rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Taka średniaweczka. Akcja prosta, bez żadnych zaskoczeń, bohaterowie dosyć płascy, ale czytało się szybko i przyjemnie. Dla zabicia czasu jak znalazł.

Taka średniaweczka. Akcja prosta, bez żadnych zaskoczeń, bohaterowie dosyć płascy, ale czytało się szybko i przyjemnie. Dla zabicia czasu jak znalazł.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety bardzo się zawiodłam, o ile 2 pierwsze tomy bez reszty mnie wciągnęły, to z tym się męczyłam.

Niestety bardzo się zawiodłam, o ile 2 pierwsze tomy bez reszty mnie wciągnęły, to z tym się męczyłam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Muszę przyznać, że książka od pierwszych stron przypadła mi do gustu i była miłym zaskoczeniem wśród młodzieżówek. Miałam już dość czytania o bohaterkach, których jedynym zmartwieniem jest "Och czy on mnie kocha" i ta pozycja sprawiła, że odzyskałam wiarę w to, że powieść z gatunku literatury młodzieżowej może być dobrą lekturą.
Jedynym moim zastrzeżeniem jest to, że książka była za krótka. Miałam wrażenie, że wydarzenia dzieją się za szybko, a wątki zbyt prędko rozwiązują.
Bardzo podobał mi się natomiast sposób opisywania Alaski i życia, jakie się tam wiodło w latach 70-tych, szczególnie przypadły mi do gustu rozdziały z perspektywy Ruth.
Bardzo polecam!

Muszę przyznać, że książka od pierwszych stron przypadła mi do gustu i była miłym zaskoczeniem wśród młodzieżówek. Miałam już dość czytania o bohaterkach, których jedynym zmartwieniem jest "Och czy on mnie kocha" i ta pozycja sprawiła, że odzyskałam wiarę w to, że powieść z gatunku literatury młodzieżowej może być dobrą lekturą.
Jedynym moim zastrzeżeniem jest to, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedy zaczynałam czytać "Okrutnego księcia" styl Black nie za bardzo mi odpowiadał, nie wiem czy to kwestia tłumaczenia czy maniery autorki. Później jednak wciągnęłam się bez reszty w ten świat,bardzo polubiłam bohaterów, w tym główną bohaterkę (co w moim przypadku jest wyczynem!). Jestem zachwycona relacją Jude i Cardana, uwielbiam relacje typu love-hate i uważam, że u Black jest ona wykreowana genialnie - jest nieoczywista, zaskakująca i pełna pasji. Bardzo podoba mi się to, że Cardan jest tak samo charakterną postacią jak w pierwszym tomie, bałam się, że może on się przemienić w kluchę, jak to bywało u Maas z Rhysandem czy Rowanem. Chwała Bogu, że Black nie czerpie z niej przykładu! Z niecierpliwością czekam na kolejny tom, zwłaszcza po takim zakończeniu!

Kiedy zaczynałam czytać "Okrutnego księcia" styl Black nie za bardzo mi odpowiadał, nie wiem czy to kwestia tłumaczenia czy maniery autorki. Później jednak wciągnęłam się bez reszty w ten świat,bardzo polubiłam bohaterów, w tym główną bohaterkę (co w moim przypadku jest wyczynem!). Jestem zachwycona relacją Jude i Cardana, uwielbiam relacje typu love-hate i uważam, że u...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podobała mi się niesamowicie!Trzymająca w napięciu, świetnie rozwinięte postaci znane nam z poprzedniego tomu, a także te nowe (zakochałam się bez pamięci w Alucardzie :)). Uwielbiam sposób ukazywania relacji między bohaterami - sceny z Lilą i Alucardem należą zdecydowanie do moich ulubionych. Zdecydowanie lepsza niż pierwszy tom serii. Bez wahania sięgam po kolejną część!

Podobała mi się niesamowicie!Trzymająca w napięciu, świetnie rozwinięte postaci znane nam z poprzedniego tomu, a także te nowe (zakochałam się bez pamięci w Alucardzie :)). Uwielbiam sposób ukazywania relacji między bohaterami - sceny z Lilą i Alucardem należą zdecydowanie do moich ulubionych. Zdecydowanie lepsza niż pierwszy tom serii. Bez wahania sięgam po kolejną część!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia całkiem przyjemna, polubiłam się z bohaterami, jednak nie zakochałam się w tej książce. Trochę zbyt prosty język według mnie i po głosach zewsząd, że książka bije na głowę film, spodziewałam się czegoś lepszego. W moim przekonaniu film wygrywa z książką :)

Historia całkiem przyjemna, polubiłam się z bohaterami, jednak nie zakochałam się w tej książce. Trochę zbyt prosty język według mnie i po głosach zewsząd, że książka bije na głowę film, spodziewałam się czegoś lepszego. W moim przekonaniu film wygrywa z książką :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna, świetna i jeszcze raz świetna! Po przebrnięciu pierwszego rozdziału, w którym natłok informacji o tym świecie był rzeczywiście ciężki do ogarnięcia, zostałam przez tę książkę zupełnie pochłonięta.
Uwielbiam ten świat, kreację bohaterów, cały klimat powieści i nie mogę się doczekać aż dopadnę kolejny tom!

Świetna, świetna i jeszcze raz świetna! Po przebrnięciu pierwszego rozdziału, w którym natłok informacji o tym świecie był rzeczywiście ciężki do ogarnięcia, zostałam przez tę książkę zupełnie pochłonięta.
Uwielbiam ten świat, kreację bohaterów, cały klimat powieści i nie mogę się doczekać aż dopadnę kolejny tom!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu pierwszej części trylogii nie byłam pewna czy sięgać po kolejną, historia jakoś mnie nie porwała, bohaterowie też nie. Dobrze, że jednak się przemogłam.
Akcja wciąga od pierwszych stron, dzieje się bardzo dużo (czyli tak jak tygrysy lubią najbardziej), później niestety nieco zwalnia, ale wybaczam! Darkling i Sturmhond - moje dwie ogromne miłości, uwielbiam ich w każdym calu. Druga część o niebo lepsza, pod każdym względem, od pierwszej. Od razu biorę się za trzecią!

Po przeczytaniu pierwszej części trylogii nie byłam pewna czy sięgać po kolejną, historia jakoś mnie nie porwała, bohaterowie też nie. Dobrze, że jednak się przemogłam.
Akcja wciąga od pierwszych stron, dzieje się bardzo dużo (czyli tak jak tygrysy lubią najbardziej), później niestety nieco zwalnia, ale wybaczam! Darkling i Sturmhond - moje dwie ogromne miłości, uwielbiam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Baaardzo dużo czasu zabrało mi skończenie tej książki. Zacięłam się w połowie i nie mogłam ruszyć. Początek naprawdę dobry, nie ukrywam - wciągnął mnie. Później niestety coraz gorzej. Naprawdę polubiłam bohaterów tej historii, ale sama opowieść mnie nie porwała i w przeciwieństwie do głosów większości, ja uważam, że pierwsza część serii była najlepsza. Jeżeli zaś chodzi o twórczość Maas, to jestem zdecydowaną zwolenniczką "Szklanego tronu".

Baaardzo dużo czasu zabrało mi skończenie tej książki. Zacięłam się w połowie i nie mogłam ruszyć. Początek naprawdę dobry, nie ukrywam - wciągnął mnie. Później niestety coraz gorzej. Naprawdę polubiłam bohaterów tej historii, ale sama opowieść mnie nie porwała i w przeciwieństwie do głosów większości, ja uważam, że pierwsza część serii była najlepsza. Jeżeli zaś chodzi o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę tę dorwałam w koszyku z tanią książką w Carrefourze i szczerze mówiąc nie spodziewałam się po niej niczego niezwykłego. Byłam więc zaskoczona, kiedy okazało się, że jest naprawdę niezła!
Po pierwsze nie spotkałam się do tej pory w literaturze młodzieżowej z podobnym motywem, co zdecydowanie zaliczam na plus tej powieści. Nie byłam w stanie przewidzieć większości wydarzeń, więc lektura była przyjemnie zaskakująca. Niektóre wątki rozwiązane w ten sposób, że chciałam książkę wyrzucić przez okno, na szczęście tego nie zrobiłam. Bardzo polubiłam główną bohaterkę, wiele postaci pobocznych także zyskało moją sympatię. Wiem, że wiele osób narzeka na to, że Elisa w kółko je i narzeka na swój wygląd, ale mi właśnie się to podobało - mam trochę dość zakochanych w sobie, pewnych siebie bohaterek.
Z minusów - drażniło mnie trochę przedstawianie wydarzeń w czasie teraźniejszym, nie przepadam za tym. No i błagam - Humberto! </3

Książkę tę dorwałam w koszyku z tanią książką w Carrefourze i szczerze mówiąc nie spodziewałam się po niej niczego niezwykłego. Byłam więc zaskoczona, kiedy okazało się, że jest naprawdę niezła!
Po pierwsze nie spotkałam się do tej pory w literaturze młodzieżowej z podobnym motywem, co zdecydowanie zaliczam na plus tej powieści. Nie byłam w stanie przewidzieć większości...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do "Porwanej pieśniarki" długo się zabierałam, pomimo bardzo dobrych opinii, na które się natykałam. Pomysł historii o świecie trolli wydawał mi się głupi i niemożliwy do przedstawienia w dobry sposób. Na szczęście moje obawy były bezpodstawne!

Świat trolli ukazany został w inny sposób niż się spodziewałam. Akcja zawiązuje się bardzo szybko, trzyma w napięciu,postaci są dobrze wykreowane, wątek miłosny poprowadzony nienachalnie. To wszystko sprawia, że chętnie sięgnę po kolejną część, by poznać dalsze losy Cecile i Tristana.

Do "Porwanej pieśniarki" długo się zabierałam, pomimo bardzo dobrych opinii, na które się natykałam. Pomysł historii o świecie trolli wydawał mi się głupi i niemożliwy do przedstawienia w dobry sposób. Na szczęście moje obawy były bezpodstawne!

Świat trolli ukazany został w inny sposób niż się spodziewałam. Akcja zawiązuje się bardzo szybko, trzyma w napięciu,postaci są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zwykle nie czytam literatury z tego gatunku, jednak po "Kobietę w oknie" postanowiłam sięgnąć i nie żałuję. Książkę bardzo dobrze się czyta, mimo że główna bohaterka plasuje się w mojej topce dziesięciu najbardziej irytujących bohaterów literackich. Część wydarzeń dało się przewidzieć, część była dla mnie zaskoczeniem. Ogólnie lektura przyjemna, chociaż akcja dosyć późno się rozkręca, ale można to wybaczyć :)

Zwykle nie czytam literatury z tego gatunku, jednak po "Kobietę w oknie" postanowiłam sięgnąć i nie żałuję. Książkę bardzo dobrze się czyta, mimo że główna bohaterka plasuje się w mojej topce dziesięciu najbardziej irytujących bohaterów literackich. Część wydarzeń dało się przewidzieć, część była dla mnie zaskoczeniem. Ogólnie lektura przyjemna, chociaż akcja dosyć późno...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Lektura przyjemna, bardzo szybko się czyta. Zawiera kilka trafnych spostrzeżeń,ale niczego odkrywczego w niej nie znalazłam i miałam czasem wrażenie, że niektóre fragmenty pisane były "na siłę". Czytało się dobrze, ale mnie zdecydowanie nie zachwyciła.

Lektura przyjemna, bardzo szybko się czyta. Zawiera kilka trafnych spostrzeżeń,ale niczego odkrywczego w niej nie znalazłam i miałam czasem wrażenie, że niektóre fragmenty pisane były "na siłę". Czytało się dobrze, ale mnie zdecydowanie nie zachwyciła.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Na zwrócenia mojej uwagi na tę pozycję niezaprzeczalnie wpływ miała przepiękna okładka, kiedy przeczytałam opis okazało się, że wnętrze może być również ciekawe.
Tematyka powieści to zdecydowanie coś w moim klimacie, do tego piękny Wrocław, tajemnice do odkrycia. Lektura była bardzo przyjemna, jednak nie pochłonęła mnie tak, jakbym tego chciała. Po przeczytaniu dość szybko o niej zapomniałam, nie zżyłam się z bohaterami, nie rozmyślałam o ich losach. Dlaczego? Nie jestem w stanie powiedzieć, być może to kwestia stylu pisania lub po prostu to, że książka jest krótka i spędziłam w tym świecie za mało czasu, aby się porządnie w niego "wgryźć", a z bohaterami rozstałam się tak szybko, że nie zdążyłam ich polubić.

Na zwrócenia mojej uwagi na tę pozycję niezaprzeczalnie wpływ miała przepiękna okładka, kiedy przeczytałam opis okazało się, że wnętrze może być również ciekawe.
Tematyka powieści to zdecydowanie coś w moim klimacie, do tego piękny Wrocław, tajemnice do odkrycia. Lektura była bardzo przyjemna, jednak nie pochłonęła mnie tak, jakbym tego chciała. Po przeczytaniu dość szybko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Długo się zbierałam do przeczytania tej części. Pierwszą przeczytałam w kwietniu i jakoś nie ciągnęło mnie do kolejnej, sięgnęłam wtedy po " Szklany tron", który pochłonęłam w całości i wtedy stwierdziłam, że może ta seria też się rozwinie i mi się spodoba.
Nie mogę powiedzieć, że książka mi się nie podobała, nie porwała mnie jednak tak, jak tego oczekiwałam. Były niestety momenty, kiedy trochę się nudziłam i niestety nie jestem fanką narracji pierwszoosobowej, zwłaszcza w przypadku tak nudnej postaci jak Feyra (aczkolwiek słyszałam, że w kolejnym tomie kobitka się rozkręca :)). Trochę za bardzo w moim odczuciu wątek miłosny przyćmiewał wszystko inne, brakowało mi jakiejś akcji, bo były momenty kiedy nie działo się zupełnie nic. Niezbyt podoba mi się to, co stało się z postacią Rhysanda, w moim uznaniu w tej części stracił on swój charakter. Oczywiście są postacie, które bardzo polubiłam i było kilka naprawdę niezłych scen, także na pewno sięgnę też po "Dwór skrzydeł i zguby" aby zobaczyć jak historia się rozwinie, ponieważ nie powiem, jestem trochę zaintrygowana.

Długo się zbierałam do przeczytania tej części. Pierwszą przeczytałam w kwietniu i jakoś nie ciągnęło mnie do kolejnej, sięgnęłam wtedy po " Szklany tron", który pochłonęłam w całości i wtedy stwierdziłam, że może ta seria też się rozwinie i mi się spodoba.
Nie mogę powiedzieć, że książka mi się nie podobała, nie porwała mnie jednak tak, jak tego oczekiwałam. Były...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę tę kupiłam sobie zaraz po wydaniu i naprawdę nie wiem czemu tyle zwlekałam z przeczytaniem! Początkowo, gdy zaczęłam lekturę, nie byłam zachwycona - ot dobra książka, ale bez szału. Z resztą czytam wiele powieści historycznych, więc po prostu kolejna w biblioteczce i tyle. Później jednak, a właściwie już po skończeniu, poczułam w sobie taką pustkę i smutek, i długo o tej pozycji później myślałam.
Polecam z całego serca, świetnie się czyta, można niesamowicie przywiązać się do bohaterów - do mnie ich historia bardzo trafiła i skłoniła do refleksji. Na pewno jeszcze nie raz wrócę do tej książki.

Książkę tę kupiłam sobie zaraz po wydaniu i naprawdę nie wiem czemu tyle zwlekałam z przeczytaniem! Początkowo, gdy zaczęłam lekturę, nie byłam zachwycona - ot dobra książka, ale bez szału. Z resztą czytam wiele powieści historycznych, więc po prostu kolejna w biblioteczce i tyle. Później jednak, a właściwie już po skończeniu, poczułam w sobie taką pustkę i smutek, i długo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Oj ciężko mi będzie pisać o tej książce, ciężko.

Zacznę może od tego, że jestem świeżo po maratonie ze "Szklanym tronem", od początku kwietnia przeczytałam wszystkie części, "Wieżę świtu" skończyłam dosłownie pół godziny temu. Z tego też powodu ciężko było mi po " Imperium burz", w którym przecież tyle się dzieje ( i to zakończenie, wtf) przejść do tomu, w którym akcja tak zwalnia i który zawiera tyle przemyśleń.

Generalnie od początku byłam Team Chaol, od pierwszych stron "Szklanego tronu" pokochałam tę postać, więc naprawdę bardzo cieszyłam się, że dostanie oddzielną część, na której kartach będzie mógł się rozwinąć. No właśnie, tylko moim zdaniem został on rozwinięty aż za bardzo,obdarty ze wszystkich tajemnic, a lubiłam tę postać między innymi ze względu na to, że nie do końca było wyjaśnione jego postępowanie i liczyłam, że dowiemy się tego przy okazji rozwoju głównego wątku, a nie zostanie to tak o rzucone naraz wszystko.
Bardzo natomiast podobała mi się jego relacja z Yrene, to w jaki sposób się rozwijała, chociaż drażni mnie trochę (w odniesieniu do całej serii), że Maas chce WSZYSTKICH podobierać w pary.

Jeżeli chodzi o wątek Nesryn to z początku w ogóle mnie nie porwał, wręcz nudził, ale muszę przyznać, że później rzeczywiście mnie zainteresował.

Wydaje mi się, że w "Wieży świtu" widać postęp jaki robi autorka, jeżeli chodzi o pisanie, w każdym razie ja go zauważyłam,mając tak naprawdę wszystkie części "na świeżo". Na pewno jest zdecydowanie mniej głupawych dialogów i tekstów rujnujących całą scenę :P Brakuje mi jednak akcji i to zdecydowanie, rozumiem ten zamysł, że miała być to część refleksyjna i tak dalej, ale zdecydowanie bardziej sprawdziła by się tu krótka forma, a nie 800 stron i to czego się dowiadujemy w związku z głównym wątkiem serii naprawdę nie wymagało pisania takiego tomiszcza.

Jeżeli miałabym jakoś podsumować moją chaotyczną wypowiedź, to napiszę, że jestem trochę zawiedziona. Nie uważam, że ten tom jest do niczego, jest interesujący, dalej jest Team Chaol całym serduszkiem, ale mimo to trochę mi się czytanie dłużyło i doszłam do wniosku, że to 800 stron niewiele wniosło. Myślę, że byłoby to bardziej interesujące, gdyby zostało wplecione w znacznie okrojonej wersji w "Imperium" albo wydane zgodnie z pierwotnym zamysłem jako nowelka :)

Oj ciężko mi będzie pisać o tej książce, ciężko.

Zacznę może od tego, że jestem świeżo po maratonie ze "Szklanym tronem", od początku kwietnia przeczytałam wszystkie części, "Wieżę świtu" skończyłam dosłownie pół godziny temu. Z tego też powodu ciężko było mi po " Imperium burz", w którym przecież tyle się dzieje ( i to zakończenie, wtf) przejść do tomu, w którym akcja...

więcej Pokaż mimo to