Opinie użytkownika
Bardzo polecam przebrnąć przez pierwsze 100 stron. Potem jest już niesamowicie ciekawie!
Pokaż mimo to
Macocho/ojczymie - nie czytaj. Nie warto. Nie otrzymasz tu wsparcia, przede wszystkim nie jest to książka dla Ciebie. Możesz wręcz poczuć się gorzej/mniej wartościowo.
Rodzicu tworzący patchwork - możesz spróbować. Książka skupia się głównie na tematyce przed rozwodem i rozstaniem i pod tym względem może być sporym wsparciem.
Chyba jeszcze nigdy nie czytałam książki, w której w tak wybitny sposób zbudowany był świat wewnętrzny bohaterów, a narracja dopasowana do nich osobowości.
Pokaż mimo toTa książka może być punktem zwrotnym w życiu wielu kobiet. Zwłaszcza takich, które nigdy specjalnie nie zastanawiały się nad swoim życiem, nad swoją osobowością, nawykami, po prostu żyją codziennością i nie zatrzymują się. Lub czują że coś jest nie tak ale nie bardzo wiedzą co. Takim kobietom zdecydowanie ją polecę, może być wspaniałym początkiem odkrywania siebie....
więcej Pokaż mimo toDługa, nudna, trudno w szybki sposób znaleźć konkretne informacje zawarte w niej. Za takie pieniądze można znaleźć zdecydowanie ciekawsze książki.
Pokaż mimo to
To zdecydowanie najlepsza pozycja nt. Scruma (i nie tylko) w Polsce. Spośród wszystkich książek zagranicznych, które przeczytałam, również obstawiałabym tę, jako najlepszą.
Niewątpliwym plusem jest ogromna przejrzystość tej książki, która w każdym konkretnym momencie pracy może być otwierana i służyć jako wsparcie. Niejednokrotnie siadałam na spotkaniach z otwartą książką...
Pozycja bardzo ważna dla mnie, bo dotyka mojej, onkologicznej tematyki. Bardzo długo szukałam dobrej książki o tematyce onkologicznej, znalazłam kilka strasznych, potem kilka lepszych. Ta jest naprawdę dobra. To forma wywiadu z najlepszymi polskimi onkologami, którzy zgodzili się porozmawiać z dwójką dziennikarzy. Dla mnie najważniejsze było, że jeden z wywiadów...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobra książka nawiązująca do tematyki buddyzmu, który jednak nie jest jej dominującym elementem, dlatego osoby odkreślające się od tego systemu filozoficznego mogą spokojnie po nią sięgnąć. Wyzwoliła we mnie ogromne zainteresowanie filozofią Wschodu, zmusiła do kupna kilku innych książek, którego nie żałuję. Uczy spokoju duszy, uświadamia konieczność dążenia do...
więcej Pokaż mimo to
Ogromne rozczarowanie. Tak jak Harlan Coben ma swojego Myrona Bolitara, tak Simon Beckett miał doktora Davida Huntera. Tak jak książki Cobena bez Bolitara były cienkie, tak cienka jest książka Becketta bez Huntera. Nie wiem zupełnie czemu autor zrezygnował z tego wątku i moim zdaniem popełnił duży błąd.
Rany Kamieni to bardzo przeciętny thriller.
Ciężko jest mi skupić się i napisać krótką, rzeczową notkę o tej książce. Pierwszy raz spotkałam się z sytuacją, w której czytałam książkę napisaną przez osobę, którą znam. Smaku dodaje fakt, że książka jest pewnego rodzaju pamiętnikiem, stąd uczucie towarzyszące czytaniu było przedziwne. Czytać czyjeś myśli, wchodzić do głowy tej osoby, analizując jej zachowania i...
więcej Pokaż mimo toNiestety. Przeczytałam połowę, nie znalazłam ani jednej głębszej wzmianki o raku/walce z chorobą.
Pokaż mimo to
Kolejna, nieudana przygoda z Sołżenicynem. On jechał sobie na wozie, ja jechałam pociągiem. On miał swoje wzniosłe myśli - ja myślałam jak by się tu wykręcić z tej lektury.
Cholera, nawet nie wiem jak to ocenić z tą straszną dziesięciostopniową skalą...
Pan Flynn jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. To trzecia książka tego autoa, którą przeczytałam. Trzeci raz jestem więc zmuszona do napisania tego - DLACZEGO JEST ON W POLSCE TAK MAŁO POPULARNY? Dlaczego na stacji PKP Śródmieście jego książki kosztują 19zł i zalegają tam już tak długo? Niech ktoś da mi jeden, sensowny powód.
Ja mogę tego pana czytać i czytać.
Zakręciłam się...
Dziwna. I w sumie to nie wiem jak ją ocenić.
Zgadłam kto stoi za zabójstwem jednej z dziewczynek. Kto zabił kolejną niestety już nie wymyśliłam i w sumie ciężko było to wymyślić.
Książka jest dobra, trzyma w napięciu. Spodziewałam się odrobinę innego wątku miłosnego (jeśli rodzącą się sympatię można przyporządkować do wątku miłosnego), ten trochę mnie rozczarował, no ale...
Zaskoczyła mnie!
Serię 'Kryminały z klasą' wydawnictwa Amber zawsze traktuję z dystansem. Za każdym razem jak sięgam po którąś z książek z tej serii mam dziwne wrażenie, że będzie słaba, że w tej serii lądują wszystkie kryminały-niewypały, które z jakichś powodów nie uzyskały większego nakładu i rozgłosu.
Ta książka podważyła moje spostrzeżenia. To nie jest typowy kryminał....
Podchodziłam do niej dość sceptycznie. Mało znana autorka, niskie oceny, średnie opinie... Jednak otworzyłam ją.
Z początku dość dziwna, specyficzny styl pisania (z retrospekcjami napisanymi inną czcionką) no i powiedzmy, że banalny temat. Później totalne zaskoczenie - zaczęła mi się podobać. Wreszcie zakończenie, które mnie zdziwiło - Pani Newman może nie trzymała mnie w...