanie jest bardzo przyjemne dla oka.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Zadaję sobie pytanie dlaczego tak późno sięgnęłam po ten klasyk literatury. Jestem wprost zachwycona lekturą. Choć bywa momentami trochę infantylna to przygody muszkieterów bardzo mocno wciągają i nie dają oderwać się choć na moment od czytania. Trochę bawiło mnie, że w sumie wszystko toczyło się wokół miłości i romansów. Były to główne motory napędzające fabułę. Tak naprawdę nie obejrzałam żadnej ekranizacji książki więc mogłam z prawie czystą głową zasiąść do lektury. Niestety nie ominął mnie jeden główny spoiler związany z postacią Atosa. Wydaje mi się, że miałam też trochę zepsuty obraz m.in. przez sienkiewiczowski obraz bohatera, który jest idealny, zawsze honorowy, nie wdaje się w żadne awantury (Kmicic trochę od tego odbiegał, ale taki Skrzetuski to postać bardzo odrealniona). W tej książce natomiast bohaterowie są porywczy, popełniają mnóstwo głupot, ich głównym miejscem spotkań są karczmy, miłość też nie wydaje się zbytnio "constance" (jak to uszczypliwie stwierdził Atos w stosunku do D'Artagnana). Jest jednak pewna postać, która mi się niesamowicie podobała - Milady. Genialny czarny charakter.

Zadaję sobie pytanie dlaczego tak późno sięgnęłam po ten klasyk literatury. Jestem wprost zachwycona lekturą. Choć bywa momentami trochę infantylna to przygody muszkieterów bardzo mocno wciągają i nie dają oderwać się choć na moment od czytania. Trochę bawiło mnie, że w sumie wszystko toczyło się wokół miłości i romansów. Były to główne motory napędzające fabułę. Tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie do końca wiem do jakiej grupy wiekowej jest skierowana książka. Dla najmłodszych dzieci wydaje się trochę zbyt mroczna. Polecam jednak lekturę ponieważ pięknie pokazuje, że bohaterowie nie są tylko piękni i młodzi, ale także np. niezbyt inteligentni. Postaci nie są jednowymiarowo dobre lub złe, targają nimi różne odczucia od strachu, nienawiści do współczucia i miłości. Książka pozwala także poznać dzieciom nowe słowa, takie jak np. perfidia czy empatia. Przedstawia je w bardzo obrazowy sposób.

Co do wydania książki. Nie bardzo mi się podobała okładka. Pochodzi ona z filmu, który powstał na jej podstawie. Ucieszyłam się kiedy zdjęłam obwolutę i moim oczom ukazała się dużo ładniejsza okładka. Wewnątrz książki są piękne ilustracje.

Nie do końca wiem do jakiej grupy wiekowej jest skierowana książka. Dla najmłodszych dzieci wydaje się trochę zbyt mroczna. Polecam jednak lekturę ponieważ pięknie pokazuje, że bohaterowie nie są tylko piękni i młodzi, ale także np. niezbyt inteligentni. Postaci nie są jednowymiarowo dobre lub złe, targają nimi różne odczucia od strachu, nienawiści do współczucia i miłości....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chyba jedno z najlżejszych dzieł Szekspira jakie dane mi było przeczytać. Niestety także jedno z najsłabszych. Zdaję sobie sprawę, że na książkę trzeba patrzeć z punktu widzenia kiedy powstała, ale mimo to czułam jakiś zgrzyt. Dramat się źle zestarzał. Przy innych dziełach Szekspira czułam pewną ponadczasowość. "Poskromienie złośnicy" nie jest lekturą tragiczną, ale po tak wybitnym dramatopisarzu spodziewałam się czegoś więcej. Choć zastanawiające jest, że niektórzy zarzucają, że Szekspir nie jest autorem tej komedii (cieszę się, że zapoznałam się z komentarzem do dzieła, który był w wydaniu, które czytałam). Zapadły mi dwie rzeczy z tego dramatu. Pierwsza jak wyżej urodzeni wpierali pewnemu pijaczkowi, że jest wielkim panem. Druga, która w dzisiejszych czasach jest trochę denerwująca, to że największą cnotą kobiety jest posłuszeństwo głównie wobec męża.

Chyba jedno z najlżejszych dzieł Szekspira jakie dane mi było przeczytać. Niestety także jedno z najsłabszych. Zdaję sobie sprawę, że na książkę trzeba patrzeć z punktu widzenia kiedy powstała, ale mimo to czułam jakiś zgrzyt. Dramat się źle zestarzał. Przy innych dziełach Szekspira czułam pewną ponadczasowość. "Poskromienie złośnicy" nie jest lekturą tragiczną, ale po tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dobra autobiografia. Choć karierę reprezentacyjną śledziłam, jest to chyba mój ulubiony zawodnik do tej pory, to w klubowej nie bardzo się orientowałam. Oglądałam z rzadka mecze ZAKSY, ale dzięki książce została mi przybliżona jego przeszłość pozareprezentacyjna. Na końcu książki kilka interesujących wypowiedzi m.in. byłych trenerów siatkarza.

Dobra autobiografia. Choć karierę reprezentacyjną śledziłam, jest to chyba mój ulubiony zawodnik do tej pory, to w klubowej nie bardzo się orientowałam. Oglądałam z rzadka mecze ZAKSY, ale dzięki książce została mi przybliżona jego przeszłość pozareprezentacyjna. Na końcu książki kilka interesujących wypowiedzi m.in. byłych trenerów siatkarza.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Wstrząsająca książka. Nie zdawałam sobie sprawy z procederu zabierania dzieci polskim rodzinom w czasie II wojny światowej. Losy osób, które trafiły w ten sposób do Niemiec a po 1945 roku zaczęły swoją długą wędrówkę do kraju rodziców powinny być krzepiące, a jednak bardzo często czułam się zdołowana. Nie były to bowiem powroty sielankowe. Często nie mówiły już po polsku, ich rodziny zginęły w czasie wojny a one trafiały do sierocińców.

Cieszę się, że dzięki tej książce mogłam poznać tak niezwykłą postać jak Roman Hrabar. Powinien być częściej wspominany i przypominany.

Wstrząsająca książka. Nie zdawałam sobie sprawy z procederu zabierania dzieci polskim rodzinom w czasie II wojny światowej. Losy osób, które trafiły w ten sposób do Niemiec a po 1945 roku zaczęły swoją długą wędrówkę do kraju rodziców powinny być krzepiące, a jednak bardzo często czułam się zdołowana. Nie były to bowiem powroty sielankowe. Często nie mówiły już po polsku,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Na początku akcja wolno się rozkręcała. Kiedy jednak mamy całkowitą zmianę scenografii bardziej zainteresowałam się książką. Zaintrygowało mnie do czego zmierza autorka i jakie będzie zakończenie. Muszę jednak przyznać, że ten moment zaskoczenia ze zmiany "światów" był najlepszym fragmentem. Niestety samo zakończenie mnie trochę rozczarowało. Czułam jakiś niedosyt.

Na początku akcja wolno się rozkręcała. Kiedy jednak mamy całkowitą zmianę scenografii bardziej zainteresowałam się książką. Zaintrygowało mnie do czego zmierza autorka i jakie będzie zakończenie. Muszę jednak przyznać, że ten moment zaskoczenia ze zmiany "światów" był najlepszym fragmentem. Niestety samo zakończenie mnie trochę rozczarowało. Czułam jakiś niedosyt.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka jest napisana w formie listu matki do córki. Jest pełna emocji matki, która nie może pogodzić się nie tylko ze śmiercią dziecka, ale także z bezdusznością społeczności, szkoły, całego systemu. Nie odpowiada jednak na jedno ważne pytanie, na które czeka się od początku. Czy dręczyciele ponieśli karę lub czy chociaż w jakimś stopniu wpłynęło to na ich życie. Jednak nie to jest chyba najważniejsze. Autorka przede wszystkim stara się pokazać jak destrukcyjny wpływ mogą mieć ciągłe zaczepki, wyzwiska itp. W dzisiejszych czasach problemem nie jest tylko przemoc w szkole lub pobliżu niej. Obecnie dzieci są dręczone niemal cały czas. Wykorzystywane są do tego portale społecznościowe czy telefony komórkowe. Autorka stara się więc zwrócić uwagę, że wszelkie działania antyprzemocowe powinny być skierowane nie tylko do działań na obszarze szkoły, ale także poza nią.

Książka jest napisana w formie listu matki do córki. Jest pełna emocji matki, która nie może pogodzić się nie tylko ze śmiercią dziecka, ale także z bezdusznością społeczności, szkoły, całego systemu. Nie odpowiada jednak na jedno ważne pytanie, na które czeka się od początku. Czy dręczyciele ponieśli karę lub czy chociaż w jakimś stopniu wpłynęło to na ich życie. Jednak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie mogłam znaleźć polskiej wersji więc musiałam zakupić książkę w oryginale. Myślałam, że będę miała problemy z czytaniem w obcym języku - mój angielski wydawał mi się już dość zardzewiały. Jednak jest to książka dla dzieci napisana prostym językiem więc już po kilku stronach łatwo się przestawić. Książka jest ładnie wydana, są w niej piękne ilustracje. Nie sądziłam, że wzruszę się nad prostą historią o porcelanowym króliku, która została napisana z myślą o dzieciach. Przyjemnie jest odnaleźć w sobie małego czytelnika i zagłębić się w tą cudowną podróż.

Nie mogłam znaleźć polskiej wersji więc musiałam zakupić książkę w oryginale. Myślałam, że będę miała problemy z czytaniem w obcym języku - mój angielski wydawał mi się już dość zardzewiały. Jednak jest to książka dla dzieci napisana prostym językiem więc już po kilku stronach łatwo się przestawić. Książka jest ładnie wydana, są w niej piękne ilustracje. Nie sądziłam, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Czytając niektóre opinie przy książkach tej serii zobaczyłam, że często krytykowane są powtórzenia. Autor wraca do wydarzeń z poprzednich tomów. Jednak dla mnie jest to bardzo pomocne. Poprzednią część czytałam 5 lat temu - jakoś się tak złożyło. Im dłużej nie sięgałam po kolejny tom cyklu tym gorzej było mi wrócić. Kompletnie nie pamiętałam dużej części bohaterów ani tego jak się poznali z głównymi postaciami. Muszę jednak przyznać, że nie przysparzało mi to dużych problemów.

Nie pamiętam czy miałam takie odczucia przy poprzednich częściach, ale książka wydaje mi się dość infantylna. Miałam jednak przyjemność z czytania. Szczerze mnie rozbawiły odniesienia do pewnego systemu politycznego, jak to ludzie muszą się zapisywać na specjalne listy, żeby dostać mieszkanie, kolejki po chleb, rzeźby, które przypominają pewne nasze pomniki. Wszystko odgórnie planowane i sterowane.

Prawość Richarda zaczyna być irytująca. Natomiast Kahlan niczym rycerz na białym koniu dołącza jako wódz do armii i wybawia ją od nieuchronnej klęski. Naprawdę pojawiła się na koniu, może nie białym, ale po to, żeby uratować sytuację. Trochę mnie bawi, że przedstawiana jest jako genialny dowódca choć ma wokół siebie prawdziwych generałów, którzy na niejednej byli wojnie.

Czytając niektóre opinie przy książkach tej serii zobaczyłam, że często krytykowane są powtórzenia. Autor wraca do wydarzeń z poprzednich tomów. Jednak dla mnie jest to bardzo pomocne. Poprzednią część czytałam 5 lat temu - jakoś się tak złożyło. Im dłużej nie sięgałam po kolejny tom cyklu tym gorzej było mi wrócić. Kompletnie nie pamiętałam dużej części bohaterów ani tego...

więcej Pokaż mimo to