rozwińzwiń

Wynalazek Morela

Okładka książki Wynalazek Morela Adolfo Bioy Casares
Okładka książki Wynalazek Morela
Adolfo Bioy Casares Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Seria: Fantastyka i Groza literatura piękna
94 str. 1 godz. 34 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Fantastyka i Groza
Tytuł oryginału:
La invencion de Morel
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
1975-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1975-01-01
Liczba stron:
94
Czas czytania
1 godz. 34 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Andrzej Nowak
Tagi:
literatura argentyńska literatura iberoamerykańska fantastyka naukowa scifi sf science-fiction science fiction powieść fantastyczna mikropowieść
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Opowieści niesamowite z Hispanoameryki Roberto Arlt, Adolfo Bioy Casares, Eduardo Blanco, Rubén Darío, Esteban Echeverría, Carlos Fuentes, Juana Manuela Gorriti, Eduardo Ladislao Holmberg, Leopoldo Lugones, Carlos Monsalve, Silvina Ocampo, Clemente Palma, Horacio Quiroga, José María Roa Bárcena
Ocena 7,4
Opowieści nies... Roberto Arlt, Adolf...
Okładka książki Kroniki Bustosa Domecqa. Sześć zagadek dla don Isidra Parodiego Adolfo Bioy Casares, Jorge Luis Borges
Ocena 6,7
Kroniki Bustos... Adolfo Bioy Casares...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
78 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
708
410

Na półkach:

Niezwykła historia, która rzadko kiedy się zdarza. Zostajemy wrzuceni w świat nakreślony przez bohatera i choć jest on nietypowy i bardzo zaskakujący, to odrzucamy wątpliwości i poddajemy się jego urokowi. Narracja jest bardzo oszczędna i precyzyjna, ta książka wymaga uwagi. Historia jest prosta, ale w swej prostocie uniwersalna - dla mnie to próba zapanowania nad rzeczywistością i nagięcia jej do swoich wyobrażeń.
Jest w tej prozie elegancja i wyrafinowanie, które dają czytelnikowi ogromną przyjemność.

Niezwykła historia, która rzadko kiedy się zdarza. Zostajemy wrzuceni w świat nakreślony przez bohatera i choć jest on nietypowy i bardzo zaskakujący, to odrzucamy wątpliwości i poddajemy się jego urokowi. Narracja jest bardzo oszczędna i precyzyjna, ta książka wymaga uwagi. Historia jest prosta, ale w swej prostocie uniwersalna - dla mnie to próba zapanowania nad...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
71
42

Na półkach:

Powieść ta łączy w sobie elementy popularnego w południowej Ameryce realizmu magicznego oraz klasycznej fantastyki naukowej. Jak wyjawił przyjaciel autora, Jorge Luis Borges, Bioy Casares napisał tę książkę - tę "odyseję cudowności" - by sprzeciwić się wylewności dziewiętnastowiecznych książek psychologicznych i realistycznych; zakwestionować utrwalone przekonanie, że najwyższym wyrazem literackiego kunsztu jest powieść o ograniczonej lub wręcz nieistniejącej fabule. Zamiast tego autor postawił na reaktywację centralnej roli fabuły, czerpiąc inspirację z gatunków przygodowych i fantastyczno-naukowych. Nie da się zaprzeczyć, że osiągnął godną podziwu syntezę metafizycznych spekulacji oraz intrygującej, trzymającej w napięciu fabuły. Rozważając bóle i frustracje romantycznej miłości jednocześnie wabiąc głęboką metafizyczną tajemnicą.

Relacja którą czytamy została odnaleziona i zredagowana przez edytora, który od czasu do czasu dokonuje wtrąceń, aby doprecyzować lub zaprzeczyć szczegółom narracji. Czytamy w niej o tym jak anonimowy narrator uciekając przed organami ścigania znajduje schronienie na rzekomo bezludnej wyspie. Wcześniej była tam grupa ludzi, która zbudowała muzeum, kaplicę i basen, po czym opuściła ją zaraz po zakończeniu prac, a teraz jest to ognisko tajemniczej i śmiertelnej choroby. Jednak jako człowiek ścigany nie widzi przed sobą lepszego wyboru. Pewnej nocy jednak na wyspie w niewyjaśniony sposób pojawiają się ludzie którzy zachowują się zupełnie jak wczasowicze.

Trudno napisać coś ponadto by nie zepsuć przyjemności z czytania. Dodam tylko, że osoby które spotyka bohater, choć z pozoru wyglądają normalnie, po pewnym czasie ich zachowanie zaczyna być tajemnicze. Powieść ta przypomina mi pierwsze rozdziały "Solaris" Lema, kiedy to jeszcze czytelnik niewiele rozumie, a atmosfera tajemniczości jest przytłaczająca. Tak więc mamy tu jakiś fantastyczny eksperyment, szalonego wynalazcę i jego maszynerię, dziwne fenomeny takie jak obecność dwóch słońc na niebie. Wszystko to okrywające przeszłe tragiczne wydarzenia, które bohater odkrywa. Cień pewnych tęsknot i marzeń, a wszystko to jakby sen na jawie. Opisałem to dość enigmatycznie, bo trudno oddać niezwykły klimat tej powieści. A jednocześnie jest to w pełni logiczna powieść fantastyczno-naukowa.

Jedną z najbardziej charakterystycznych jej cech jest zwięzły styl, utrzymujący przez cały czas nieustanny nastrój napięcia. Czytelnik może jedynie polegać na narratorze w swojej ocenie wydarzeń, a przecież jego motywy są niejednoznaczne i nieokreślone. Podobnie jak wielu pisarzy południowoamerykańskich tamtego okresu, Casares bawi się tu nieco ideą niewiarygodnego narratora. Kto, pyta czytelnika, kontroluje te zdarzenia w powieści: czy to Morel, narrator czy autor?

Nietrudno wyczuć tu inspiracje takimi pisarzami jak Poe czy Stevenson, jednak szczególnie zauważalny jest wpływ "Wyspy doktora Monroe" Wellsa. Obie powieści mają formę odnalezionego rękopisu o wątpliwym pochodzeniu i składają relację o wyspie zdominowanej przez dziwną osobowość zaangażowaną w arogancką działalność. Chociaż powieść zawiera wiele elementów Wellsowskiej fantastyki naukowej, jej ostateczne dociekania i wnioski mają charakter bardziej metafizyczny niż naukowy. Również schemat fabularny tej książki Bioy Casares dostosowuje do własnych potrzeb. Pozwala stanowczo banalnym kreacjom Morela ujawnić swoją straszliwą naturę dopiero w kulminacyjnym momencie powieści, skłaniając do metafizycznych dociekań na temat natury czasu, materialności i nieśmiertelności.

Jak to zwykle z dobrymi książkami fantastyczno-naukowymi bywa, "Wynalazek Morela" proroczo antycypował moralne i filozoficzne debaty dotyczące monitorowania i inwigilacji, czy nawet fenomenu reality show. W fascynujący sposób rozpatruje komiczne i tragiczne wyczyny do jakich uciekają się kochankowie, niemożność panowania nad swoim ostatecznym przeznaczeniem, samotność życia. Każe zastanowić się nad tym czy technologia może przezwyciężyć czas, a fikcja rzeczywistość. Czy świadomość może istnieć poza swoim materialnym nośnikiem? Czy wspólnota jest możliwa nawet w izolacji? Całkiem nieźle, jak na ledwo stustronicową powieść.

Powieść ta łączy w sobie elementy popularnego w południowej Ameryce realizmu magicznego oraz klasycznej fantastyki naukowej. Jak wyjawił przyjaciel autora, Jorge Luis Borges, Bioy Casares napisał tę książkę - tę "odyseję cudowności" - by sprzeciwić się wylewności dziewiętnastowiecznych książek psychologicznych i realistycznych; zakwestionować utrwalone przekonanie, że...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1204
590

Na półkach:

"Wynalazek Morela" przelatuje przez palce jak piasek i w zasadzie w głowie nie zostaje po lekturze nic, poza... ZESZŁEGO ROKU W MARIENBADZIE!

"Wynalazek Morela" przelatuje przez palce jak piasek i w zasadzie w głowie nie zostaje po lekturze nic, poza... ZESZŁEGO ROKU W MARIENBADZIE!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
123
71

Na półkach:

Chcesz ujrzeć to, czego nie widziały oczy ludzkie? Spójrz na księżyc. Chcesz usłyszeć to, czego uszy nie słyszały? Posłuchaj krzyku ptaka. Chcesz dotknąć tego, czego nie dotknęły ręce? Dotknij ziemi. Zaprawdę powiadam, że Bóg wkrótce stworzy świat.

Chcesz ujrzeć to, czego nie widziały oczy ludzkie? Spójrz na księżyc. Chcesz usłyszeć to, czego uszy nie słyszały? Posłuchaj krzyku ptaka. Chcesz dotknąć tego, czego nie dotknęły ręce? Dotknij ziemi. Zaprawdę powiadam, że Bóg wkrótce stworzy świat.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
349
157

Na półkach:

Jorge Luis Borges napisał w przedmowie, że "Wynalazek Morela" to powieść doskonała.
Kłamał.

Ale można Borgesa usprawiedliwić: jego obiektywizm był stępiony przez więzy wieloletniej, serdecznej przyjaźni z Bioy Casaresem.
Nie znaczy to jednak, że jest źle. Jest... dziwnie. Mam problem z oceną tej książki.

Fabuła prosta: oskarżony o morderstwo i poszukiwany przez policję bohater chroni się na bezludnej wyspie. Wyspa jest pełna zagadek: dlaczego ktoś zbudował na niej tylko trzy budynki? Dlaczego były to akurat muzeum, basen i kaplica? Dlaczego zostały opuszczone?
A to dopiero początek. Wkrótce na wyspie pojawia się znienacka grupa ludzi. Bohater wpada w panikę, spodziewając się zasadzki. Jego uwagę przyciąga fakt, że przybysze każdego dnia zachowują się prawie identycznie…
… a wśród nich pewna kobieta w kolorowej chuście - Faustine.

Muszę Casaresowi przyznać jedno: wątek "miłosny" poprowadził w niezwykły sposób, jest to jeden z najbardziej oryginalnych romansowych wątków, jakie czytałem w życiu.
Wydawca z tyłu okładki twierdzi, że kolejnym z walorów książki jest jej dyskretny, ironiczny humor. Ciężko go dostrzec, ale faktycznie: pojawia się on od czasu do czasu, głównie w przypisach od rzekomego "wydawcy".

Książkę (a raczej książeczkę - liczy raptem 90 stron) można analizować na wielu płaszczyznach. Nie chcę tutaj zdradzać zbyt wiele, ale Casares zręcznie miesza motywy nieśmiertelności, odkryć naukowych i postępu technicznego z odwiecznymi pytaniami, które nękają filozofów. Wszystko podlewa sosem tajemnicy i sensacji. Jak w kostce Rubika, możemy żonglować wątkami, i z każdej strony będą się one układać w jakiś wzór.

No i teraz patrzcie jaki paradoks: Borges zachwycony "Wynalazkiem Morela". Mądra książka, do "rozkminiania" przez wiele dni, oryginalne wprowadzenie postaci kobiecej, trochę humoru, nieco tajemnicy. Powinno być genialnie, prawda?

A nie jest. Coś tutaj nie hula. Nie wiem czy to wina przekładu, czy argentyńskiego pisarza, ale trudno się czyta "Wynalazek Morela". Nie miałem wypieków na twarzy, nie przewracałem z niecierpliwością stronic, by dowiedzieć się, co będzie dalej...
Zabrakło tej rozrywkowej iskry, może trochę literackiej ogłady - wszak to pierwsza książka Casaresa.

Mimo wszystko - warto się zapoznać, choć ta książka się sama nie czyta.

Jorge Luis Borges napisał w przedmowie, że "Wynalazek Morela" to powieść doskonała.
Kłamał.

Ale można Borgesa usprawiedliwić: jego obiektywizm był stępiony przez więzy wieloletniej, serdecznej przyjaźni z Bioy Casaresem.
Nie znaczy to jednak, że jest źle. Jest... dziwnie. Mam problem z oceną tej książki.

Fabuła prosta: oskarżony o morderstwo i poszukiwany przez policję...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
3788
360

Na półkach:

Ale mi tu zaleciało Priestem.

Ale mi tu zaleciało Priestem.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
251
44

Na półkach: , , ,

Przedmowa obiecuje nam wybitne dzieło, powieść doskonałą. Po lekturze jednak wiadomo, że ta klasyka trąci myszką. Przeczytać nie zaszkodzi, jeśli ktoś narzeka na nadmiar wolnego czasu...

Przedmowa obiecuje nam wybitne dzieło, powieść doskonałą. Po lekturze jednak wiadomo, że ta klasyka trąci myszką. Przeczytać nie zaszkodzi, jeśli ktoś narzeka na nadmiar wolnego czasu...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
771
185

Na półkach: ,

Zapowiadało się nadzwyczajnie dobrze, całkiem niczego sobie pomysł o wyspie, na której dzieją się enigmatyczne wydarzenia - skazany ucieka przed niesprawiedliwością prawa, w miejsce, do którego nie zawijają nawet chińscy piraci, gdzie szerzy się nietypowa choroba.
W początkach można snuć różne scenariusze wydarzeń, autor umiejętnie nas wodzi za nos, podsuwając delikatnie różne rozwiązania. Przez moment pojawiło się u mnie skojarzenie z Wyspą Tajemnic, czy Denis Lehane może korzystał, wzorował się w jakikolwiek sposób na książce Bioya Cesaresa? Jednak z czasem, gdy karty pojawiały się na stole, zaczynałem czuć lekkie uczucie rozczarowania, można też rzec, iż zastosowane rozwiązania brzydko się zestarzały, trącą myszką. Styl pisania zdecydowanie przyciąga, zwłaszcza tych, którzy lubią klasykę, jak dla mnie na mały plus.
Mimo widocznych wad książki, nadal jest to sprawnie napisana opowieść z elementami realizmu magicznego, z którą warto się zapoznać.

Zapowiadało się nadzwyczajnie dobrze, całkiem niczego sobie pomysł o wyspie, na której dzieją się enigmatyczne wydarzenia - skazany ucieka przed niesprawiedliwością prawa, w miejsce, do którego nie zawijają nawet chińscy piraci, gdzie szerzy się nietypowa choroba.
W początkach można snuć różne scenariusze wydarzeń, autor umiejętnie nas wodzi za nos, podsuwając delikatnie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1130
916

Na półkach:

Główny bohater i narrator, skazany wyrokiem, ucieka policji na bezludną wyspę, do archipelagu (dzisiejszego) Tuvalu. Jednak na wyspie jest infrastruktura wybudowana ludzką ręką, a wkrótce odkrywa, że nie jest sam. Ukrywa się z obawy przed pościgiem policji, wpada w stany paranoiczne. Wśród intruzów jest młoda kobieta imieniem Faustine, w której główny bohater się zakochuje. Próbuje jej wyznać swoje uczucia, jednak okazuje się, że ani ona ani inni z intruzów nie zwracają na niego uwagi jakby go nie zauważali, ani nie słyszeli, pomimo, że wchodzi im w drogę. Kiedy na niebie świecą dwa słońca i dwa księżyce, stwierdza, że coś dziwnego dzieje się na wyspie. Odkrycie tajemnicy jest szokujące...
Niesamowita, niezwykła, pełna plastycznych, barwnych obrazów i realizmu magicznego fantastyczna historia uciekiniera, stanowiąca zupełnie inny wymiar literatury. Książka opatrzona przypisami wydawcy w taki sposób jakoby historia miała być rzeczywista, oraz kilkoma czarno-białymi surrealistycznymi ilustracjami. Warta uwagi i uznania szczególnie w świecie, który zanudza tym, że ilość jest ważniejsza niż jakość.

Główny bohater i narrator, skazany wyrokiem, ucieka policji na bezludną wyspę, do archipelagu (dzisiejszego) Tuvalu. Jednak na wyspie jest infrastruktura wybudowana ludzką ręką, a wkrótce odkrywa, że nie jest sam. Ukrywa się z obawy przed pościgiem policji, wpada w stany paranoiczne. Wśród intruzów jest młoda kobieta imieniem Faustine, w której główny bohater się zakochuje....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
150
37

Na półkach: ,

Nowela fantastyczna w klasycznym stylu. Niestety trochę się zestarzała, styl pisarza wymaga skupienia i cierpliwości. Dla koneserów gatunku.

Nowela fantastyczna w klasycznym stylu. Niestety trochę się zestarzała, styl pisarza wymaga skupienia i cierpliwości. Dla koneserów gatunku.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    205
  • Przeczytane
    113
  • Posiadam
    29
  • Fantastyka
    5
  • Literatura iberoamerykańska
    5
  • Ulubione
    4
  • 2024
    4
  • Argentyna
    3
  • Ameryka Łacińska
    2
  • Groza
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wynalazek Morela


Podobne książki

Przeczytaj także