-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2018-08-26
2019-02-27
2018-08-24
Opinia może zawierać SPOILERY!!!
Eden Martelli wraz ze swoim synkiem Micahem ucieka przed tragiczną i przerażającą przeszłością. Podczas ucieczki zawodzi jednak samochód i jest zmuszona zatrzymać się w małej miejscowości Summer Harbour. Tam na początku spotyka ją kolejne przykre zdarzenie i jest zmuszona pozostać tam na dłużej. Pomocną dłoń wyciąga do niej rodzina Callahanów, a szczególnie Beau Callahan.
Eden w obawie by nie znalazła jej tutaj przeszłość zmienia imiona sobie i swojemu synowi na Kate i Jack.
Pobyt z rodziną Callahanów może okazać się jednak najlepszym co mogło ją w życiu spotkać.
To pierwsza książka od Denise Hunter, którą przeczytałam, ale miałam ją na oku od dawna...
Jest to słodka historia, która zostawiła po sobie przyjemny posmak.
Dla osób, które czytały książkę "Bezpieczna przystań" Sparksa na pewno nieuniknione będzie porównywanie fabuł tych dwóch książek, bo wiele je łączy, jednak nawet bohaterowie książki wspominają o możliwych podobieństwach sytuacji życiowej Eden do życia bohaterki "Bezpiecznej przystani".
Beau jest naprawdę dobrym facetem. Nie jest idealny, ale czuje na sobie odpowiedzialność za swoją rodzinę i pragnie pomagać ludziom na których mu zależy. Mimo niewiadomego pochodzenia Kate nie odmówił jej pomocy... a im dalej poznawał kobietę, tym cieplejszymi i głębszymi uczuciami ją darzył. Jego bezinteresowna pomoc była naprawdę wspaniała. Jego podejście do Jack'a również.
Eden ma za sobą wiele ciężkich lat. Najpierw hermetyczny ojciec, potem wpada z deszczy pod rynnę, bo zakochuje się i wychodzi za mąż za człowieka, który całkowicie przejmuje rolę nad jej życiem. Potem tragiczne wydarzenia i biedna Eden zostaje sama z Micahem, szukając dla nich bezpiecznego miejsca na ziemi. Jej opory są zrozumiałe, jej ostrożność również. Nie dziwi mnie także fakt, że na końcu musiała wyjechać, aby sama mogła dojrzeć do decyzji o byciu z Beau.
Rodzina Callahanów jest dobrą rodziną i z pewnością sięgnę po historie pozostałych dwóch braci z tej rodziny :).
Ogólnie przyjemna, lekka historia. Nic nadzwyczajnego, ale miło mi się czytało.
Opinia może zawierać SPOILERY!!!
Eden Martelli wraz ze swoim synkiem Micahem ucieka przed tragiczną i przerażającą przeszłością. Podczas ucieczki zawodzi jednak samochód i jest zmuszona zatrzymać się w małej miejscowości Summer Harbour. Tam na początku spotyka ją kolejne przykre zdarzenie i jest zmuszona pozostać tam na dłużej. Pomocną dłoń wyciąga do niej rodzina...
Opinia może zawierać SPOILERY!!!
Drugi tom serii, gdzie akcja toczy się w Summer Harbor. Tym razem głównym bohaterem jest kolejny z braci Callahan - Zac oraz jego była narzeczona, która zwiała bez wyjaśnień tydzień przed ślubem - Lucy Lovett.
Akcja książki zaczyna się, gdy zdezorientowana Lucy dochodzi do siebie po upadku i uderzeniu się w głowę... zauważa, że jest w sukni ślubnej, ale... nie pamięta co się stało. Pierwszą osobą do której dzwoni to jej ukochany Zac, ale... ona porzuciła Zaca ponad siedem miesięcy temu...
Lucy ma amnezję. Nie pamięta ostatnich miesięcy życia, a wszystko co pamięta i czego pragnie to życia z Zakiem.
Jak ta dwójka rozwikła tak zagmatwany problem?
Na początku nawet mi się podobało. Lucy z amnezją, Zac rozwścieczony i mało przyjazny, ale walczący z ciągłą miłością do kobiety jego życia.
Zac stara się jak może, aby Lucy odzyskała pamięć i wróciła do jej obecnego życia, Lucy za wszelką cenę marzy, aby Zac zapomniał o przeszłości i pozwolił jej na powrót do ich "długo i szczęśliwie".
Ale potem im dalej w las, tym bardziej zaczęła mnie drażnić ta książka.
Bohaterowie są jacyś tacy... nie wiem - sztuczni. Ich interakcja jest taka ugrzeczniona... no dobra, jest to może romans chrześcijański, nie epatuje się w nim seksualnością i takimi tam zbereźnymi tematami, ale... ludzie, to chyba nie dla mnie.
Do tego na każdym kroku powtarzanie "Panie Boże, dlaczego", albo modlenie się o wszystko i wszystkich i w ogóle, wszędzie jest Bóg... czytałam już książki, gdzie bohaterka i/lub bohater byli głęboko wierzący, ale mało kiedy aż tak przesadnie mnie to raziło.
Ogólnie uważam, że brak takiego realizmu w tej książce. Od pewnego momentu tylko mnie ona irytowała (i to nie w takim pozytywnym sensie jak to czasami bywa) i nudziła. Wyczekiwałam końca.
Kolejna kwestia... tłumaczenie. Ja nie chcę się czepiać... ale po pierwsze - czytając wersję elektroniczną co chwilę imię głównego bohatera pisane było "Żak" zamiast "Zac"... a druga kwestia, która za każdym razem mnie po prostu uderzała po oczach... określanie kolokacji rodzinnej jako "ciocia babcia" - nie chcę się wymądrzać, ale istnieje u nas takie określenie więzi rodzinnej jak "babcia cioteczna".
Pierwszy tom dużo bardziej mi się podobał i zdecydowanie nie działał mi tak na nerwy. Jestem zainteresowana trzecim tomem tej serii, bo opis jest zachęcający, ale muszę odczekać, bo jeśli ostatni tom zostanie utrzymany w takim klimacie jak "Uciekająca narzeczona" to tego nie wytrzymam :).
Zawiodłam się, liczyłam na coś lepszego.
Opinia może zawierać SPOILERY!!!
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDrugi tom serii, gdzie akcja toczy się w Summer Harbor. Tym razem głównym bohaterem jest kolejny z braci Callahan - Zac oraz jego była narzeczona, która zwiała bez wyjaśnień tydzień przed ślubem - Lucy Lovett.
Akcja książki zaczyna się, gdy zdezorientowana Lucy dochodzi do siebie po upadku i uderzeniu się w głowę... zauważa, że jest w...