-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2021-12-02
2018-10-10
Opinia może zawierać SPOILERY!!!
Lata temu w wyniku wypadku JT stracił nie tylko nogę, ale także coś co naznaczyło go na całe życie. Teraz jest odnoszącym sukcesy inżynierem biomedycznym specjalizującym się w tworzeniu protez, jednak poza pracą jest raczej wycofany z życia towarzyskiego. Kiedy zauważa w restauracji piękną, młodą kobietę Paige coś się w nim rozbudza. Okazuje się, że Paige ma czteroletnią córeczkę Casey, która również nie ma nogi.
JT powoli zbliża się do Paige. Jak rozwinie się ich historia?
Najjaśniejszy punkt tej książki to dla mnie mała Casey... ona jest obłędna. Jej słowotok pytaniowy po prostu rozwalał na łopatki. Zresztą Casey i JT stworzyli niesamowity duet. Podejście JT do Casey - rewelacja.
Co do relacji JT i Paige - bardzo urocza, słodka i poruszająca. W ogóle JT to bardzo słodki i dobry facet, naprawdę można powiedzieć, że niemalże chodzący ideał. Nawet chyba nie mam się do czego przyczepić. Paige to kobieta, która nie obdarza ludzi zaufaniem zbyt łatwo. Jest skupiona na celu, aby zdobyć wykształcenie i zapewnić Casey godne życie. Jednak jest tak skupiona na celu, że pozbawiła się życia... ta kobieta nie miała chwili by zaczerpnąć tchu. Dobrze, że do akcji wkroczył JT, bo ta kobieta by się wykończyła.
Książka jest bardzo przyjemna, ale też jakoś nie doznałam efektu "wow". Mimo, że sprawiła mi przyjemność to tak naprawdę nie działo się w niej nic wielkiego... powtórzę się - najjaśniejszy punkt tej książki to dla mnie Casey, ponieważ to ona sprawiała, że uśmiechałam się pod nosem. Jej słodkość po prostu powalała.
Jakbym miała jakoś porównać wszystkie 3 tomy tej serii to... "Worth It All" jest według mnie najsłabsza, ale to dlatego, że po prostu najmniej się w niej dzieje. Poprzednie tomy były naładowane większą ilością wydarzeń i akcji. Mimo wszystko jest to bardzo przyjemna pozycja, jeśli ktoś lubi słodkich bohaterów :).
Opinia może zawierać SPOILERY!!!
Lata temu w wyniku wypadku JT stracił nie tylko nogę, ale także coś co naznaczyło go na całe życie. Teraz jest odnoszącym sukcesy inżynierem biomedycznym specjalizującym się w tworzeniu protez, jednak poza pracą jest raczej wycofany z życia towarzyskiego. Kiedy zauważa w restauracji piękną, młodą kobietę Paige coś się w nim rozbudza....
2018-09-19
Opinia zawiera SPOILERY!!!
Dziesięć lat temu Flint Hopkins popełnił błąd, który kosztował go szczęście i naznaczył jego duszę na resztę życia. Uważa, że nie zasługuje w życiu na nic dobrego, a jedyną rolą i zadaniem w jego życiu jest wychowanie jak najlepiej potrafi jego autystycznego syna Harrisona.
Po dziesięciu latach od tragedii jest szanowanym prawnikiem i stara się robić wszystko co najlepsze dla Harrisona. Wtem w jego życiu pojawia się Ellen Rodgers. Kobieta, która chce być nowym najemcą jednego z jego lokalów. Ellen jest muzykoterapeutką, jednak Flint chyba nie zrozumiał na czym polega jej praca. Pierwszego dnia, kiedy słyszy łupanie w bębny wie, że musi zrobić wszystko aby eksmitować tę kobietę z budynku. Gorzej, że jego syn odnajduje przy Ellen swoją nową pasję - grę na gitarze, no i jeszcze coś... zamiłowanie do szczurków.
Ellen Rodgers po ciężkich przeżyciach i wielu stratach postanowiła przenieść się do Minneapolis i ułożyć sobie jakoś życie. Z zewnątrz wygląda jak chodzący promień słońca, jednak wewnątrz wciąż cierpi przez straty jakich w życiu doznała. Kiedy poznaje przystojnego, poważnego Flinta Hopkinsa ubranego w jego idealnie skrojony garnitur, jedyne o czym może myśleć to chęć dotykania go.
Jak Flint ma poradzić sobie z obecnością Ellen? Jak Ellen ma sobie poradzić z burkliwym Flintem? Jaką rolę w tym wszystkim odegra przeszłość? A jaką Harrison?
Trochę się bałam czytać tę książkę, ponieważ zanim miałam czas, aby zacząć ją czytać, większość moich czytelniczych Znajomych to przeczytało... z czego większość dała oceny maksymalne... w takich przypadkach zawsze najbardziej się obawiam, że się zawiodę, ale... tak się nie stało.
To moja druga książka od Jewel E. Ann, którą miałam okazję przeczytać i muszę powiedzieć, że Autorka ma chyba prawdziwy talent. Jej historie się pochłania, a poza tym ciężko przejść przez nie obojętnie i bez emocji.
"Pan Perfekcyjny"... ta książka przez jej większą część definiowała mi to jak ludzie przeżywają takie uczucia jak "cierpienie", "ból", "smutek", "tęsknota". Bo ta książka ma dużo takich pozytywnych drobiazgów w sobie a jednoczenie uczucia bohaterów są naprawdę bardzo smutne i wręcz rozdzierające ich dusze. I dlatego jednym ze słów jakim opisałabym tę książkę to "smutna".
Flint przez alkohol stracił już jedną kobietę, która była całym jego światem i od tamtego czasu kara się za to każdego dnia. Kiedy do jego życia weszła na pozór kobieta będąca definicją "czystej radości", jedyne co odczuwał to irytację, że ona jest taka szczęśliwa, no i pociąg, bo urody jej nie brak. Ale z każdą kolejną stroną książki dowiadujemy się, że Ellen w głębi bardzo mocno cierpi. Przeszłość zostawiła na niej ogromne piętno. Z jednej strony ta dwójka jest od siebie zupełnie różna, jednak z czasem widać jak nawzajem wypełniają u siebie swoje braki, zapełniają skrywane tęsknoty, i uśmierzają wzajemnie swój ból.
Harrison (Harry) dodaje tej książce czegoś bliżej mi nieokreślonego. Autyzm może nie jest jakoś bardzo często spotykany w romansach, ale było w Harrym coś wyjątkowego, coś co jak się pojawiał i wygłaszał swoje mądrości, jak doprowadzał ojca do szewskiej pasji, jak był powierzchownie pozbawiony emocji... dodawał tym wszystkim niesamowitego kolorytu książce. Spotkał w Elle swoją przyjaciółkę, bratnią duszę bym nawet powiedziała, ona stała się jego taką inspiracją, okazało się, że ich zainteresowania i miłość do szczurków są totalnie zsynchronizowane, a humorzasty Flint mógł sobie fukać i prychać, a ta dwójka i tak by się odnalazła - zwłaszcza Harry odnalazłby Ellen :D chłopak był nie do zatrzymania jak sobie coś wbił do głowy :)
Wspomnę jeszcze, że nasz gburowaty Flint to w efekcie naprawdę niesamowity facet, który przez brawurę młodości zapłacił jedną z najwyższych cen jakie mógł. Jest wspaniałym i cierpliwym ojcem, chociaż z Harrisonem wcale łatwo nie ma. Trzeba pamiętać, że on uważa, że nie zasługuje na szczęście, żyje tylko dla Syna, więc to jak stosunkowo szybko otworzył się na Ellen... robiło to na mnie wrażenie. A końcowy etap, kiedy pojawiła się ciąża i problemy się wtedy nawarstwiły... wspaniale się zachował :)
Ellen też jest wspaniałą kobietą, powiem szczerze, że ona naprawdę w jakiś sposób złapała mnie za serce, jej... nie wiem jak to nazwać... ładunek emocjonalny i uczuciowy jaki w sobie nosiła po prostu mnie powalał, jak pragnęła czystej, niezmąconej bliskości z drugim człowiekiem. Jej podejście do Harry'ego... w ogóle jak już pisałam, ich więź była niesamowita. Wspaniała, ciepła kobieta, nie pragnąca od życia niemożliwego, chciała po prostu kochać i być kochaną... zresztą widać to chociażby po tym jakim ciepłem i sercem obdarowała swoje szczurze dzieciątka :) (i powiem, że ja jakoś szczególnie fanką szczurków nie jestem, ale jakoś mnie to chwytało jak bardzo ciepło je traktowała)
Jest to bardzo dobra książka, naprawdę czytałam ją z wielką przyjemnością i nie było łatwo się od niej oderwać, i może ktoś się zastanowi, że jeśli tak dobrze o niej piszę to "dlaczego tylko 7 gwiazdek?"... brakowało mi jakiegoś efektu "wow". Tzn. niby wszystko było na swoim miejscu, a jakoś chyba nie mogę dać wyższej oceny. Nie potrafię tego lepiej wytłumaczyć :)
POLECAM z czystym sumieniem :)
Opinia zawiera SPOILERY!!!
Dziesięć lat temu Flint Hopkins popełnił błąd, który kosztował go szczęście i naznaczył jego duszę na resztę życia. Uważa, że nie zasługuje w życiu na nic dobrego, a jedyną rolą i zadaniem w jego życiu jest wychowanie jak najlepiej potrafi jego autystycznego syna Harrisona.
Po dziesięciu latach od tragedii jest szanowanym prawnikiem i stara...
2016-04-11
Niejednokrotnie zdarza się, że nasze książkowe bohaterki toczą zajadłą walkę o swoje dzieci - niezależnie czy o to, aby je urodzić czy, aby móc je wychować godnie i na własnych warunkach. Rzadko jednak dostajemy bohatera męskiego, który błaga byłą partnerkę, aby pozwoliła mu zostać ojcem, aby nie usuwała ciąży.
Poznajcie jednego z najsłodszych i najcieplejszych facetów pod słońcem - Evana Chamberlin.
To nie jest łatwe wyzwanie, zwłaszcza, że jest dla niego czymś zupełnie nowym. A ogrom przygotowań do przyjęcia na świat Maleństwa się nie kończy. Całe szczęście, w rodzinne strony wraca ze studiów - McKinley Mills, siostra jego najlepszego przyjaciela, a także jego przyjaciółka.
Pomoc Kinley jest nieoceniona. Ta dwójka razem działa w pocie czoła, aby przygotować wszystko jak trzeba. W międzyczasie przyjaźń zamienia się w zdecydowanie coś większego. Czy to może się udać?
Takiej historii potrzebowałam. Jak tylko zaczęłam czytać miałam dobre przeczucie. Evan mnie naprawdę rozczulił, a im dalej w książkę tym moje zauroczenie jego osobą stawało się większe i cieplejsze. Cudowny, ciepły, kochany facet.
Kinley to taki promyczek. Ciepła, cudowna dziewczyna, która bez zająknięcia oddała całe swoje serce i zapał, aby pomóc Evanowu. Jej pomoc nie kończy się na przygotowaniach, wchodzi na dużo wyższy poziom, gdy Evan naprawdę potrzebuje pomocy.
Mała dziewczyna Chamberline - Lexi, pomimo, że malutka to kradnie serce. Kradnie serce, bo daje początek pięknej historii. Potem oczywiście czaruje także swoim urokiem.
Taka lekka, słodka, roztapiająca serduszko książka dla takich ślepych romantyczek jak ja. Czytało się to jak marzenie.
Ale muszę to powiedzieć - okładka mnie na początku odstraszyła. Bardzo mi ona nie pasuje. Ten żylasty koleś z miną srają.go kota totalnie nie oddaje Evana. Nie ładna.
Bardzo polecam!
Niejednokrotnie zdarza się, że nasze książkowe bohaterki toczą zajadłą walkę o swoje dzieci - niezależnie czy o to, aby je urodzić czy, aby móc je wychować godnie i na własnych warunkach. Rzadko jednak dostajemy bohatera męskiego, który błaga byłą partnerkę, aby pozwoliła mu zostać ojcem, aby nie usuwała ciąży.
Poznajcie jednego z najsłodszych i najcieplejszych facetów pod...
2018-08-24
Opinia może zawierać SPOILERY!!!
Eden Martelli wraz ze swoim synkiem Micahem ucieka przed tragiczną i przerażającą przeszłością. Podczas ucieczki zawodzi jednak samochód i jest zmuszona zatrzymać się w małej miejscowości Summer Harbour. Tam na początku spotyka ją kolejne przykre zdarzenie i jest zmuszona pozostać tam na dłużej. Pomocną dłoń wyciąga do niej rodzina Callahanów, a szczególnie Beau Callahan.
Eden w obawie by nie znalazła jej tutaj przeszłość zmienia imiona sobie i swojemu synowi na Kate i Jack.
Pobyt z rodziną Callahanów może okazać się jednak najlepszym co mogło ją w życiu spotkać.
To pierwsza książka od Denise Hunter, którą przeczytałam, ale miałam ją na oku od dawna...
Jest to słodka historia, która zostawiła po sobie przyjemny posmak.
Dla osób, które czytały książkę "Bezpieczna przystań" Sparksa na pewno nieuniknione będzie porównywanie fabuł tych dwóch książek, bo wiele je łączy, jednak nawet bohaterowie książki wspominają o możliwych podobieństwach sytuacji życiowej Eden do życia bohaterki "Bezpiecznej przystani".
Beau jest naprawdę dobrym facetem. Nie jest idealny, ale czuje na sobie odpowiedzialność za swoją rodzinę i pragnie pomagać ludziom na których mu zależy. Mimo niewiadomego pochodzenia Kate nie odmówił jej pomocy... a im dalej poznawał kobietę, tym cieplejszymi i głębszymi uczuciami ją darzył. Jego bezinteresowna pomoc była naprawdę wspaniała. Jego podejście do Jack'a również.
Eden ma za sobą wiele ciężkich lat. Najpierw hermetyczny ojciec, potem wpada z deszczy pod rynnę, bo zakochuje się i wychodzi za mąż za człowieka, który całkowicie przejmuje rolę nad jej życiem. Potem tragiczne wydarzenia i biedna Eden zostaje sama z Micahem, szukając dla nich bezpiecznego miejsca na ziemi. Jej opory są zrozumiałe, jej ostrożność również. Nie dziwi mnie także fakt, że na końcu musiała wyjechać, aby sama mogła dojrzeć do decyzji o byciu z Beau.
Rodzina Callahanów jest dobrą rodziną i z pewnością sięgnę po historie pozostałych dwóch braci z tej rodziny :).
Ogólnie przyjemna, lekka historia. Nic nadzwyczajnego, ale miło mi się czytało.
Opinia może zawierać SPOILERY!!!
Eden Martelli wraz ze swoim synkiem Micahem ucieka przed tragiczną i przerażającą przeszłością. Podczas ucieczki zawodzi jednak samochód i jest zmuszona zatrzymać się w małej miejscowości Summer Harbour. Tam na początku spotyka ją kolejne przykre zdarzenie i jest zmuszona pozostać tam na dłużej. Pomocną dłoń wyciąga do niej rodzina...
2018-06-22
2018-09-01
Opinia może zawierać SPOILERY!!!
Spencer LeBlanc tak jak i jej przyjaciółka Gina (z Doppelbanger) jest seks-terapeutką, jednak przez błędy innego człowieka ich miejsce pracy zostaje zamknięte i Spencer zostaje postawiona pod murem. Jest matką trójki chłopców i nie ma pracy. Decyduje się na przeprowadzkę do Cedar Grove do jej mamy, do miasteczka gdzie dorastała.
Tam ku jej zaskoczeniu spotyka ponownie Coopera Jamesa, jej miłość i człowieka, który przed piętnastoma laty złamał jej serce.
Cooper po rozwodzie mieszka z matką i kiedy zdaje sobie sprawę, że Spencer wprowadza się do matki, widzi w tym szansę, aby odzyskać miłość swojego życia. Piętnaście lat to wystarczająco straconego czasu.
Cieszę się, że książka o Spencer i Cooperze została stworzona, bo lubię tego typu historie - druga szansa, wielka miłość, naprawianie błędów przeszłości.
Spencer robi co może, aby zapewnić dobre życie jej chłopcom, nie jest lekko być samotną matką dla trójki chłopców, ale jakoś daje radę. Nie potrzebuje zawirowań z człowiekiem, który tak dogłębnie ją zranił, jednak ciężko mu się oprzeć, kiedy używa swojego uroku i stara się do siebie przekonać.
Cooper jest słodkim, bardzo uroczym facetem. Żałuje swojej decyzji sprzed lat i myślę, że największą karą jest to, że naprawdę sam się o to obwinia. Teraz robi co może, aby przekonać do siebie Spencer, a droga do jej serca może prowadzić przez serca jej Chłopców.
Moją małą miłością jest mały Kyle - ten dzieciak po prostu rozwala system, ja z niego nie mogę. Dzieciak wymiata. A do tego jest rozczulający z tym jego "My man here" - dobrze, że się znalazł jego "man" i zastąpił aż z nadwyżką ojca, którego nigdy nie miał. Chociaż Lake i Landon to świetne dzieciaki, są starsi i niestety mały, złowieszczy Kyle ich po prostu powala :D Jednak interakcja między braćmi jest super. Do tego ich rozmowy z matką o seksie - dobre, dobre ;)
Ogólnie książka jest bardzo przyjemna i świetnie się czytało. Jednak jakbym miała porównać "Doppelbanger" z "Boomerangers" - to trochę bardziej podobała mi się ta pierwsza, była zabawniejsza. Jednak warto przeczytać obie książki, jeśli ktoś lubuje się w tego typu historiach :)
Opinia może zawierać SPOILERY!!!
Spencer LeBlanc tak jak i jej przyjaciółka Gina (z Doppelbanger) jest seks-terapeutką, jednak przez błędy innego człowieka ich miejsce pracy zostaje zamknięte i Spencer zostaje postawiona pod murem. Jest matką trójki chłopców i nie ma pracy. Decyduje się na przeprowadzkę do Cedar Grove do jej mamy, do miasteczka gdzie dorastała.
Tam ku...
2018-08-29
Opinia może zawierać SPOILERY!!!
Kiedy trzydziestopięcioletnia Gina Bourque, seks-terapeutka, zabiera dzieci swojej przyjaciółki na wakacje... poznaje tam seksownego, aroganckiego samotnego ojca dwójki dziewczynek - Jeffrey'a Ryana.
Jeffrey nie powinien być w kręgu zainteresowania Giny, ponieważ ciocia Gigi lubi młodszych facetów, jednak coś w tym facecie sprawia, że chemia jest nie do przeoczenia. Nie pomaga fakt, że dzieciaki bardzo sobie przypadły do gustu, więc spędzanie wspólnych wakacji jest prawie konieczne - bo jak odmówić tym błagalnym spojrzeniom?
Zabawne wakacje jednak szybko mijają, czy znajomość zakończy się wraz z końcem wakacji?
To była naprawdę świetna książka, książka, która była dla mnie prawdziwą rozrywką.
Po pierwsze - to było zabawne, naprawdę zabawne. Były sytuacje, które sprawiały, że po prostu parskałam śmiechem. Akcja z napalonym delfinem - padłam totalnie :).
Po drugie - DZIECI!!! Powtarzam się do znudzenia, ale ja uwielbiam dzieciaki w książkach, nadają im takiego niepowtarzalnego uroku, że brak słów :). Wszystkie dzieciaki były świetne, ale to Maluchy skradły moje serca. Mała Willow, jej wada wymowy i miłość do jej Kyle'a. I Kyle, taki stary maleńki, który rozwalał system.
Gina i Jeffrey są razem świetni, jednak czeka ich trochę wzlotów i upadków z powodu ich wewnętrznych strachów i niepewności. Jednak chemia między nimi była świetna.
Bardzo udana książka, cieszę się, że po nią sięgnęłam.
Dodatkowo książka "Boomerangers" opowiada historię przyjaciółki Giny - Spencer oraz Cooperze i dzieciakach <3 więcej Kyle'a :D
POLECAM!
Opinia może zawierać SPOILERY!!!
Kiedy trzydziestopięcioletnia Gina Bourque, seks-terapeutka, zabiera dzieci swojej przyjaciółki na wakacje... poznaje tam seksownego, aroganckiego samotnego ojca dwójki dziewczynek - Jeffrey'a Ryana.
Jeffrey nie powinien być w kręgu zainteresowania Giny, ponieważ ciocia Gigi lubi młodszych facetów, jednak coś w tym facecie sprawia, że...
2017-11-04
2018-05-09
Książka ze SPOILERAMI!!!
Travis Thorburn przed czterema laty stracił miłość swojego życia przez pijanego kierowcę. Jego Angel nie przeżył, jednak udało się uratować ich syna - Elijaha. Po zabraniu syna ze szpitala porzucił całe swoje życie, karierę w NFL i zniknął gdzieś w głuszy.
Przez te lata wraz z synem prowadzili pustelnicze życie w chacie w lesie, Eli jest całym światem Travisa, a sam Travis nie wyobraża sobie, aby ponownie mógł pokochać inną kobietę. Zmienia się to, kiedy w lesie ratuje Juliet Abrams.
Juliet jest dziennikarką, która stara się zbudować własną karierę, jednak jej droga jest wyboista. Dostaje zlecenie, aby napisać artykuł o szlaku Bear Paw Mountains, jednak podczas wyprawy nic nie idzie wedle planu. Dobrze, że na ratunek przyszła miejscowa legenda. Kto by pomyślał, że samotniczy, dziki mężczyzna mieszkający w lesie zmieni życie kobiety. Juliet nie wie jednak kim tak naprawdę jest jej wybawca.
Całkiem fajna książka. W sumie chyba myślałam, że sięgam po jedną z tych krótkich, nastawionych na gorące sceny książkę, gdzie nieokrzesany facet spotyka miastową kobietę i dzieje się szybkie, gorące insta-love. Jednak mamy tutaj historię z dość pełną fabułą, która jest stopniowo budowana. I mimo, że bohaterowie naprawdę szybko zaczynają darzyć się uczuciami to nic nie jest takie proste, bo czeka ich jeszcze kilka wyboi i kłód po drodze.
Tragedia jaka spotkała Travisa zmieniła jego życia. Jest twardym, niedostępnym mężczyzną, który boi się o to, aby po raz kolejny nie złamano mu serca. Wielki facet z jeszcze większym, miękkim sercem, które zostało poturbowane przez los. Mały Eli jest słodki, czuła tę jego energię i rządzę przygody. Słodziak - nie ma co :). A Eli w interakcji z Ojcem - cudo :)
Juls już takiego wrażenia na mnie nie zrobiła - dziennikarka, która zakochuje się w mężczyźnie, po kilku dniach stawia mu ultimatum, że ma jej się wyspowiadać z tajemnic jego życia a gdy on się nie ugina - odchodzi i w ramach zemsty ujawnia jego skrzętnie ukrywaną lokalizację. A potem się płaszczy, bo "ona nie wiedziała, że on po nią przyjdzie" bla bla bla. Fakt faktem jest dość nieustępliwa w swoim płaszczeniu i dążeniu do odzyskania zaufania Travisa, ale jednak... jakoś spaliła się dla mnie w momencie, kiedy napisała artykuł... a potem to tłumaczenie, że to "aby ratować rodzinę" - nie kupuję tego.
Ogólnie fajnie się to czytało, nie mogę powiedzieć, że nie. Książka ma swoje plusy i minusy, jednak naprawdę daję solidne 6, bo historia mnie wciągnęła i ciężko mi się było od niej oderwać :).
Książka ze SPOILERAMI!!!
Travis Thorburn przed czterema laty stracił miłość swojego życia przez pijanego kierowcę. Jego Angel nie przeżył, jednak udało się uratować ich syna - Elijaha. Po zabraniu syna ze szpitala porzucił całe swoje życie, karierę w NFL i zniknął gdzieś w głuszy.
Przez te lata wraz z synem prowadzili pustelnicze życie w chacie w lesie, Eli jest całym...
2018-07-09
2018-07-19
2021:
Nadal dobrze się czytało. A ksywa Kuc ponownie mnie totalnie bawiła. Ma wady, sporo, ale ogólnie na plus.
2016:
Tristan i Elizabeth.
Nieco ponad rok temu każde z nich doświadczyło ogromnych tragedii.
Tristan i Elizabeth teraz są sąsiadami, ale początek tej znajomości zdecydowanie nie jest dobry. Tristan jest agresywny, a Liz zagubiona.
W jaki sposób ta dwójka się dogada i co ich połączy?
Nie potrafię opisać skrótowo fabuły bez zdradzania zbyt wielu szczegółów.
Uwielbiam książki, które pisze Brittainy C. Cherry, bo są one niebanalne. Z ogromnym zapałem zabrałam się z tą pozycję i co...?
Było dobrze...
Pierwsza połowa książki była re-we-la-cyj-na! Moje serce płakało razem z tą dwójką, a ich różnorodne emocje przejmowały mnie do głębi. To była cała pani Cherry... ale coś się zmieniło w ostatnich 30% książki... To zrobiło się 'tanie'. Akcja, sensacja, która wydała mi się nadmiernie przerysowana. Może i nie było to złe, ale naprawdę zepsuło mi to niesamowite wrażenie po tych wcześniejszych 70% książki. Całe to ciepło, te emocje z wcześniej ulotniły się w zamian za wymuszone emocje związane z obsesją Tannera.
Za 70% książki 9-10/10, za ostatnie 30% może z 5-6/10? Tak więc środkując moje odczucia i wrażenia daję 7 gwiazdek i błagam... błagam Pani Cherry - bez takich tanich sensacji. Proszę całym sercem!
Ale ogólnie polecam! Choćby dla przeżycia tych 70% książki!
2021:
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNadal dobrze się czytało. A ksywa Kuc ponownie mnie totalnie bawiła. Ma wady, sporo, ale ogólnie na plus.
2016:
Tristan i Elizabeth.
Nieco ponad rok temu każde z nich doświadczyło ogromnych tragedii.
Tristan i Elizabeth teraz są sąsiadami, ale początek tej znajomości zdecydowanie nie jest dobry. Tristan jest agresywny, a Liz zagubiona.
W jaki sposób ta dwójka się...